Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Qba.

Hi-Fi stereo

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

Odkopię niebezpieczny temat.

Widziałem na YT gościa który recenzowal brzmienie odtwarzanego tego samego pliku cyfrowego audio w zależności czy plik był na HDD czyli dysku talerzowym czy SSD. Jak łatwo się domyślić ten z HDD brzmienie miał lepsze.

 

https://youtube.com/shorts/C4Qp98OLHug?si=JtCj3aAj2FjrmCPu

 

Jprd skąd się biorą tacy ludzie?

Edytowane przez jakubos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy jak by miał do dyspozycji starszy HDD ze złączem PATA to też by było inne brzmienie niż SATA 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Lemax napisał(-a):

Ciekawe czy jak by miał do dyspozycji starszy HDD ze złączem PATA to też by było inne brzmienie niż SATA 😁

Wiadomo, te szerokie taśmy nie wiedzieć czemu nadal stosowane są do budowy chociażby wzmacniaczy, więc muszę przewodzić audiofilsko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Sierżant Julian napisał(-a):

Nieźli są 🙂 "Jakiś ma tutaj system, proszę was" i facet pokazuje napis, że magnetofon ma 3 głowice... Faktycznie, goście gadają, co im ślina na język przyniesie. Telewizja internetowa, fenomen naszych czasów, każdy może gadać, jak mu w kiszkach gra.


Oni prezentują sprzęt audio na luzie i bez żadnej spiny. Są spoko. Czasem wprost mówią, że czegoś nie wiedzą prosząc widzów o uzupełnienie informacji w komentarzu. Lepiej tak niż gdyby mieli silić się na elokwencję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, McIntosh napisał(-a):


Oni prezentują sprzęt audio na luzie i bez żadnej spiny. Są spoko. Czasem wprost mówią, że czegoś nie wiedzą prosząc widzów o uzupełnienie informacji w komentarzu. Lepiej tak niż gdyby mieli silić się na elokwencję.

 

Mimo wszystko jakoś nie czuję się zaimponowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Burns napisał(-a):

Wiadomo, te szerokie taśmy nie wiedzieć czemu nadal stosowane są do budowy chociażby wzmacniaczy, więc muszę przewodzić audiofilsko...


I to jak! 😉 Nawet wielki Dan D'Agostino je stosuje. 🙂

spacer.png

spacer.png

 

A tak swoją drogą... Nie chcę pouczać wielkiej legendy świata hi-end, ale przydałoby się wnętrze tego wzmaka wyposażyć w komory i jakoś to sensownie podzielić, i uporządkować. Zwłaszcza, że mówimy o sprzęcie za ponad 100 tysi. 🙂 Dla porównania Japończycy z Accuphase robią to tak...

spacer.png

Dźwiękowo  Accu nie ma żadnego podejścia do "bałaganiarza" Dana, ale też powyższy japoński sprzęt jest pięciokrotnie tańszy od wzmacniacza Dana D'Agostino.

20 minut temu, Sierżant Julian napisał(-a):

 

Mimo wszystko jakoś nie czuję się zaimponowany.


Wątpię czy oni komukolwiek chcą imponować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, McIntosh napisał(-a):

 


Wątpię czy oni komukolwiek chcą imponować. 

To po co te publiczne występy? Błazenada czy co ? To wynik współczesnych czasów, czy pandemi, że za wszelką cenę trzeba wysrać się filmikiem na FB, Insta czy YT ? Przecież ostanio ludzie wrzucają każde swoje pierdnięcie, żeby zaznaczyć ... no właśnie nie wiem co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Burns napisał(-a):

To po co te publiczne występy? Błazenada czy co ? To wynik współczesnych czasów, czy pandemi, że za wszelką cenę trzeba wysrać się filmikiem na FB, Insta czy YT ? Przecież ostanio ludzie wrzucają każde swoje pierdnięcie, żeby zaznaczyć ... no właśnie nie wiem co.


Myślę, że po prostu chcą podzielić się swoją pasją, poopowiadać o niej. Jeden z nich prowadzi sklep w Pruszkowie, gdzie handluje płytami, ale też sprowadza sprzęt vintage, naprawia i sprzedaje, a YT jest nośną platformą promocyjną. A co do powyższych zdjęć, to wrzucę jeszcze jedno z "Hi-Fi i muzyka". Tak wygląda wnętrze mojego peampu / wzmacniacza słuchawkowego. 🙂

spacer.png

Przy okazji przeglądając sieć w poszukiwaniu zdjęć zauważyłem, że ta konstrukcja była modyfikowana i wersja, którą kupiłem, różni się od tej sprzed na przykład 7 lat. Łącznik zasilania, bezpiecznik oraz gniazdo zasilania AC umieszczono pionowo w jednym rzędzie. Wcześniej było to inaczej rozwiązane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, McIntosh napisał(-a):


Przy okazji przeglądając sieć w poszukiwaniu zdjęć zauważyłem, że ta konstrukcja była modyfikowana i wersja, którą kupiłem, różni się od tej sprzed na przykład 7 lat. Łącznik zasilania, bezpiecznik oraz gniazdo zasilania AC umieszczono pionowo w jednym rzędzie. Wcześniej było to inaczej rozwiązane.

ale taśma została, i to zostało wypunktowane w konstrukcji tego wzmacniacza, ale czytać nie chciałeś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
Godzinę temu, Burns napisał(-a):

ale taśma została, i to zostało wypunktowane w konstrukcji tego wzmacniacza, ale czytać nie chciałeś...


No przecież sam przyznałeś, że te taśmy "muszą przewodzić audiofilsko", a to mnie jednak przekonuje. 😂 😅 Dzięki. A tak poważnie - mnie interesuje, jak sprzęt gra. Rozumiem, że ktoś może wyrażać dowolne uwagi, ale co ja poradzę na to, że mi się ten dźwięk podoba. Nobody’s perfect. Dla Ciebie i maestro od pomiarów, to może być gniot, ale wpisz sobie w Google: Pass Labs vs McIntosh, a zobaczysz, co ludzie piszą. 🙂 Producent zakochany w "kablach ATA" daje jednak radę. 

spacer.png

A niech gęś kopnie tego Nelsona. Tu jest tego jeszcze więcej. 😀 Skoro to takie złe rozwiązanie, to dlaczego Dan D'Agostino stosuje tego typu okablowanie w swoich wzmacniaczach? 

 

spacer.png

Powyżej masz monoblok za 250 tysięcy zł. Komplet kosztuje pół miliona zł, więc producent nie musiał oszczędzać na kablach. Dlaczego zastosował "taśmy ze starego peceta"? Może jest tu ktoś, kto potrafi wyjaśnić ten "fenomen".  

Edytowane przez McIntosh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, McIntosh napisał(-a):


Oni prezentują sprzęt audio na luzie i bez żadnej spiny. Są spoko. Czasem wprost mówią, że czegoś nie wiedzą prosząc widzów o uzupełnienie informacji w komentarzu. Lepiej tak niż gdyby mieli silić się na elokwencję.

Ja ich lubię oglądać 🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, McIntosh napisał(-a):

Dlaczego zastosował "taśmy ze starego peceta"?

Bo są tanie i praktyczne w montażu. Koniec.

Wstyd by mi było takie coś dawać w projekcie do urządzenia za tyle kasy. Wolałbym dać wiązkę przewodów w ładnym oplocie siatkowym.

Ale z drugiej strony, ktoś kto takie coś kupuje nie będzie tego rozkręcał i analizował, i pewnie z tego powodu dali tanie przewody taśmowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Mariusz (McIntosh) sam się za chwilę zagonisz w kozi róg.

Tu masz podane jako gniazda, ale taśmy oznaczane są tak samo:

https://www.quora.com/Can-FFC-FPC-connectors-be-used-in-high-voltage-but-lower-current-applications

Skoro Ci kable graja i zmieniają dźwięk to popatrz co tam za kable idą i wychodzą do trafo - to po pierwsze.

Po drugie, jak te taśmy są takie audiofilskie w sprzętach w cenie kawalerki to może warto spróbować  podłączyć nimi kolumny ?

@mariusz9a jeżeli tak został zaprojektowany układ, że między rozdzielonymi PCB trzeba wymieniać informacje między chipami na kilkunastu żyłach.

Teoretycznie z tym się nic nie dzieje (jak życie pokazało, lekko gdzieś znajdę 30letnia taśmę, nie powinna być jeszcze skruszała) taka jest technologia to korzystają, nie wymyślają koła na nowo...

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie wyklucza zastosowania wiązki przewodów zamiast taśmy :-)

Dla przykładu jedna z firm produkujacych certyfikowane sterowniki dla przemysłu (z którą mam zawodowo coś wspólnego) nie stosuje takich połączeń - dlaczego? Są awaryjne. Niestety te taśmy są awaryjne. Taśmowe połączenia stosuje się tylko tam gdzie już na prawdę nie da się inaczej i na krótkich odcinkach. Jak da się inaczej, to omija się te taśmy z daleka.

A dlaczego najprawdopodobniej w audio ktoś to stosuje? Głównie dlatego że tanio i prosto w montażu + to co wcześniej pisałem. A i nic lepszego nie potrzeba. Ale sama świadomość konstruktora, że robi urządzenie za kupę kasy i wkłada tasiemki... Tylko z drugiej strony kto tam zagląda i komu to przeszkadza? ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, McIntosh napisał(-a):


No przecież sam przyznałeś, że te taśmy "muszą przewodzić audiofilsko", a to mnie jednak przekonuje. 😂 😅 Dzięki. A tak poważnie - mnie interesuje, jak sprzęt gra. Rozumiem, że ktoś może wyrażać dowolne uwagi, ale co ja poradzę na to, że mi się ten dźwięk podoba. Nobody’s perfect. Dla Ciebie i maestro od pomiarów, to może być gniot, ale wpisz sobie w Google: Pass Labs vs McIntosh, a zobaczysz, co ludzie piszą. 🙂 Producent zakochany w "kablach ATA" daje jednak radę. 



A niech gęś kopnie tego Nelsona. Tu jest tego jeszcze więcej. 😀 Skoro to takie złe rozwiązanie, to dlaczego Dan D'Agostino stosuje tego typu okablowanie w swoich wzmacniaczach? 

 



Powyżej masz monoblok za 250 tysięcy zł. Komplet kosztuje pół miliona zł, więc producent nie musiał oszczędzać na kablach. Dlaczego zastosował "taśmy ze starego peceta"? Może jest tu ktoś, kto potrafi wyjaśnić ten "fenomen".  

Ciekawie piszecie i sobie czytam o tym wszystkim na spokojnie. Co do oszczędności i stosowania "taśm ze starego peceta" i dlaczego tak robi ów producent w sprzęcie za ogromne pieniądze, to przypomina mi się jak czytałem testy Ferrari (bodajże Testarossy) w niemieckiej prasie i nie mogłem się nadziwić że w tak drogim aucie były elelementy z Fiata Tipo. Może ówczesny właściciel (Fiat) jednak wymuszał jakieś oszczędności, a może to włoskie podejście do życia? D'Agostino w końcu brzmi włosko 🤪.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie są taśmy ze starego peceta, to jest jakiś tam standard przemysłowy, one chyba miały jakieś ograniczenia długości 30, albo 50cm. Ciekawe co z odpornością na zakłócenia?

U mechanika miałem okazję siedzieć i widzieć rozbebeszonego  Astona DB9 (taki jak ten którym jeździł Bond w filmie)

Ta sama bajka, całkiem plastikowo, już dokładnie nie pamiętam, ale części zrobione chyba przez Forda ( jednak nie było tak, że można było wziąć od Mondeo, inny nr katalogowy, inny rozmiar odbudowy, chociażby o 1mm.)

Zresztą to już standard w przemyśle samochodowym, że tak robią.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie te taśmy nie rażą, wręcz przeciwnie - wygląda to dużo schludniej niż 20 osobnych kabelków, łatwiej to utrzymać w kupie, w razie potrzeby po tych 20 czy 30 latach można wymienić w 10 sekund plug&play, jeśli nie przewodzi jakichś wielkich prądów to po co komplikować i robić chlew? Szczerze mówiąc nawet zwiększa moje zaufanie do producenta bo skoro uznał że takie coś jest ok dla działania całości to znaczy że priorytetem jest dla niego to jak ten wzmacniacz pracuje a nie z jak bajeranckich i snobistycznych "audiofilskich" elementów jest zbudowany. Raczej nie dla oszczędności bo ile oni tego tłuką i ile by dołożyli dając coś bardziej widowiskowego?

 

Eh Panowie, jak już do pomiarów nie można się doczepić to kabelki w środku tanie i brzydkie.... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Bugs napisał(-a):

Mnie te taśmy nie rażą, wręcz przeciwnie - wygląda to dużo schludniej niż 20 osobnych kabelków, łatwiej to utrzymać w kupie, w razie potrzeby po tych 20 czy 30 latach można wymienić w 10 sekund plug&play, jeśli nie przewodzi jakichś wielkich prądów to po co komplikować i robić chlew? Szczerze mówiąc nawet zwiększa moje zaufanie do producenta bo skoro uznał że takie coś jest ok dla działania całości to znaczy że priorytetem jest dla niego to jak ten wzmacniacz pracuje a nie z jak bajeranckich i snobistycznych "audiofilskich" elementów jest zbudowany. Raczej nie dla oszczędności bo ile oni tego tłuką i ile by dołożyli dając coś bardziej widowiskowego?

 

Eh Panowie, jak już do pomiarów nie można się doczepić to kabelki w środku tanie i brzydkie.... ;)

 

Ty to chyba wszystko potrafisz sobie wytłumaczyć pod siebie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
10 godzin temu, Burns napisał(-a):

ale taśma została, i to zostało wypunktowane w konstrukcji tego wzmacniacza, ale czytać nie chciałeś...

 

Ale wiesz pewnie, że gdyby dał zamiast tego przewód Nordosta, wykonany zgodnie z tą samą koncepcją, np. Red Dawn albo nawet stary SPM Reference, to wyglądałoby tak samo, tylko kolor dielektryka byłby inny 🙂 Ja bym preferował SPM, bo tamten kolor był zarąbisty.

 

 

SPM Ref.jpg

2 godziny temu, Burns napisał(-a):

[...]

Po drugie, jak te taśmy są takie audiofilskie w sprzętach w cenie kawalerki to może warto spróbować  podłączyć nimi kolumny ?

[...]

 

Na moim obrazku, jak raz pasuje 🙂

Ale muszę przyznać, ze mój phonostage, o którym już wspomniałem, jest wolny od tej zarazy 🙂

 

 

ModWrightSWP9.0SE.jpg

Edytowane przez Sierżant Julian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Burns napisał(-a):

 

Ty to chyba wszystko potrafisz sobie wytłumaczyć pod siebie ?

Nie, po prostu dla mnie sprzęt audio służy do słuchania muzyki, minimalnie dla wyglądu ( vintage ). Powiedzmy że płacąc miliony chciałbym żeby to też jakoś wyglądało ale to nie priorytet.

I dokładnie tak jak gdzieś wcześniej napisałeś  - wierzę swoim uszom, nie budowie i wykresom bo to dla moich uszu służy i  jak one czegoś nie słyszą to nie ma znaczenia jak cudowna i jak droga konstrukcja to jest.

Z drugiej strony, jak ktoś jest w stanie zrobić z bebechów boomboxa i peceta sprzęt który dla mnie urywa d... dźwiękiem to szacun. Też bym zrobił i kosił kasę gdybym umiał.

Słuchałem niedawno chińskiego maleństwa klasy D za bodaj 600zł - chińskie, tanie, klasa D, nie ma prawa nawet działać - i jak to grało!

Ty nigdy nie znajdziesz dla siebie słuchawek bo zamiast je założyć na głowę i sprawdzić czy Ci dźwięk i wygoda odpowiadają przy ulubionym nagraniu to będziesz analizował jakie wykresy dają i czy materiały są adekwatne do ceny. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Bugs napisał(-a):

 

Słuchałem niedawno chińskiego maleństwa klasy D za bodaj 600zł - chińskie, tanie, klasa D, nie ma prawa nawet działać - i jak to grało!

 

No właśnie, tyle warte jest na (twoje) ucho. Śmiem stwierdzić, że klucz sprzętowy USB podpinany do telefonu za 100zł zagra dla Ciebie tak samo jak Pass kolegi Mcintosh. Powiem więcej, gdybym ten klucz zamkną w tej jego dużej stacjonarnej obudowie i zapłacił za to 20k i później w swoim stylu wbił na forum wychwalać jak to gra. Beki byłoby tyle, aż ktoś by to otworzył i cię ośmieszył. Na słuch tego byś w życiu nie wykrył ( poza mocą) bo te urządzenia mierzą wyżej od niektórych stacjonarnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wy się tutaj kłócicie o imponderabilia, a ja postanowiłem zrobić przynajmniej trochę porządku w płytach winylowych i w związku z tym już trzeci dzień gra z płyt, o których nie pamiętałem, że je mam, bo leżały w zbyt głębokich warstwach osadowych 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bugs napisał(-a):

Mnie te taśmy nie rażą, wręcz przeciwnie - wygląda to dużo schludniej niż 20 osobnych kabelków, łatwiej to utrzymać w kupie

Ale dlaczego 20 kabelków rozbeblanych po całym urządzeniu? Przecież można dać elegancką, schludnie zrobioną wiązkę przewodów. I dziwi mnie że w tak ekskluzywnym sprzęcie tak nie jest, tylko ktoś poszedł na łatwiznę jak w urządzeniach za 500zł ;-)

Tak, to i to działa. Ale w jednym jest ok, a w drugim po otwarciu obudowy jest niesmak.

1 godzinę temu, Bugs napisał(-a):

w razie potrzeby po tych 20 czy 30 latach można wymienić w 10 sekund plug&play

Elegancką wiązkę przewodów też możesz zrobić na złączach.

 

Tylko jak pisałem wcześniej - kogo to obchodzi, z zewnątrz tego nie widać więc audiofilów w oczy nie kole. Tak samo jak wszystkie inne kable wewnątrz wzmacniaczy, glośników itd. To są zwykłe tanie kable, a nie audiofilskie za pierdyliard pieniążków. Ale już nie zaczynajcie (ja też nie zaczynam) o tych kablach bo to żałosne i uwłaczajace jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, mariusz9a napisał(-a):

[...]

Tylko jak pisałem wcześniej - kogo to obchodzi, z zewnątrz tego nie widać więc audiofilów w oczy nie kole. Tak samo jak wszystkie inne kable wewnątrz wzmacniaczy, glośników itd. To są zwykłe tanie kable, a nie audiofilskie za pierdyliard pieniążków. Ale już nie zaczynajcie (ja też nie zaczynam) o tych kablach bo to żałosne i uwłaczajace jest.

 

To popularna opinia, nie uwzględniająca jednak wyjątków od reguły, np. tego, że Sonus Faber w droższych modelach kolumn stosuje wewnętrzne okablowanie VdH.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Burns napisał(-a):

No właśnie, tyle warte jest na (twoje) ucho. Śmiem stwierdzić, że klucz sprzętowy USB podpinany do telefonu za 100zł zagra dla Ciebie tak samo jak Pass kolegi Mcintosh. Powiem więcej, gdybym ten klucz zamkną w tej jego dużej stacjonarnej obudowie i zapłacił za to 20k i później w swoim stylu wbił na forum wychwalać jak to gra. Beki byłoby tyle, aż ktoś by to otworzył i cię ośmieszył. Na słuch tego byś w życiu nie wykrył ( poza mocą) bo te urządzenia mierzą wyżej od niektórych stacjonarnych.

Masz inne podejście, nie podzielam go ale akceptuję i pozostanę przy swoim.

Być może mój słuch jest już tak tępy że nie odróżniłbym nagrania z telefonu i z Passa czy innego hi-endu ale byłbym w stanie się do tego przyznać i w pewnym sensie to byłoby dobrze bo nie czułbym potrzeby kupienia nic droższego. 

Swoje sprzęty odróżniam ( fakt że trudno samemu zrobić ślepą próbę ), za pewne dopłaciłem uznając że warto, z innych zrezygnowałem bo różnica nie była dla mnie warta wydatku i wolałem to przeznaczyć na płyty.

Nie patrzę tylko na cenę - droższy Naim gra lepiej jako wzmacniacz od Audiolaba ale jako CD w niczym nie przeważa na starym Meridianem. Konstrukcyjnie też jest gorzej bo napęd szczelinowy jest niewygodny i mam obawy co do jego trwałości, jak do tej pory działa jednak bez zarzutu a cała reszta jest warta tej niedogodności.

 

A co to tam jest w tym moim Meridianie 506.24 ( i kultowym 508.24 też)? 

I w Naimie za 20 tysi?

Kur....., taśmy!!! 

 

 

dz0xMjAwJmg9Nzg1_src_49799-naim-unity-star-audiocompl-fot7.jpg

g08.2a[2576].jpg

g08.2c[2578].jpg

meridian-506.20-internal2269_550pix.jpg

meridian-508.24-inside-IMG_7910_550pix.jpg

NAIM-UNITI-STAR-Review-2.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.