Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Qba.

Hi-Fi stereo

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Bugs napisał(-a):

@Burns, sprzęt audio służy do słuchania a nie oglądania albo mierzenia, nie rozumiem Twojej krucjaty, jak ktoś słyszy - zawsze zupełnie subiektywnie - że sprzęt A gra dla niego lepiej niż sprzęt B to nie ma znaczenia kto i co w nim zmierzy. Jeśli jest skłonny za te wrażenia zapłacić to jego sprawa. Jak jest skłonny dopłacić za marketing i opowieści o wydumanych technologiach to też jego sprawa, w kręgu miłośników luksusowych zegarków nie powinno to nikogo dziwić bo audiovoodoo w porównaniu do rolexvoodoo to jest małe miki.

Zupełnie zapominasz że indywidualne wrażenia odsłuchowe - w przeciwieństwie do pomiaru czasu - nie podlegają obiektywnym pomiarom które można opisać konkretnymi parametrami sprzętu ( nie mylić z zakresem słyszenia ). Gdyby tak było to wystarczyłoby pomierzyć, uszeregować i byłoby wiadomo że ten z początku listy gra najlepiej a ten z końca najgorzej.  Jak chciałbyś przenieść jakikolwiek miernikowy pomiar na osobniczy odbiór dźwięku? Przecież każdy ma inne preferencje. Bardzo fajnie opisał to gość w filmiku o słuchawkach - każdy ma inaczej, nawet ten sam sprzęt, czyli dokładnie te same mierzone parametry dla jednego brzmi super a dla innego wujowo. Tak jak dla jednego Rolex jest jedyny i najwygodniejszy a dla innego zwykły przeciętny i wygodniej mu się nosi co innego.

Moje audio dla mnie dla gra super, dla mojej kobiety nieznośnie - ten sam sprzęt, w tych samych warunkach. Możesz go sobie pomierzyć i co z tego wyniknie - że mnie powinno się przestać podobać albo jej zacząć? I co, tak się stanie bo obejrzymy wykresy?

A nie daj Boże jak ktoś ma trochę zniszczony słuch 🤗🤗🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Bugs napisał(-a):

Moje audio dla mnie dla gra super, dla mojej kobiety nieznośnie - ten sam sprzęt, w tych samych warunkach. Możesz go sobie pomierzyć i co z tego wyniknie - że mnie powinno się przestać podobać albo jej zacząć? I co, tak się stanie bo obejrzymy wykresy?

Powinniście wyjść na kawę z lodami !

A zupełnie poważnie, jeżeli to wasza wspólna pasja, możecie wejść do salonu audio i odsłuchać swoją muzykę na innym sprzęcie. Co to wniesie, pewnie niewiele skoro, każdy sprzęt "gra" inaczej i pomieszczenie też..

Pozwoli natomiast stwierdzić (oczywiście na słuch) czy w swoim domu masz jeszcze kontrolę balansu częstotliwości w utworze.

Pamiętaj, kobieta ma zawszę rację ;)

Może Ty (jakakolwiek osoba) nastawiała klocków w domu bo podeszła do tego gadżeciarsko, a żona (jakakolwiek przeciwstawna osoba), która nie ogarnia cen i metek w sprzęcie audio, po prostu słyszy, że coś jest nie tak.

Niemniej to wszystko jest do zmierzenia i przedstawienia w formie graficznej tego typu, skąd się biorą te słyszalne różnice.

03.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Bugs napisał(-a):

[...]

Moje audio dla mnie dla gra super, dla mojej kobiety nieznośnie - ten sam sprzęt, w tych samych warunkach. Możesz go sobie pomierzyć i co z tego wyniknie - że mnie powinno się przestać podobać albo jej zacząć? I co, tak się stanie bo obejrzymy wykresy?

 

Ano właśnie. Moja na przykład nie znosi radia, a mam topowy tuner Aiwy sprzed 40 lat, najlepsze co Japończycy byli w stanie tam wsadzić w dziedzinie analogu. Świetny dźwięk, ale nie lubi i cześć, woli słuchać radia w kuchni z radyjka murarskiego. Takie życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Sierżant Julian napisał(-a):

Mnie tylko wydaje się zastanawiające, że to wszystko odbywa się na przykład na forum, gdzie przyjęte jest kupowanie zegarka mechanicznego w cenie mojego całego systemu hifi z takiego powodu, że się bardziej podoba. I co, miałbym teraz trzymając się konwencji rozwodzić się, jak bardzo taki zegarek źle chodzi w porównanie z kwarcowym firmy QuQuryku, albo wyliczać, jaki jest koszt stali użytej do koperty roleksa? A na koniec coś dorzucić o samooszukiwaniu się gromady kasiastych snobów? W dodatku znacznie łatwiej jest stwierdzić, że system MBL brzmi lepiej niż Yamaha Pianocraft, niż udowodnić, że rolex chodzi dokładniej niż casio... Parada dziwaków...

 

6 godzin temu, Bugs napisał(-a):

@Burns, sprzęt audio służy do słuchania a nie oglądania albo mierzenia, nie rozumiem Twojej krucjaty, jak ktoś słyszy - zawsze zupełnie subiektywnie - że sprzęt A gra dla niego lepiej niż sprzęt B to nie ma znaczenia kto i co w nim zmierzy. Jeśli jest skłonny za te wrażenia zapłacić to jego sprawa. Jak jest skłonny dopłacić za marketing i opowieści o wydumanych technologiach to też jego sprawa, w kręgu miłośników luksusowych zegarków nie powinno to nikogo dziwić bo audiovoodoo w porównaniu do rolexvoodoo to jest małe miki.

Zupełnie zapominasz że indywidualne wrażenia odsłuchowe - w przeciwieństwie do pomiaru czasu - nie podlegają obiektywnym pomiarom które można opisać konkretnymi parametrami sprzętu ( nie mylić z zakresem słyszenia ). Gdyby tak było to wystarczyłoby pomierzyć, uszeregować i byłoby wiadomo że ten z początku listy gra najlepiej a ten z końca najgorzej.  Jak chciałbyś przenieść jakikolwiek miernikowy pomiar na osobniczy odbiór dźwięku? Przecież każdy ma inne preferencje. Bardzo fajnie opisał to gość w filmiku o słuchawkach - każdy ma inaczej, nawet ten sam sprzęt, czyli dokładnie te same mierzone parametry dla jednego brzmi super a dla innego wujowo. Tak jak dla jednego Rolex jest jedyny i najwygodniejszy a dla innego zwykły przeciętny i wygodniej mu się nosi co innego.

Moje audio dla mnie dla gra super, dla mojej kobiety nieznośnie - ten sam sprzęt, w tych samych warunkach. Możesz go sobie pomierzyć i co z tego wyniknie - że mnie powinno się przestać podobać albo jej zacząć? I co, tak się stanie bo obejrzymy wykresy?


Pełna zgoda. Uważam dokładnie tak samo. Najwyraźniej kolega @Burns zrozumiał Wasze wpisy tak samo, jak ja zrozumiałem przekaz @mario1971. Nadajemy na zupełnie innych falach i nigdy się nie porozumiemy. To widać na przykładzie tego wątku. To trochę tak, jakby próbować pogodzić poglądy polityczne dwóch plemion: pisiorów i platformersów - niewykonalne.  Tak swoją drogą, to nawet trochę zazdroszczę koncepcji budowania toru audio, jaką prezentuje @Burns. On nie musi tachać żadnych gratów, włóczyć się po salonach itd. Wystarczy, że spojrzy na wykres i już wszystko wie. Bez słuchania muzyki wie, co zagra dobrze, a co do d*py. No szacun. 👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Ciekawe czy @Burns zegarki też kupuje z chronokomparatorem pod ręką? 😄

Edytowane przez McIntosh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Burns napisał(-a):

Powinniście wyjść na kawę z lodami !

A zupełnie poważnie, jeżeli to wasza wspólna pasja, możecie wejść do salonu audio i odsłuchać swoją muzykę na innym sprzęcie. Co to wniesie, pewnie niewiele skoro, każdy sprzęt "gra" inaczej i pomieszczenie też..

Pozwoli natomiast stwierdzić (oczywiście na słuch) czy w swoim domu masz jeszcze kontrolę balansu częstotliwości w utworze.

Pamiętaj, kobieta ma zawszę rację ;)

Może Ty (jakakolwiek osoba) nastawiała klocków w domu bo podeszła do tego gadżeciarsko, a żona (jakakolwiek przeciwstawna osoba), która nie ogarnia cen i metek w sprzęcie audio, po prostu słyszy, że coś jest nie tak.

Niemniej to wszystko jest do zmierzenia i przedstawienia w formie graficznej tego typu, skąd się biorą te słyszalne różnice.

03.jpg

Dzień loda to środa ;) 

A tak serio - dla mnie są tu dwie filozofie: czy sprzęt odtwarza możliwie wiernie to co było słuchać w studio, i to do pewnego stopnia jest mierzalne ale też tylko w oderwaniu od wpływu np. pomieszczenia, ustawień, konstrukcji własnych uszu i sposobu przetworzenia tego wszystkiego przez mózg. Możemy najwyżej sprawdzić co ma najmniejszy wpływ destrukcyjny i to tylko w wybranych aspektach. Nie ma jakiegoś mierzalnego czegoś co jest wprost skorelowane z odbiorem dźwięku przez słuchacza. Do tego kto tak naprawdę wie jak brzmi muzyka na żywo? Kto słuchał swojego ulubionego zespołu w studio, bez dodatkowego sprzętu nagłaśniającego? Byłem kilka razy na koncercie Iron Maiden, muzyka na żywo - ledwo dało sie rozpoznać jaki kawałek grają. 

Druga - czy dany odsłuch sprawia nam subiektywną przyjemność/satysfakcję czy nie. Był kiedyś taki gadżet wypuszczony przez uznaną skądinąd firmę Musical Fidelity - X-10D, bufor lampowy do CD. W pomiarach wychodziło że powinien pogarszać dźwięk, ale dla wielu osób poprawiał, i to tym bardziej w im gorszy zestaw był wpięty.

Ja rozumiem że nawijanie makaronu na nomen-omen uszy i trzepanie w ten sposób kasy budzi niesmak, i ja też patrzę z politowaniem na różne audiofilskie podstawki, figurki, kable wartości domu i tym podobne dziwactwa. Jak ktoś słyszy na tym różnice których nie daje się wychwycić żadnymi instrumentami to albo jest to efekt placebo albo są one w obszarze którego nie potrafimy zdefiniować żadnymi parametrami możliwymi do obiektywnego zbadania, np. jak zmierzyć wrażenie głębi, namacalności głosów i instrumentów? W obie opcje jestem skłonny uwierzyć, podobnie jak w to że te same uszy słyszące te same dźwięki mogą dawać różne odczucia różnym słuchaczom, jedni będą słyszeć wielką różnicę, inni żadną.

Mam szafkę audio i nie słyszę różnicy czy sprzęt stoi na niej czy gdzieś indziej. Jestem przekonany że słyszę różnicę między interkonektami Siltecha, MIT, Cable Talk czy Monster Cable ale są to zmiany tak subtelne że na granicy percepcji i nie są dla mnie warte dodatkowych wydatków. Jeśli jakiś nowy sprzęt gra tak że dla mnie nie słychać różnicy to albo jej nie ma albo mój słuch jest zbyt marny żeby ją wyłapać - w obu przypadkach zmiana nie ma sensu.

Mam słuchawki Sennheiser HD650, AirPodsy Max, Koss Porta pro i dokanałowe Shure, też jakieś nienajgorsze. Najfajniej słucha mi się... Air Podsów, w bezpośredniej konfrontacji z HD650 są tylko trochę ciężkawe na głowie i etui jest beznadziejne ale dźwięk się broni chociaż jest wyraźnie inny. Nie mam pojęcia jak wypadają w pomiarach, dostałem, założyłem i uznałem że mi odpowiadają. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, McIntosh napisał(-a):

Ciekawe czy @Burns zegarki też kupuje z chronokomparatorem pod ręką? 😄

Nie nabrałeś za bardzo rozpędu? Wódki razem nie piliśmy.

Posluchaj, nie będę kopał się z koniem i sięgał po superlatywy czyli zniżał do twojego poziomu, który ostatnio ostro pikuje w dół.

Może na twoich salonach gdzie nosi sie Patka jeszcze o to nie pytają, ale na OLX jak najbardziej chcą już wydruki lub zdjęcia, bo chiński chronokomparator kosztuje 600zł. Ciekawe czy w sklepie dostaną taki przywilej (oytanie retoryczne). Natomiast znam przynajmniej kilka osób z tego forum, które przed odbiorem zamówionego drogiego zegarka przyszły do salonu z prośbą o nakrecenie go i pojawiły się dopiero drugiego dnia o tej samej godzinie. Co masz teraz do powiedzenia ?

Wracając do audio. Pofatyguj się proszę i przeczytaj 5 pierwszych wpisów oraz otwórz zawarty tam link w pierwszym wpisie 

https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3311769.html

Tak, masz rację, nie będę czegoś w ten deseń znosił do domu  niezależnie od kwot i dorobionej do tego otoczki tracił na to czasu. Nie rozumiesz, nie chcesz zajrzeć, twoja sorawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
28 minut temu, Bugs napisał(-a):

Ja rozumiem że nawijanie makaronu na nomen-omen uszy i trzepanie w ten sposób kasy budzi niesmak, i ja też patrzę z politowaniem na różne audiofilskie podstawki, figurki, kable wartości domu i tym podobne dziwactwa. Jak ktoś słyszy na tym różnice których nie daje się wychwycić żadnymi instrumentami to albo jest to efekt placebo albo są one w obszarze którego nie potrafimy zdefiniować żadnymi parametrami możliwymi do obiektywnego zbadania, np. jak zmierzyć wrażenie głębi, namacalności głosów i instrumentów? W obie opcje jestem skłonny uwierzyć, podobnie jak w to że te same uszy słyszące te same dźwięki mogą dawać różne odczucia różnym słuchaczom, jedni będą słyszeć wielką różnicę, inni żadną.

 

To nawet nie jest kwestia wiary tylko określonego pomysłu producenta na dźwięk. Na przykład Naim ma skłonność do przybliżania sceny dźwiękowej i bezpośredniej prezentacji. Wówczas masz poczucie większej namacalności wokali w porównaniu do sprzętu, który do brzmienia wprowadza dużo oddechu i buduje głębokie plany. Można to porównać do "obserwowania" wydarzeń muzycznych np. nie z pierwszych rzędów filharmonii tylko gdzieś znacznie dalej. Co do muzyki na żywo, to zupełnie inne wrażenia będą na stadionie, gdzie przeważnie gra wspomniany przez Ciebie Iron Maiden, a inne w małym klubie jazzowym. Poza tym, pisząc o wrażeniach nie można też zapominać o tym, jak materiał został zarejestrowany w studiu nagraniowym. Czy artysta postanowił wykorzystać naturalną akustykę pomieszczenia, gdzie nagrywano materiał czy też realizator dźwięku dodał trochę sztucznych efektów (na przykład pogłos) z konsoli. Tu nic nie jest zupełnie oczywiste. Byłem już na wielu koncertach ze sknoconą akustyką i naprawdę nie chciałbym, żeby mój tor audio tak grał. Czym innym jest natomiast sytuacja, gdy słuchamy instrumentów muzycznych na żywo bez prądu. Tu w kontekście barwy, dynamiki oraz skali, jak najbardziej można oczekiwać, że sprzęt audio będzie potrafił to odwzorować.    

Edytowane przez McIntosh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Ominęła mnie jakaś wojna na temat grających kabelków? 🤔

Niedługo będę chował przewody głośnikowe w ściany bo robię remont i tylko wyprowadzę sobie terminale głośnikowe simona serii 54, do tego będzie cała nowa instalacja elektryczna w mieszkaniu.

Edytowane przez egzo18

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, egzo18 napisał(-a):

Ominęła mnie jakaś wojna na temat grających kabelków? 🤔

Niedługo będę chował przewody głośnikowe w ściany bo robię remont i tylko wyprowadzę sobie terminale głośnikowe simona serii 54, do tego będzie cała nowa instalacja elektryczna w mieszkaniu.

A kable po ile za metr, te zwykłe czy te audiofilskie, bo nie widziałem twojego stanowiska w tej kwestii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Teraz mam zwykłe 2,5 w przroczystej izolacji. A do ściany zapakuje klotza, bo ma fajną, grubą izolacje. W instalacja elektryczna na jedynych słusznych będzie czyli NKT, zabezpieczenia hagera. Rcbo. Dużo obwodów.

Potem wrzucę fotkę tyłu mojej układanki i będę czekał na zawał osób mających droższe przewody niż moje końcówki na 300b

Edytowane przez egzo18

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Burns napisał(-a):

Natomiast znam przynajmniej kilka osób z tego forum, które przed odbiorem zamówionego drogiego zegarka przyszły do salonu z prośbą o nakrecenie go i pojawiły się dopiero drugiego dnia o tej samej godzinie. Co masz teraz do powiedzenia ?


Może kolegom spodobała się pani z salonu, bo była ładna i miła, i chcieli zobaczyć ją raz jeszcze? To jedyne sensowne wytłumaczenie, gdyż nie da się ocenić precyzji działania mechanizmu w taki sposób, jak to opisałeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Burns napisał(-a):

A kable po ile za metr, te zwykłe czy te audiofilskie, bo nie widziałem twojego stanowiska w tej kwestii?

🤣🤣🤣🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, McIntosh napisał(-a):


Może kolegom spodobała się pani z salonu, bo była ładna i miła, i chcieli zobaczyć ją raz jeszcze? To jedyne sensowne wytłumaczenie, gdyż nie da się ocenić precyzji działania mechanizmu w taki sposób, jak to opisałeś.

No patrz, wymyśliłeś sposób na audio. Daj namiary gdzie chodzisz na odsłuchy i pracuje ładna, miła Pani ...

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co Wy z tymi zegarkami w kontekście audio? Zegarki ekskluzywne kupuje się często jako biżuterię, dodatek do stroju. Już mało kiedy do odmierzania czasu, a co dopiero precyzyjnego jego odmierzania. Sporo z nich nawet nie ma sekundnika, nie ma indeksów minutowych, ba nawet godzinowych. Co to ma do precyzji odmierzania czasu? Czy ktoś tu szerzy bzdury że jego zegarek mechaniczny jest najdokładniejszy na świecie a zegar atomowy może mu naskoczyć?

 

A audiofile natomiast jak najbardziej szerzą pierdoły że słyszą rzeczy które nie istnieją, których nie ma. Które wmówił im marketing aby wcisnąć im badziew za kupe kasy. Słyszą kable zasilające, słyszą kabel usb a nawet router do neta.

Nikt nie neguje że głośniki różnią się brzmieniem, słuchawki, wzmacniacze itd.

Ale litości... Głupota wygłaszana czasami przebija ściany, wszelkie granice. Ta cywilizacja stacza się na samo dno :-(

 

I piszę to ogólnie - nikogo z Was nie mam konkretnie na myśli! Chodzi o samą kwintesencję "audiofila".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Burns napisał(-a):

A kable po ile za metr, te zwykłe czy te audiofilskie, bo nie widziałem twojego stanowiska w tej kwestii?

Ciężko zrobić bez odsuwania szafki 

20250102_203713.jpg

20250102_203913.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, mariusz9a napisał(-a):

Co Wy z tymi zegarkami w kontekście audio? Zegarki ekskluzywne kupuje się często jako biżuterię, dodatek do stroju. Już mało kiedy do odmierzania czasu, a co dopiero precyzyjnego jego odmierzania. Sporo z nich nawet nie ma sekundnika, nie ma indeksów minutowych, ba nawet godzinowych. Co to ma do precyzji odmierzania czasu? Czy ktoś tu szerzy bzdury że jego zegarek mechaniczny jest najdokładniejszy na świecie a zegar atomowy może mu naskoczyć?

 

A audiofile natomiast jak najbardziej szerzą pierdoły że słyszą rzeczy które nie istnieją, których nie ma. Które wmówił im marketing aby wcisnąć im badziew za kupe kasy. Słyszą kable zasilające, słyszą kabel usb a nawet router do neta.

Nikt nie neguje że głośniki różnią się brzmieniem, słuchawki, wzmacniacze itd.

Ale litości... Głupota wygłaszana czasami przebija ściany, wszelkie granice. Ta cywilizacja stacza się na samo dno :-(

 

I piszę to ogólnie - nikogo z Was nie mam konkretnie na myśli! Chodzi o samą kwintesencję "audiofila".


A wiesz dlaczego? Bo nikomu z nas nie przyszło do głowy, żeby porównywać zegarki mechaniczne na przykład do cezowych wzorców częstotliwości. Z "grających" routerów, przełączników i kabli USB to niech się Wojtek Pacuła tłumaczy, który kompromituje się na własne konto. Nie uogólniaj więc, bo takimi wpisami robisz ze wszystkich audiofilów kretynów. Przypomina mi to kwieciste opowieści Piotra Metza, że audiofil to ktoś, kto ma pięć płyt i on nawet wie jakie to płyty, i na tych pięciu płytach słucha swojego sprzętu. Takie generalizowanie to sprowadzanie pasji audiofilskiej do poziomu absurdu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, McIntosh napisał(-a):


A wiesz dlaczego? Bo nikomu z nas nie przyszło do głowy, żeby porównywać zegarki mechaniczne na przykład do cezowych wzorców częstotliwości. Z "grających" routerów, przełączników i kabli USB to niech się Wojtek Pacuła tłumaczy, który kompromituje się na własne konto. Nie uogólniaj więc, bo takimi wpisami robisz ze wszystkich audiofilów kretynów. Przypomina mi to kwieciste opowieści Piotra Metza, że audiofil to ktoś, kto ma pięć płyt i on nawet wie jakie to płyty, i na tych pięciu płytach słucha swojego sprzętu. Takie generalizowanie to sprowadzanie pasji audiofilskiej do poziomu absurdu.

 

Bo są ludzie, którzy czują się dobrze dopiero wtedy, kiedy nazwą innych (jakichś innych) idiotami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zadziwia mnie fenomen tego wątku. 

A wszystko jak zwykle sprowadza się do pieniędzy 🤷‍♂️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Valygaar napisał(-a):

Zadziwia mnie fenomen tego wątku. 

A wszystko jak zwykle sprowadza się do pieniędzy 🤷‍♂️

 

No właśnie nie wiem. Ktoś, kto wydał na swój system mniej, niż kosztuje typowy zegarek na tym forum, może być zależnie od układu chmur na niebie uznany za samooszukującego się snoba, albo za szlachetnego melomana. Więc nie wydaje mi się, żeby chodziło o forsę, raczej o ideologię, która nakazuje skrytykować czyjeś wybory zakupowe czy życiowe, bo my wiemy lepiej 🙂 A że ideologię da się dokleić literalnie do wszystkiego, to potem mamy z tego cable wars, konflikt lampa vs. tranzystor, cyfra vs. analog itd. Pamiętam z forum poświęconego tematyce audio typa, który twierdził (i rozwijał wokół tego całą krucjatę) że każdy wzmacniacz musi brzmieć tak samo, bo to wynika w "praw fizyki". Oczywiście to samo (tylko bardziej) miało dotyczyć źródeł cyfrowych. Jedyne ustępstwo, na jakie zezwalał ów derwisz, dotyczyło kolumn głośnikowych, zapewne dlatego, że tam widać, że coś się rusza, a jak się rusza, to zawsze może się ruszyć krzywo. Facet biegał za wszystkimi i gryzł ich w zadek na bazie swojej idee fixe, oczywiście nazywał wszystkich dookoła samooszukującymi się głuchymi snobami, aż w końcu oczywiście wyleciał. Założył potem własną stronę, na której "demaskował" audiofili oraz (o ile mi wiadomo) założył na ten temat obraźliwe hasło w Wikipedii.

W innych warunkach społecznych byłby zapewne cenionym prorokiem albo przynajmniej zastępcą proroka. U nas się marnował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Valygaar napisał(-a):

Zadziwia mnie fenomen tego wątku. 

A wszystko jak zwykle sprowadza się do pieniędzy 🤷‍♂️


Ja powiedziałbym, że z miłości do muzyki. Aczkolwiek równie dobrze można być melomanem i słuchać muzy na czymkolwiek - żeby nie było. 🙂

A co do pieniędzy... Czy w pasji zegarkowej dostrzegasz jakiś inny trend? Bo ja nie. Wręcz przeciwnie - świat już dawno temu stanął na głowie. Pamiętam jak w salonie Apart za zegarek Vacheron Constantin Patrimony GT zapłaciłem trochę ponad 30 tysięcy zł. Dziś za tyle to nie kupisz nawet podstawowego Jaegera-LeCoultre Master Control Date w stali, a rzeczony Vacheron (identyczny model - jeden do jednego) kosztuje już ponad trzykrotnie więcej. Takie czasy.

9 minut temu, Sierżant Julian napisał(-a):

No właśnie nie wiem. Ktoś, kto wydał na swój system mniej, niż kosztuje typowy zegarek na tym forum, może być zależnie od układu chmur na niebie uznany za samooszukującego się snoba, albo za szlachetnego melomana. Więc nie wydaje mi się, żeby chodziło o forsę, raczej o ideologię, która nakazuje skrytykować czyjeś wybory zakupowe czy życiowe, bo my wiemy lepiej 🙂 A że ideologię da się dokleić literalnie do wszystkiego, to potem mamy z tego cable wars, konflikt lampa vs. tranzystor, cyfra vs. analog itd. Pamiętam z forum poświęconego tematyce audio typa, który twierdził (i rozwijał wokół tego całą krucjatę) że każdy wzmacniacz musi brzmieć tak samo, bo to wynika w "praw fizyki". Oczywiście to samo (tylko bardziej) miało dotyczyć źródeł cyfrowych. Jedyne ustępstwo, na jakie zezwalał ów derwisz, dotyczyło kolumn głośnikowych, zapewne dlatego, że tam widać, że coś się rusza, a jak się rusza, to zawsze może się ruszyć krzywo. Facet biegał za wszystkimi i gryzł ich w zadek na bazie swojej idee fixe, oczywiście nazywał wszystkich dookoła samooszukującymi się głuchymi snobami, aż w końcu oczywiście wyleciał. Założył potem własną stronę, na której "demaskował" audiofili oraz (o ile mi wiadomo) założył na ten temat obraźliwe hasło w Wikipedii.

W innych warunkach społecznych byłby zapewne cenionym prorokiem albo przynajmniej zastępcą proroka. U nas się marnował.

 

Gdzie takiego "płaskoziemcę" znalazłeś? 😃 A co do konfliktu cyfra vs analog, to... moim zadaniem cyfra lepsza tylko trzeba mieć z czego zagrać. Na niższych pułapach cenowych to chociażby gramofon Technicsa z porządną wkładką pogoni większość "cedeków" do pudełka, ale na wyższych poziomach cenowych dźwiękowa przewaga winyla nad cyfrą zaczyna się już zacierać niezależnie od ceny gramofonu, a przy okazji dostajemy czysty dźwięk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
54 minuty temu, McIntosh napisał(-a):

[...]
Gdzie takiego "płaskoziemcę" znalazłeś? 😃 A co do konfliktu cyfra vs analog, to... moim zadaniem cyfra lepsza tylko trzeba mieć z czego zagrać. Na niższych pułapach cenowych to chociażby gramofon Technicsa z porządną wkładką pogoni większość "cedeków" do pudełka, ale na wyższych poziomach cenowych dźwiękowa przewaga winyla nad cyfrą zaczyna się już zacierać niezależnie od ceny gramofonu, a przy okazji dostajemy czysty dźwięk.

 

Sam się przyplątał. Gdzieś zresztą do dzisiaj bryluje, tylko nijak już nie pamiętam, jak się przedstawiał. Ale mocny był, nie powiem. A autorstwem hasła "audiofil" w polskiej wikipedii sam się chwalił. Kiedy ostatnio tam zaglądałem, była to okrojona wersja hasła z anglojęzycznej Wiki, z pozostawieniem treści przedstawiających audiofili w złym świetle i usunięciem pozostałych, a także z dodaniem paru kwiatków od siebie, głównie pseudo-psychologicznych. Warto zwrócić uwagę, że w polskiej wersji hasło to jest sformułowane wręcz obraźliwie.

Edytowane przez Sierżant Julian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Sierżant Julian napisał(-a):

 

Sam się przyplątał. Gdzieś zresztą do dzisiaj bryluje, tylko nijak już nie pamiętam, jak się przedstawiał. Ale mocny był, nie powiem. A autorstwem hasła "audiofil" w polskiej wikipedii sam się chwalił. Kiedy ostatnio tam zaglądałem, była to okrojona wersja hasła z anglojęzycznej Wiki, z pozostawieniem treści przedstawiających audiofili w złym świetle i usunięciem pozostałych, a także z dodaniem paru kwiatków od siebie, głównie pseudo-psychologicznych. Warto zwrócić uwagę, że w polskiej wersji hasło to jest sformułowane wręcz obraźliwie.


Dobrze, że nie zaczął udowadniać, iż to on ten termin wymyślił. Audio - słuchać (łacina), fil (od filos) - przyjaciel (grecki - Φίλος).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcę sobię w tym roku coś skompletować, w skromnym budżecie, ma to być wzmacniacz, kolumienki i CD, nie mam audiofilskiego pokoju . Głośniczki to raczej takie będę szukał w dobrym stanie, a wzmacniacze cały czas przeglądam, czytam i ciężko coś mi powiedzieć, takie coś mi wpadło w oko co Wy na to 🤔🤔🤔

BW-DM601-S2-5.jpg.13a3c51a7b0a079a0dc7dc084bb53807.jpg

IMG_20250103_093955.jpg

IMG_20250103_094009.jpg

IMG_20250103_094031.jpg

IMG_20250103_094044.jpg

IMG_20250103_094058.jpg

IMG_20250103_094110.jpg

IMG_20250103_094123.jpg

Jakieś Wasze pomysły na wzmacniacz do 1000 zł 🤔🤔🤔

Później będę się zastanawiał na CD .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tym już czytałem i wiem mniej więcej i co chodzi 😁😁😁

Screenshot_2025-01-03-10-14-42-54_40deb401b9ffe8e1df2f1cc5ba480b12.jpg

Będzie to zasilane z takiego gniazdka jak dziewczynka pokazuję 😁😁😁 

pol_pl_Gniazdo-elektryczne-16-A-z-bialym-panelem-szklanym-VL-W01EU-61-LIVOLO-27468_9.jpg

A głośniczki takimi przewodami. Zero finezji 🤗🤗🤗

kabel_glosnikowy_hifi.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.