Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość fidelio

TUDOR Black Bay 36 mm - recenzja

Rekomendowane odpowiedzi

Gość _gosc_

Ideałem byłoby, jakby wcisnęli tam 2892 z rozebranym modułem daty. Lepszy werk, a do tego zegarek mógłby być jeszcze ciut cieńszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Ten zegarek ma nieco ponad 10 mm grubości, więc jest zdecydowanie dobrze, także gdy chodzi o jego proporcje :-) Zapewniam, że spokojnie wchodzi pod mankiet koszuli ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z datą czy bez byłby tak samo cienki jak zwykle bo data nie jest dodatkowym modułem do tego mechanizmu i cały mechanizm seryjnie ma wgłębienie na dysk datownika.


Instagram.com/horlobby.watches

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świetna recenzja, dzięki! Zastanawia mnie tylko brak antyrefleksu, choćby bezbarwnego, wewnętrznego w zegarku jednak z wysokiej półki, na pewno poprawiłby czytelność i ogólny odbiór zegarka..

Czy jest to świadomy zamysł, czy brak tegoż przynosi jakies wytłumaczalne korzyści? Jestem ciekawy Twojej opinii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość _gosc_

Z datą czy bez byłby tak samo cienki jak zwykle bo data nie jest dodatkowym modułem do tego mechanizmu i cały mechanizm seryjnie ma wgłębienie na dysk datownika.

 

Ale 2892 jest cieńszy o cały milimetr (ponad 20%) od 2824 zastosowanego w BB36 - sama data, jak mówisz, nie ma tu nic do rzeczy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, kwestia samej 2892.


Instagram.com/horlobby.watches

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek przepiękny. Uwielbiam ten kształt i rozmiar 36-39 mm. Zazdroszczę bez zawiści i cieszę się razem z kolegą. Teraz tak z ciemnej strony księżyca, przekornie puszczając bąka przy smacznym obiedzie, czy ETA 2824, nawet w swojej topowej odmianie, w zegarku pi razy okno za 2000 - 2500 $ to nie jest kasa wrzucona w próżnię prestiżu? Jednym słowem jak bardzo Tudor robi nabywcę w ch...a?

Temat mechanizmów ma dwie strony.

Z jednej in house wydaje się bardziej prestiżowy i świadczy o rozwoju marki, z drugiej ich serwis to spora niewiadoma, szczególnie od strony kosztów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek przepiękny. Uwielbiam ten kształt i rozmiar 36-39 mm. Zazdroszczę bez zawiści i cieszę się razem z kolegą. Teraz tak z ciemnej strony księżyca, przekornie puszczając bąka przy smacznym obiedzie, czy ETA 2824, nawet w swojej topowej odmianie, w zegarku pi razy okno za 2000 - 2500 $ to nie jest kasa wrzucona w próżnię prestiżu? Jednym słowem jak bardzo Tudor robi nabywcę w ch...a? 

Zegarek, jego koszt to nie tylko mechanizm, pomijając fakt opłaty "za logo" jest też koperta, tarcza, wskazówki, pasek-bransoleta, ich jakość też generuje koszty.

Można wyprodukować zegarek z tym mechanizmem za 500$, można i za 3000$.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat mechanizmów ma dwie strony.

Z jednej in house wydaje się bardziej prestiżowy i świadczy o rozwoju marki, z drugiej ich serwis to spora niewiadoma, szczególnie od strony kosztów.

 

Zgadza się, rozumiem tłumaczenie Fidelio z posta z recenzją i uważam je za bardzo zasadne. Zakup zegarka to bardzo indywidualna decyzja i często kompromis. Powtarzam, że to piękny kawałek czasomierza a ja zastanawiam się tylko co w tych 36 mm na podstawowym automacie ety ( tak, w wersji top ) robi taką cenę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

a zastanawiam się tylko co w tych 36 mm na podstawowym automacie ety ( tak, w wersji top ) robi taką cenę. 

 

 

Napisałem Ci powyżej.

I mechanizm nie jest podstawowy.

Tu sobie poczytaj

http://zegarkiclub.pl/forum/topic/154362-eta-r%C3%B3%C5%BCnice-w-wersjach-standard-elabore-top-i-chronometre/


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widziałem. Ale nie odpowiedziałem bo w zasadzie nic nie wyjasniles tylko wymieniłeś to co ma zegarek oprócz mechanizmu. Fakt że kazdy element generuje cenę to truizm. A że w Tudorze to wszystko jest wysokiej klasy wiem. Mam wrazenie, że duży kawałek tego tortu to marka Tudor z Rolexem w tle no i Swiss made.

Sam chyba też mimo całej tej dyskusji wolałbym etę która rozłoży i złoży z zamkniętymi oczami każdy średnio rozgarnięty zegarmistrz w normalnych pieniądzach niż wariacje za której serwis trzeba płacić ćwierć ceny nowego zegarka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość _gosc_

Biorąc pod uwagę, że nowe mechanizmy Tudora podczas serwisu są wymieniane na nowe (chyba, że wreszcie zaczęli je serwisować jak należy od czasu, gdy o tym czytałem), to ETA jest tu akurat znacznie lepszym wyborem (choć wolałbym właśnie lepiej opracowaną 2892). Co do płacenia to, oprócz szwajcarskiego mechanizmu w wersji TOP, dodatkowo regulowanego przez Tudora, koszty generuje oczywiście Swiss Made, marka Tudora, nostalgia za starymi Explorerami i świetne wykonanie - tak od strony estetycznej, jak i technicznej - nie kojarzę zbyt wiele zegarków mechanicznych, które przy wymiarach 36mm x 10mm mają 150m WR (istnieje trochę nurków 38-40mm z podobną grubością i właśnie ETA 2892, ale wszystkie to już kilkunastoletnie+ konstrukcje).

 

Zresztą to, że za dobrze wykonany zegarek trzeba zapłacić niezależnie od mechanizmu to widać choćby i po IWC Ingeneurach 3239.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widziałem. Ale nie odpowiedziałem bo w zasadzie nic nie wyjasniles tylko wymieniłeś to co ma zegarek oprócz mechanizmu. Fakt że kazdy element generuje cenę to truizm. A że w Tudorze to wszystko jest wysokiej klasy wiem. Mam wrazenie, że duży kawałek tego tortu to marka Tudor z Rolexem w tle no i Swiss made.

Sam chyba też mimo całej tej dyskusji wolałbym etę która rozłoży i złoży z zamkniętymi oczami każdy średnio rozgarnięty zegarmistrz w normalnych pieniądzach niż wariacje za której serwis trzeba płacić ćwierć ceny nowego zegarka.

A jakiej odpowiedzi się spodziewałeś dziwiąc się cenie zegarka?

To co napisałem jest oczywiste dla każdego, zadałeś pytanie z poziomu laika , "czemu zegarek z ETA jest tak drogi?"

 

Innej odpowiedzi niż tą którą podałem nie ma.

 

Co do reszty, zegarki to droga pasja, a więc kupujemy zegarki nie te na które mamy pieniądze, a te o które będziemy w stanie zadbać,


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spodziewałem się oswiecenia od kogoś kto ma coś do powiedzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Świetna recenzja, dzięki! Zastanawia mnie tylko brak antyrefleksu, choćby bezbarwnego, wewnętrznego w zegarku jednak z wysokiej półki, na pewno poprawiłby czytelność i ogólny odbiór zegarka..

Czy jest to świadomy zamysł, czy brak tegoż przynosi jakies wytłumaczalne korzyści? Jestem ciekawy Twojej opinii?

 

Czym jest spowodowany brak AR? Tego nie wiem. Niemniej jednak, czytelność tarczy na tym nie cierpi, dzięki zestawowi wskazówek oraz dużym indeksom. Dodatkowo, zaskakująco dobrze się go fotografuje. Nie miałem AR w Visodate od Tossota, nie mam go w tym małym Tudorze, ale nie martwi mnie to  ;)

Temat mechanizmów ma dwie strony.

Z jednej in house wydaje się bardziej prestiżowy i świadczy o rozwoju marki, z drugiej ich serwis to spora niewiadoma, szczególnie od strony kosztów.

 

I dlatego nie rozpaczam z tego powodu, że to "zwykła" Eta 2824-2  ;)

Zgadza się, rozumiem tłumaczenie Fidelio z posta z recenzją i uważam je za bardzo zasadne. Zakup zegarka to bardzo indywidualna decyzja i często kompromis. Powtarzam, że to piękny kawałek czasomierza a ja zastanawiam się tylko co w tych 36 mm na podstawowym automacie ety ( tak, w wersji top ) robi taką cenę. 

 

Z mojej perspektywy? Przede wszystkim bardzo wysoka jakość wykonania  :) Z tego punktu widzenia trudno się do czegokolwiek doczepić, na co zwróciłem zresztą uwagę w samej recenzji. A że przy okazji, jest tam Eta 2824-2? Mi to w żadnym przypadku nie przeszkadza, w szczególności zważywszy na okoliczności, w jakich stałem się posiadaczem tego zegarka. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki fidelo. Czepiam się ale wiem że racjonalizować to se można zakup kosiarki do trawy. Zegarkowa pasja to mix chcę, podoba mi się i ewentualnie mogę sobie na to pozwolić. Potrzebuję nie ma znaczenia bo zazwyczaj nie potrzebuje bo już mam osiem innych. A rozum ma sobie poradzić z uzasadnieniem dlaczego kupując ten i za tyle podjąłem jedną z najlepszych decyzji w życiu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

W mojej ocenie, ten mały Tudor wart jest każdej wydanej na niego złotówki  ;) Z perspektywy czasu okazuje się, że jest mega uniwersalny. Przymykając oko na konwenanse, przy odpowiednim dobraniu paska, masz zegarek garniturowy. A do tego WR150 też robi robotę i sprawia, że to doskonałe EDC  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość _gosc_

Ostatnie lata to absurdalne parcie ku in-house we wszystkim. A mnie zastanawia, jaka w tym jest wartość?

 

In-house ma sens dla gigantycznych graczy (SGP, Seiko, Citizen), dla tych, którzy ręcznie tworzą mechanizmy i jest to forma sztuki oraz dla tych, którzy potrzebują in-house by zrealizować w zegarku coś, czego nie mogą za pomocą gotowego (dobrego) mechanizmu (np. werki Zenitha z fusee, Master Chronometery Omegi, zegarki o specyficznych kształtach, czy celowo specyficznym układzie funkcji na tarczy). 

 

Dla zwykłego, prostego zegarka wskazującego czas, tak realnie, in-house nie ma żadnej wartości, a wręcz tylko ją zmniejsza (mniej sprawdzony mechanizm, cięższy dostęp do części, potencjalnie utrudnienia dla niezależnych zegarmistrzów, wyższa cena napraw). O ile więc własny mechanizm nie wprowadza nowej jakości (amagnetyczny, niesamowita dokładność chodu, wyjątkowo długa rezerwa, itp), tylko jest kolejną wariacją na temat właśnie ETA 2824, to po co? Prestiż? Jaki prestiż? Tego można szukać w mechanizmach Lange, Voutilainena czy Dufoura.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Należę do tych, którzy parcia na in-house nie mają :-) Co więcej, posiadając kilkanaście zegarków mechanicznych cieszę się, że znakomita większość z nich to "zwykłe" Ety ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spodziewałem się oswiecenia od kogoś kto ma coś do powiedzenia.

;)  :P


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja naprawdę chciałem usłyszeć coś czego nie wiem ;) W internetowych wszystko robi się zbyt osobiste i jest nadinterpretowane. Wiem bo sam się na tym łapę.

Wracając to tematu. Chciałbym mieć takiego Tudora :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja naprawdę chciałem usłyszeć coś czego nie wiem ;) W internetowych wszystko robi się zbyt osobiste i jest nadinterpretowane. Wiem bo sam się na tym łapę.

Wracając to tematu. Chciałbym mieć takiego Tudora :)

To trzeba było na początek napisać co wiesz, i jak to postrzegasz, wtedy łatwiej uniknąć powtarzania "prawd objawionych"  :)

 

 

Wracając to tematu. Chciałbym mieć takiego Tudora

Z tym nie powinno być problemu, musisz odczekać z miesiąc, a Rafał go pewnie sprzeda ^_^  ;)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Marek, nie zanosi się :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek, nie zanosi się :-)

Rafał, nie zanosi to się na deszcz :lol: , ale ( chyba że uległo to zmianie?) do tej pory traktowałeś zegarki jak żołnierz dziewczyny , co sobota inna :lol:  :D  :P


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Rafał, nie zanosi to się na deszcz :lol: , ale ( chyba że uległo to zmianie?) do tej pory traktowałeś zegarki jak żołnierz dziewczyny , co sobota inna :lol:  :D  :P

Pewnie mi nie uwierzysz, ale zamiast ciągle coś gonić, postanowiłem cieszyć się tym, co mam :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez Frozenn
      Witam. Zegarek w świetnym stanie, pełen zestaw sklepowy. Absolutnie żadnych śladów użytkowania (poza naturalną patyną oczywiście, dzięki której kopertę pokrywa unikalny, delikatny wzór - każdy patynuje nieco inaczej :)) Ode mnie forumowe 8,5-9/10, ciężko obiektywnie ocenić zegarek z takiego materiału, bo albo się jest jego zwolennikiem albo się go nienawidzi i unika. Brąz po prostu zaczyna pracować z odmiennym pH skóry po pierwszych kilku kontaktach. Osobiście nie traktuję patyny jako rys czy zużycia. Zresztą, drogi potencjalny kupcu, sam dokonaj swojej oceny.
       
      Zegarek świeżej produkcji i zakupu: 02/2025. Noszony na zmianę z innymi, uszanowany i użytkowany zgodnie ze sztuką. Marki Venezianico raczej przedstawiać nie trzeba. Świetny design, materiały, trwałość i sprawdzone mechanizmy. Ten tutaj, to akurat nie lada gratka dla fanów patyny i szwajcarskich automatów :))
       
      Trochę specyfikacji:
      - 42mm średnicy bez korony
      - 49mm L2L
      - około 13mm grubości
      - koperta, bezel, wkładka, korona z brązu 
      - szkło szafirowe, płaskie 
      - uszczelnienie 30 atmosfer
      - zakręcana, sygnowana korona
      - mechanizm Sellita SW200-1, automat
      - pięknie szlifowane, nakładane indeksy
      - szlifowany, zdobiony dekiel
      - gumowy, bardzo wygodny pasek
       
      Krótko o mechanizmie: znana i trwała konstrukcja Sellity, napędza większość zegarków w przedziale cenowym 2,5-9k zł, 26 kamieni, 4 cykle na sekundę czyli 28800 bph, wskazówka płynie miło dla oka. Mechanizm ma świetne osiągi, noszony na codzień spieszy się +1 sekundę na dobę, czasem +2, a czasem pójdzie równo bez odchyłki, uśredniając, robi +1. Świetny rezultat, bez mała jak chronometr Nie noszony, odpoczywa w rotomacie, mechanizm nie ma zastojów.
       
      W zestawie znajduje się wszystko to, co otrzymujemy w salonie przy zakupie nowego. Począwszy od pudełek, przez komplet dokumentów: karta cyfrowej instrukcji, dowód zakupu, certyfikat, mapa Wenecji, sklepowa zawieszka, wszystko ująłem na zdjęciach. Dodatkowo dorzucam dokupiony, brązowy pasek skórzany, nigdy nie używany. Fabryczna guma jest świetna!
       
      Obecnie cena nowego w tej konfiguracji waha się w granicach 4800 - 5200 złotych, w zależności od sprzedawcy i jego marży. Kwota jaka mnie interesuje za ten świetny sprzęcik to 3200 3100 2999 2600 złotych, do niewielkiej negocjacji. Stanowi to około 55% ceny nowego. Moim zdaniem warto, kupując tutaj masz bez mała nowy i uszanowany zegarek za 2/3 ceny Koszt paczkomatu po mojej stronie, odbiór własny oczywiście również jest możliwy. Ewentualnie zaproponuj inny sposób dostawy - dogadamy się. 
       
      Zapraszam do galerii poniżej oraz do rozmów.
      Pozdrawiam gorąco,
      Maciej.
       
      PS. Zdjęcia autentyczne, bez fotoszopowania i innych bajerów.






















    • Przez Giloos
      Szanowni,
       
      prośba o ocenę, (na podstawie mocno słabego zdjęcia), czy zegarek jest oryginalny?
       
      z góry dzięki za pomoc. 

    • Przez Frozenn
      Witam. Zegarek w świetnym stanie, noszony na zmianę z innym. Świetnie spisuje się w koło chałupy, na ryby, do lasu, zrobił kilkanaście tysięcy km na ciągniku siodłowym, towarzyszył na załadunkach i rozładunkach, słowem - nie boi się wyzwań, do tego był zakupiony i bardzo dobrze spełnia swoje zadanie. Pancerny nie jest, aczkolwiek jak na tę kilka przygód które przeżył, wygląda doskonale. Jedna ryska znajduje się na bezelu (nieobrotowym) na godzinie kwadrans po siódmej i jest widoczna pod pewnym kątem, starałem się ująć ową skazę na fotce, rysa znajduje się na prawo od czerwonej kreski. Na szkiełku dwie drobne ryski, na godzinie 11 oraz wpół do 12, nie ma jak ich ująć aparatem, są bardzo znikome i widoczne pod mocne światło z lampki, koperta również w dobrym stanie, polerowana, bez zadrapań i rys. Dekiel bez skaz. Wygodny gumowy pasek, przyjemnie pachnący, kiedyś oberwał psiknięciem perfum i od tamtej pory, nieprzerwanie, delikatnie nimi pachnie. W skali forumowej, dla bezpieczeństwa dam 7/10.
       
      Lorus zakupiony 04.08.2023 przez pierwszego właściciela, następnie przeze mnie tutaj na bazarku około roku temu. W zestawie wszystko to co daje producent. Trochę specyfikacji:
      szkło mineralne, uszczelnienie na 10 atmosfer, korona typu push. Mechanizm y676c, nic innego jak przebrandowany seikowski 7s26 - ok 40h rezerwy chodu, brak stop sekundy i dokręcania z korony, za to dość popularny, prosty i punktualny. Noszony na codzień spieszy się takie 5 do 8 sekund, zależy w jakiej pozycji odkładamy go na noc. Nienoszony odpoczywa w rotomacie - werk nie ma zastojów. Będąc w rotomacie nieco przyspiesza - do 10-12 sekund na dobę. Wymiary: 42,3 mm b/k, 13,2 mm grubości, szerokość paska między uszami to 18 mm. L2L 48,4 mm. Max obwód nadgarstka to 20,5 cm. Na moim 17,5-18 centymetrowym nadgarstku, zegarek bardzo dobrze leży.
       
      Całość do oddania za 250 zł. Koszt wysyłki wybranym przez Ciebie kurierem po Twojej stronie.  Paczkomat w cenie. Zapraszam do kontaktu, na pewno się dogadamy
       
      Pozdrawiam, Maciej.









    • Przez ledr
      Tudor Black Bay (wersja burgundowa – 2 generacja, na mechanizmie MT), Ref. 79230R. Komplet dokumentów i pudeł.
      Zegarek w stanie 8/10, raczej na średni lub duży nadgarstek, na pasku skórzanym – dołożę gumę (no name, wyprofilowaną do koperty) i dopasowaną bransoletę produkcji Uncle Seiko (też z maskownicami, jak na zdjęciu).
      Cena: 11,5K.
      Odbiór osobisty w Katowicach lub okolicach; możliwa wysyłka kurierem.
      Bez zamian. Proszę o kontakt na PW.
       




    • Przez pepepatryk
      Kosz proszę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.