PM1122 1786 #7401 Napisano 11 Lipca 2020 Wracając do mojego ,, potrzebuję porady,, ... to chyba sobie poradziłem , albo radzę sobie . Mam taką nadzieję . Uznałem , że wcześniej , jak go ktoś naprawił , to on już nie chodził . Więc łożysko , jest teraz na znaczku , palety równo wysunięte , na 3.4 mm ( czyli dużo więcej niż było ) . A jak przesuwam koniuszek wahadła , to teraz dużo dalej , by nastąpił przeskok kotwicy. Nooo , myślę że na dobrej drodze jestem , ale jeszcze zobaczymy 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Yodek 2548 #7402 Napisano 11 Lipca 2020 (edytowane) A propos szkatułki ☠️ Edytowane 11 Lipca 2020 przez Yodek 4 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
old time 456 #7403 Napisano 11 Lipca 2020 Jak bulem maly to bardzo tego goscia lubilem-chyba w niedziele by,oczywiscie carno-biale tv😀 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PM1122 1786 #7404 Napisano 11 Lipca 2020 Na kolumnie testowej , chodzi i tyka głośniej , bo wcześniej , to ledwie , ledwie. Mechanizm już w skrzyni i na ścianie powieszony jak należy , by i pion był i z tej i z tamtej strony. No , wiec widzę , że drążek kotwicy muszę odgiąć , bo przy końcu palca jest i wahadło dostaje skrętu . Wyjęcie i podgięcie drążka i wówczas widzę , że szczelina na palec jest nierówna . Jak na zdjęciu widać , to przy stole ma 2.3 mm , a ten koniec zakręcony w tej części , co wyżej nad stołem , ma 3.3 mm. Nie wiem , jak to w oryginale powinno być , ale myślę , że równa szczelina , no i że ktoś , tę połowę rozpiłował . Tak , jak jest obecnie , to muszę odgiąć drążek kotwicy , by znajdował się jak najbliżej wahadła , to ono będzie miało mniejsze tendencje skręcania ( wahań po łuku ) Czy mam rację , że drążek w miejscu , gdzie wchodzi palec , częściowo rozpiłowano ? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PM1122 1786 #7405 Napisano 12 Lipca 2020 No i przez całą noc , zegar chodził Może , ten widelec , miał tak być , że ta druga szczelina jest szersza . W każdym razie , jest nieco odgięty i jego dół , jest przy końcach kołków ograniczających . Teraz , widelec pracuje blisko wahadła i nie ma tendencji do skręcania . Jest jeszcze parę innych szczególików , o których szkoda pisać . W każdym razie , przez te wszystkie drobiazgi , zegar jest dość upierdliwy Sporo czasu pochłania i wymaga naprawdę dużej uwagi i spostrzegawczości . A że on , jest bardzo ważny (choć ma tylko 98 lat ) i ma chodzić , choćby nie wiem co , nooo , więc daje mi popalić , czy inaczej mówiąc , daje w kość . 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Yodek 2548 #7406 Napisano 12 Lipca 2020 PM - gratuluję wytrwałości i cierpliwości 🖐️😀 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
luks 51 #7407 Napisano 12 Lipca 2020 Ale sobie szybko poradziłeś i może masz racje z tym piłowaniem ostatnio podpiłowałem szczelinę w okuciu wahadła pod palec bo do siebie nic nie pasowało było to chyba dwa tygodnie temu i przy tej okazji nie zauważyłem dziurki w brodzie ba nawet wczoraj jej nie widziałem a dziś ku mojemu zaskoczeniu bo to wielgachne jest ręce opadają bo taki widok z rana zastałem jakby ktoś wiertarką zrobił ogólnie dawno temu na górze skrzyni znalazłem tylko 2 dziurki a na brodzie nie było ani jednej jedynie w brodzie od strony pleców po sęku jest szpachla 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mkl1 6138 #7408 Napisano 12 Lipca 2020 Kup Cyklon B i do komory gazowej cały zegar A tak serio to musisz je ( te drewnojady zneutralizować chemią.... 0 Pozdrawiam Mirek Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PM1122 1786 #7409 Napisano 12 Lipca 2020 No, masz szkodnika. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LESKOS 3470 #7410 Napisano 12 Lipca 2020 A raczej miał ... bo to chyba dziurka wylotowa, po przepoczwarzeniu dorosły owad poleciał w świat się rozmarzać ... Jaka jest średnica otworu ? Wygląda na 2,5-3 mm ...(?) Owad nie zaczyna toczenia drewna od politury. 😜 1 Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC! 🤔 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 2972 #7411 Napisano 12 Lipca 2020 0 Pozdrawiam Piotr Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
luks 51 #7412 Napisano 12 Lipca 2020 (edytowane) bardzo śmieszne tarant mi do śmiechu nie jest teraz zmierzyłem i otwór ma 2,5mm a głębokość na igłę od strzykawki na oko 15mm, z rana poleciałem od razu dziurę spryskać chemią coś tam mi latało może to komar koło skrzyni a może lepiej całe surowe drewno nasączyć chemią tak na wszelki wypadek ale zbyty głęboko to nie wsiąknie, a Leszku nie boisz się że ci chałupkę nadgryzą te poczwarki zawsze jakiś może się zachować tak jak u mnie w niby bardzo zdrowej skrzyni bez dziurek naprawdę się dziś zestresowałem o pozostałe skrzynie w których było sporo takich dziurek w które aplikowałem środek owadobójczy a tak wyglądała i póki co nadal wygląda broda Edytowane 12 Lipca 2020 przez luks 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kiniol 2281 #7413 Napisano 12 Lipca 2020 Aplikować hylotox, albo jakiś inny na benzynie lakowej. Potem do wora i już... 2 Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LESKOS 3470 #7414 Napisano 12 Lipca 2020 (edytowane) Dokładnie Jak pisze Krzysiek. Nie ma tragedii. Miałem na początku nawet konflikt ze Spuszczelem w belce domu (najprawdopodobniej belka miała złożone jajeczka w szczelinie przed zabudową) , ale sobie poradziłem bez większych strat😜 . Każdy zegar podejrzany przechodzi kwarantannę i otrzymuje sporą dawkę chemii ... potem wietrzenie. Na razie wygrywam 😉 ✌️ Możesz od czasu do czasu przetrzeć drewno terpentyną (albo benzyną lakową) i bynajmniej nie chodzi o zabezpieczenie. W twoim drewnie pozostał ślad zapachowy - wydzielane feromony pozostały i mogą przyciągać inne osobniki. Zapach wewnątrz utrzymuje się nawet kilka lat , ale jest skutecznie blokowany przez właśnie terpentynę lub benzynę (raz na rok wystarczy). Edytowane 12 Lipca 2020 przez LESKOS 3 Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC! 🤔 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
luks 51 #7415 Napisano 12 Lipca 2020 bardzo dziękuje za bezcenne porady skrzynia przeleżała u mnie 7 lat w pokoju niedawno przez dwa tygodnie paka wisiała w piwnicy celem sprawdzenia mechanizmu i było ze skrzynią wszystko dobrze no wizualnie i właśnie teraz niespodziewanie to wyskoczyło doczytałem że kołatek żeruje w drewnie nawet do 9 lat znalazłem miejsce w dolnej części pod drzwiczkami gdzie porobione są takie kreseczki w drewnie a teraz fragment 5x5mm odpadł pod spodem zrobiła się spora przestrzeń wychodzi na to że miejsce to było zalepione i wszystko to stało się w ostatnich 2 tygodniach w wieku szkolnym obrabiając drewno strugiem pamiętam że często natrafiałem na białe glizdy a kołatek jest brunatny i ma czułki tak wyglądał ponad 30 letni klin gdy wyrzucałem go z piwnicy dlatego tak panikuje 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 2972 #7416 Napisano 12 Lipca 2020 A nie wypadła jakaś stara zaślepka z dziury? Który to zegar? Masz jego zdjęcie "sprzed"? 0 Pozdrawiam Piotr Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LESKOS 3470 #7417 Napisano 12 Lipca 2020 (edytowane) Takie płaskie otwory wzdłuż powierzchni - mają 3-5 mm szerokości i ciągną się pod samą powierzchnią drewna - to spuszczel( w załączeniu ). Otwory robi żerująca larwa. W klinie masz kołatka. Kołatek też ma larwy 😜 tylko małe. Ciekawostka - moja żona ma doskonały słuch i siedząc u nas w domu późnym wieczorem słyszała jak dranie gryza belkę. Sprawdziłem - miała rację. Ja użyłem stetoskopu - słychać. Jeszcze jedna istotna rzecz , sporo robactwa jest w drewnie kominkowym. Jeśli masz kominek , nigdy (!) nie zostawiaj takie drewno dłużej niż kilka godzin w domu (tylko do spalenia, żadnego zapasu). Na opał przeważnie jest przeznaczane drzewo chore i zarobaczone. Trzeba też dodać, że jesienią robalki lubią wlatywać do domu - trzeba zwrócić na nie uwagę i niestety tłuc bez litości. Edytowane 12 Lipca 2020 przez LESKOS 0 Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC! 🤔 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 2972 #7418 Napisano 12 Lipca 2020 A ja se ne boim Mieszkanko mam na ostatnim piętrze, od zachodu. Od kilku lat przez dobre 3 miesiące w roku temperatura oscyluje koło 30 stopni. Ponoć larwy spuszczeli, kołatków etc nie są w stanie przeżyć w takich warunkach. Co innego termity, ale to może nas wszystkich wkrótce spotkać... 1 Pozdrawiam Piotr Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
luks 51 #7419 Napisano 12 Lipca 2020 tak Leszku obrabiając drewno właśnie takie ja to nazywałem glizdy spotykałem jak na zdjęciu robiły sobie tunele dodam że specyficznie to drewno pachniało i zapach ten pamiętam Godzinę temu, tarant napisał: A nie wypadła jakaś stara zaślepka z dziury? Który to zegar? Masz jego zdjęcie "sprzed"? to powyżej jest z przed bo wykonane 5 lat temu byłem przekonany że to nacięcia na drewnie poniżej aktualne a szczelina głęboka pod skosem i kołatki pewnie niezłą imprezę tam miały, tak jak zaleciliście pomaluje pędzlem surowe drewno mam akurat 0,5l środka xirein zawsze wstrzykiwałem tylko w otworki i owijałem folią streczem, teraz jeszcze dodatkowy problem gdzie tego owada zlokalizować i wybić jak już sobie odleciał szukałem po ścianach ale pusto 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
shreq 233 #7420 Napisano 13 Lipca 2020 Ta glizda to larwa Spuszczela Pospolitego. Zła wiadomość to taka, że może ona przeżyć konserwację i trucie. Hibernuje i wraca do życia gdy otoczenie staje się jadalne. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LESKOS 3470 #7421 Napisano 13 Lipca 2020 (edytowane) Nie straszmy kolegi, te larwy to nie są mali Supermeni. I nie są to "glizdy" to nie bo to nie obleńce 😉 chyba, że potocznie. Odporna to ona taka nie jest, ale dość szczelnie zamyka korytarz za sobą przetrawionym materiałem (miazgą drzewną) jest dlatego jest odporna na gazowanie. Gorzej wytrzymuje iniekcję w kanały strzykawką i dość mocne nawilżanie środkiem (wręcz moczenie). Najlepiej po prostu rozdłubać kanału i wybrać larwy. Problem natomiast jest z elementami fornirowanymi . Żeruje pod fornirem i warstwą kleju jak i pod warstwą lakierowaną i tu kicha. To jak mamy duże elementy. Ale jest rada dla mniejszych... 100% sposobem jest włożenie twojej brody do piekarnika na jakieś 2h z temperaturą 55-60 stopni . Drewnu i politurze nic się nie stanie a larwy , poczwarki, jaja i dorosłe owady po prostu temperatura zabije i to wszystkie. To samo może jednak stać się z tobą jak żona odkryje co "piekłeś" w piekarniku. Ja przeżyłem ale już dwukrotnie, a umyłem i zdezynfekowałem komorę. Na zapach wprawdzie wystarczy soda oczyszczona na 24h w komorze piekarnika, ale porządnie umyłem spirytusem i płynem do mycia naczyń. Edytowane 13 Lipca 2020 przez LESKOS 0 Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC! 🤔 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
shreq 233 #7422 Napisano 13 Lipca 2020 Tak, ale co jeśli przedmiot jest klejony z kilku elementów? W wysokiej temperaturze nawet klej kazeinowy się wykruszy, o kostnym nie wspomnę. Metodą stosowaną przez konserwatorów jest uczynienie środowiska bytowania ,,drewnojadów" niejadalnym. Można po truciu i odparowaniu wprowadzić np. sól lub żywicę, Zasalanie działa powierzchniowo i zabezpiecza drewno przed szkodnikami zewnątrz. Nośnik soli czyli z reguły woda ma słabą penetrację, drewno pęcznieje i zamyka się na dalsze wnikanie skutkiem czego może zostać warstwa drewna jadalnego. Ja stosuję paraloid rozpuszczony w acetonie który naprawdę głęboko wnika i nie deformuje drewnianych elementów a kleje organiczne są na niego obojętne. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mechanik 991 #7423 Napisano 13 Lipca 2020 (edytowane) Jak się zmieści to do mikroweli i nie ma prawa nic przeżyć🙂no i nie nagrzejemy kleju ani drewna Edytowane 13 Lipca 2020 przez mechanik 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 2972 #7424 Napisano 13 Lipca 2020 Ale z larw się popcorn zrobi i rozsadzi drewno 0 Pozdrawiam Piotr Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LESKOS 3470 #7425 Napisano 13 Lipca 2020 Przy 55 stopniach nic się nie dzieje ani z klejem ani z politurą wielokrotnie sprawdzałem, a przepis łyknąłem od konserwatora pracowni meblarskiej w Krakowie - 55-60 to nie jest wysoka temperatura . Co innego w miarę świeże drewno - miało by tendencję do wichrowania . Stare ma wilgotność 6-7 procent i nic mu się nie dzieje. Nie wolno oczywiście przegrzewać (tendencja szybciej - wystarczy nawet temperatura ciut poniżej 50 stopni tylko ze dwie godziny dłużej. Białko się ścina ciut poniżej 43 stopni ... (pan doktor potwierdzi ) Ps Dekstrozy (kazeinowy) do drewna nie stosowano. Podobnie sporadycznie rybi i króliczy a te są trochę wrażliwe. Kostny jest odporny niej więcej do 65-70 stopni w formie suchej i NIC się nie dzieje. Możesz to sprawdzić wrzucając perełki kleju do piekarnika na 10 minut i podnosić temperaturę stopniowo. . Zrobisz jak chcesz zresztą . Robalki są Twoje i Twojej skrzyni. 😀 2 Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC! 🤔 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach