Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Eugeniusz Szwed

Ball Watches Adventure - czyli 5032 mile po USA z kolejową historią pomiaru czasu.

Rekomendowane odpowiedzi

Piotrze - kieszonkowy w czasach swojej świetności był tyrany w dyliżansach w kurzu, pyle, w wysokich temperaturach itd. 

Z szacunku dla wieku miło, że ma troszkę specjalnego traktowania  ale uważam że odchylki mniejsze niż minutowe to jest bardzo dobry wynik dla tego sraruszka 🙂

A czyta się wszystko świetnie i czekam na ciąg dalszy. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest i kolej, brawo ! Oba zegarki pewnie przyspieszyły z okazji takiego spotkania 😜

Piotr, nie dość że zostałeś nieformalnym Ambasadorem RP ! to jeszcze półformalnym Ambasadorem marki  Ball ! I zdecydowanie jak najbardziej formalnym Ambasadorem KMZiZ :) To pierwszy i jedyny przypadek potrójnego bycia Ambasadorem w jednym czasie !!!

Jeszcze gdyby jakiś immunitet  dyplomatyczny udało się ustanowić dla Ciebie ...

 

Napisz proszę chociaż dwa trzy zdania o tym czym podróżujecie i jak Twoje zegarkowe "fanaberie" podczas tej wyprawy znosi rodzina. Jednak sporo czasu poświęcasz na fotografowanie zegarków i pisanie kolejnych odcinków serialu "Ball Watches Adventure ... " 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Eugeniuszu. Za moment zakręci mi się w głowie od tych tytułów a królowa brytyjska zacznie mi zazdrościć ich ilości przed imieniem: Informal Amassador of Poland, Semi-formal Ambassador of Ball Brand and Official Ambassador of the Chamber of Clock and Watches Collectors. 

Pewnie masz rację satruszek na widok równolatków wyrównał trochę rytm, a młody lekko poddenerwowany spotkaniem i wspólnymi opowieściami starców, z niecierpliwości dostał lekkiego nadciśnienia. 

Co do podróżowania z takim wariatem jak ja w dodatku pracoholikiem, to. trzeba mieć szczególne cechy charakteru. Nie wiem czy moja rodzina ma je jako wrodzone, czy przez lata dawkowania jej mojego szaleństwa uodporniła się na te dziwactwa. Skwituję to jednym zdaniem mojej żony: "Cieszę się, że już nie zajmujesz się akwarystyką". Tak powiedziała kiedy z braku czasu, doba w końcu ma tylko 24 godziny, musiałem zrezygnować z hodowli ryb akwariowych, a musicie wiedzieć, że w domu miałem kilkanaście akwariów. Także, tak jak w dowcipie z kozą, u mnie były akwaria. 

Czym podróżujemy? Takim osiołkiem na sterydach, w myśl amerykańskiej zasady: duże jest dobre: Infiniti 4WD QX80. Miał być inny Japończyk: Toyota RAV4 ale wszystkie wyszły na lotnisku i szukali nam czegoś innego, a że nie znaleźli, to dali to. Stąd to opóźnienie w rozpoczęciu podróży z lotniska. 

Poniżej zdjęcia naszego Donkey on steroids, "DoS". Przepraszam za zdjęcia, wyszły jak do sprzedaży w komisie.

IMG_3555.jpeg

IMG_3556.jpeg

Dla porównania nasz DoS w zestawieniu z Amerykanami to mikrus. I to za camperem, to nie jadący tak blisko samochód, tylko ciągnięty za nim na holu dodatkowy środek transportu. Takim wielkim camperem nie da się wszędzie wjechać, to znaleźli sobie takie rozwiązanie. 

 

IMG_3870.jpeg

Ale można i tak podróżować, trochę w stylu retro.

 

IMG_3872.jpeg

Edytowane przez Hecke

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż mi szkoda tego "staruszka" ! Żeby tylko nie przypłacił tego pobytu w "rozgrzanym piecu"  jakąś chorobą - swoje lata ma ... 😜 

 

Jak sobie radzicie z posiłkami ? Co można bezpiecznie jeść w takim skwarze ? Burger, frytki i cola - chyba odpadają ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej trzeba się @Eugeniusz Szwed dopytać co piją? Czy herbatkę;) czy raczej zimne piwko, a dla młodego coca cola z lodem? :)

Jak tam @Hecke można w takich warunkach funkcjonować? 

Codzień nie mogę doczekać się kolejnej  dawki info z Waszej wyprawy. Czytam to z wypiekami na twarzy:)

 


Czas zmienia perspektywę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nad wyraz piękne, przepiękne zdjęcia. Masz oko;):)

Już standardowo świetna relacja, jak bym tam był:)

Dalszego powodzenia życzę!:)


Czas zmienia perspektywę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, pk_kamil napisał(-a):

Nad wyraz piękne, przepiękne zdjęcia. Masz oko;):)

Już standardowo świetna relacja, jak bym tam był:)

Dalszego powodzenia życzę!:)

Dziękuję za kolejne miłe słowa. To droga dostarcza mi tematów do pisania relacji, a pogoda czasami pomaga w dobrych zdjęciach. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fantastyczne widoki ! Skąd Ty Piotr czerpiesz energię na tak aktywną turystykę ? 😜

 

Przez ten serial pisany przez Ciebie postanowiłem wczoraj odwiedzić Muzeum Kolejnictwa w Warszawie. To tak żeby być bardziej obeznanym w obszarze zegarki - koleje. Po wyjściu mam mieszane uczucia. Zegary w muzeum są, zegarków nie ma. Jest jedna ciekawostka o której nie miałem pojęcia tzn. nigdy nie sądziłem że taki napęd komuś mógł wpaść do głowy. Lokomotywa Bruntona  z 1808 roku która miała się poruszać po torach odpychając się wielkimi metalowymi łapami 😱

 

Po tym muzealnym doświadczeniu z ulgą i jeszcze większą ciekawością wracam do serialu pt. "  Ball Watches Adventure ... "

 

 

IMG_3182.jpeg.73c280e7a8b1fe27e0b3396ab3edf3b9.jpeg   IMG_3180.jpeg.9eac42c1ec8a2f3c4fdc4dce5a678628.jpeg   IMG_3193.jpeg.a78a61af2c620a3a7105d32b69684df2.jpeg      

 

 

 

 

IMG_3192.jpeg.2c25c07ca624520adc850bdc5dcbd88f.jpeg   IMG_3194.jpeg.db22dd7d16e72cc3862512056ad1b91e.jpeg   IMG_3184.jpeg.c2b6023559292dd66528c77c53d2a0b2.jpeg      

 

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehehe @Eugeniusz Szwed podobnie i ja:)

Wczoraj sobie zafundowałem przejażdżkę warszawskimi tramwajami, by choć trochę poczuć klimat kolejowy z jakim @Hecke nas codziennie zaznajamia:) Trasa Służewiec-Żerań Wschodni, linia 41;):)

 

Na ręku co prawda nie zegarek marki Ball, ale... wachom się czy nie dokonać wymiany;):)

20220714_082515.thumb.jpg.a3cdbbcc94cd6c64dd4e797fc0e2a7c8.jpg

 

20220714_182758.thumb.jpg.eb4a25ec396b824de095e5a578e334a9.jpg

 

Edytowane przez pk_kamil

Czas zmienia perspektywę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedzenie przy biurku powoduje kumulację dużej ilości energii do wysiłku fizycznego, a z każdym dniem zmniejsza się sprawność umysłowa. Takie spędzanie urlopu to dążenie do wyrównania potencjałów aby przez przypadek nie doszło do niekontrolowanego przepięcia.. Fizycznie faktycznie dajemy sobie w kość ale psychicznie ładujemy baterie na długi czas.

Fajnie, że moja podróż zainspirowała Was do podjęcia własnych aktywności w obszarze kolei i nie tylko. 

Faktycznie Muzeum Stacja w Warszawie, to ciekawe miejsce, warte odwiedzenia. Nie znajdzie się tam jednak zbyt wiele informacji o pomiarze czasu na kolei, zwłaszcza dotyczących zegarków, a szkoda. Mają sporą kolekcję zegarów dworcowych, jednak w ich zbiorach nie znajdzie się niczego ciekawego jeśli chodzi o zegarki. Kilka sztuk jest w małej gablocie ale w mojej ocenie ich stan i historia są bardzo słabe. Wygląda to tak, jakby ktoś stary zepsuty zegarek z symbolem lokomotywy oddał do muzeum i muzeum nie potrafiło odmówić to przyjęło na stan. Zdjęcia tych zegarków w wersji 360* można oberżeć na stronie muzeum. Swoją drogą, to ciekawa forma prezentacji zbiorów w sieci. Jakiś  czas temu, korespondowałem z działem archiwów tego muzeum w celu ustalenia okoliczności zamówienia przez PKP zegarków kieszonkowych z logotypem PKP na tarczy i kopercie takich firm jak: Lanco, Cortebert, Doxa i Omega oraz zasad na jakich były one przekazywane pracownikom PKP, ale niestety niczego ciekawego się nie dowiedziałem aby nie powiedzieć, że niczego się nie dowiedziałem. Nie znali nawet historii standaryzacji czasu w USA po katastrofie kolejowej w Cleveland. Trochę rozczarowujące jednak  usprawiedliwiając ich, to miłośnicy kolei nie koniecznie pomiar czasu uznają za najciekawszy temat związany z koleją. 

Co do podróży tramwajami, to taka ciekawostka. We Wrocławiu rozstaw torów tramwajowych i kolejowych jest taki sam (1435 mm). Podobnie jest w kilku innych miastach Polski, w tym. w Warszawie. Na kolei ten rozstaw nazywa się koleją normalnotorową. Przed II Wojną Światową infrastruktura tramwajowa była wykorzystywana we Wrocławiu do dostarczania towarów odbiorcom bezpośrednio z bocznic kolejowych. Trafiłem na kilka zdjęć, prawdopodobnie połączenia ulicy. Tęczowej z Dworcem Świebodzkim. Dzisiaj zostały już tylko resztki torów widocznych w kostce brukowej na ulicy, które wiodły do stacji. Pomysł na wykorzystanie linii tramwajowych do transportu towarów nie dotyczył tylko Wrocławia ale jeszcze kilku innych miast Polski, w tym:Warszawy, Szczecina, Koszalina. Także zachęcam kolegę pk_kamil do eksplorowania tematu warszawskich tramwajów. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Hecke napisał(-a):

Także zachęcam kolegę pk_kamil do eksplorowania tematu warszawskich tramwajów. 

Z pewnością;):) Widzę, że temat ogólnie mówiąc kolejowy jest tematem rzeka:)

Jest przez to bardzo ciekawy:)

Dzięki za inspiracje i... czekam dalszych newsów z trasy po USA:)


Czas zmienia perspektywę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnego razu na dzikim zachodzie

Droga do Monument Valley nie zachwycała. Już zdążyliśmy przyzwyczaić się do bezkresnych widoków i dróg wiodących prosto, aż po horyzont. Monotonii dodawało jeszcze stałe tempo podróży, gdzie jej rytm wyznaczany był ustawieniami tempomatu. Pierwsze poruszenie nastąpiło tuż po skręcie w drogę 163, gdy z za horyzontu pokazały się pierwsze czerwone góry i gorączkowo zaczęliśmy poszukiwać miejsca, w którym Forest Gump postanowił zakończyć swój maraton, ku zdziwieniu grupki zahipnotyzowanych jego fanów, tracąc ponownie sens życia wraz z nagłą decyzją ich bohatera. Jak zauważyliśmy, nie byliśmy odosobnionym przypadkiem, mijając zakopane w czerwonym piasku samochody entuzjastów filmu Roberta Zemeckisa próbujących zrobić dokładnie to samo ujęcie. W tej gorączce poszukiwań dojechaliśmy do naszego kolejnego miejsca postoju, nie znajdując jednak ważnego dla wielu fanów amerykańskiego kina odcinka drogi nr 163. Może jutro nam się uda.  

Zbliżając się do Monument Valley zrozumieliśmy powody z jakich John Ford wybrał ten urokliwy zakątek na tło swoich dzieł. Była to kwintesencja dzikiego zachodu: czerwony pył wzbijany przez podmuchy wiatru, przetaczające się biegacze, zachodzące słonce zachwycające grą kolorów w pełnej palecie odcieni czerwieni ukazywanych na ścianach monumentalnych ostańców niczym na ekranie sławnej Sali w Dolby Theatre. Przed nami 17 mil podróży przez świat z westernu, szutrowymi drogami, pewnie celowo tak pozostawionymi, żeby jeszcze bardziej czuć atmosferę tego miejsca. Nasz stalowy rumak dzielnie radził sobie na nierównościach dróg, mogąc wreszcie pokazać, że zjazd z asfaltu, nie jest mu straszny. Tak podróżując żałowaliśmy tylko, że nie możemy dosiąść prawdziwych koni i przebyć tej drogi, jak bohaterowie westernów, podziwianych przez nas jeszcze na ekranach sowieckich telewizorów. Każde miejsce zachwycało bardziej od poprzedniego doprowadzając do fotografowania każdego z nich, jakbyśmy byli pod wpływem czarów indiańskiego szamana wykonującego swój taniec wokół ogniska i śpiewającego zaklęte pieśni. Nie wiedząc, kiedy, minęły dwie godziny podróży przez ten tajemniczy świat plemienia Nawaho i nadszedł czas, aby pożegnać Monument Valley. Jakby na pożegnanie, chcąc jeszcze bardziej rozkochać nas w sobie, przyroda nad najsłynniejszym miejscem doliny namalowała tęczę. Tak zakończyliśmy podróż przez miejsca podziwiane przez Johna Wayne, Clinta Eastwooda czy wspomnianego już wcześniej Johna Forda. Rozkochało nas w sobie, jak Wielki Kanion i długo będzie wzbudzało w nas tęsknotę za jego czerwonym obliczem i szumem wiatru przeciskającym się przez szczeliny samotnych monumentów. Na koniec dnia to miejsce przygotowało nam jeszcze jedną atrakcję. Gdy pisałem relację z dzisiejszego dnia, nad doliną rozszalała się burza powodując przerwy w zasilaniu. Przygasające światło i odgłosy burzy za oknem stworzyły scenerię jak z najlepszego thrillera odsłaniając kolejne oblicze doliny. 

A jak ten filmowy świat wpłynął na odmierzanie czasu przez naszych towarzyszy podróży?

Magia Krainy Indian Nawajo chyba trwa nadal, ponieważ staruszek zmniejszył dystans do młodego o 8 sekund i teraz różnica między nimi wynosi -175 sekund. Młody najwyraźniej złapał jeden rytm i ponownie zrobił +3 sekundy. Teraz jego odchylenie to +30 sekund. 

Jeszcze przed wyjazdem z Page odwiedziliśmy Glen Canyon Dam. 

 

IMG_4330.jpeg

IMG_4336.jpeg

IMG_4338.jpeg

IMG_4343.jpeg

 

 

Edytowane przez Hecke

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monument Valley I jej zachwycające krajobrazy.

 

IMG_4366.jpeg

 

IMG_4367.jpeg

 

IMG_4389.jpeg

 

IMG_4392.jpeg

 

IMG_4413.jpeg

 

IMG_4420.jpeg

 

IMG_4431.jpeg

 

IMG_4435.jpeg

 

IMG_4440.jpeg

 

IMG_4463.jpeg

 

 

 

Nie moglo obyć się bez sesji.

 

IMG_4398.jpeg

 

IMG_4395.jpeg

 

IMG_4381.jpeg

 

IMG_4375.jpeg

 

IMG_4429.jpeg

 

IMG_4448.jpeg

 

IMG_4449.jpeg

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tam nie ma "ludziów" 😱 

I chyba, mimo marsjańskiej kolorystyki "alienów" też nie ma ...

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Brakowało mi cały czas czegoś o mikromechanicznych bohaterach przemierzajacych z Piotrm i jego rodziną  te bezkresne pustkowia  (materiały prasowe):

 

Zegarek męski Ball Engineer III Ohio Automatic NM9126C-S14J-BE ( to ten młodzieniaszek)  wyróżnia się precyzją chodu i starannym wykończeniem. W produkcji koperty i bransolety wykorzystano wytrzymałą stal szlachetną  - materiał ten jest odporny na negatywne działanie czynników zewnętrznych, skutecznie chroniąc  schowany wewnątrz mechanizm automatyczny Ball RR1102. Na precyzję chodu wpływa także zabezpieczenie zegarka przed wstrząsami i działaniem pól magnetycznych. Ball Engineer III Ohio Automatic wyposażono w szereg praktycznych funkcji i rozwiązań, m.in. podświetlenie trytem, datownik dni miesiąca i tygodnia oraz antyrefleks na szkle szafirowym. 

 

Historia

Historia amerykańskiej marki BALL Watch Company SA jest nierozerwalnie związana z początkami amerykańskiej kolei. Zdarzeniem, które zainpirowało jej powstanie, był wypadek kolejowy mający miejsce 19 kwietnia 1891 r. w Kipton w stanie Ohio. Tego dnia jednego z konduktorów zatrzymał się na cztery minuty, co doprowadziło do przykrego w skutkach, czołowego zderzenia dwóch pociągów (które w tamtych używały tych samych linii w przeciwnych kierunkach i musiały się krzyżować w wyznaczonych przejściach). W celu podwyższenia poziomu bezpieczeństwa podróżnych i pracowników kolei, Webb C. Ball został wyznaczony jako inspektor odpowiedzialny za dokładny, jednakowy chód wszystkich zegarków używanych przez konduktorów.  Wynikiem tych zdarzeń są niezwykle precyzyjne, niezawodne zegarki Ball. Współcześnie siedziba firmy mieści się w La Chaux-de-Fonds w Szwajcarii.

Funkcje i specyfikacja zegarka:

- mechanizm automatyczny Ball RR1102, z rezerwą chodu wynoszącą 38 godzin, osadzony na 25 kamieniach,

- bransoleta z wygodnym zapięciem motylkowym - wykonane ze  stali szlachetnej,

- zabezpieczające tarczę przed naruszeniem szkiełko szafirowe z powłoką antyrefleksyjną - niezwykle odporne na codzienne zarysowania i pęknięcia, o twardości ocenionej na dziewięć punktów w 10-stopniowej skali Mohsa,

- wskazówki i indeksy podświetlane za pomocą pałeczek trytowych- tryt zapewnia podświetlenie 100 razy mocniejsze niż powszechnie stosowane powłoki luminescencyjne,

- datownik dni miesiąca i tygodnia znajdujący się na wysokości godziny trzeciej,

- zabezpieczenie przed wstrząsami i działaniem pól magnetycznych,

- zakręcana koronka i dekiel.

 

Wodoszczelność

Wodoszczelność tego modelu została ustalona w klasie 100 metrów - oznacza to standardową ochronę przed korozją mechanizmu podczas wykonywania z zegarkiem na ręku podstawowych codziennych czynności. Nie jest wskazane natomiast noszenie zegarka podczas  takich czynności jak m.in. pływanie i nurkowanie.

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

O tym starszym nic nie wiem ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

Nawahowie pilnie strzegą swoich sekretów i po dolinie można poruszać się tylko wyznaczonymi drogami bez możliwości odbywania pieszych wycieczek. 

Co do danych technicznych naszego stulatka, to poniżej kilka informacji. 

Kieszonkowy zegarek z certyfikatem Ball Official Railroad Standard.  Rozmiar 16 (43,17 mm) bez koronki. Koperta zakręcana z obu stron, pozłacana z dwudziestoletnią gwarancją trwałości złocenia. Sygnowana znakiem marki Ball. Zegarek zasilany mechanizmem Waltham produkowanym dla Ball Watch Co., model 1899 na 19 rubinach osadzonych w szatonach, z niklowanymi płytami. Testowany w pięciu zakresach, w tym: na ciepło, na zimno, izochronizm. Szlif spiralny na mechanizmie. Ustawienia balansu z mikroregulacją, kotwica wyposażona w szafirowe palety. Ustawienia czasu przy pomocy dodatkowej dźwigni pod deklem. Tarcza porcelanowa sygnowana logiem Ball Watch Co. Cleveland Official Railroad Standard. Rok produkcji jak podawał sprzedający – 1920, nie weryfikowałem.  

A tak na dzień dobry, wschód słońca nad doliną widziany z naszych okien.

 

IMG_4479.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.