Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rekomendowane odpowiedzi

Rally dla kolegi

post-77725-0-43458100-1569623630_thumb.jpg

post-77725-0-05471600-1569623755_thumb.jpg

Edytowane przez As82

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doskonały pasior!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pilocik super, to nie jest łatwy kształt a wyszedł pięknie:)


Instagram.com/horlobby.watches

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Racja kształt nie jest łatwy . W fotce poniże prezentuje się bardziej okazale.

post-77725-0-59281900-1570965050_thumb.jpg

post-77725-0-56153900-1570965092_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz coś nietypowego. W sumie dużo w nim improwizacji ale myślę że chyba uzyskał swoją niepowtarzalność.

 

Rally z mocnym pazurem;)

Witam.

Pańskie paski wyglądają świetnie.

Czy można dowiedzieć się jak Pan wykonał ten czerwony pazur na pasku? Czy to jest farba akrylowa do skóry? Proszę o uchylenie rąbka tajemnicy.

Zrobiłem już kilka pasków, skórę barwię osobiście, ale nie wiem jak uzyskać taki efekt.

Dziękuję za odpowiedź.

Pozdrawiam

Jarek

 

Wysłane z mojego Redmi 5 Plus przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szrzerze mówiąc to nie ma o czym specjalnie pisać technika jest bardzo prymitywna. Po prostu pomalowałem pasek na czarno, odseparowałem część taśmą i nałożyłem czerwoną farbę. Jak narazie nie kontynuuję tego bo ten pomysł nie sprawdza się zbyt bardzo co do powtarzalności efektu. Jest możliwość że farba dostanie się pod taśmę i mogą powstać zacieki.

Jeśli wpadniesz na coś lepszego podziel się swoimi doświadczeniami. Myślę że pomysł nanoszenia paska innego koloru jest dość ciekawy wizualnie i można by stworzyć ciekawe pasiory.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak myślałem, że poszła w ruch taśma, ale szczerze mówiąc pomyślałbym bardziej P dobrym sprayu do tego. Farba faktycznie płynie jak chce czasami i jest to ryzykowne. A spray nie jest płynny wiec po zdjęciu taśmy powinno być ładnie. Teoretycznie :)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale do tego trzeba by mieć dobry sprzęt, bo to jest mały gabaryt i pewnie tylko by chlapało. Cyba że przez jakąś drobną siateczkę;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym pomyślał nad jakimś większym kartonie w którym umieścilibym zabezpieczony pasek i wtedy malował. Nadmiar sprayu przejmą ścianki kartonu ;)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Motylek 18mm

post-77725-0-55355100-1571573953_thumb.jpg

post-77725-0-77321300-1571573967_thumb.jpg

post-77725-0-47591300-1571573987_thumb.jpg

post-77725-0-13670600-1571574349_thumb.jpg

Edytowane przez As82

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do farbowania używam Fiebings'a, natomiast zastanawiam się czy do dekoracji nadawałaby się farba do zdobienia czyli akrylowa. Farna ta ma podobno to do siebie, że nie wnika tylko zostaje na powierzchni, więc obawiam się, że z czasem uległaby starciu z paska.

Może ktoś ma jakieś doświadczenia?

Pozdrawiam

 

Wysłane z mojego Redmi 5 Plus przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam myśl;)

Może ta farba do zdobień to dobry pomysł.

Trzeba by tylko z tym paskiem postąpić tak samo jak ze zdobieniem . Trzeba by zrobić odpowiednio szeroki rowek i nanieść w nim farbę akrylową, uchroniło by to może od przetarć, bo farba by tak niewystawała ponad płaszczyznę paska. Ale sam nie wiem ,nie mam doświadczenia ze zdobieniami.

Edytowane przez As82

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem świetny pomysł z rowkiem . Przy najbliższym zamówieniu materiałów do skóry zamówię sobie farbę akrylową i zrobię pierwsze próby. To może być strzał w dziesiątkę .

Na razie mam do zrobienia dwa paski, ale ozdobnikiem ma być szycie, więc muszę ten pomysł na chwilę odłożyć.

A tak z innej beczki.

Zrobiłem kilka pasków w czarnym kolorze, oczywiście sam barwiłem. Niestety na nadgarstku pojawiają się od tego zabrudzenia. Paski od strony wewnętrznej są w kolorze naturalnym, a mimo to trochę brudzą. Jest jakaś metoda na ten problem?

Pozdrawiam

Jarek

 

Wysłane z mojego Redmi 5 Plus przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba zawsze sprawdzać skórę po wyschnięciu, czy nie puszcza farby. Nie zawsze potrzebny jest finisher :)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pomoc.

Cały czas się uczę :-)

Pozdrawiam

Jarek

 

Wysłane z mojego Redmi 5 Plus przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zasada jest prosta .

Pomalować, naoliwić, zabezpieczyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka fotek moich pasków;)

I kolejne;)

...

...

...

...

...

...

post-77725-0-11745100-1572779377_thumb.jpg

post-77725-0-81906300-1572779390_thumb.jpg

post-77725-0-45750100-1572779404_thumb.jpg

post-77725-0-16337800-1572779418_thumb.jpg

post-77725-0-49588000-1572779679_thumb.jpg

post-77725-0-61698000-1572779699_thumb.jpg

post-77725-0-20505600-1572779722_thumb.jpg

post-77725-0-75634900-1572779736_thumb.jpg

post-77725-0-04505300-1572779806_thumb.jpg

post-77725-0-31183500-1572779825_thumb.jpg

post-77725-0-81301600-1572779838_thumb.jpg

post-77725-0-53284000-1572779853_thumb.jpg

post-77725-0-61433900-1572779937_thumb.jpg

post-77725-0-77802200-1572779955_thumb.jpg

post-77725-0-61032200-1572779969_thumb.jpg

post-77725-0-24144500-1572779983_thumb.jpg

post-77725-0-41282800-1572780071_thumb.jpg

post-77725-0-12963900-1572780088_thumb.jpg

post-77725-0-22439900-1572780169_thumb.jpg

post-77725-0-72114700-1572780196_thumb.jpg

post-77725-0-67640400-1572780489_thumb.jpg

post-77725-0-65399100-1572780506_thumb.jpg

post-77725-0-43055700-1572780527_thumb.jpg

post-77725-0-67501700-1572780541_thumb.jpg

post-77725-0-34291900-1572780600_thumb.jpg

post-77725-0-23657900-1572780622_thumb.jpg

post-77725-0-93157000-1572780635_thumb.jpg

post-77725-0-65916500-1572780654_thumb.jpg

post-77725-0-81511100-1572780668_thumb.jpg

post-77725-0-98985800-1572780681_thumb.jpg

post-77725-0-90678900-1572780711_thumb.jpg

post-77725-0-80380100-1572780729_thumb.jpg

post-77725-0-29040900-1572780756_thumb.jpg

Edytowane przez As82

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tej perspektywy jakby brakowało jakichś przeszyć.

Możesz pokazać tak, żeby było widać też drugą część?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez eye_lip
      Jakiś czas temu w związku z planowanym uruchomieniem sklepu internetowego "wyposażyłem się" w zabytkową maszynę do szycia, napędzaną oczywiście nożnie.
       
      Ma chyba ze 100 lat, ale po wielu testach i nasmarowaniu udało się zaimplementować odpowiednie ustawienia do szycia nawet bardzo grubej skóry. Robiłem nawet testy na 5mm grubym kruponie i daje radę.
       
      Główne przeznaczenie to szycie różnego rodzaju wizytowników itp. np. te które można zobaczyć w tle na pierwszym zdjęciu:
       

       
      ... ale też cienkie eleganckie szycie. Promaster to typowy sportowy nurek, ale ktoś zażyczył sobie cienki drobno szyty pasek, za to w nurkowej długości
       
      Tak to wyszło, boki robione liniarką, materiał to jucht barwiony ok. 3,5mm:
       

       

       

       

    • Przez void
      Zegarek: Eterna Matic 1000 5 Star.
       
       
      Zegarek jest sprawny, na chodzie, działa zmiana daty.
      Kupiony tutaj na forum.
      Polecam miłośnikom opcji two-tone.
      Koperta 35mm, w dobrym stanie. Delikatne ryski widać w zbliżeniu i pod ostre światło.
      Tarcza ma szlif słoneczny.
      Szkło ma cyklopa nad datą.
       
      Cena 960zł
      Pokrywam wysyłkę InPost, lub odbiór we Wrocławiu.
      Mam nadzieję, że trafi w dobre ręce.







    • Przez ireo
      Jest taka seria internetowych filmików o motoryzacji pod tytułem „Pertyn Ględzi”. Zainspirowany produkcjami pana Macieja Pertyńskiego stwierdziłem, że też mógłbym wyprodukować moją własną porcję ględzenia, tyle że o zegarkach. Jest parę popularnych kanałów zegarkowych, które dostarczają publiczności odpowiedniej dawki gadaniny o niczym nawet co tydzień, ale czy to nie za mało? Ględzenia wszak nigdy dosyć, nikt od tego nie umarł i zawsze można bezpiecznie zwiększyć dawkę. Więc zwiększam, zapowiadając z góry że będą dygresje, niektóre niezrozumiałe.
       
      Już na początku zapomniałem o czym chciałem napisać. Aha, o ewolucji hobby zegarkowego. Nie wiem nawet jak to się po polsku prawidłowo nazywa. Kiedy wiele lat temu zakładaliśmy Stowarzyszenie MZiZ, było trochę dyskusji jak by tu oficjalnie nazwać to dziwne hobby lub zamiłowanie. Stanęło na stowarzyszeniu i klubie „miłośników” zegarów i zegarków. Wyszło ładnie ale trochę ze staropolska, niczym „daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj”. Równie dobrze moglibyśmy się nazwać klubem „entuzjastów mierzenia upływu czasu” albo „zwolenników noszenia dziwnych przedmiotów na nadgarstkach”. To drugie wykluczyłoby fanów zegarków kieszonkowych i zegarów szafkowych, ale za to potencjalnie otworzyłoby drzwi posiadaczom i posiadaczkom wszelkiego rodzaju „smartłoczy” i zwykłych bransoletek, a nawet kolorowej włóczki noszonej „od uroku”, więc może ilościowo wyszłoby korzystnie. Inkluzywnie.
       
      Zaczyna się zwykle od jednego konkretnego zegarka, zapamiętanego w jakimś momencie wczesnego życia i trwale skojarzonego z ważną sytuacją lub osobą. Dla mnie takim zegarkiem była naręczna Omega mojego dziadka, z sektorową srebrnoszarą tarczą i małą sekundą na szóstej. Zegarek miał pierwotnie kopertę ze srebra. W ciężkich, powojennych latach koperta została sprzedana i zastąpiona aluminiową, na stałych teleskopach.
       
      Historia tego pięknego przedmiotu toczyła się wraz z losami naszej rodziny w czasach wojny i okupacji, obejmując tragiczną śmierć dwóch braci mojego dziadka w niemieckich więzieniach i obozach koncentracyjnych, a potem powojenne prześladowania przez komunistów, wprowadzających w Polsce „ustrój powszechnej szczęśliwości”. W kioskach nie było wtedy zachodniej prasy ale można było kupić ilustrowany magazyn propagandowy „Kraj Rad”, wydawany na luksusowym papierze przez warszawski oddział sowieckiej Agencji Prasowej „Nowosti”. Ludzie ironicznie przekręcali tytuł na „Raj Krat”. Kiedy byłem małym chłopcem, jak w piosence Tadeusza Nalepy, dziadkowa Omega wciąż była na chodzie. Później, w nieszczęśliwym momencie, zegarek zaliczył upadek na podłogę i znieruchomiał. Został skazany na nienaprawialność z powodu braku dostępu do dobrego zegarmistrza i oryginalnych części.
       
      Na rynku zegarków, o ile można to nazwać „rynkiem”, również dominowały wyroby sowieckie. Niechęć do nich zachowałem do dziś, chociaż moim pierwszym własnym zegarkiem był dress watch tamtych czasów czyli pozłacany Poljot (o którym wspomniałem w wątku „subiektywny alfabet zegarkowy”). A pierwszym, który sam sobie kupiłem, był - również sowiecki - Łucz w ośmiokątnej, stalowej kopercie. Wyglądał „prawie” jak zegarki szwajcarskie, co nie dziwi, zważywszy że Sowieci nie krępowali się respektowaniem patentów ani praw autorskich i masowo kopiowali co tylko im się podobało.
       
      Mój wujek odpalał „Klubowe” radziecką kopią zapalniczki Ronson i golił się radziecką maszynką elektryczną, do złudzenia podobną do amerykańskiego Remingtona tylko trochę głośniejszą. Ja oprócz zegarka miałem jeszcze dalmierzowy aparat fotograficzny Zorki 4K, ruską kopię słynnej niemieckiej Leiki (powiedzmy, że była to ekstremalnie toporna wersja aparatu Leica III). Dobry zachodni zegarek można było kupić w Peweksie za dolary (których oficjalnie nie wolno było posiadać; również posiadanie konta dewizowego w zachodnim banku było przestępstwem) albo w komisie, gdzie trafiały przedmioty z prywatnych zasobów albo z przemytu.
       
      Przed sklepami „Pewex” wystawali „cinkciarze”, którzy skupowali i sprzedawali zachodnią walutę po czarnorynkowym kursie. Nosili ówczesne symbole statusu materialnego czyli dżinsowe albo skórzane kurtki i pozłacane zegarki, np. marki Orient, zwłaszcza ulubiony model zwany „patelnią”, duży i płaski. W powieści Janusza Głowackiego „Z Głowy” występuje niejaki Tadek Długie Ręce, przemytnik zegarków. Tadek chytrze starał się mijać stanowiska odprawy celnej lekkim krokiem i z wytrenowaną swobodą, niosąc w każdej ręce walizkę pełną zegarków w taki sposób, żeby walizki wyglądały na lekkie.
       
      W tych warunkach każda rzecz pochodząca z „wolnego świata” automatycznie stawała się przedmiotem pożądania. Samochód, zegarek, zapalniczka, buty, para oryginalnych dżinsów. Ważne było żeby zegarek nie był „ruski”. Nie wiem czy pamiętacie scenę z filmu „Biały” Kieślowskiego, w której fryzjer Karol Karol (Zbigniew Zamachowski) wraca do Polski, ukryty w ogromnej walizce (znowu motyw walizki i zegarka). Na lotnisku Okęcie walizkę kradnie gang bagażowych, którzy na podwarszawskim wysypisku śmieci otwierają bagaż i wyciągają z niego fryzjera, poszukując przy nim cennych rzeczy, które mogliby ukraść. Złodziei doprowadza do ostatecznego szału że zegarek, który nosi Zamachowski, jest „ruski” czyli bezwartościowy.
    • Przez rads
      Wiele firm produkujących zegarki istnieje na rynku od dziesięcioleci, a niektóre bez mała od stuleci. Na przestrzeni lat w ich manufakturach i fabrykach powstały całe linie modelowe, pojedyncze referencje lub wzory tarcz, które do dziś wzbudzają u nas zachwyt i uznanie.
       
      Jednak zakup zegarka vintage w oryginalnym stanie, w dodatku sprawnego mechanicznie i przystępnego cenowo, to obecnie nie lada wyzwanie. Nawet jeśli trafi się w końcu taka sztuka, to zazwyczaj ryzyko związanie z codziennym użytkowaniem jest zbyt duże – nie trzeba wiele, aby uległ on uszkodzeniu, szczególnie w czasach, gdy świat pędzi na oślep, a my, próbując go gonić, oczekujemy od naszych zegarków niezawodności, dokładności, szczelności, odporności na wstrząsy i zarysowania, jasności lumy i rezerwy chodu mierzonej w dniach, a nie godzinach.
       
      Bezbłędnie wyczuwając koniunkturę, producenci zegarków coraz śmielej odkurzają własne archiwa, przywracając do życia (z lepszym lub gorszym skutkiem) swoje perełki z minionych epok. W końcu udana reedycja to dla marki nie tylko zyski ze sprzedaży, ale także podkreślenie jej historii, dziedzictwa, autentyzmu oraz wkładu w rozwój branży zegarmistrzowskiej.
       
      Zapraszam do dzielenia się informacjami, newsami, opiniami i zdjęciami, dotyczącymi zegarków typu "heritage", czyli współczesnych reedycji zegarków vintage waszych ulubionych producentów.
       
      –––––
       

      BigEyeGPHG2017small.mp4  

       

       

    • Przez Feymozim
      Serwis Omegi Cosmic 2000 cal.1012 Z 1971 roku  



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.