Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rekomendowane odpowiedzi

Sinner czy Alcaraz? Ja stawiam na Włocha. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, mario1971 napisał(-a):

Sinner czy Alcaraz? Ja stawiam na Włocha. 

Przed meczem obstawiłem Sinnera. Zobaczymy 🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sinner🏆🏆🏆🏆🏆🏆

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwóch finalistów i dwie Daytony na Oysterflex. Rolex rządzi! 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gvrgb9sXgAAPmRw.jpeg


=> Joie de Vivre <=

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

515484705_1064158562515688_3173829071332046396_n.jpg.fd8ffe6414d68c524b5aaf5aac98521e.jpg


Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Taka ciekawostka "post-Wimbledonowa" - starsi fani tenisa może kojarzą.  ;)

 

Goran Ivanišević wystąpił cztery razy w finale Wimbledonu w grze pojedynczej:

 

    1992 – przegrał finał z Andre Agassim (5 setów)

    1994 – przegrał z Petem Samprasem

    1998 – ponownie finał z Samprasem i porażka

    2001 – wygrał jako „dzika karta” przeciwko Patrickowi Rafterowi i zdobył swój jedyny tytuł na Wimbledonie.

 

Zatem – trzy razy był finalistą (1982, 1994, 1998) bez wygranej, a za czwartym razem – triumfował jako dzika karta, co jest jedynym takim przypadkiem w historii mężczyzn .

 

Goran Ivanišević zajmował 125. miejsce w rankingu ATP, kiedy wygrał Wimbledon w 2001 roku.

To absolutny rekord – najniżej notowany zawodnik w historii, który wygrał turniej w Wimbledon. Otrzymał wówczas dziką kartę, ponieważ z powodu kontuzji i słabych wyników nie kwalifikował się bezpośrednio do turnieju.

Zwycięstwo Ivaniševicia w 2001 roku – po trzech przegranych finałach – uznawane jest za jedno z najbardziej niespodziewanych i romantycznych wydarzeń w historii tenisa.

 

:) 

 

Goran-Ivanisevic-with-Wimbledon-trophy-from-PA.thumb.jpg.a9aa5327c1d744afdfd2c30e2bcfb911.jpg

Edytowane przez Lincoln Six Echo

WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

Taka ciekawostka "post-Wimbledonowa" - starsi fani tenisa może kojarzą.  ;)

 

Goran Ivanišević wystąpił cztery razy w finale Wimbledonu w grze pojedynczej:

 

    1992 – przegrał finał z Andre Agassim (5 setów)

    1994 – przegrał z Petem Samprasem

    1998 – ponownie finał z Samprasem i porażka

    2001 – wygrał jako „dzika karta” przeciwko Patrickowi Rafterowi i zdobył swój jedyny tytuł na Wimbledonie.

 

Zatem – trzy razy był finalistą (1982, 1994, 1998) bez wygranej, a za czwartym razem – triumfował jako dzika karta, co jest jedynym takim przypadkiem w historii mężczyzn .

 

Goran Ivanišević zajmował 125. miejsce w rankingu ATP, kiedy wygrał Wimbledon w 2001 roku.

To absolutny rekord – najniżej notowany zawodnik w historii, który wygrał turniej wielkoszlemowy. Otrzymał wówczas dziką kartę, ponieważ z powodu kontuzji i słabych wyników nie kwalifikował się bezpośrednio do turnieju.

Zwycięstwo Ivaniševicia w 2001 roku – po trzech przegranych finałach – uznawane jest za jedno z najbardziej niespodziewanych i romantycznych wydarzeń w historii tenisa.

 

:) 

 

Goran-Ivanisevic-with-Wimbledon-trophy-from-PA.thumb.jpg.a9aa5327c1d744afdfd2c30e2bcfb911.jpg

Nie do końca rekord. Najniżej notowanym był Mark Edmondson w Australian Open 1976. 

Wygrał z prawdziwą legendą - Johnem Newcombem. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, mario1971 napisał(-a):

Nie do końca rekord. Najniżej notowanym był Mark Edmondson w Australian Open 1976. 

Wygrał z prawdziwą legendą - Johnem Newcombem. 

 

Poprawiłem. 


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

 

Poprawiłem. 

I dobrze. 👍

Edmondson był przed turniejem AO 1976 notowany na 212 miejscu w rankingu ATP. To jest absolutny rekord zarówno w męskim, jak i damskim singlu zwycięzców finału Wielkiego Szlema ery Open. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

IG1 => pierwszy półfinał a jutro finał w Cincinnati 👏👏👏

Edytowane przez GostRado

=> Joie de Vivre <=

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Następny Tysięcznik do kolekcji => 👏 IG1 

Screenshot_20250819_071847_Samsung Internet.jpg

Edytowane przez GostRado

=> Joie de Vivre <=

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamil Majchrzak po bardzo długim i niesamowicie ciężkim meczu pokonał Chaczanowa! Brawo! 👏


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kamil Majchrzak po bardzo długim i niesamowicie ciężkim meczu pokonał Chaczanowa! Brawo!

Szacun dla Majchrzaka za zimną głowę i egzekucję do końca jak już gra zatrybiła.

FS: Zenith A384 | Grand Seiko SBGX093

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mieliśmy dobry dzień. Oprócz Kamila, do trzeciej rundy US Open awansowała także Magdalena Fręch, oraz Iga Świątek. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można fiknąć na zawał przez Igę 

swi.jpg.0e5a6fcb9a634a8f082a149ec25e5105.jpg

Wygrała ale nie szanuje zdrowia kibiców  ;)

 

 

tapatalked

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem o meczu - na szczęście córka obudziła mnie o właściwej porze, drąc ryło, że "tata chrapiesz!!!" :D No i dzięki temu obejrzałem na żywo. :) Rzeczywiście, tym razem Rosjanka się mocniej postawiła niż ostatnio. Ale zrobiła też sporo błędów własnych w kluczowych momentach. Tym niemniej, wygrana z nawet tak ładną kacapką zawsze cieszy podwójnie. Igę chyba też.  ;) 


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.