Euro 2024 i Copa America 2024

[Edmund Exley 5169]

 

[Edmund Exley 5169]

Urugwaj trzeci na Copa na otarcie łez. Suarez po raz kolejny zapisał się w historii. Wielki piłkarz.

 

A jak przewidywania na dzisiejszy finał Euro? Anglia zdaje się wierzyć w siebie. Chciałbym Hiszpanię, ale coś każe mi się obawiać...

[kingcrimson 15194]

A może niech w końcu Anglia sobie coś wygra.. bo ostatni tytuł to już prehistoria i wspominają go z takim rozrzewnieniem jak my ekipę Górskiego 😀

[petruss 51442]

48 minut temu, kingcrimson napisał(-a):

A może niech w końcu Anglia sobie coś wygra.. bo ostatni tytuł to już prehistoria i wspominają go z takim rozrzewnieniem jak my ekipę Górskiego 😀

Niech tak zostanie 😉

[piku 1804]

Brawa dla Hiszpanów. 

 

Grali najlepszy futbol na tym turnieju i zasłużenie wygrali Mistrzostwa Europy 👍

[Edmund Exley 5169]

Teraz, piku napisał(-a):

Brawa dla Hiszpanów. 

 

Grali najlepszy futbol na tym turnieju i zasłużenie wygrali Mistrzostwa Europy 👍

 

Dokładnie.

[Jan 16118]

Brawa, też uważam że zasłużone zwycięstwo.

 

Btw ktoś zwrócił uwagę co mial na ręce aeksander ceferin?

[nicon 3842]

Zasłużone zwycięstwo Hiszpanów. Ja mam tylko jedno pytanie. Jaka jest przeciętna długość życia komentatorów sportowych? Jestem przekonany że Dariusz „Okazja” Szpakowski opuści stanowisko komentatorskie jedynie nogami do przodu. Dlatego ciekawi mnie jak to wygląda w statystykach. W życiu „są wybory”, ale nigdy nie w TVP. Mam taki przerażający sen, w którym umierając oglądam ostatni turniej na którym Szpakowski nadal komentuje najważniejsze spotkanie.

[Lincoln Six Echo 66698]

W dniu 14.06.2024 o 13:10, Lincoln Six Echo napisał(-a):

Pomimo nadspodziewanie dobrych wyników ostatnich sparingów, jestem pesymistą wobec szans naszej reprezentacji na Euro. Serce chciałoby inaczej, mam nadzieję, że doznam mega pozytywnego wstrząsu, ale przewiduję trzy porażki lub dwie porażki i remis (z Austrią). Na ME typuję Francję. Spróbuję pooglądać tez CA - tu zdziwiłbym się, gdyby Argentyna nie obroniła tytułu. Wiem, moje opinie są mało oryginalne i ultra-przewidywalne, ale co zrobić... 

 

Mam drobną satysfakcję, ponieważ moje przewidywania w sporej mierze się spełniły. W Euro finału "Francja - Holandia" wprawdzie nie było, ale - jak wiadomo - obie drużyny znalazły się w półfinałowej czwórce. Z Copa America udało mi się już trafić w 100% - chociaż, przyznaję, nie było to aż tak trudne zadanie. 

 

Krótka ocena naszej reprezentacji już z mojej strony była, ale z racji ogólnego podsumowania, powtórzę (mniej więcej): Było nie aż tak źle, jak się spodziewałem, a mimo to, odczułem pewne rozczarowanie. Dlaczego? Spodziewałem się ciężkiego łomotu od Holandii, a zagraliśmy (jak na nas) nadspodziewanie dobrze i, co bardzo ważne, mieliśmy MNÓSTWO szczęścia. Rozbudzono więc "średnio" uzasadnione nadzieje przed meczem z Austrią, w którym  - w kontekście pierwszego meczu - zagraliśmy z kolei słabiej niż oczekiwano (chociaż nie zgadzam się, że aż tak beznadziejnie, jak mówi wielu komentujących). Austria była do pokonania. Była tez do "przegrania z nią" (wybaczcie mi specyficzną polszczyznę). I do zremisowania też była. Skąd więc to "rozczarowanie"? Za mało było walki. Za mało przysłowiowego gryzienia trawy, Za mało takiej determinacji, która pokazałaby wszystkim, że tym piłkarzom zależy. Mecz z wicemistrzami świata i (aktualnie już) 3-4 drużyną ME, czyli Francją, uważam za w wielu momentach niezły, a wynik za znakomity. Efekt: bardzo jestem ciekaw, czy w ogóle coś i co ewentualnie uda się Probierzowi po ME z tego wszystkiego zbudować. Wątek optymistyczny: jest jakieś życie bez Roberta. 

[Edmund Exley 5169]

I już po wszystkim. Wiele już powiedziano, więc zostało najwyżej kilka rozproszonych refleksji.

 

Euro:

- od 2004 mistrzostwo Europy jest na południu,

- Polska była - obok Szkocji, Serbii, Węgier - najmniej ciekawym zespołem turnieju,

- Southgate odchodzi - jak wiecie, mam sentyment do niego z czasów AV (miałem nawet plakacik z PN Plus na ścianie), jako trener nie budzi mojego entuzjazmu, ale wyniki to lepsze miał od niego tylko Ramsey (bo jako jedyny ma złoto),

- turniej ogólnie fajny, głównie dzięki Hiszpanom i sporej dawce goli i emocji na początku,

- formuła rozgrywek w jednym kraju lepsza niż ta z poprzedniej edycji. Ja lubię system z 24 zespołami (1986, 1990, 1994 - to mnie ukształtowało), bardziej niż z 16 i 32 (gdzie często po dwóch kolejkach już gra się o nic). Ale niebawem pewnie i tak wszystko rozdmuchają do takiej skali, że trudno będzie to oglądać.

 

Copa:

- Argentyna jest w Ameryce od kilku lat najlepsza, a na pewno najskuteczniejsza,

- po raz pierwszy od 1999 nie obejrzałem ani jednego meczu - cóż, może to świadczyć o kryzysie południowoamerykańskiej piłki, a może o mnie. Kiedyś (nawet w 2015 jeszcze, gdy Copa miała swój najlepszy czas na naszym forum) potrafiłem iść spać o 22, obudzić się o 1 na mecz, po trzeciej położyć się na kilka godzin, a o ósmej być w pracy w świetnej formie,

- Urugwaj ma dobrą przyszłość - Bielsa jeszcze jest na swoim charakterystycznym "powerze", co jednak, gdy pojawi się kryzys? Bo z tym zazwyczaj miewał problem. Cieszy piękny akcent Suareza,

- kiedyś postulowałem 16-zespołowe mistrzostwa obu Ameryk (no bo 12 to było za mało, 24 - za dużo). Ten system chyba musi okrzepnąć, a poziom pójść w górę. Drugą, radykalną opcją przywrócenia blasku turniejowi byłby system z pierwszych edycji Euro, z turniejem finałowym dla 4 najlepszych drużyn. Ale na to nikt nie pójdzie.