Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Valygaar

Rynek pracy w PL

Rekomendowane odpowiedzi

Ja jednak wolę mechanizmy rynkowe.  W mojej branży, w ciągu kilku lat pensje średniego personelu przymusowo wzrosły o 100%. Gdybym działał na wolnym rynku, podniósł bym po prostu ceny usług. Niestety moje usługi kupuje publiczny płatnik, który dyktuje ceny i jego wyceny wzrosły w tym czasie co najwyżej o 20 pare procent. 
I ogólnie, ludzie się cieszą jak to w ostatnim czasie mocno wzrosły pensje  średnie, pensje minimalne ( też nie rynkowo) jakby nie zauważając że ceny żywności i innych kosztów utrzymania wzrosły zdecydowanie bardziej niż ich pensje….

wydaje im się że mają więcej, choć mają mniej. 

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z mojej wiedzy wynika, że nie ma w PL branży nawet najbardziej wolnorynkowej, w której wzrost kosztów usług/towarów byłby proporcjonalny do wzrostu wynagrodzeń.

Od stycznia kolejny skok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo możliwe, ale nie w takim stopniu jak w zdrowiu tym na enefzet. 
W wielu jednostkach stosunek kosztów wynagrodzeń do przychodów  przekroczył 90%. 

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a z kolej ludziom wyraźnie lepiej się żyje,  lepsze domy/mieszkania , droższe samochody , droższe wakacje , błyskotki.. itd i to nie zależnie od zawodu i klasy społecznej 🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak? 
 

https://www.szlachetnapaczka.pl/raport-o-biedzie/?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=S-24-PL-RW&utm_id=7770487898&gad_source=1&gbraid=0AAAAADyF4iBA-Z0CIapoT2yXbfFPyp2gw&gclid=CjwKCAiApY-7BhBjEiwAQMrrEeHDX4nvtpHRDYZcRlkDho1wCFVSXiWkb4UM9R3jvEeZuUAYOCS7KBoCS00QAvD_BwE

 

 

to tylko pokazuje że komunizm nie działa. Regulowanie rynku, rozdawnictwo pieniędzy na skalę gigantyczną i brak efektu. Pomysłodawcy żyli w komunistycznym 45 leciu i popełniają te same błędy. Spłaszczanie wynagrodzeń, upaństwawianie, regulacje wynagrodzeń, rozdawanie pieniędzy, dóbr, i nieustanne raz ciche raz głośne pognębianie i obrzydzenie ludziom przedsiębiorców. I mamy efekty…. 

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jeśli jakiś czas temu ktoś zarabiał kilkaset tysięcy rocznie to po tych wzrostach wynagrodzeń może już się pewnie zaliczyć do milionerów, ale mając na uwadze wzrost kosztów to wcale nie żyje mi się lepiej. 
Ważniejsze od artykułów jest to co dzieje się naprawdę.  Wzrost ilości  osób potrzebujących pomocy jak ta szlachetna paczka, korzystających z pomocy społecznej, tudzież nie płacących czynszów co można sprawdzić w spółdzielniach czy u zarządców nieruchomości. Mniej niż 10 lat temu kupiłem mieszkanko w celach inwestycyjnych, czynsz adm. wynosił 230 zł. Teraz 788 zł. Trzykrotny wzrost kosztów. Dla mnie to nie problem, dla samotnego emeryta z emeryturą 2 000 zł, które w moich okolicach jest niemal normą, oznacza właśnie ubóstwo. Wcześniej jakoś to udało mu się sklejać teraz już nie. 

8 godzin temu, nicon napisał(-a):

No Polska to literalnie komunis xD.

Literalnie nie. to oczywiście była z mojej strony przesada, ale kult jednostki, jednoosobowe decyzje, pęd do państwowej własności bo tylko na takiej funkcjonariusze aparatu mogą czerpać korzyści, obrzydzanie indywidualnej kreatywności, dokopywanie przedsiębiorcom, wypłaszczenie wynagrodzenie, rozdawnictwo nie swoich pieniędzy, modyfikowanie historii, chęć przyjęcia mediów dla propagandy….. przecież skądś to znamy i pamiętamy? 
I to wszystko dla zmyłki przy wycieraniu sobie paszczy wiarą i kościołem.

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Krakus1 napisał(-a):

Z tego to nie ma się co cieszyć, bo bardziej to pokazuje, że zmierzamy do podziału oligarchowie - plebs. Czyli coś co jest np w Rosji i coś z czego niedawno sami wyszliśmy (np lata '90). Klasa średnia zanika.

 

13 godzin temu, Krakus1 napisał(-a):

a z kolej ludziom wyraźnie lepiej się żyje,  lepsze domy/mieszkania , droższe samochody , droższe wakacje , błyskotki.. itd i to nie zależnie od zawodu i klasy społecznej 🤔

Ocenianie ogółu społeczeństwa po okolicy w jakiej się poruszamy/żyjemy jest bardzo niedobre. Daje Ci to tylko iluzje jak to jest dobrze lub jak to jest źle (zależy w jakim lokalnym społeczeństwie żyjesz). Ludzi biednych nie zobaczysz, bo oni tych domów nie budują. Ludzi biednych nie zobaczysz na wczasach, ludzi biednych nie zobaczysz w galerach handlowych, itd. Pojedź na patologiczne dzielnice w miastach to zobaczysz biedę, a nie oglądasz willowe dzielnice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w pracy dawno nie widziałem tylu osób, które przychodzą się tylko ogrzać. Niestety przeciętny emeryt jakoś nie potrafi dojść do tego że trzynastka i czternastka w sumie to mniej pieniędzy niż traci z powodu kilkusetprocentowego wzrostu składki zdrowotnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Adi napisał(-a):

(...)

to tylko pokazuje że komunizm nie działa. Regulowanie rynku, rozdawnictwo pieniędzy na skalę gigantyczną i brak efektu. Pomysłodawcy żyli w komunistycznym 45 leciu i popełniają te same błędy. Spłaszczanie wynagrodzeń, upaństwawianie, regulacje wynagrodzeń, rozdawanie pieniędzy, dóbr, i nieustanne raz ciche raz głośne pognębianie i obrzydzenie ludziom przedsiębiorców. I mamy efekty…. 

Ale to w gruncie rzeczy nikogo nie obchodzi. Poza przedsiębiorcami. Są zbyt małą, rozproszoną siłą i mają za dużo rozsądku, żeby "dymić".

Pozostaje robić swoje i nie spalać się w kwestiach totalnie poza twoim wpływem. To jest bardzo trudne dla ludzi mających horyzont nieco szerszy niż czubek własnego nosa. Ale ja już doszedłem jakiś czas temu do smutnego wniosku, że egoizm to jedna z najważniejszych cech przedsiębiorcy gwarantujących jako takie szanse w starciu z systemem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłoby do ogarnięcia, ale to nie zmienia faktu, że skoro ktoś więcej umie, więcej się stara, więcej poświęca siebie, to mu zabiorą więcej. I to nie proporcjonalnie - bo to byłoby do przejścia - tylko "jeszcze" więcej.  

U nas rządzący potrafili ludziom wmówić że np. 20 % podatku to  dużo dla biednych, mało dla bogatych - w uproszczeniu. Ale już nie tłumaczą, że 20% od 5000 to 1000 zł a te same 20% od 80 000 to 16 000 zł.............

I podsumowując, gdyby jeszcze było tak, że dużo państwo Ci zabierze ale późnej dużo oferuje............ Moja branża (zdrowie) pokazuje, że te dwie kwestie nie maja ze sobą w zasadzie nic wspólnego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, mariusz9a napisał(-a):

Z tego to nie ma się co cieszyć, bo bardziej to pokazuje, że zmierzamy do podziału oligarchowie - plebs. Czyli coś co jest np w Rosji i coś z czego niedawno sami wyszliśmy (np lata '90). Klasa średnia zanika.

 

Ocenianie ogółu społeczeństwa po okolicy w jakiej się poruszamy/żyjemy jest bardzo niedobre. Daje Ci to tylko iluzje jak to jest dobrze lub jak to jest źle (zależy w jakim lokalnym społeczeństwie żyjesz). Ludzi biednych nie zobaczysz, bo oni tych domów nie budują. Ludzi biednych nie zobaczysz na wczasach, ludzi biednych nie zobaczysz w galerach handlowych, itd. Pojedź na patologiczne dzielnice w miastach to zobaczysz biedę, a nie oglądasz willowe dzielnice.

moim zdaniem klasa robotnicza i  średnia ma się bardzo dobrze w tym kraju , i oby tak dalej , zresztą dlaczego miało być źle ? - brak wojny , worki euro z Berlina ,pracowity naród,  stabilna sytuacja społeczna..itd - oczywiście moja wypowiedź  dotyczy tego człowieka który wychodzi rano do pracy z kilofem , laptopem czy teczką pod pachą i wraca wieczorem , ciężko pracując na swój i swojej rodziny dobrobyt .

Natomiast sytuacja emerytów , rencistów , ludzi dotkniętych tragediami życiowymi , czy zwykłych nieudaczników dwudziesto czy nawet trzydziesto paro letnich, schowanych przed monitorem w swoim pokoju u rodziców, to już osobny temat :(

skąd o tym wiem , i mam taki pogląd ? bo akurat z racji zawodu codziennie mam do czynienie z ludźmi różnych klas społecznych, gdzie chcę czy nie chcę ,przeglądam ich sytuacje życiowe w swoich miejscach zamieszkania , i to od prawie 20 lat 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja napiszę z pozycji emigranta, który poza Polską mieszka 6 lat (choć to pewnie niewiele i mam doświadczenie z tylko z jednego obcego kraju): naprawdę Polacy nie mają na co narzekać. To jak Polska się zmieniła w ostatnich 30 latach to jest prawdziwy cud. Praca jest, dobrobyt rośnie, ludzi stać na coraz więcej. Jedna tylko rzecz się nie zmienia: narzekanie Polaków - ta nasza cecha narodowa mnie po prostu zawsze zastanawia. Podatki za wysokie, płace za małe, służba zdrowia do kitu, transport zły, rządy złe, generalnie wszystko źle. Polska naprawdę jest już europejskim średniakiem i wciąż (pomimo wielu problemów) rozwija się nieźle, w przeciwieństwie do tzw. zachodu. Popytajcie młodych Włochów, Greków czy Hiszpanów i perspektywy pracy i rozwoju zawodowego. Ja, szczególnie u generacji 50-latków we Włoszech widzę wręcz złość i frustrację jak ich gonią kraje takie jak Polska. Oni już mieli lepiej i widzą że ich dzieci raczej lepiej mieć nie będą. A w Polsce? Przed naszym krajem naprawdę jeszcze sporo dobrego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, beniowski napisał(-a):

Ja napiszę z pozycji emigranta, który poza Polską mieszka 6 lat (choć to pewnie niewiele i mam doświadczenie z tylko z jednego obcego kraju): naprawdę Polacy nie mają na co narzekać. To jak Polska się zmieniła w ostatnich 30 latach to jest prawdziwy cud. Praca jest, dobrobyt rośnie, ludzi stać na coraz więcej. Jedna tylko rzecz się nie zmienia: narzekanie Polaków - ta nasza cecha narodowa mnie po prostu zawsze zastanawia. Podatki za wysokie, płace za małe, służba zdrowia do kitu, transport zły, rządy złe, generalnie wszystko źle. Polska naprawdę jest już europejskim średniakiem i wciąż (pomimo wielu problemów) rozwija się nieźle, w przeciwieństwie do tzw. zachodu. Popytajcie młodych Włochów, Greków czy Hiszpanów i perspektywy pracy i rozwoju zawodowego. Ja, szczególnie u generacji 50-latków we Włoszech widzę wręcz złość i frustrację jak ich gonią kraje takie jak Polska. Oni już mieli lepiej i widzą że ich dzieci raczej lepiej mieć nie będą. A w Polsce? Przed naszym krajem naprawdę jeszcze sporo dobrego. 

Tylko trzeba by jeszcze zagłosować tak, żeby nie tkwić w tym samym g**** od 20 lat, a na to społeczeństwu wyobraźni brak...  Aktualny silnik wzrostu się wyczerpał, teraz potrzeba ambitniejszej polityki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, beniowski napisał(-a):

Ja napiszę z pozycji emigranta, który poza Polską mieszka 6 lat (choć to pewnie niewiele i mam doświadczenie z tylko z jednego obcego kraju): naprawdę Polacy nie mają na co narzekać. To jak Polska się zmieniła w ostatnich 30 latach to jest prawdziwy cud. Praca jest, dobrobyt rośnie, ludzi stać na coraz więcej. Jedna tylko rzecz się nie zmienia: narzekanie Polaków - ta nasza cecha narodowa mnie po prostu zawsze zastanawia. Podatki za wysokie, płace za małe, służba zdrowia do kitu, transport zły, rządy złe, generalnie wszystko źle. Polska naprawdę jest już europejskim średniakiem i wciąż (pomimo wielu problemów) rozwija się nieźle, w przeciwieństwie do tzw. zachodu. Popytajcie młodych Włochów, Greków czy Hiszpanów i perspektywy pracy i rozwoju zawodowego. Ja, szczególnie u generacji 50-latków we Włoszech widzę wręcz złość i frustrację jak ich gonią kraje takie jak Polska. Oni już mieli lepiej i widzą że ich dzieci raczej lepiej mieć nie będą. A w Polsce? Przed naszym krajem naprawdę jeszcze sporo dobrego. 

Popieram w całej rozciągłości. Jak się człowiek za granicą rozejrzy, jak wygląda życie przeciętnego człowieka, nawet w Europie, o innych kontynentach nie wspominając (nie mówię o małych krajach najbogatszych i o ekskluzywnych kurortach wakacyjnych), to jak patrzy trzeźwo, to musi przyznać, że w Polsce żyje się naprawdę nieźle (i bezpiecznie). 
 

Edit: i do tego geograficznie i przyrodniczo mamy fajnie, morze, jeziora, góry, lasy itp. itd.
I 4 pory roku, a nie zawsze gorąco lub zawsze zimno.
Trzeba to wszystko doceniać, a nie narzekać. 

Edytowane przez agremi

"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa" - Julian Tuwim. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Że bezpiecznie wobec tego co jest w innych krajach to się w pełni zgodzę. 

A Polska to Świetny kraj, jeden z najlepszych, dlatego tym bardziej szlag trafia że potencjał jest marnowany, rozmieniany na drobne poprzez podjudzanie jednych przeciwko drugim, poprzez nie wykorzystywanie szans i bezsensowną gospodarkę finansową, która jest dużo bliższa tej która była szczęśliwie minionych latach komunizmu niż tej Które właśnie potencjał wykorzystać pozwoliła. 

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, beniowski napisał(-a):

Ja napiszę z pozycji emigranta, który poza Polską mieszka 6 lat (choć to pewnie niewiele i mam doświadczenie z tylko z jednego obcego kraju): naprawdę Polacy nie mają na co narzekać. To jak Polska się zmieniła w ostatnich 30 latach to jest prawdziwy cud. Praca jest, dobrobyt rośnie, ludzi stać na coraz więcej. Jedna tylko rzecz się nie zmienia: narzekanie Polaków - ta nasza cecha narodowa mnie po prostu zawsze zastanawia. Podatki za wysokie, płace za małe, służba zdrowia do kitu, transport zły, rządy złe, generalnie wszystko źle. Polska naprawdę jest już europejskim średniakiem i wciąż (pomimo wielu problemów) rozwija się nieźle, w przeciwieństwie do tzw. zachodu. Popytajcie młodych Włochów, Greków czy Hiszpanów i perspektywy pracy i rozwoju zawodowego. Ja, szczególnie u generacji 50-latków we Włoszech widzę wręcz złość i frustrację jak ich gonią kraje takie jak Polska. Oni już mieli lepiej i widzą że ich dzieci raczej lepiej mieć nie będą. A w Polsce? Przed naszym krajem naprawdę jeszcze sporo dobrego. 

Wałęsa prorok. Ten geniusz, intelekt millenialny wykrakał.

Prawda jest taka, że postsowiecki Kraj taki jakim jest Polska posiadał, bo już niestety w coraz mniejszym stopniu całkiem wykwalifikowane i liczbowo spore kadry, do tego dochodzi czynnik ludzki jakim jest pracowitość, też już coraz mniej zauważalna; to nawiązanie do słów Jerzego @Krakus1 Inne czynniki pomijam; bo to wypracowanie na kilkanaście stron.
Mam tą samą perspektywę co Jerzy, patrząc na pokolenie 20 latków, część z nich jebnie w ścianę na prawdę mocno. 30 latków też to dotyczy, ale w mniejszym stopniu.

Co do narzekania, myślę, że to kwestia pewnej narośli na łańcuch polskiego DNA. Od XVIII wieku Polacy mieli bardzo wiele powodów do narzekania; to się ciągnęło do początku lat 90tych; gdzie w końcu ludzie mogli zacząć funkcjonować.

Narzekacze dzielą się również na tych świadomych i nieświadomych i to nawiązanie do słów Kolegi @Valygaar; na pewne kwestie już się nie ma wpływu; pozorny co kilka lat... Który jak zawsze rozczarowuje.

A ci nieświadomi narzekają, bo sami są przyczyną swojej egzystencji, która jest zazwyczaj marna.

Ja należę do grupy osób, która układa tak, aby mieć jak najmniej powodów do narzekania, jednakże kiedy widzisz co się dzieje, a masz świadomość jakie to przyniesie konsekwencje w przyszłości, patrz zachód to jak tu do chu*a Pana Wacława nie narzekać?

Maruda jestem i dobrze mi z tym ;)

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Wałęsa prorok. Ten geniusz, intelekt millenialny wykrakał.

Prawda jest taka, że postsowiecki Kraj taki jakim jest Polska posiadał, bo już niestety w coraz mniejszym stopniu całkiem wykwalifikowane i liczbowo spore kadry, do tego dochodzi czynnik ludzki jakim jest pracowitość, też już coraz mniej zauważalna; to nawiązanie do słów Jerzego @Krakus1 Inne czynniki pomijam; bo to wypracowanie na kilkanaście stron.
Mam tą samą perspektywę co Jerzy, patrząc na pokolenie 20 latków, część z nich jebnie w ścianę na prawdę mocno. 30 latków też to dotyczy, ale w mniejszym stopniu.

Co do narzekania, myślę, że to kwestia pewnej narośli na łańcuch polskiego DNA. Od XVIII wieku Polacy mieli bardzo wiele powodów do narzekania; to się ciągnęło do początku lat 90tych; gdzie w końcu ludzie mogli zacząć funkcjonować.

Narzekacze dzielą się również na tych świadomych i nieświadomych i to nawiązanie do słów Kolegi @Valygaar; na pewne kwestie już się nie ma wpływu; pozorny co kilka lat... Który jak zawsze rozczarowuje.

A ci nieświadomi narzekają, bo sami są przyczyną swojej egzystencji, która jest zazwyczaj marna.

Ja należę do grupy osób, która układa tak, aby mieć jak najmniej powodów do narzekania, jednakże kiedy widzisz co się dzieje, a masz świadomość jakie to przyniesie konsekwencje w przyszłości, patrz zachód to jak tu do chu*a Pana Wacława nie narzekać?

Maruda jestem i dobrze mi z tym ;)

Podsumowując ten długi wywód, to jak w końcu w tej Polsce jest: dobrze czy źle? Bo z niego ja niestety tego się nie dowiedziałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, beniowski napisał(-a):

Podsumowując ten długi wywód, to jak w końcu w tej Polsce jest: dobrze czy źle? Bo z niego ja niestety tego się nie dowiedziałem.

Od myślę dobrych 4 lat powtarzam, że to jedno z najlepszych miejsc do życia na Ziemi.

Jeszcze, abyśmy się sami potrafili rządzić, niestety przywary rozbiorowe pozostały we krwi, więc nie potrafimy...


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, beniowski napisał(-a):

Ja napiszę z pozycji emigranta, który poza Polską mieszka 6 lat (choć to pewnie niewiele i mam doświadczenie z tylko z jednego obcego kraju): naprawdę Polacy nie mają na co narzekać. To jak Polska się zmieniła w ostatnich 30 latach to jest prawdziwy cud. Praca jest, dobrobyt rośnie, ludzi stać na coraz więcej. Jedna tylko rzecz się nie zmienia: narzekanie Polaków - ta nasza cecha narodowa mnie po prostu zawsze zastanawia. Podatki za wysokie, płace za małe, służba zdrowia do kitu, transport zły, rządy złe, generalnie wszystko źle. Polska naprawdę jest już europejskim średniakiem i wciąż (pomimo wielu problemów) rozwija się nieźle, w przeciwieństwie do tzw. zachodu. Popytajcie młodych Włochów, Greków czy Hiszpanów i perspektywy pracy i rozwoju zawodowego. Ja, szczególnie u generacji 50-latków we Włoszech widzę wręcz złość i frustrację jak ich gonią kraje takie jak Polska. Oni już mieli lepiej i widzą że ich dzieci raczej lepiej mieć nie będą. A w Polsce? Przed naszym krajem naprawdę jeszcze sporo dobrego. 

Jeśli jako szczypior zaczniesz pakować, to do pewnego momentu będziesz obserwował postęp, coś zawsze ci urośnie. Ale czy można tak bez końca? Większym wysiłkiem jest utrzymać się na szczycie niż na niego wejść.

To samo jest z tzw. dobrobytem. Zaczynaliśmy z bardzo niskiego poziomu i szybko szliśmy w górę, tu nadal mamy potencjał. Ale uważasz, że jesteśmy aż tak wyjątkowi, że nie czeka nas prędzej czy później scenariusz degrengolady zgniłego Zachodu? Będzie tak samo, a nawet gwałtowniej.  Teraz mądrujemy i się zachłystujemy, że statystycznie doganiamy, a nawet przeganiamy kraje unijne. Ale my będąc w tym miejscu Europy i takim dużym krajem nie mieliśmy innego wyjścia (temat na dłuższą pogawędkę).

Czy Polskę ominą wszystkie problemy społeczno-demograficzne, które teraz stoją u podstaw tego wqrwienia Południowców? Depopulacja, rozpad więzi społecznych, nadmierny fiskalizm, rozpasany social, przerost aparatu państwa...? Można długo wymieniać. To nie tylko puka, ale się już u nas dobrze urządza. Za kilka lat my zajmiemy miejsce Greków z zazdrością patrzących np. na kraje bałkańskie. Więc może to nie jest narzekanie, ja przynajmniej nie identyfikuję się jako maruda, ale po prostu oparta na faktach i doświadczeniu futurologia..?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Valygaar napisał(-a):

Jeśli jako szczypior zaczniesz pakować, to do pewnego momentu będziesz obserwował postęp, coś zawsze ci urośnie. Ale czy można tak bez końca? Większym wysiłkiem jest utrzymać się na szczycie niż na niego wejść.

To samo jest z tzw. dobrobytem. Zaczynaliśmy z bardzo niskiego poziomu i szybko szliśmy w górę, tu nadal mamy potencjał. Ale uważasz, że jesteśmy aż tak wyjątkowi, że nie czeka nas prędzej czy później scenariusz degrengolady zgniłego Zachodu? Będzie tak samo, a nawet gwałtowniej.  Teraz mądrujemy i się zachłystujemy, że statystycznie doganiamy, a nawet przeganiamy kraje unijne. Ale my będąc w tym miejscu Europy i takim dużym krajem nie mieliśmy innego wyjścia (temat na dłuższą pogawędkę).

Czy Polskę ominą wszystkie problemy społeczno-demograficzne, które teraz stoją u podstaw tego wqrwienia Południowców? Depopulacja, rozpad więzi społecznych, nadmierny fiskalizm, rozpasany social, przerost aparatu państwa...? Można długo wymieniać. To nie tylko puka, ale się już u nas dobrze urządza. Za kilka lat my zajmiemy miejsce Greków z zazdrością patrzących np. na kraje bałkańskie. Więc może to nie jest narzekanie, ja przynajmniej nie identyfikuję się jako maruda, ale po prostu oparta na faktach i doświadczeniu futurologia..?

Ja się z tobą zgadzam, możemy też długo rozmawiać o pułapce średniego rozwoju itp., co jednak nie zmniejsza faktu, że Polska odniosła ogromny sukces. Popatrz na taką Ukrainę: startowaliśmy niemal z takiego samego poziomu po rozpadzie Sowietów. Pomijając agresję orków na ten kraj, daliśmy sobie o wiele lepiej radę (vide: mogliśmy mieć o wiele gorzej, co widać na przykładzie sąsiada). Dużo pracowałem na Ukrainie w latach 2008-20011 i naprawdę oczy szeroko otwierałem jak widziałem ichniejszy poziom korupcji i rozkradzenia kraju. Problemy społeczno-demograficzne pewnie nas nie ominą, szczególnie przy tak tragicznej dzietności. Ale my dopiero jesteśmy tam gdzie są już od dawna kraje południa Europy, a gdzie za chwilę mogą być takie Niemcy np. To daje nam wciąż sporo czasu. Czy go przyszłe rządy i ogólnie społeczeństwo zmarnują czy nie, to się okaże. Moim zdaniem wciąż mamy spory potencjał rozwojowy i możemy jeszcze dużo osiągnąć. 

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, beniowski napisał(-a):

Czy go przyszłe rządy i ogólnie społeczeństwo zmarnują czy nie, to się okaże. Moim zdaniem wciąż mamy spory potencjał rozwojowy i możemy jeszcze dużo osiągnąć. 

 

Z faktami trudno podyskutować, a to niestety dziś fakt nie podważalny i namacalny - "Trzeba mieć swoje zdanie, ludzie głupieją hurtowo, a mądrzeją detalicznie"

 

 

10 grudnia opublikowano wyniki Międzynarodowego Badania Umiejętności Dorosłych PIAAC, koordynowanego przez OECD. Badanie zrealizowano w latach 2022-23. Objęło ono 31 krajów, w tym Polskę. W badaniu mierzono trzy kompetencje podstawowe dorosłych (16-65 lat): rozumienie tekstu, rozumowanie matematyczne oraz rozwiązywanie problemów.

Najlepiej w badaniu wypadły kraje skandynawskie i Japonia. Polska uplasowała się w grupie krajów o najniższych wynikach, obok Włoch, Portugalii, Litwy i Chile. W porównaniu do wyników z 2012 roku, Polska odnotowała znaczące spadki: aż o 31 punktów w rozumieniu tekstu i o 21 punktów w matematyce. Odnotowano też wysokie odsetki osób, które słabo sobie radziły z zadaniami – 39% badanych miało trudności z rozumieniem tekstu, 38% z matematyką, a 48% z rozwiązywaniem problemów.

 

Główne wyniki międzynarodowego badania umiejętności dorosłych PIAAC 2023

https://www.ibe.edu.pl/images/Badania midzynarodowe/Publikacje/Raport-PIAAC-2023.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobne statystyki widziałem z 10 lat temu, albo i lepiej. 
Chcemy gonić „zachód” i gonimy! Ale u nas zawsze jest źle, zawsze jest gorzej. Tyle tylko, że wszędzie jest aktualnie coraz gorzej (taka europejska i euro-amerykańska, żeby nie powiedzieć biało-społeczna, koniunktura nastała*).  Jak wygląda „Europa” po latach 90-tych (a może i już po 80-tych)? Jak USA? Cały czas „się pogarsza”. Niestety, nie załapaliśmy się przez ruskich na to prosperity 40 lecia powojennego. U nas w tym czasie (od lat 90-tych) się polepsza, a że ta krzywa się prostuje u nas, w czasie gdy tam się wygina dół? No niestety, są globalne sytuacje, nie żyjemy w próżni. A najbardziej wkurza mnie to, że ten „zachód”, czy to hamerykański, czy heuropejski, który ma za paznokciami dużo różnych brudów (UK, Francja, Belgia, Niemcy) zmusza nas dzisiaj, abyśmy my te brudy razem z nimi czyścili i z tych ich grzechów się spowiadali… (mówiąc wprost - przepraszali Afrykę za kolonie, czarnych za niewolnictwo, homoseksualistów za penalizację, Żydów za holokaust itd.). No further comments…

*historycznie, zawsze jak następowało zbyt duże nasycenie dobrami i wygodami, następowała degrengolada, rozleniwienie i spoczęcie na laurach - sex, drugs i rock&roll - w wydaniu adekwatnym dla każdej epoki. Tak było w starożytnej Grecji, w starożytnym Rzymie i innych kulturach.  Dzisiaj mamy to samo w świecie „zachodu”. A za rogiem zawsze czekają barbażyńcy, głodni wszystkiego. Powtórzę - dzisiaj mamy to samo!
Cały czas nie nauczyliśmy się wyciągać wniosków z historii, wbrew powiedzeniu…

Howgh! 😛


"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa" - Julian Tuwim. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, agremi napisał(-a):

A najbardziej wkurza mnie to, że ten „zachód”, czy to hamerykański, czy heuropejski, który ma za paznokciami dużo różnych brudów (UK, Francja, Belgia, Niemcy) zmusza nas dzisiaj, abyśmy my te brudy razem z nimi czyścili i z tych ich grzechów się spowiadali… (mówiąc wprost - przepraszali Afrykę za kolonie, 

 

gdy ktoś coś posiada,można to od niego kupić - albo można go okraść...

najważniejsze żeby na końcu to ładnie nazwać...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.