Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Yodek

Porady potrzebuję 😊

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, LESKOS napisał(-a):

dokładnie chodzi o dorobienie takiej tulejki (chyba ta moje też z RUCHLA 😉 . Musiałeś ją zgubić... Tak jak pisał Grawer , jest ona zaklepywana przez rozszerzenie wąskiego końca ... to widać na drugim zdjęciu

 

Może zgubiłem ja, może poprzedni właściciel, ponieważ dawca miał nie tylko tulejkę na koniec osi minutowej ale jeszcze parę podkładek - np pod wsporniki dzwonków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to jest rozwiązanie ... a jak mi powiedział jeden znajomy który uczył się konserwacji w Toruniu... "procesy odwracalne w konserwacji są dopuszczalne...", a ja mu wierzę, więc czemu nie.

Ale tak myślę... taśma uszczelniająca... do rur(?) 🤔 ... skąd u Pani od zegarów taśma do rur ? Hmmm...

... jakiś nowy znajomy hydraulik ? 🤣😂😂

😉😉😉

 

piotr-adamski-zdobyl-rozglos-jako-polski-hydraulik.jpg

Edytowane przez LESKOS

Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to porównanie ze wskazówkami dawcy. Minutowa jest węższa, co widać gołym okiem. Takiej tulejki jednak nie ma.

20230825_073736.jpg

20230825_073642.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę Ci powiedzieć, że to ekonomia ... oszczędności, a użytkownik nie powinien dotykać wskazówek w budziku więc robiło się  takie rozwiązania. 

Wczesne zegary ścienne też miały takie rozwiązania beztulejkowe (biedermajer), ale to chyba w związku z trudnością jednak wykonania takiej tulejki, kiedyś w czasach ręcznych tokarek (taka moja interpretacja)😉

Rozklepać. Dodatkowo osadzając wskazówkę na osi możesz na oliwiaku nanieść ociupinkę POLITURY na pinkt styku wskazówki z osią. Jak wyschnie - delikatnie wzmocni "tarcie" . takie rozwiązania czasmi zegarmistrze stosowali do wzmocnienia połaczeń tulejkowych z osią (np wychwyt z osią). Jest to odwracalne więc... 😉  

Edytowane przez LESKOS

Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, LESKOS napisał(-a):

No to jest rozwiązanie ... a jak mi powiedział jeden znajomy który uczył się konserwacji w Toruniu... "procesy odwracalne w konserwacji są dopuszczalne...", a ja mu wierzę, więc czemu nie.

Ale tak myślę... taśma uszczelniająca... do rur(?) 🤔 ... skąd u Pani od zegarów taśma do rur ? Hmmm...

... jakiś nowy znajomy hydraulik ? 🤣😂😂

😉😉😉

 

piotr-adamski-zdobyl-rozglos-jako-polski-hydraulik.jpg

 

 

No jak...

Mam na wyłączność takiego w domu.

Jak trzeba to (czasem po kilku miesiącach nawet 😆) przeistacza się w hydraulika, stolarza i elektryka. Ba, jak najdzie ochota (lub nie) to może być nawet Chippendalsem - kwestia argumentów 😂😂😂..

 

NO I CO TERAZ?? 🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, LESKOS napisał(-a):

Muszę Ci powiedzieć, że to ekonomia ... oszczędności, a użytkownik nie powinien dotykać wskazówek w budziku więc robiło się  takie rozwiązania. 

Wczesne zegary ścienne też miały takie rozwiązania beztulejkowe (biedermajer), ale to chyba w związku z trudnością jednak wykonania takiej tulejki, kiedyś w czasach ręcznych tokarek (taka moja interpretacja)😉

Rozklepać. Dodatkowo osadzając wskazówkę na osi możesz na oliwiaku nanieść ociupinkę POLITURY na pinkt styku wskazówki z osią. Jak wyschnie - delikatnie wzmocni "tarcie" . takie rozwiązania czasmi zegarmistrze stosowali do wzmocnienia połaczeń tulejkowych z osią (np wychwyt z osią). Jest to odwracalne więc... 😉  

25 minut temu, LESKOS napisał(-a):

Muszę Ci powiedzieć, że to ekonomia ... oszczędności, a użytkownik nie powinien dotykać wskazówek w budziku więc robiło się  takie rozwiązania. 

Wczesne zegary ścienne też miały takie rozwiązania beztulejkowe (biedermajer), ale to chyba w związku z trudnością jednak wykonania takiej tulejki, kiedyś w czasach ręcznych tokarek (taka moja interpretacja)😉

Rozklepać. Dodatkowo osadzając wskazówkę na osi możesz na oliwiaku nanieść ociupinkę POLITURY na pinkt styku wskazówki z osią. Jak wyschnie - delikatnie wzmocni "tarcie" . takie rozwiązania czasmi zegarmistrze stosowali do wzmocnienia połaczeń tulejkowych z osią (np wychwyt z osią). Jest to odwracalne więc... 😉  

Moim zdaniem to lepienie, wskazówka musi być dobrze osadzona, ja zbieram różne tulejki tulejeczki nawet z płyt wyciągam mosiężne kołki łączące płyty nawet z malutkich budzików i trzymam w pudełeczkach, nie raz wykożystałem do robienia panewek bo to kruchy mosiądz, mam tokareczkę samo róbkę i wystarcza do takich celów, tulejki wskazówek nie raz robiłem nawet iglakami się wspomagałem na tokarce, a zakuwanie, wystarczy mieć tulejkę stalową czy nawet mosiężną podłożyć pod spód i od góry nabijakiem półokrągłym rozbijać zakuwając wskazówkę, wszystko można chęci są tylko potrzebne, a wkładanie zaklejanie to lipa no sorry.

12 godzin temu, cjareck napisał(-a):

Przełożyłem tarczę (to było proste) oraz balans (to było trudne) z zakupionego dawcy. Budzik ruszył i chodził całą noc.

 

Niestety mam problem ze wskazówką minutową. Nie mogę jej zaklinować na osi. Nawet jeżeli się uda, to po chwili zwisa bezwładnie w dół.

 

Ma ona taki kołnierz wokół otworu - spróbować go zaklepać do środka? Wstawiać tulejkę?

 

W nocy zaś wskazówki po prostu spadły. Dawca miał na końcu tulejkę, ale ona nie rozwiązuje problemu widzącej wskazówki minutowej...

20230824_190315.jpg

20230824_190344.jpg

Tulejka sama nic nie da za każdym razem jak będziesz zdejmował wskazówki ona zostanie na osi, by zrobić to prawidłowo musiałbyś wykonać taką tulejkę i zakuć wskazówkę, sorry za odręczny rysunek 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, graver napisał(-a):

wszystko można chęci są tylko potrzebne, a wkładanie zaklejanie to lipa no sorry.

 

Karzdy oże jak morze 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby Ci na pisać, lepienie nie jest złe ale tylko w przypadku niewykonywania tulejki do wskazówki ... (wariant rozklepania) 

A tak poza tym - ile razy zdejmujesz i zakładasz wskazówki w jednym budziku, tak szczerze...?

Po drugie to te budziki są już w zasadzie eksponatami a nie sprzętami użytkowymi codziennego użytku i nie muszą być tak odporne na codzienną eksploatację. 

Oczywiście co do samej idei i tego co zawiera (naprawa przez tulejkę) jest ok (od strony zegarmistrzowskiej), choć jak pisałem z punktu widzenia konserwatorskiego jest to działanie nieodwracalne więc nierekomendowane.

Ps tulejka jest integralną częścią odnowionej wskazówki i to chyba każdy rozumie. Jako dwie niezależne części (bez zakucia) nic nie daje... 

16 minut temu, Yodek napisał(-a):

 

 

No jak...

Mam na wyłączność takiego w domu.

Jak trzeba to (czasem po kilku miesiącach nawet 😆) przeistacza się w hydraulika, stolarza i elektryka. Ba, jak najdzie ochota (lub nie) to może być nawet Chippendalsem - kwestia argumentów 😂😂😂..

 

NO I CO TERAZ?? 🤣

To co zmieniasz AVATARA? 

propozycja

 

images.jpg


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam Ruhle i ich poprzedników Thiel kilka sztuk ale nie pamiętam- chyba większość ma wskazówki beztulejkowe, tylko wcisk na oś i tyle 🤔

 

IMG_20210306_143203.jpg

 

 

Godzinę temu, LESKOS napisał(-a):

 

To co zmieniasz AVATARA? 

propozycja

 

images.jpg

 

😂😂

 

Screenshot_20230825_085300_Chrome.jpg

Edytowane przez Yodek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastosowałem najprostsze rozwiązanie - przełożyłem wskazówkę minutową od dawcy. Ale godzinowa też trochę niepewnie siedzi. W każdym razie muszę jeszcze zgrać budzenie ze wskazaniem godziny

Godzinę temu, graver napisał(-a):

Moim zdaniem to lepienie, wskazówka musi być dobrze osadzona,

Masz rację, że tak powinno być i l, jak Bóg da, kiedyś tak zrobię. Obecnie jednak ani tego nie umiem, ani nie mam narzędzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, LESKOS napisał(-a):

Jakby Ci na pisać, lepienie nie jest złe ale tylko w przypadku niewykonywania tulejki do wskazówki ... (wariant rozklepania) 

A tak poza tym - ile razy zdejmujesz i zakładasz wskazówki w jednym budziku, tak szczerze...?

Po drugie to te budziki są już w zasadzie eksponatami a nie sprzętami użytkowymi codziennego użytku i nie muszą być tak odporne na codzienną eksploatację. 

Oczywiście co do samej idei i tego co zawiera (naprawa przez tulejkę) jest ok (od strony zegarmistrzowskiej), choć jak pisałem z punktu widzenia konserwatorskiego jest to działanie nieodwracalne więc nierekomendowane.

Ps tulejka jest integralną częścią odnowionej wskazówki i to chyba każdy rozumie. Jako dwie niezależne części (bez zakucia) nic nie daje... 

To co zmieniasz AVATARA? 

propozycja

 

images.jpg

Leskos z całym szaconkiem, jeśli tulejka niewiele większy ma luz można ją podklepać ale  jeśli jest większy otwór no to chyba trzeba robić jak napisałem, natomiast nie lubię i nigdy nie miałem budzika z PRL-u, jak już kiedyś pisałem jako wyrostek marzyłem o zegarze starym i taki kiedyś kupiłem był w proszku a mimo tego miałem takie samo zaparcie że od niego zaczęła się miłość do starych przedwojennych zegarów, zegarków, kilka-naście  się spieprzyło by zobaczyć jak działa i tak po błędach potrafię coś tam zrobić amatorsko z pewnością nie jestem góru! Zresztą każdy sądzę mógłby podobnie o sobie napisać, dodam że jeszcze cenię zegary, zegarki GDR bo oni wszystko robili solidnie min simsonki, Avo simson i rowery z silnikiem sachs saxonette który od niedawna posiadam. Inne rzeczy po prostu były solidnie wykonane.

Edytowane przez graver
korekta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, graver napisał(-a):

Leskos z całym szaconkiem, jeśli tulejka niewiele większy ma luz można ją podklepać ale  jeśli jest większy otwór no to chyba trzeba robić jak napisałem, natomiast nie lubię i nigdy nie miałem budzika z PRL-u, jak już kiedyś pisałem jako wyrostek marzyłem o zegarze starym i taki kiedyś kupiłem był w proszku a mimo tego miałem takie samo zaparcie że od niego zaczęła się miłość do starych przedwojennych zegarów, zegarków, kilka-naście  się spieprzyło by zobaczyć jak działa i tak po błędach potrafię coś tam zrobić amatorsko z pewnością nie jestem góru! Zresztą każdy sądzę mógłby podobnie o sobie napisać, dodam że jeszcze cenię zegary, zegarki GDR bo oni wszystko robili solidnie min simsonki, Avo simson i rowery z silnikiem sachs saxonette który od niedawna posiadam. Inne rzeczy po prostu były solidnie wykonane.

Mam wrażenie, że nie dokładnie czytasz, lub interpretujesz to co piszę. Ja absolutnie nie kwestionuje proponowanego przez Ciebie rozwiązania ani prawidłowości takiego rozwiązania. Sam je jak najbardziej stosuje praktycznie tam gdzie jest potrzeba ( na dowód 😉 - jak to robię). Brałem tylko pod  uwagę to co pisał kolega, że nie posiada narzędzi i możliwości wykonania takiej tulejki prawidłowo. Nie każdy ma tyle determinacji żeby od razu brać się za takie rzeczy, bez doświadczenia. Szczególnie w początkowym okresie nie każdy jest na tyle zdeterminowany żeby od razu inwestować w to hobby (jakkolwiek by nie rozumieć pojęcia "inwestycji"). Trzeba to zrozumieć. 

Co do rzeczy ery PRL osobiście nie mam ani jednego elementu wyposażenia użytkowego, jakiegokolwiek czy nawet nie chciałbym mieć. Ja patrzę na ten okres z pewnym wewnętrznym wstrętem na socjalistyczne partactwo umysłowe tego okresu. Być może były wyjątki i ludzie w Polsce który nie zasłużyli na to określenie (zapewne) ale ja zagarniam ten cały okres do "jednego wora" i pozostawiam we swoistej niepamięci. Co do NRD ... hmm . Myśle że podobnie było i tam tylko oni generalnie na bazie niemieckiej myśli technicznej stali na wyższym poziome technicznym, stąd takie moje wrażenie. Niemniej porównując obydwa państwa niemieckie, to NRD też było krajem "w tyle" i to głębokim (Mercedes kontra Wartburg przykładowo). widziałem to i żyłem, pracowałem w czasach PRLu i myślę, że zdania w tej kwestii nie zmienię 😉. Niemniej nie chcę tu narzucać nikomu swoich poglądów, jak również patrze z szacunkiem na kolekcjonerów z determinacją, pasjonatów tego okresu.  

1BCE02E6-F0D0-41C3-B3C9-D88AD55B10D2_1_105_c.jpeg

84C316BC-E4DE-4F43-AEC7-52D4F3E65E10_1_105_c.jpeg

Edytowane przez LESKOS

Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, LESKOS napisał(-a):

Mam wrażenie, że nie dokładnie czytasz, lub interpretujesz to co piszę. Ja absolutnie nie kwestionuje proponowanego przez Ciebie rozwiązania ani prawidłowości takiego rozwiązania. Sam je jak najbardziej stosuje praktycznie tam gdzie jest potrzeba ( na dowód 😉 - jak to robię). Brałem tylko pod  uwagę to co pisał kolega, że nie posiada narzędzi i możliwości wykonania takiej tulejki prawidłowo. Nie każdy ma tyle determinacji żeby od razu brać się za takie rzeczy, bez doświadczenia. Szczególnie w początkowym okresie nie każdy jest na tyle zdeterminowany żeby od razu inwestować w to hobby (jakkolwiek by nie rozumieć pojęcia "inwestycji"). Trzeba to zrozumieć. 

Co do rzeczy ery PRL osobiście nie mam ani jednego elementu wyposażenia użytkowego, jakiegokolwiek czy nawet nie chciałbym mieć. Ja patrzę na ten okres z pewnym wewnętrznym wstrętem na socjalistyczne partactwo umysłowe tego okresu. Być może były wyjątki i ludzie w Polsce który nie zasłużyli na to określenie (zapewne) ale ja zagarniam ten cały okres do "jednego wora" i pozostawiam we swoistej niepamięci. Co do NRD ... hmm . Myśle że podobnie było i tam tylko oni generalnie na bazie niemieckiej myśli technicznej stali na wyższym poziome technicznym, stąd takie moje wrażenie. Niemniej porównując obydwa państwa niemieckie, to NRD też było krajem "w tyle" i to głębokim (Mercedes kontra Wartburg przykładowo). widziałem to i żyłem, pracowałem w czasach PRLu i myślę, że zdania w tej kwestii nie zmienię 😉. Niemniej nie chcę tu narzucać nikomu swoich poglądów, jak również patrze z szacunkiem na kolekcjonerów z determinacją, pasjonatów tego okresu.  

1BCE02E6-F0D0-41C3-B3C9-D88AD55B10D2_1_105_c.jpeg

84C316BC-E4DE-4F43-AEC7-52D4F3E65E10_1_105_c.jpeg

Bardzo ładnie zrobiłeś i wykończyłeś końcowo te tulejki, fakt kolega ma chęci i to połowa sukcesu próbuje jak potrafi na tą chwilę, przepraszam  sam taki byłem i wielu z nas🤪 i nadal wiele rzeczy jest których się uczymy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Budzik złożony, dopiero po zrobieniu zdjęcia zobaczyłem, że wskazówka godzinowa jest tyłem naprzód. Trudno, niech tak tymczasem zostanie. W każdym razie poradziłem sobie biorąc minutową od dawcy oraz ściskając pęsetą krawędzie tulejki. Zrobiłem to na tyle mocno, że ledwie wcisnąłem na ośkę. Od dawcy wziąłem też tarczę i nóżki wraz z trójkątną blaszką dającą trzeci punkt oparcia, bo były w lepszym stanie. Budzik działa i może moich chłopaków od poniedziałku budzić do szkoły ;)

20230902_094155.thumb.jpg.1a99d87f7d4a749b8696cd054b8a36d7.jpg

Druga sprawa, wraca projekt Dugeny. Niestety zegarek był przez kogoś naprawiany - łożyska zwężano wybijając dziurki. Znalazłem też uszkodzenie, które powstało najprawdopodobniej przy próbie odpuszczenia sprężyny - łożysko koła godzinowego (? pierwszego za bębnem) jest luźne mimo widocznych śladów wcześniejszej naprawy.

20230902_134446.thumb.jpg.d619f3c677316d0a99129bc081882d9e.jpg20230902_134501.thumb.jpg.29c2ba2a9b532ef2c5a21e87c985161e.jpg

Doszedłem do wniosku, że trzeba najlepiej poszukać dawcy. Na niemieckim Ebay'u były szczątki 3 tych samych/zbliżonych mechanizmów za 40 euro, ale na OLX znalazłem kompletnego (i działającego!) dawcę za niecałe 120 zł z przesyłką. Powstał dylemat filozoficzny co zrobić, ale doszedłem do wniosku, że najlepiej będzie po prostu przełożyć cały mechanizm, a nie tworzyć z mechanizmu frankena zabierając płyty i jedno koło zębate. "Dawca" jest sygnowany, oryginał nie. Pomyślałem, że jak się pouczę, albo znajdę zegarmistrza, który go naprawi, to będzie można włożyć oryginalny na miejsce i odrestaurować dawcę ;) To chyba jedyna sensowna opcja przy braku narzędzi i umiejętności? Co sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba najlepsze wyjście. 

Właściwie, to dawca stanie się oryginałem, a oryginał dawcą..... Tu trzeba już tulejować, a i przy innych łożyskach, chyba także. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, szczyt urody toto nie jest ale się trzymie!! 😃😆😆

Moje pierwsze lutowanie. Obłamane żeberko ze starego stojaka na sztucće.

 

20230904_181101.jpg

20230904_190146.jpg

20230904_190343.jpg

20230904_190441.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakiego lutu twardego WaćPani uzyła?


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, mkl1 napisał(-a):

Jakiego lutu twardego WaćPani uzyła?

 

A bo ja wiem 🤭.

Leskos mi wszystko palcem pokazał co mam mieć 😂.

Jakies srebrne czy coś 🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Także jestem ciekaw co to za lut zastosowałaś, dlatego że stal można polutować tylko na mosiądz, lut srebrny nie popłynie by scalić się z kwasówką. Używałaś jako topnika boraksu?

Edytowane przez graver

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A można ... takie czasy nastały 😉 Proszę :

 

https://allegro.pl/oferta/b04m-uniwersalny-lut-twardy-srebrny-stal-miedz-x1-12700686432

+ ewentualnie topik - u mnie się sprawdza...

Zrzut ekranu 2023-09-4 o 20.46.43.png

Zrzut ekranu 2023-09-4 o 21.19.11.png

Edytowane przez LESKOS

Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakąś Lutówką paćkałam przed lutowaniem 🤭🤭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli ktoś poszukuje organizerów do opanowania lekkiego chaosu na swoim biurku warsztatowym to z czystym sumieniem mogę polecić takie organizery i szufladki do samodzielnego składania (taka Ikea 😉) . Podobno można bez kleju. Ja w ramiach testowania użyłem nowych klejów do drewna (wiążą w 30 minut). Zyskały na sztywności na pewno... 

Polecam . Sprzedawane na allegro w kilku wersjach - dla majsterkowiczów...

https://allegro.pl/uzytkownik/PM-TRADE/kolekcje

🖐️😉

Ps Wszysko wykonane z twardej płyty pilśniowej, wypalane (z niezwykłą precyzją) laserem . Pewnie CNC....

IMG_4496.jpeg

IMG_4498.jpeg

IMG_4497.jpeg

D1CE18F9-931F-40FE-B3F3-CCE652982A36.jpeg

Edytowane przez LESKOS

Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam że po złożeniu całkiem mocne - na górze Apple 27 cali i ... trzyma ;)

981F6E88-E4CC-4AB2-AF8B-070638D17581.jpeg


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.