Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Qba.

Hi-Fi stereo

Rekomendowane odpowiedzi

26 minut temu, Burns napisał(-a):

A do Sonus Fabera nie zajrzałeś na te ich flagowce ?

 

Właśnie zapomniałem o nich i mi umknęło :) 

Ale mi Fonus nigdy nie siedział na ani jednym AVS

12 minut temu, Burns napisał(-a):

 

To Ty?


"Muzyka po milczeniu najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 25.10.2024 o 21:14, Burns napisał(-a):

Przywieźli grubo.

Internety informują:

"Najdroższy system audio na tegorocznym AVS - Sonus Faber Suprema napędzany przez cztery monofoniczne końcówki mocy Classe Delta"

Ktoś jest? Dajcie znać czy idzie się wbić na tą prezentację. Może bym jednak wsiadł jutro w samochód.

 

 

FB_IMG_1729883488798.jpg

 

 

Zwykle w takich razach ryczy. Nie lubię, jak ryczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 25.10.2024 o 21:14, Burns napisał(-a):

Przywieźli grubo.

Internety informują:

"Najdroższy system audio na tegorocznym AVS - Sonus Faber Suprema napędzany przez cztery monofoniczne końcówki mocy Classe Delta"

Ktoś jest? Dajcie znać czy idzie się wbić na tą prezentację. Może bym jednak wsiadł jutro w samochód.

 

 

FB_IMG_1729883488798.jpg

To b. kiepsko, że to pominąłeś - bylem bardzo ciekawy.

Na drugie pytanie, nie to nie ja, przez wygląd nie przeszloby to w moim domu ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 26.10.2024 o 09:50, mario1971 napisał(-a):

Nigdy nie rajcowało mnie "oglądanie" muzyki pod mikroskopem. 

 

Jak piszesz takie rzeczy to znaczy, że chyba nie miałeś jeszcze przyjemności z dobrym podaniem muzyki, czego Ci życzę :) 


"Muzyka po milczeniu najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 26.10.2024 o 20:59, Burns napisał(-a):

A może między producentami urządzeń audio jest jakaś zmowa ? Ja już poważnie nie wiem co o tym myśleć. W każdym razie w moim systemie nic się nie zmienia. Wyjścia są dwa:

- mam dobry system, nie dałem nabić się w butelkę 😆😅😂🤣😭

- jestem przygłuchy, albo słoń mi na ucho nadepnął 😉🙃😎 całe szczęście nie mam na lekarza bo pieniądze wydałem na myślnik opisany powyżej.

Jednym słowem nie dowiem się 😉

 

No na to wygląda ;)  Sprzęt przygotowywany pod ucha najbardziej wytrawnych klientów a mimo to potrzebuje dodatkowych urządzeń by móc podać na głośniki sygnał o właściwych parametrach.  Ja przekonany byłem, że np. Mcintosh to takie zasilacze pakuje, że cokolwiek dorzucone na tym torze może tylko popsuć zamierzony, policzony, przebadany i przetestowany efekt jaki chcieli uzyskać inżynierowie firmy.  Tak zupełnie" na poważnie", wzmacniacze, monobloki niezależnie od tego jaki kto sobie system zbudował za dziesiątki czy setki tysięcy zł/$/€ i do tego trzeba+ dokupić kondycjoner, stabilizator, podkładki, sratki  - czułbym się mocno oszukany, że mój sprzęt nie potrafi tego do czego go skonstruowano bez tych dodatków. Na szczęście ja lubię tylko posłuchać ulubionej muzyki, ze sprzętu, którego brzmienie mnie zadowala.  Większość klamotów klasy hi-fi przyzwoitej jakości z lat 80. XX wieku spełnia moje warunki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 27.10.2024 o 00:11, McIntosh napisał(-a):


Piszę o referencji o którą pytałeś, a tę stanowi brzmienie instrumentów na żywo. Weźmy za przykład gitarę basową. Nie ma znaczenia czy to Fender, kanadyjski Dingwall czy genialny niemiecki Le Fay (moim zdaniem najlepsze wiosła basowe na rynku). Jeżeli zagrasz sobie jakiś riff, to przekonasz się, że dźwięk basu jest zdyscyplinowany, krawędziowy i dynamiczny. Nic się nie wlecze, a brzmienie nie jest tłuste i misiowate. Problem w tym, że wielu producentów tworzy sprzęt audio, który próbuje grać dźwiękiem bezpiecznym, zbyt wygładzonym i nie potrafi dobrze oddać brzmienia tego instrumentu. Jeżeli pójdziesz do klubu posłuchać kapeli jazzowej, to przekonasz się, że trąbka potrafi zabrzmieć ciepło i kojąco, ale już saksofon to łobuz, który dźwiękiem potrafi pocisnąć po uszach, jak żyleta. McIntosh umie oddać koloryt brzmienia tego instrumentu, ale już Accuphase temperuje wszystko, co razi uszy i w efekcie saksofon czasem brzmi na japońskim sprzęcie, jakby cały był zrobiony z drewna niczym stroik. Weźmy też gitarę o której pisałem już wcześniej. Tu podobnie - o ile odwzorowanie wypełnienia brzmienia jakoś firmom audio wychodzi, to już zaokrąglanie krawędzi jest irytujące. Wystarczy wziąć np. Fendera w łapy i zagrać "Little Wing", a z pieca usłyszysz wyraźnie zaznaczone krawędzie dźwięków jeżeli potrafisz poprawnie czyli precyzyjnie oraz mocno uderzyć kostką w struny. Później bierzesz płytę Hendriksa i sprawdzasz, jak sprzęt audio to odtwarza. Jeżeli temperuje krawędzie, to znaczy, że w dźwięku coś nie gra. I tak można wymieniać fortepian, perkusję i wiele innych instrumentów, a kończąc na ludzkim głosie. Kończąc, to nie są abstrakcje lecz szczegóły decydujące o tym, jak blisko zestaw audio jest dźwięku naturalnego. Jeżeli wszystko dobrze przemyślisz i nieco mocniej uszczuplisz konto bankowe 😉, to możesz mieć w domu Dianę Krall, Carlosa Kleibera, Herberta von Karajana, Milesa Davisa, Johna Coltrane'a czy kogo tam lubisz zawsze, kiedy tylko chcesz. 🙂

Czyli dobrze rozumiem, że referencynnym dźwiękiem dla gitary jest dźwięk ze wzmacniacza gitarowego, ktory już jest dźwiękiem przetworzonym (i to w konkretny i niedoskonały - a przynajmniej z audiofilskiego punktu widzenia - sposób)?
Czy dla danego zespolu lub albumu jako referencję bierzesz zawsze kombinację gitara+wzmacniacz+struny+kostki takie jak używane są do nagrywania albumu? Bo te elementy to akurat realnie wpływają na to jak brzmi gitara na danej płycie. 
Czy po prostu Fender z jakimś tam piecem jest dla Ciebie punktem odniesienia?

Sorry może nie rozumiem o co Ci chodzi ale dla mnie to co tu napisałeś jako punkt odniesienia przy całym miareczkowaniu jakie opisujesz wczesnie to się nie trzyma kupy.

Edytowane przez Szymon.

Instagram: @my.nickname.was.taken || FS: Titoni Seascoper 300, H.G.P. Diver 200m Automatic, Certina Blue Ribbon '74

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adi, Szymon Wy jeszcze jedziecie pociągiem, którym powozi McIntosh ? Ja już wysiadłem, mój mózg tego nie przetwarza, odrzuca i stało się to dla mnie męczące. Przynajmniej pisanie i czytanie o tym. Może jakby ktoś puścił mi takiego sampla na dwóch zestawach w tym samym pokoju naprzemiennie to bym usłyszał i zrozumiał, a tak nie przetwarzam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Burns napisał(-a):

Adi, Szymon Wy jeszcze jedziecie pociągiem, którym powozi McIntosh ? Ja już wysiadłem, mój mózg tego nie przetwarza, odrzuca i stało się to dla mnie męczące. Przynajmniej pisanie i czytanie o tym. Może jakby ktoś puścił mi takiego sampla na dwóch zestawach w tym samym pokoju naprzemiennie to bym usłyszał i zrozumiał, a tak nie przetwarzam.


Nie nie. Mi ten pociag śmignął przed nosem przy otwartym szlabanie i cos mi z niego zaśmierdziało ;)
 


Instagram: @my.nickname.was.taken || FS: Titoni Seascoper 300, H.G.P. Diver 200m Automatic, Certina Blue Ribbon '74

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 25.10.2024 o 22:20, McIntosh napisał(-a):

Słyszę, jak np. Zakk Wylde ciśnie solówkę na gitarze i zauważam, że faza ataku kostką na strunę jest wyraźniej zaznaczona czyli krawędzie brzmienia są lepsze. 
 

 

Czyli rację miał mój kuzyn, jak w latach 80-tych pojechał do Wiednia i kupił odtwarzacz CD i trochę płyt przywiózł. I pamiętam jak dziś, jak mówił że słyszy ocieranie się gitary o spodnie gitarzysty - a my słuchaliśmy i nic takiego nie słyszeliśmy. I on to słyszał na jakimś Sherwoodzie i jakichś kolumnach Tonsilu czy czymś takim. To co dopiero słychać musi być na super sprzęcie 🤣.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, beniowski napisał(-a):

Czyli rację miał mój kuzyn, jak w latach 80-tych pojechał do Wiednia i kupił odtwarzacz CD i trochę płyt przywiózł. I pamiętam jak dziś, jak mówił że słyszy ocieranie się gitary o spodnie gitarzysty - a my słuchaliśmy i nic takiego nie słyszeliśmy. I on to słyszał na jakimś Sherwoodzie i jakichś kolumnach Tonsilu czy czymś takim. To co dopiero słychać musi być na super sprzęcie 🤣.

😂😂😂😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, TomcioMiki napisał(-a):

😂😂😂😂

 

Może być słychać, ale po prostu Sherwood miał zapewne deficyt w niskich tonach, a Tonsile były w tubową wysokotonówką. W czasach PRL "znawcy" nazywali głośniki wysokotonowe Tonsilu "syki", i to miał być komplement bo uważano, że  tak ma być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, beniowski napisał(-a):

Czyli rację miał mój kuzyn, jak w latach 80-tych pojechał do Wiednia i kupił odtwarzacz CD i trochę płyt przywiózł. I pamiętam jak dziś, jak mówił że słyszy ocieranie się gitary o spodnie gitarzysty - a my słuchaliśmy i nic takiego nie słyszeliśmy. I on to słyszał na jakimś Sherwoodzie i jakichś kolumnach Tonsilu czy czymś takim. To co dopiero słychać musi być na super sprzęcie 🤣.

 

 O ile w zegarkach Cię szanuje i nawet mądrze piszesz, tak w tym wątku prezentujesz poziom rozczarowujący....no chyba, że to żart, którego nie rozumiem to wtedy sorki i przepraszam Cię

 

Przyrównując do zegarków, brzmisz jak gostek z kwarcowym Seiko za 150 zł co to hejtuje zegarki premium ale nigdy takowego nawet w ręku nie posiadał i jedyne co widział to zdjęcia w internecie


"Muzyka po milczeniu najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, pisar napisał(-a):

 

 O ile w zegarkach Cię szanuje i nawet mądrze piszesz, tak w tym wątku prezentujesz poziom rozczarowujący....no chyba, że to żart, którego nie rozumiem to wtedy sorki i przepraszam Cię

 

Przyrównując do zegarków, brzmisz jak gostek z kwarcowym Seiko za 150 zł co to hejtuje zegarki premium ale nigdy takowego nawet w ręku nie posiadał i jedyne co widział to zdjęcia w internecie

No ale co ja mam powiedzieć gdy ktoś pisze że wyczuwa że, cytuję "faza ataku kostką na strunę jest wyraźniej zaznaczona czyli krawędzie brzmienia są lepsze". Jeśli ktoś to potrafi naprawdę uslyszeć, to dla mnie jest geniuszem (może jest). Po prostu dla mnie to jest nieosiągalny poziom abstrakcji. To jakbym w wątku Patka pisał elaboraty o precyzji polerowania krawędzi jakimś magicznym narzędziem przez natchnionego mistrza, wykonującego tę czynność po 2-godzinnej sesji medytacji aby osiągnąć perfekcję. Gdzieś chyba powinny być granice. 

Ale nie przejmuj się - ja ogólnie złośliwy jestem.

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, z zegarkami już od dawno walą w Ch, jakie one by prestiżem nadmuchane nie były... podzespoły z Chin, eta2842 za 20k itd.

Dla mnie sprawa wydaje się prosta, jeżeli jakieś zmiany w torze audio słyszy niedoskonałe ucho ludzkie to tym bardziej słyszy to mikrofon.

Pokażecie charakterystyki przebiegu w czasie, będziemy rozmawiać.

Inaczej to możemy sobie pisać w nieskończoność i jedna strona nic drugiej nie udowodni...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, beniowski napisał(-a):

Czyli rację miał mój kuzyn, jak w latach 80-tych pojechał do Wiednia i kupił odtwarzacz CD i trochę płyt przywiózł. I pamiętam jak dziś, jak mówił że słyszy ocieranie się gitary o spodnie gitarzysty - a my słuchaliśmy i nic takiego nie słyszeliśmy. I on to słyszał na jakimś Sherwoodzie i jakichś kolumnach Tonsilu czy czymś takim. To co dopiero słychać musi być na super sprzęcie 🤣.


To samo słychać na płytach Dream Theater, Kiko Loureiro, Pearl Jam, The Rolling Stones itp. Ja naprawdę nie wypisuję bzdur i nie musisz mi wierzyć na słowo. Porozmawiaj z jakimkolwiek gitarzystą, który potrafi zagrać cokolwiek ambitniejszego na gitarze. On Ci wyjaśni, że efekt uderzenia kostką w struny gitary jest słyszalny w postaci dodatkowego przydźwięku oprócz granej nuty. Ja tu nie piszę o niczym niezwykłym. To są rzeczy wręcz oczywiste dla muzyków. To samo masz w fortepianie oraz w każdym innym instrumencie strunowym i czy możesz to zrozumieć czy nie, tak po prostu jest. Przecież młoteczki fortepianu poruszane za pomocą dźwigni nie uderzają w puchową poduszkę tylko w naciągnięte struny. Czy naprawdę uważasz, że przydźwięku uderzenia nie będzie słychać? Czy to jest abstrakcja? A jak posłuchasz np. saksofonu, to oprócz granego dźwięku z drewnianego ustnika usłyszysz charakterystyczne "pfff" jako dodatkowy przydźwięk. Dobry sprzęt audio potrafi to w brzmieniu pokazać tylko jeden to wyeksponuje, a drugi wygładzi i zamaskuje. Wolę pierwszą opcję, bo tak brzmi muzyka na żywo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, McIntosh napisał(-a):


To samo słychać na płytach Dream Theater, Kiko Loureiro, Pearl Jam, The Rolling Stones itp. Ja naprawdę nie wypisuję bzdur i nie musisz mi wierzyć na słowo. Porozmawiaj z jakimkolwiek gitarzystą, który potrafi zagrać cokolwiek ambitniejszego na gitarze. On Ci wyjaśni, że efekt uderzenia kostką w struny gitary jest słyszalny w postaci dodatkowego przydźwięku oprócz granej nuty. Ja tu nie piszę o niczym niezwykłym. To są rzeczy wręcz oczywiste dla muzyków. To samo masz w fortepianie oraz w każdym innym instrumencie strunowym i czy możesz to zrozumieć czy nie, tak po prostu jest. Przecież młoteczki fortepianu poruszane za pomocą dźwigni nie uderzają w puchową poduszkę tylko w naciągnięte struny. Czy naprawdę uważasz, że przydźwięku uderzenia nie będzie słychać? Czy to jest abstrakcja? A jak posłuchasz np. saksofonu, to oprócz granego dźwięku z drewnianego ustnika usłyszysz charakterystyczne "pfff" jako dodatkowy przydźwięk. Dobry sprzęt audio potrafi to w brzmieniu pokazać tylko jeden to wyeksponuje, a drugi wygładzi i zamaskuje. Wolę pierwszą opcję, bo tak brzmi muzyka na żywo.

Nie wątpię, przecież napisałem że umiejętność wychwycenia wyczucia uderzenia kostką w struny zależnie od sprzętu to abstrakcja dla mnie. Zastanawiam się tylko czy np.szybkość i intensywność oddechu podczas dmuchania w instrument takiego np. Milesa Daviesa też da się wychwycić wg rodzaju sprzętu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 28.10.2024 o 09:30, pisar napisał(-a):

Audio Show i po Audio Show

 

Poszedłem z przyzwyczajenia i aby zobaczyć głównie sztosy bo nie było w tym roku czasiu na chodzenie 3 dni i wynajdywanie ciekawostek

 

Moje obserwacje po edycji 2024:

- 3 pokoje w których grały kolumny Wilson Audio i trzy razy bezbłędnie (jak zawsze). Ta firma robi najlepsze kolumny w mojej subiektywnej ocenie i mało, które inne powodują u mnie takie wrażenia z odsłuchu. Nie ważne z czym grały i w jakim pokoju to zawsze jest TOP


Ja nie byłem na Audio Show. Wybrałem się na Ursynów, żeby posłuchać muzyki na żywo. 🙂
 

spacer.png

Natomiast pojawiło się już sporo filmików na YT, więc podłączyłem słuchawki i przy całej ułomności tego typu odsłuchu najbardziej przypadł mi do gustu zestaw dCS + Audio Research + Wilson Audio. Fragment tego zestawu jest na Twoim pierwszym zdjęciu. Pozytywne wrażenie, choć może przekłamane, wywarły na mnie kolumny Audio Physic Codex. Grały świetnie, a na szczególne uznanie zasługuje fakt, że nie były zestawione z jakimś tuzem hi-endu, ale z gratami firmy NAD. Dynaudio Contour Legacy i Harbeth też zabrzmiały bardzo dobrze. Natomiast odniosłem wrażenie, że w pokoju firmy McIntosh coś nie "pykło". Dźwięk jakiś taki przygaszony, zupełnie inny od tego, który znam ze swojego zestawu. Czy na żywo też to tak kulawo brzmiało? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 27.10.2024 o 00:11, McIntosh napisał(-a):

Weźmy za przykład gitarę basową. Nie ma znaczenia czy to Fender, kanadyjski Dingwall czy genialny niemiecki Le Fay (moim zdaniem najlepsze wiosła basowe na rynku). Jeżeli zagrasz sobie jakiś riff, to przekonasz się, że dźwięk basu jest zdyscyplinowany, krawędziowy i dynamiczny. Nic się nie wlecze, a brzmienie nie jest tłuste i misiowate. Problem w tym, że wielu producentów tworzy sprzęt audio, który próbuje grać dźwiękiem bezpiecznym, zbyt wygładzonym i nie potrafi dobrze oddać brzmienia tego instrumentu. Jeżeli pójdziesz do klubu posłuchać kapeli jazzowej, to przekonasz się, że trąbka potrafi zabrzmieć ciepło i kojąco, ale już saksofon to łobuz, który dźwiękiem potrafi pocisnąć po uszach, jak żyleta. McIntosh umie oddać koloryt brzmienia tego instrumentu, ale już Accuphase temperuje wszystko, co razi uszy i w efekcie saksofon czasem brzmi na japońskim sprzęcie, jakby cały był zrobiony z drewna niczym stroik. Weźmy też gitarę o której pisałem już wcześniej. Tu podobnie - o ile odwzorowanie wypełnienia brzmienia jakoś firmom audio wychodzi, to już zaokrąglanie krawędzi jest irytujące. Wystarczy wziąć np. Fendera w łapy i zagrać "Little Wing", a z pieca usłyszysz wyraźnie zaznaczone krawędzie dźwięków jeżeli potrafisz poprawnie czyli precyzyjnie oraz mocno uderzyć kostką w struny. Później bierzesz płytę Hendriksa i sprawdzasz, jak sprzęt audio to odtwarza. Jeżeli temperuje krawędzie, to znaczy, że w dźwięku coś nie gra. I tak można wymieniać fortepian, perkusję i wiele innych instrumentów, a kończąc na ludzkim głosie. Kończąc, to nie są abstrakcje lecz szczegóły decydujące o tym, jak blisko zestaw audio jest dźwięku naturalnego. Jeżeli wszystko dobrze przemyślisz i nieco mocniej uszczuplisz konto bankowe 😉, to możesz mieć w domu Dianę Krall, Carlosa Kleibera, Herberta von Karajana, Milesa Davisa, Johna Coltrane'a czy kogo tam lubisz zawsze, kiedy tylko chcesz. 🙂

 

@McIntosh, @pisar

Tak więc skoro chodzi o wszystkie te niuanse, czyli przesunięcie palców po strunach gitary, pociągnięcia smyczka itp. smaczki bez zbędnego "upiększania"

To dlaczego nie korzystacie z monitorów odsłuchowych (studyjnych), profesjonalnego okablowania estradowego (studyjnego) ?

Tak tylko pytam...

 

Szach mat audiofile :D

 

 

 

P.S     a teraz Panowie sprawdźcie ile kosztuje profesjonalny kabel studyjny/estradowy :blink:

           chyba że "dźwiękowcy" pracują na totalnym chłamie - to już nie mam pytań ;)

Edytowane przez Osmodeusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, beniowski napisał(-a):

Nie wątpię, przecież napisałem że umiejętność wychwycenia wyczucia uderzenia kostką w struny zależnie od sprzętu to abstrakcja dla mnie. Zastanawiam się tylko czy np.szybkość i intensywność oddechu podczas dmuchania w instrument takiego np. Milesa Daviesa też da się wychwycić wg rodzaju sprzętu. 


Według rodzaju? Masz na myśli lampa vs tranzystor? Tu wiele zależy od tego, jakie możliwości w zakresie mikrodynamiki ma zestaw audio. Jedne radzą sobie z tym gorzej, a inne lepiej. Takie życie. A oddech jest bardzo ważny. Jak chodziłem do szkoły muzycznej, gdzie między innymi uczyłem się gry na klarnecie (fortepian był obowiązkowy), to nauczyciel wymagał ode mnie stosowania twardych stroików właśnie po to, żeby zmusić układ oddechowy do właściwej pracy. Ja oczywiście podczas nauki znosiłem te "katorgi", natomiast jak przychodziło do egzaminu, to kupowałem niemieckie, miękkie stroiki, żeby było mi łatwiej grać. 🙂 Oczywiście przed egzaminem w domu je sobie ogrywałem. Jak się nauczyciel dopatrzył, to dostałem mega opierdziel. 🙂 

BTW, poprawka do poprzedniego posta. Sprawdziłem i w przypadku AP to były kolumny Midex 2, a nie Codex. Sorry, mój błąd. 

31 minut temu, Osmodeusz napisał(-a):

 

@McIntosh, @pisar

Tak więc skoro chodzi o wszystkie te niuanse, czyli przesunięcie palców po strunach gitary, pociągnięcia smyczka itp. smaczki bez zbędnego "upiększania"

To dlaczego nie korzystacie z monitorów odsłuchowych (studyjnych), profesjonalnego okablowania estradowego (studyjnego) ?

Tak tylko pytam...

 

Szach mat audiofile :D

 

 

 

P.S     a teraz Panowie sprawdźcie ile kosztuje profesjonalny kabel studyjny/estradowy :blink:

           chyba że "dźwiękowcy" pracują na totalnym chłamie - to już nie mam pytań ;)


Część mojego zestawu audio pochodzi od firmy ATC, która jest silnie związana z rynkiem pro i studiami nagraniowymi. A McIntosh z kolei ma swoje wieloletnie doświadczenia w nagłaśnianiu koncertów i również jest obecny w studiach nagraniowych. Szach mat ziomek. 😀 A co do kabli, to nie po to dwa Patki wpakowałem w sprzęt audio, żeby połączyć to wszystko "drutem od lampki".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, beniowski napisał(-a):

[...] To jakbym w wątku Patka pisał elaboraty o precyzji polerowania krawędzi jakimś magicznym narzędziem przez natchnionego mistrza, wykonującego tę czynność po 2-godzinnej sesji medytacji aby osiągnąć perfekcję. Gdzieś chyba powinny być granice. 

Ale nie przejmuj się - ja ogólnie złośliwy jestem.

 

Zdaje się, że Grand Seiko z grubsza w ten sposób poleruje swoje koperty.

 

 

2 godziny temu, beniowski napisał(-a):

Nie wątpię, przecież napisałem że umiejętność wychwycenia wyczucia uderzenia kostką w struny zależnie od sprzętu to abstrakcja dla mnie. Zastanawiam się tylko czy np.szybkość i intensywność oddechu podczas dmuchania w instrument takiego np. Milesa Daviesa też da się wychwycić wg rodzaju sprzętu. 

 

Chyba na znacznej części nagrań instrumentów dętych solo da się usłyszeć oddech. Nie mówiąc już o tym, że nawet oddech i mamrotanie pod nosem Glenna Goulda da się usłyszeć bez problemu. A on grał na fortepianie.

 

 

2 godziny temu, Osmodeusz napisał(-a):

 

@McIntosh, @pisar

Tak więc skoro chodzi o wszystkie te niuanse, czyli przesunięcie palców po strunach gitary, pociągnięcia smyczka itp. smaczki bez zbędnego "upiększania"

To dlaczego nie korzystacie z monitorów odsłuchowych (studyjnych), profesjonalnego okablowania estradowego (studyjnego) ?

Tak tylko pytam...

 

Szach mat audiofile :D

 

P.S     a teraz Panowie sprawdźcie ile kosztuje profesjonalny kabel studyjny/estradowy :blink:

           chyba że "dźwiękowcy" pracują na totalnym chłamie - to już nie mam pytań ;)

 

Kolega wyraźnie niezorientowany. Ja na przykład przez wiele lat miałem u siebie duże studyjne kolumny Spendora, zanim w końcu zamieniłem je jednak na coś równie dobrego, ale ciut mniejszego. BTW, Spendor jest drogi parszywie. A kabli Vovoxa używam jako sieciowych oraz kiedy potrzebuję interkonektów XLR. Firma jest od kabli studyjnych. I nie kosztuje tyle, co Klotz czy Belden, w pewnych kręgach uważane za studyjne. Kosztuje sporo razy więcej. Widocznie muzycy też się nie znają. A są też tacy, którzy w studio używają kabli MIT albo Transparent Audio. Pewnie snoby. Potępiamy.

Edytowane przez Sierżant Julian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, TomcioMiki napisał(-a):

A wszystko w większości zaczyna się od czegoś takiego 🤗🤗🤗

Shure-SM58-SE-rotated.jpg

 

 

 

Albo tego, ale to już naprawdę drogie:

 

 

product_detail_x2_desktop_u-67-set_neumann-studio-tube-microphone_m.jpg

Edytowane przez Sierżant Julian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Sierżant Julian napisał(-a):

 

 

 

Albo tego, ale to już naprawdę drogie:

 

 

product_detail_x2_desktop_u-67-set_neumann-studio-tube-microphone_m.jpg

No ten jest studyjny a tamten estradowy bardziej 🤗🤗🤗  Tego Shura młodemu chcę kupić 😁😁😁

Edytowane przez TomcioMiki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, McIntosh napisał(-a):

McIntosh z kolei ma swoje wieloletnie doświadczenia w nagłaśnianiu koncertów i również jest obecny w studiach nagraniowych. Szach mat ziomek. 😀 A co do kabli, to nie po to dwa Patki wpakowałem w sprzęt audio, żeby połączyć to wszystko "drutem od lampki".

No to tu mnie zaciekawiłeś „ziomek” 🥴

Wiesz może które to koncerty, jakie studia nagraniowe ? I nie pytam o McIntosh SESSIONS - to zostaje  poza tematem

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.