Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Adi

Ciekawostka "złoty pociąg"

Rekomendowane odpowiedzi

Dlatego dopiero teraz się ujawnili, inaczej dobre państwo capnęłoby wszystko. Niesamowite, co tam może być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli będzie tam faktycznie złoto to oczywiście nic z tego nie skapnie nam Polakom, zostanie przejedzone przez nasz Rząd.

Jesli będą tam dzieła sztuki to pro-europejski rząd PO odda je innym nacjom...samemu w zamian otrzymując jedynie "gwarancje" zwrotów naszych dzieł sztuki jeśli takowe się u nich odnajdą. Bo przecież najważniejsze aby się do nich uśmiechali politycy europejscy - wtedy im się wydaje, że ich szanują i doceniają.

Jest więcej niż pewne, że sa grupy Niemców którzy dbają o to aby ukryte kosztowności nie ujrzały światła dziennego jak najdłużej. Stać ich na taką opiekę.

Do sprawy tego pociągu podchodzimy jak zwykle nieprofesjonalnie no ale to w Polsce nie powinno dziwić. Znowu wyjdzie na to że procedury postępowania w takich sytuacjach faktycznie nie działają. Będzie przerzucanie gorącego ziemniaka z urzędu na urząd a po odkryciu pociągu będą latami toczyły się procesy sądowe kto odkrył, kto poniósł koszty, kto powinien z tego coś uszczknąć dla siebie, gmina, państwo, obywatele, odkrywcy ? .

U nas nic nie może się zakończyć normalnie.

 

Ja bym zapisał w ustawie iż wszelkie kosztowności znalezione na terenie RP, będą albo zdeponowane albo sprzedane a wszystkie uzyskane z tego tytułu środki będą przeznaczone w całości na ratowanie zabytków. Które znikają z naszego krajobrazu w zastraszającym tempie i cierpią na chroniczne niedoinwestowanie. A że sporo zabytków jest poniemieckich to wytrąciło by się Niemcom z ręki ewentualne dochodzenie przez nich swoich praw do tych depozytów. Ratowalibyśmy także ich dziedzictwo.

 

Np. teraz we Wrocławiu remontowana jest fasada zabytkowej Hali Targowej - większość finansuje pewien profesor z Niemiec który już nie mógł dłużej patrzeć jak jest zaniedbana...część daje miasto, część budżet Państwa. Do całościowego remontu brakuje jednak środków....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.


  


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że ustawy wszelakie nie mają z tym żadnego związku. Duża część informacji w tajnych obecnie organizacjach które pilnują po wojnie dobytku nazistów jest przekazywana w niektórych rodach z pokolenia na pokolenie. Umierający Niemiec mógł przekazać tą informację albo synowi, albo komuś obcemu do którego miał 100% zaufanie. Widać z tego, że następca powierzonej informacji go zdradził. Więc teraz zaktywizuje się wiele osób tylko po to, żeby ukręcić łeb sprawie. :)  

 

Dokładnie. Trochę inne pokolenie w Niemczech nastaje. Poza tym być może wola umierającego taka była, aby sprawy nie zatajać dłużej ale postarać się o znaleźne dla potomka. To swojego rodzaju testament/posag w postaci informacji. Informacja/wiedza jest zawsze najdroższa.

 

Nie wiem od kiedy jest ustawa regulująca znaleźne 10%, ale być może ta sprawa otworzy drogę do kolejnych odkryć. Uważam, że jest słuszna.

Skarb Średzki został ograbiony niesamowicie - przez to, że niewłaściwie prowadzono temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli będzie tam faktycznie złoto to oczywiście nic z tego nie skapnie nam Polakom, zostanie przejedzone przez nasz Rząd.

Jesli będą tam dzieła sztuki to pro-europejski rząd PO odda je innym nacjom...samemu w zamian otrzymując jedynie "gwarancje" zwrotów naszych dzieł sztuki jeśli takowe się u nich odnajdą. Bo przecież najważniejsze aby się do nich uśmiechali politycy europejscy - wtedy im się wydaje, że ich szanują i doceniają.

Jest więcej niż pewne, że sa grupy Niemców którzy dbają o to aby ukryte kosztowności nie ujrzały światła dziennego jak najdłużej. Stać ich na taką opiekę.

Do sprawy tego pociągu podchodzimy jak zwykle nieprofesjonalnie no ale to w Polsce nie powinno dziwić. Znowu wyjdzie na to że procedury postępowania w takich sytuacjach faktycznie nie działają. Będzie przerzucanie gorącego ziemniaka z urzędu na urząd a po odkryciu pociągu będą latami toczyły się procesy sądowe kto odkrył, kto poniósł koszty, kto powinien z tego coś uszczknąć dla siebie, gmina, państwo, obywatele, odkrywcy ? .

U nas nic nie może się zakończyć normalnie.

 

Ja bym zapisał w ustawie iż wszelkie kosztowności znalezione na terenie RP, będą albo zdeponowane albo sprzedane a wszystkie uzyskane z tego tytułu środki będą przeznaczone w całości na ratowanie zabytków. Które znikają z naszego krajobrazu w zastraszającym tempie i cierpią na chroniczne niedoinwestowanie. A że sporo zabytków jest poniemieckich to wytrąciło by się Niemcom z ręki ewentualne dochodzenie przez nich swoich praw do tych depozytów. Ratowalibyśmy także ich dziedzictwo.

Nie zgodzę się Marcinie z Tobą , powinniśmy się kierować litera prawa , tak polskiego jak i międzynarodowego , własność powinna wrócić do prawowitych właścicieli ,jeżeli oczywiście będą w stanie udowodnić ,że znalezione tam rzeczy/przedmioty/kosztowności należały do nich . Jedno jest pewne na pierwszy ogień pójdą prawnicy a będą mieli tutaj olbrzymie pole do popisu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się Marcinie z Tobą , powinniśmy się kierować litera prawa , tak polskiego jak i międzynarodowego , własność powinna wrócić do prawowitych właścicieli ,jeżeli oczywiście będą w stanie udowodnić ,że znalezione tam rzeczy/przedmioty/kosztowności należały do nich . Jedno jest pewne na pierwszy ogień pójdą prawnicy a będą mieli tutaj olbrzymie pole do popisu .

 

Zaczyna się...a nie pisałem ? :-) Teraz każdy Polak będzie miał inną wizję. Ten pociąg będzie jednym wielkim "problemem"

Skarb powinien być w pierwszej kolejności znacjonalizowany a potem mogą toczyć się pertraktacje z prawowitymi właścicielami. Jeśli są to potomkowie prywatnych właścicieli to Ci powinni się zwrócić do rządu swojego kraju ojczystego o podjęcie kroków w celu odzyskania tych kosztowności na drodze wymiany dzieł sztuki lub wykupu, lub innego rodzaju barteru.

Polska i Polacy ponieśli wystarczające koszty wojny i niczego nie powinniśmy nikomu oddawać  od ręki. Reparacji wojennych nam nie wypłacono bo niesuwerenne rządy RP łatwą ręką się ich zrzekły nie pytając o to obywateli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli będzie tam:

- złoto niemieckie - należy oddać Niemcom,

- złoto żydowskie - należy oddać żydom,

- oszczędności obywateli miasta Breslau - należąy odnaleźć spadkobierców obywateli miasta Wrocław,

- dzieła sztuki - należy oddać tam skąd je zrabowano,

- bursztynowa komnata - należy oddać rosjanom,

- niemiecki marki - należy oddać na makulaturę,

- niemiecki sprzęt wojskowy - należy oddać do muzeum gdzie będzie eksponatem (mało wartościowym)

 

Przypominam tylko że za czasów PRL Polska zrzekła się praw reparacji wojennych od niemców na rzecz ZSRR w podzięce za to, że nas "wyzwolili".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak udowodnic ze to badz tamto bylo moje? podczas wojny i w pozniejszych latach takie dokumenty nie przepadly? skad je teraz nagle znalezc jesli wszystko bylo popalone i zaginelo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się Marcinie z Tobą , powinniśmy się kierować litera prawa , tak polskiego jak i międzynarodowego , własność powinna wrócić do prawowitych właścicieli ,jeżeli oczywiście będą w stanie udowodnić ,że znalezione tam rzeczy/przedmioty/kosztowności należały do nich . Jedno jest pewne na pierwszy ogień pójdą prawnicy a będą mieli tutaj olbrzymie pole do popisu .

 

Ale co to prawowici właściciele? Np Gestapowiec co zdeponował legalnie w banku co ukradł w Polsce podczas okupacji. Prawowity właściciel depozytu, czy tam jego spadkobiercy..... I to można udowodnić. Należy oddać? Polska była OFIARĄ Wojny. Ani Niemcy, ani Rosjanie nie powinni otrzymać nic. Jeśli to mityczne sztabki - to tym bardziej. Tym bardziej Żydzi. Przecież przetopione. 

Jeśłi to niemieckie dzieła sztuki - ok - ale gdzie są zrabowane Polskie? Grzecznie OLAŁBYM prawo międzynarodowe jeśli jest to nim regulowane (nie wgłębiałem sie)

 

 

PS

A pociągu zapewne nie ma, a jak jest to nie taki on "złoty" - ale zapraszamy - jak kania dżdżu - Wałbrzych potrzebuje turystów. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Walenda: Stopczyk, co wy tam palicie?
Stopczyk: Ja? Radomskie... ale jak pan major woli, to Franz ma Camele.
Walenda: Co ty p...sz za uszami Stopczyk... na wysypisku, co palicie po nocach?
Stopczyk: A... takie tam szpargały... budynek idzie do Służby Zdrowia, nie, no to się pali takie faktury za odzież, za środki czystości, za materiały ubiurowe. Ja wiem, że to powinno iść na makulaturę, ale kto to teraz skupuje, nie?... ja panu powiem panie majorze, to była tajemnica...
Walenda: Stopczyk, wy wyżej wała nie podskoczycie, to nie róbcie sobie jaj. Panowie mówią, że akta palicie...

 

 

 

Nie sądzicie panowie że złoto to tylko podnieta dla mas? :) 

Na papierze mogą być cenniesze informacje które do dziś mogą skompromitować ważnych ludzi.....


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeden z członków mojej rodziny który mieszkał przed wojną na terenie obecnej Wielkopolski był bardzo majętnym człowiekiem i miał duży zbiór wartościowych obrazów, obrazy miał skatalogowane i dokumenty te przetrwały wojnę.

Obecnie cały jego zbiór znajduje się na liście poszukiwanych obrazów, jest nawet do tego celu stworzona specjalna organizacja.

to trzymam kiucki, to moze byc ten zloty strzal na ktory sie czeka cale zycie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Walenda: Stopczyk, co wy tam palicie?

Stopczyk: Ja? Radomskie... ale jak pan major woli, to Franz ma Camele.

Walenda: Co ty p...sz za uszami Stopczyk... na wysypisku, co palicie po nocach?

Stopczyk: A... takie tam szpargały... budynek idzie do Służby Zdrowia, nie, no to się pali takie faktury za odzież, za środki czystości, za materiały ubiurowe. Ja wiem, że to powinno iść na makulaturę, ale kto to teraz skupuje, nie?... ja panu powiem panie majorze, to była tajemnica...

Walenda: Stopczyk, wy wyżej wała nie podskoczycie, to nie róbcie sobie jaj. Panowie mówią, że akta palicie...

 

 

 

Nie sądzicie panowie że złoto to tylko podnieta dla mas? :) 

Na papierze mogą być cenniesze informacje które do dziś mogą skompromitować ważnych ludzi.....

 

oczywiście że to podnieta dla mas i typowy temat zastępczy.

Nie ma żadnego złotego pociągu ani dokumentów. Jest 70 lat po wojnie i kto się miał skompromitować ten jest wystarczająco skompromitowany, a że oficjalna narracja jest inna, to już osobna historia.

 

A jeśli jakimś cudem faktycznie odnajdzie się jakiś skarb to polskie państwo nic nikomu nie powinno oddawać, żadnym "prawowitym" właścicielom czy są Polakami, Niemcami, Żydami czy Eskimosami.

No, ale u nas się oddaje wszystko wszystkim, zaraz się znajdzie jakiś kurator mienia pożydowskiego albo 150-letni spadkobierca w Hajfie... 


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18661774,wojewoda-dolnoslaski-prawdopodobienstwo-istnienia-zlotego.html#Czolka3Img

 

hahahaah, tzn, ze albo juz go znalezli i licza zysk + zastanawiaja sie co mozna podac do mediow a co nie. Badz wszystkich zrobia w bambuko i faktycznie powiedza, ze sorry ''zartowalismy'' :D

 

Co urzędnik to gada co innego....Mówię Wam będzie z tego "Beka"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Walenda: Stopczyk, wy wyżej wała nie podskoczycie, to nie róbcie sobie jaj. Panowie mówią, że akta palicie...

 

Też tak może być, że służbom nikt wyżej wała nie podskoczy...

Teraz tylko muszą sprowadzić z USA następujący przedmiot:

 

men-in-black-pic.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale co to prawowici właściciele? Np Gestapowiec co zdeponował legalnie w banku co ukradł w Polsce podczas okupacji. Prawowity właściciel depozytu, czy tam jego spadkobiercy..... I to można udowodnić. Należy oddać? Polska była OFIARĄ Wojny. Ani Niemcy, ani Rosjanie nie powinni otrzymać nic. Jeśli to mityczne sztabki - to tym bardziej. Tym bardziej Żydzi. Przecież przetopione.

Adi ,rozumiem ,że w Twoich rejonach panuje teraz gorączka złota ale nie dajmy się zwariować ,bo za chwilę ktoś wyciągnie z rękawa spadkobierców Rudolfa Hessa czy Adolfa Eichmanna ;) Ja nie piszę o rzeczach zrabowanych , tylko o legalnych właścicielach np. dzieł sztuki (często skatalogowanych jak napisał wyżej kolega dziadek ) którzy udowodnią ,że przed wojną byli ich właścicielami. Jasne jest ,że w przypadku przetopionego na sztabki złota spadkobierców nie znajdziemy i wtedy Skarb Państwa może łapę położyć na tego typu znalezisku .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No taka gorączka panuje, że ja uważam:

A pociągu zapewne nie ma, a jak jest to nie taki on "złoty" - ale zapraszamy - jak kania dżdżu - Wałbrzych potrzebuje turystów.  ;)

 

że zacytuję siebie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość romseyman

:)

 

 

Sam kiedyś uczestniczyłem w bardzo małej grupie osób, gdzie szukaliśmy pewnego skarbu ukrytego na terenie Prus Wschodnich oczywiście nie takiej wielkości jak "złoty pociąg"

Po jakimś czasie zaczęto nam deptać po piętach i któregoś pięknego dnia skradziono element na odwrocie którego jak się póżniej okazało, były zakodowane współrzędne miejsca ukrycia "skarbu" i sprawa się rozmyła. Skarb dalej zakopany i czeka na odkrycie. Komuna po wojnie spenetrowała dość duży teren, ale nic nie znależli.

Współrzędne ktoś (nieznani sprawcy :) )zabezpieczył i cisza. Po kilku latach powstała następna gruba osób która do tej pory próbuje odnależć skarb, no i dalej szukają. Z tej obecnej ekipy poszukiwaczy znam jednego pana który mi kiedyś pokazał kopie starego dokumentu z treści którego ja odczytuję klucz którym mogli się posłużyć Niemcy chowając skarb. Ale nie chcą mnie przyjąć do grupy to siedzę cicho i czekam aż przejdę na emeryturę to sam zorganizuję parę osób i zaczniemy szukać o ile nie znajdą przed nami inni. :)

Jednak ( o ile pociąg naprawę istnieje ) podejrzewam, że nigdy nie dowiemy się co tam było/jest. Wejdą najpierw saperzy a wraz z nimi tacy, którzy zweryfikują zawartość. Samo dotarcie będzie bardzo trudnym zadaniem.

Wieki temu zajmowałem się tym niemal profesjonalnie. Mieliśmy w ekipie też płetwonurka oraz w zależności od potrzeb sapera i górnika na podorędziu . Oprócz tego sprzęt warty wówczas sporo pieniędzy i na owe czasy zaawansowany technicznie. Teraz to śmiech jak sie porówna z dzisiejszym . W niejednej sztolni spędziłem nieraz tydzień i niejedno zamurowane pomieszczenie się tez znalazło.

Poprzez autochtona z Dolnego Śląska poznałem innych Niemców, mieszkających do dzisiaj na Dolnym Śląsku oraz przyjezdnych posiadających jakieś informacje, w tym jednego ktory ''brał udział'' w ukryciu skrzyń. Ten przyjechał z Argentyny do jednego z europejskich krajów i stamtąd do Polski. Dlaczego tak? Ta historia też zaczęła się od starych dokumentów.

Wielu też po prostu chciało odzyskać rodzinne pamiątki oraz najzupełniej zwykłe rzeczy schowane naprędce przed nadciągającymi Sowietami, sądząc, że wkrótce powrócą do swoich domów.

Jednak tam gdzie jest coś bardziej wartościowego w wielu miejscach mogą być miny albo co bardziej prawdopodobne - te miejsca są do dzisiaj pilnowane.

W pewnym miejscu po prostu trzeba było odpuścić - niedaleko miasteczka na Dolnym Śląsku gdzie przy naszych możliwościach nie sposób było ominąć bardzo prawdopodobnych pułapek (palec Boży - jedna znaleziona). Do dzisiaj tam są, chyba, że ktoś był sprytniejszy i dał radę. Raz na kilka lat będąc w Polsce chodzę tam na spacer ale nie zauważyłem żadnych śladów wskazujących na to, że coś się działo. Bardzo wąskie wejście a właściwie szpara zostało na powrót zamknięte i zamaskowane. Nie warto ryzykować życia. W jednym z programów Pana Wołoszańskiego stał on ok 150m od wejścia/szpary :) więc coś jest na rzeczy. Tyle, że my tam byliśmy dekady wcześniej; ) Dzisiaj bym się tam nie zmieścił :D

To co Niemcy chowali to nie musi to być wcale złoto ani dzieła sztuki - te w większości zostały albo wywiezione na południe Niemiec albo schowane przez prof.Grundmanna ( ciężko będzie po nim cokolwiek odszukać ). Mogą to być maszyny, linie produkcyjne i wszystko co miało wówczas wartość i było potrzebne gospodarce.

Cześć zostało wydłubane przez UBków jeszcze w latach 50/60. Znam taki przypadek.

Dwaj panowie , którzy wskazali miejsce ukrycia pociągu (czapka z głowy o ile to prawda) wg mnie musieli mieć informacje. Nie jest możliwe, by dokonać tego przypadkowo za pomocą saperki lub nawet georadaru. Wszystko opiera się na cynku. ;) Gdyby wejście było dostępne zapewne wynieśliby po kawałku co możliwe i morda w kubeł. Tak byłoby najlepiej dla ich i ich rodzin zdrowia. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No taka gorączka panuje, że ja uważam:

A pociągu zapewne nie ma, a jak jest to nie taki on "złoty" - ale zapraszamy - jak kania dżdżu - Wałbrzych potrzebuje turystów.  ;)

 

że zacytuję siebie ;)

 

To jakieś sprzeczne info dociera , bo 3 dni temu na konferencji jakiś konserwator potwierdzał ,że widział na zdjęciach georadarowych pociąg , nawet działa zauważył a od dzisiaj rana w mediach jakieś dementi leci . Potwierdzisz ,że w okolicy sporo mundurowych się kręci ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość iKrawiec

Taka ciekawostka, informacja podana dwa tygodnie przed "złotym pociągiem" Może już coś niemiecki wywiad wiedział, chcą ułatwić odzyskiwanie obrazów m.in. Polsce, ale może chcą coś w zamian? Np. pociąg...? :ph34r:

 

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/obrazy-zrabowane-przez-nazistow-niemcy-ulatwia-ich-odzyskanie,568832.html

 

 

 

Jeśli będzie tam:
- złoto niemieckie - należy oddać Niemcom,
- złoto żydowskie - należy oddać żydom,
- oszczędności obywateli miasta Breslau - należąy odnaleźć spadkobierców obywateli miasta Wrocław,
- dzieła sztuki - należy oddać tam skąd je zrabowano,
- bursztynowa komnata - należy oddać rosjanom,
- niemiecki marki - należy oddać na makulaturę,
- niemiecki sprzęt wojskowy - należy oddać do muzeum gdzie będzie eksponatem (mało wartościowym)

Przypominam tylko że za czasów PRL Polska zrzekła się praw reparacji wojennych od niemców na rzecz ZSRR w podzięce za to, że nas "wyzwolili".

 

 

jakubos mam nadzieję, że to tylko Twoja prowokacja :-).

 
To jest pewnie oficjalne stanowisko kondominium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.