Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Witold 56

Jak zwiększyć amplitudę wychyłu wahadła ?

Rekomendowane odpowiedzi

Jeden z moich linkowców ma bardzo małą amplitudę wychyłu wahadła co w czasie jego chodu brzydko wygląda. Czy jest jakiś sposób by wychył ten był większy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzenie poprawności ustawienia wychwytu, oraz jego stanu...chodzi o stopień zużycia palet kotwicy. Ogólny stan mechanizmu i masa obciążnika też oczywiście wpływają na amplitudę wahadła...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam kilka najstarszych linkowców, które po prostu tak mają, mnie się to akurat bardzo podoba. Jeden z Reschów pracował podobnie, trzeba było baaardzo precyzyjnie ustawiać go na ścianie, jednak dawał radę. W końcu odmówił. 

No i kiedyś przy okazji wizyty Krzyśka się poskarżyłem. 

Po poprawnym ustawieniu kotwicy względem koła wychwytowego, nabrał takiego wigoru, że macha wahadłem jak pies na miskę. Nie zmieniałem nic innego. Przyczyna leżała w niewłaściwym ustawieniu tejże kotwicy. Moim zdaniem od tego powinieneś zacząć poszukiwania. Może Kiniol coś dopisze...

 

edit  :D  :D  :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór

 

symptomy wskazują że wzrósł współczynnik tarcia w przekładniach, oliwa mogła stracić swoje właściwości po okresie konserwacji mechanizmu. Zazwyczaj jest to dwa lata.  Jak wspomniał przedmówca Kiniol nie bez znaczenia jest ustawienie wychwytu - może być za płytki lub za głęboki.

 

Należy zweryfikować stan łożysk i czopów, ewolwenty zębów w kołach. To bardzo skromny opis. Więc poproszę o więcej informacji. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To i ja się podepnę.

Kiniol wspominał, żeby nie szukać problemów tam gdzie ich nie ma. Dobrze.

Ale skąd ja mam wiedzieć czy jest problem czy nie?

Po czym poznać, czy zmierzyć, że wychył wahadła jest prawidłowy? Wg wychylnika? Że od II do II czy pomiędzy I a I też jest poprawny..?

Zakończenie wahadła zachodzi na wychylnik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po tym, że... jest prawidłowy. Że pracował, pracuje i nie ma kłopotów. Po obserwacji innych licznych zegarów. Sprawdzanie z mikromierzem amplitudy i porównywanie z KSIĘGĄ może się skończyć ciężką nerwicą, oraz zespołem maniakalno- depresyjnym. No chyba, że zaczął się onże zegar "przebierać na czarno, lubować w strojach moro, wtedy wiedz, że coś się dzieje!"

Najczęściej jeśli zrobiliśmy co należało, mechanizm umyty, nasmarowany, uregulowany- daj mu lepiej spokój.

Jeżeli jednak zaczyna się zachowywać inaczej, to wiedz, że coś się dzieje! I dopiero wtedy wykryj przyczynę. 

A w ogóle diagnozowanie zegarów jest nie do opisania w kilku postach, to temat kopy podręczników, lat doświadczeń, wiedzy i narzędzi. Tu sobie możemy jakieś proste problemiki próbować rozwiązywać, natomiast  "Nauka zegarmistrzostwa w weekend" to książka chyba jeszcze nie napisana. 

 

Oczywiście z całą masą zastrzeżeń to piszę  :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wychylnik. - cytat Szanownej Yodek  w stanie zawieszenia zegara na ścianie ma być w pozycji pionowej. Zerowej - Amplituda - wychylenie się wahadła ma mieć tą samą wartość z lewej i z prawej strony, po uruchomieniu wahadła.

 

Zakładając że wychwyt zegara jest ustawiony prawidłowo - stan techniczny mechanizmu bez zastrzeżeń. Zegar będzie działał prawidłowo. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Achaaaa..

No moja Konkora chodzi póki co dobrze i nadzwyczaj dokładnie (tfu..)

Chociaż pewności nie mam, że nocą jak wszyscy idą spać, Konkora nie złazi ze ściany i nie uprawia sexu (tfu!) z Kiniowym Unionem, a ten to wahadło ma że hoho... :-P

Cykmam - wychylnik jednakowoż tylko do poprawnej pionizacji ma służyć...nie do kontrolowania amplitudy... Zakonotowałam :-D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amplituda nie ma znaczenia. I tak ultima necat.

post-6402-0-27996900-1531256117_thumb.jpg


Pozdrawiam

Piotr

 

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli amplituda wahań wahadła wyraźnie zmniejszyła się w stosunku do stany gdy był nowy należy się dopatrywać przyczyn w zuzyciu sie mechanizmu, starych smarów , niewłaściwego ustawienia w pionie i w paru innych sprawach.

Jednakże wbrew temu jak Galileuszowi sie wydawało praca wahadła nie jest izochroniczna to znaczy że okres wahań jest zależny od amplitudy. Ta zależność jest bardzo mała w zakresie wahań mieszczących sie w granicach +/- 10 i w zegarach b. dokładnych tzw astronomicznych  starano sie tak je konstruowac by pracowały przy małej amplitudzie wahań. Jeśli do tego zapewniono stałość momentu napędu dający stałośc amplitudy wahań to taki zegar miał dane by brak izochronizmu wahadła nie odgrywał roli. Na niedokładność chodu wtedy mają tylko pozostałe inne czynniki jak np . wpływ temperatury na długość wahadła.

Takimi względami kierowali sie producenci tzw linkowców gdzie zastosowany napęd obciaznikowy dawał stałośc amplitudy a najczęściej stosowany wychwyt Grahama pozwala na pracę przy niskiej amplitudzie.

Obserwując ruch końca wahadła względem tzw wychylnika możemy zgrubsza okreslić czy praca wachadła jest prawidłowa. Ustalamy wpierw połłożenie końca wahadła przy jego spoczynku. (nie musi być to koniecznie "zero" czyli srodek). Przestawiając wahadło sprawdzamy czy "cykniecia" wypadaja symetrycznie względem tego położenia . Jesli tak tzn. ze zegar jest prawidłowo ustawiony wzgledem środka  wahan  wahadła. Jesli nie jest to zgodne z pionowym zwisem skrzynki, czeka nas robota z ustawieniem położenia kotwicy względem widełek by ten pożadany stan uzuskać.

Zapamietując zaś w którym miejscu na wychylniku przypadaja cyknięcia pozwalamy by amplituda wachnięć się ustaliła. I to jak daleko wahadło się wychyla poza punkty "cyknięcia" świadczy o żywotności zegara tzn jaki ma zapas dostarczanej  mocy wahadłu . Gdy skrajne położenie wahadła pokrywa sie prawie z punktami "cyknięcia" to znaczy że niedługo trzeba pomyslec o remoncie.

Karol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Namor dziękuję za obszerny opis. Powiedzmy, że część zrozumiałam ;-) Po kilkukrotnej lekturze aby przełożyć z Waszego na nasze "babskie" zaczęłam obserwować ruchy wahadła względem wychylnika wg zaleceń. Aż mnie oczy rozbolały od wpatrywania się. I nie jest idealnie. Okazało się że wychył w lewo jest mniejszy niż w prawo do punktów "cyknięcia". Zeszło sporo czasu z ustawianiem skrzyni i za przeproszeniem tego "czegoś" tajemnego co znajduje się na końcu drążka z dwiema śrubkami z prawej i lewej, którego bolec wchodzi w szczelinę w drążku wahadła. Domyślam się że ma to służyć w pewnym stopniu do regulacji. Udało mi się nieco poprawić wychył prawej strony względem lewej, aczkolwiek nie idealnie. Bolec o którym wspominałam znajduje się w położeniu mocno w lewo. Znaczy się bez ingerencji zegarmistrza w precyzyjną regulację się nie obejdzie tak czy siak.

Wychył wahadła poza punkty "cyknięcia" z widocznym zapasem czyli chyba remont generalny nie będzie wymagany..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tą wizytą u zegarmistrza nie przesadzaj, sama to możesz skorygować czyli przesunąć ustawienie wychwytu na osi. Powinna być możliwość lekkiego obrotu. Aby lekko zabezpieczyć i zwiększyć tarcie można w punkcie połączenia osi z wychwytem spuścić kropelkę politury. Trochę z tym zabawy , ale lubisz wyzwania  ;) .

Ważne jest też to aby na styku bolca z wahadłem nie było zbyt dużo luzu. Jak jest można usłyszeć podwójne uderzenie. Wybija to z rytmu wahadło i mechanizm. Sam bolec można delikatnie przeciągnąć smarem. 

Drugie ważne - bolec musi być idealnie prostopadle do płaszczyzny ruchu wahadła. Jeśli minimalnie  nie jest,  wchodzi i i wychodzi ze szczeliny co powoduje dodatkowe straty energi i może być przyczyną zatrzymywania się zegara (nawet). 

Ps. mały wychył wahadła nie jest aż takim problemem, oprócz tego, że wymaga więcej cierpliwości przy regulacji i ustawieniu ma ścianie i moim zdaniem nie oznacza "zużycia się" mechanizmu. Niektóre typy tak mają, szczególnie wiedeńczyki.

Tak jak Krzysiek napisał , nie szukaj dziury w całym. ;)

:rolleyes:


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Les... hmmm intrygujące są Twoje porady. Muszę "dojrzeć" do regulacji wychwytu na osi. . Poobserwuję jeszcze chód zegara.

Bolec jest przyparty do krawędzi szczeliny i nie wykazuje oznak odskakiwania od niej. Jest również prostopadle do płaszczyzny zegara, nie wysuwa ani nie zagłebia w szczelinę. Świeciłam latarką żeby nie przegapić. . Jedno czego można się przyczepić to chyba sprężynka lekko skapcaniała bo wahadło pracuje z minimalnie odchyloną tarczą względem pleców skrzyni.

Jak będę miała podstawowy zasób wiedzy posiadacza zegara to przestanę szukać dziur w całym. To choroba wieku dziecięcego. Naczytam się, że trzeba tak, że trzeba to i tamto i zgłupieć można. Potem straszycie, ze jak się w porę nie zaingeruje, to coś "strzeli, wybuchnie" albo wyrobią się owale w czopach i trzeba cuda i wianki potem a to wina niedouczonego właściciela. A jak zamiast Moebiusa No 5 czy jakiegoś tam, da się oleju wazelinowego to nic tylko zabić.. :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Les... hmmm intrygujące są Twoje porady. Muszę "dojrzeć" do regulacji wychwytu na osi. . Poobserwuję jeszcze chód zegara.

Bolec jest przyparty do krawędzi szczeliny i nie wykazuje oznak odskakiwania od niej. Jest również prostopadle do płaszczyzny zegara, nie wysuwa ani nie zagłebia w szczelinę. Świeciłam latarką żeby nie przegapić. . Jedno czego można się przyczepić to chyba sprężynka lekko skapcaniała bo wahadło pracuje z minimalnie odchyloną tarczą względem pleców skrzyni.

Jak będę miała podstawowy zasób wiedzy posiadacza zegara to przestanę szukać dziur w całym. To choroba wieku dziecięcego. Naczytam się, że trzeba tak, że trzeba to i tamto i zgłupieć można. Potem straszycie, ze jak się w porę nie zaingeruje, to coś "strzeli, wybuchnie" albo wyrobią się owale w czopach i trzeba cuda i wianki potem a to wina niedouczonego właściciela. A jak zamiast Moebiusa No 5 czy jakiegoś tam, da się oleju wazelinowego to nic tylko zabić.. :-)

:D Dobre !!!!  Ale spokojnie , spokojnie. Ciesz się tym , że chodzi  :)  Rozumiem ..... nudno , bo nic do roboty !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PM1122, dokładnie. Chyba za mało mam zajęcia. Może mężowski garaż sprzątnąć? :-D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie jestem jakąś wyrocznią, czy innym Pytiem... Szukajcie, badajcie, wyciągajcie wnioski... Pokażę fotkę palet z zegara, który miał zbyt ciężka wagę, przez to zbyt długą drogę straconą i poważne problemy z dokładnością chodu. Ale to później, bo nie mogę wysłać zdjęcia...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja np. lubię jak zegar ma małą amplitudę.  :)

Kiedyś nawet w jednym chodziku celowo obniżałem ciężar wagi żeby zmniejszyć amplitudę. :)

Poza tym, w większych zegarach właściwie dobrany ciężar wagi znacznie obniża poziom hałasu który wydaje uderzająca w ząb koła kotwica.


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja np. lubię jak zegar ma małą amplitudę.  :)

Kiedyś nawet w jednym chodziku celowo obniżałem ciężar wagi żeby zmniejszyć amplitudę. :)

Poza tym, w większych zegarach właściwie dobrany ciężar wagi znacznie obniża poziom hałasu który wydaje uderzająca w ząb koła kotwica.

Zrobiłem to również w paru zegarach, celowo, aby zmniejszyć obciążenie dla osi i zużycia palet. Skupowałem kiedyś stare wagi wiedeńskie i teraz jak znalazł ,ze 30 sztuk na plusie , zawsze jest z czego dobrać  ;) .


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja potrzebuję trzy sztuki... :rolleyes:


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O trzy jednakowe trudno, jedyne komplety jakie były poszły do moich kwadransów. Jaka waga , ewentualnie popytam żeby dobrać.


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potrzebuję dwie do zegara z biciem i jedną do chodzika...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.