Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
D3k0d3r

Pracownia zegarmistrza amatora - projekt

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mam mikroskopu, bo nie potrafię z nim pracować.. ( próbowałem na "pożyczce", ale nic z tego... :( )

 

Nie zawracam sobie głowy naręcznymi, a w kieszonkach to lepiej widze z lupa, a nawet tylko z przyłbicą..

Do większych to juz nawet nie potrzebuję specjalnie lupy... no chyba, żeby szczeguowo pooglądać łożyska i czopy...

 

 

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Andrzej, mikroskop masz jak mówi młodzież, za***isty. :)

Ostatnio niestety mój pesel dość mocno pogarsza mi wzrok i rozważam zakup jakichś dobrych okularów, albo nieco większego mikroskopu. 

Jak wiesz, ja nie bawię się małymi naręcznymi zegarkami tylko trochę większymi i do tego potrzebuję dobrze dojrzeć nieco większą powierzchnię. 

Jestem ciekawy jakiej wielkości  jest pole widzenia w Twoim mikroskopie. 

Mam tokarkę o nazwie TOS MN 80A kupiłem ją fabrycznie nową i jeszcze fabrycznie zatowotowaną kompletną ze stołem z wojska z tzw. rezerw wojennych. 

W magazynach rezerw wojennych zapakowana w pudle przeleżała ponad 30 lat. Oryginalnie czeska fabryka przymocowała ją do biurka które ma wysokość 85 cm. Środek wrzeciennika, czy jak kto woli środek uchwytu tokarskiego jest na wysokości 112 cm.  Ja mam wzrostu 185 cm i praca stojąca przy takiej tokarce jest dla mnie niezwykle uciążliwa, bo cokolwiek na niej robię, to cały czas jestem mocno pochylony i po pewnym czasie odczuwam ból w kręgosłupie.  Dlatego zdecydowałem się na zakup dużego masywnego stołu z elektrycznie podnoszonym blatem i z możliwością jego dużego obciążenia. Mechanizm podnoszący blat może podnosić nominalnie 1000 kilogramów. Zakup takiego stołu daje mi możliwość zamontowania drugiej takiej samej tokarki na blacie tego stołu.  Tą drugą MN80A też kupiłem z wojska i też fabrycznie nową, zatowotowana stoi u mnie jeszcze do dziś, zamontuję ją jak będę kończył urządzanie swojej skromnej pracowni.

 

Na razie przerwa w urządzaniu mojej skromnej pracowni bo rozpocząłem budowę kampera. :) Ponieważ buduję kampera sam, to w tym roku zacząłem i w przyszłym roku mam zamiar skończyć.

 

Cokolwiek robiąc na takiej bardzo małej tokarce zegarmistrzowskiej można siedzieć, natomiast przy MN80A niestety, trzeba stać. 

Na tym podnoszonym dużym blacie zamierzam jeszcze zamontować frezarkę pionową, frezarkę poziomą i super precyzyjną wiertarkę zegarmistrzowską. 

 

Nasz nowy Kolega ma dość skomplikowany pseudonim, więc mam nadzieję że się na mnie nie obrazisz jak będę Cię nazywał - 'D3". 

Widząc Twoje tempo i zaangażowanie, to zapewne Ty pierwszy zakończysz profesjonalne urządzanie pracowni i może i ja też od Ciebie czegoś się nauczę, zwłaszcza w tematach dotyczących CNC, bo ja w tej dziedzinie nie mam żadnej wiedzy i nawet nie znam żadnego programu do obsługi tych maszyn.  Natomiast w tradycyjnym urządzaniu pracowni chętnie Ci pomogę, zwłaszcza że mieszkamy zapewne dość blisko od siebie, Ty w Warszawie, a ja w bliskich okolicach Warszawy.:) Poza tym, lubię ludzi młodych, ambitnych i chcących coś dobrego i ciekawego zrobić. 

Pozdrawiam.  


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 hours ago, Andrzej Wachowicz said:

@D3k0d3r,@mkl1

 

Zgadzam sie z Wami, ze pozycja pracy jes bardzo wazna, przeciez tu chodzi o nasze zdrowie. Ja tez sobie wszystko tak ustawilem, ze nie mam z tym problemow.

Moj system pracy jest taki, ze posiadam cztery stoly do pracy: trzy pokazuje ponizej, czwarty nie nadaje sie do pokazania ( sa tam myjki ultradzwiekowe i chemia ).

 

9 hours ago, Andrzej Wachowicz said:

Jak widzicie jest tam balagan delikatnie powiedziawszy. Wszystko na wierzchu ( no moze nie wszystko, wiele jest pochowanych w szufladach ) i gdybym mial jeden stol to musialbym ciagle sprzatac, chowac, przestawiac itd, itp. Niestety jestem leniwy i po prostu nie chce mi sie ( zreszta co raz czesciej mi sie nie chce 😟 ).

Reasumujac. Nie uwazam, ze taki stol z elektrycznie regulowana wysokoscia blatu jest zly, tylko moim zdaniem nie jest to nie niezbedne. przeciez kiedys zegarmistrze nie ieli dostepu do takich udogodnien.🙃

 

pozdrawiam

 

Całkowicie szanuje to podejście i 3-4 stoły, też chciałbym mieć na tyle powierzchni i jak to celnie Pan ujął, co chwila chować i wystawiać.

 

Pozdrawiam :)

6 hours ago, mkl1 said:

Tak zazdroszczę Wam miejsca na 3 stoły.. ja mam tylko jeden 140 cm długi. Przykręcony do ściany na wspornikach i wypoziomowany w Xi Y. Do tego regulowany taboret, ale to i tak średnio wygodne.. Dlatego będę zamawiał regulowany stół o udźwigu ok 100 kg.

 

😕 Cóż, człowiek to takie zwierze, że chciałby za każdym razem więcej ;) ale skoro potrafimy się na tym co mamy zorganizować... 

kolega @mkl1 chciałby mieć tyle co ja albo @Andrzej Wachowicz, ja chciałbym tyle co @Andrzej Wachowicz ;) kółko się zamyka.

 

A stół - w pełni popieram :) mój też będzie 140x60 (dłuższy niż ten wzorcowy 120x60), ale tylko o 20cm, już szukam nóg o odpowiednim udźwigu, bo musze zaprojektować szafki na szuflady i półkę pod blatem na tacki.

6 hours ago, Andrzej Wachowicz said:

@mkl1

A ja namawiam Cie na zakup mikroskopu , chyba ze już masz i używasz.

 

pozdrawiam

 

Też polecam mikroskop, ważne aby jakiś z większymi okularami i dużą jasnością, np chińskie podróbki leica są całkiem dobre w tym zakresie, tylko trzeba dobrze wyregulować kąty dla oczu. Mikroskop świetnie pomaga w pracy, w szczegółach, w ocenie, trzeba chwilę popracować aby przyzwyczaić ręce, ale mi się nawet udaje lutować oczka w drobnych łańcuszkach jubilerskich odpowiednio je wcześniej wyginając otwierając i zamykając... ale to wymagało też chwili nauki ręka - oko - koniec narzędzia.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 hours ago, dziadek said:

 

Mam tokarkę o nazwie TOS MN 80A kupiłem ją fabrycznie nową i jeszcze fabrycznie zatowotowaną kompletną ze stołem z wojska z tzw. rezerw wojennych. 

W magazynach rezerw wojennych zapakowana w pudle przeleżała ponad 30 lat. Oryginalnie czeska fabryka przymocowała ją do biurka które ma wysokość 85 cm. Środek wrzeciennika, czy jak kto woli środek uchwytu tokarskiego jest na wysokości 112 cm.  Ja mam wzrostu 185 cm i praca stojąca przy takiej tokarce jest dla mnie niezwykle uciążliwa, bo cokolwiek na niej robię, to cały czas jestem mocno pochylony i po pewnym czasie odczuwam ból w kręgosłupie.  Dlatego zdecydowałem się na zakup dużego masywnego stołu z elektrycznie podnoszonym blatem i z możliwością jego dużego obciążenia. Mechanizm podnoszący blat może podnosić nominalnie 1000 kilogramów. Zakup takiego stołu daje mi możliwość zamontowania drugiej takiej samej tokarki na blacie tego stołu.  Tą drugą MN80A też kupiłem z wojska i też fabrycznie nową, zatowotowana stoi u mnie jeszcze do dziś, zamontuję ją jak będę kończył urządzanie swojej skromnej pracowni.

 

Rozumiem i faktycznie taki stół to super rozwiązanie w tym przypadku.

Swoją drogą 1000kg, to już mi wygląda na mechanizmy nożycowe?

 

2 hours ago, dziadek said:

 

Nasz nowy Kolega ma dość skomplikowany pseudonim, więc mam nadzieję że się na mnie nie obrazisz jak będę Cię nazywał - 'D3". 

 

No tak, dla mnie to proste, dla innych magia - DEKODER po prostu, ale może być D3 lub Przemek ;)

 

2 hours ago, dziadek said:

Widząc Twoje tempo i zaangażowanie, to zapewne Ty pierwszy zakończysz profesjonalne urządzanie pracowni i może i ja też od Ciebie czegoś się nauczę, zwłaszcza w tematach dotyczących CNC, bo ja w tej dziedzinie nie mam żadnej wiedzy i nawet nie znam żadnego programu do obsługi tych maszyn.  Natomiast w tradycyjnym urządzaniu pracowni chętnie Ci pomogę, zwłaszcza że mieszkamy zapewne dość blisko od siebie, Ty w Warszawie, a ja w bliskich okolicach Warszawy.:) Poza tym, lubię ludzi młodych, ambitnych i chcących coś dobrego i ciekawego zrobić. 

Pozdrawiam.  

 

Dziękuję za te słowa, ale tez mam swoje ograniczenia ;) tak finansowe, rodzinne jak i zawodowe :)

Ad CNC, elektroniki, projektowania 3D, drukowania 3D - zapraszam, jak tylko będę mógł pomóc - nie odmówię.

Co do pomocy od doświadczonych zegarmistrzów, ich wiedzy i doświadczenia, bardzo chętnie skorzystam.

 

Również pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Rzadko tu wpadam (choć ostatnio coraz częściej ;) )

I widzę że idzie na dobre - coraz więcej młodych zapaleńców image.png.abf2f04745c2014740f6e715aebadebb.png  .

 

Co do elektrycznie regulowanych stołów ja kilkanaście/siąt lat temu sprowadziłem sobie ze Szwecji (za dość duże pieniądze)

taki stół z elektryczną regulacją mój co prawda miał tylko 140 kg a nie tak jak Mariana tonę ale dobrze zdaje sprawę.

Aktualnie powoli przenoszę pracownię do piwnicy (żona każe mi się przyzwyczajać do piachu :) )

i ten szwedzki trafił do pracowni "brudnej" a w tzw. (bo tylko z nazwy) czystej pojawił się drugi tańszy 160x80 z udźwigiem tylko 120.

 

20230319_202021.thumb.jpg.28c187c35493c164ec71ba91f55de7f7.jpg

 

Do siedzenia polecam takie wykręcane siodełko (tu akurat stylowe z przełomu XIX/XX wieku) lub co już było wspomniane (często przeze mnie też używany)

klęcznik - zapewnia spore odciążenie kręgosłupa ( a jednocześnie zapewnia właściwą "na kolanach" pozycję do wykonywanej pracy :D :D )

 

"I to by było na tyle" ;)

Roman

 

Edytowane przez Kieszonkowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@kieszonkowe

 

Oo! Jak zwykle milo kolegę ...."poczytać". Mnie bardzo interesuje mikroskop. Czy mógłbyś cos o nim napisać. Marka, model itd itp

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
58 minutes ago, Kieszonkowe said:

Witam.

Rzadko tu wpadam (choć ostatnio coraz częściej ;) )

I widzę że idzie na dobre - coraz więcej młodych zapaleńców image.png.abf2f04745c2014740f6e715aebadebb.png  .

 

Witam w skromnych progach i miło mi słyszeć takie słowa :)

 

58 minutes ago, Kieszonkowe said:

Co do elektrycznie regulowanych stołów ja kilkanaście/siąt lat temu sprowadziłem sobie ze Szwecji (za dość duże pieniądze)

taki stół z elektryczną regulacją mój co prawda miał tylko 140 kg a nie tak jak Mariana tonę ale dobrze zdaje sprawę.

Aktualnie powoli przenoszę pracownię do piwnicy (żona każe mi się przyzwyczajać do piachu :) )

i ten szwedzki trafił do pracowni "brudnej" a w tzw. (bo tylko z nazwy) czystej pojawił się drugi tańszy 160x80 z udźwigiem tylko 120.

 

:) Do piachu każe? no ja nie wiem... mnie moja na strychu sama ulokowała (pewnie dlatego, ze na parterze i piętrze wszędzie moje pudła i skrzynki stoją bo się w gabinecie nie mieściła, a i ona sama potrzebowała składziku na swoje szpargały na strychu... 

 

58 minutes ago, Kieszonkowe said:

Do siedzenia polecam takie wykręcane siodełko (tu akurat stylowe z przełomu XIX/XX wieku) lub co już było wspomniane (często przeze mnie też używany) klęcznik - zapewnia spore odciążenie kręgosłupa ( a jednocześnie zapewnia właściwą "na kolanach" pozycję do wykonywanej pracy :D :D )

 

"I to by było na tyle" ;)

Roman

 

 

Tak, też używam klęcznika i jest to i dobra pozycja do pracy przy maszynach i lupie, nawet do zwykłego stołu :P, plus ma się odpowiednia pozycję do niektórych piękności jakie na stół trafiają ;)

 

Natomiast taboret zacny, taki lub bardzo podobny w domu po babci stoi... musze rozważyć jego konfiskatę :P

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ambitny projekt...Czy ma on na celu pracę zarobkową, czy będzie to wentyl duszy artysty?

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 hours ago, kiniol said:

Ambitny projekt...Czy ma on na celu pracę zarobkową, czy będzie to wentyl duszy artysty?

 

Myślę, ze na ten moment mówimy o wentylu... celem na tym etapie nie jest praca zarobkowa, a przynajmniej nie jest to priorytet projektu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że chcesz zbudować zegar z wahadłem sekundowym tzw. precyzyjny... Sam chcesz zaprojektować płyty i poszczególne koła przekładni, wychwyt i zawiesie wahadła, a potem to wykonać, tak?


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, pierwszy krok - poza zdobyciem większej praktyki, niezbędnych umiejętności, skompletowaniem narzędzi do tego celu - zakłada wykonanie / być może również i zaprojektowanie choć części zegara z wahadłem sekundowym, czyli tzw. precyzyjnego, w tym wykonanie tarczy, obudowy, płyt, kół zębatych, i innych elementów z wahadłem, wychwytem i zawiesiem włącznie.

 

Tak, chcę to sam wykonać.

 

Na początek myślałem, aby śladem wielu tutaj kolegów, ale też śladem metod nauki w różnych szkołach zegarmistrzowskich, by wprawy uzyskać i zrozumieć co niewidoczne bez praktyki, wykonać wpierw ułożyskowaną kopię tego typu zegara na bazie czegoś co już istnieje, rozglądam się w tym celu od jakiegoś czasu za odpowiednim mechanizmem, czytam też o różnych wychwytach, czytałem również kolegi @kiniol wypowiedzi w wątkach innych kolegów, w tym temacie, czy rady i wypowiedzi Pana @Piotr Ratyński.

 

W kolejnym natomiast etapie, gdy się uda przejść pierwszy etap, a wynik będzie zadowalający, nie rzuciwszy całości w diabły... przejść do zaprojektowania i wykonania własnego pomysłu zegara - zapewne nadal bazując na standardowych i powtarzalnych projektach, czy wykonując jakieś modyfikacje i "urozmaicenia".

 

Mam już jakieś pierwsze pomysły na pewne elementy mechanizmu zegara, również pomysły co do jego wyglądu, rysuję i zapisuję na razie te pomysły, czytam o ewentualnych plusach i minusach różnych rozwiązań, jak będzie wolna chwilę siądę do zaprojektowania w 3D i wykonania modeli drukowanych dla pewnych rozwiązań, które już mam zaplanowane i chciałbym je sprawdzić w praktyce.

 

Ale jak pisałem na samym początku, step by step... i otwarty jestem i na uzasadnioną krytykę i na podpowiedzi :) oraz na potrzebną naukę (ile mi tylko wolnego czasu pozwoli, a źródeł wiedzy nie zabraknie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też uważam że zaprojektowanie i zbudowanie samemu całego zegara który ma być tzw. regulatorem dla innych jest, noo, mówiąc delikatnie niezwykle ambitnym przedsięwzięciem. 

Trzeba pamiętać, że precyzyjny zegar to nie tylko sam mechanizm, ale również i sposób przekazania energii do wahadła i samo wahadło.  

Z tego co mi wiadomo, to na przestrzeni ostatnich wielu lat podejmowało się tego zadania sporo osób, a zrealizowało je do końca zaledwie kilka.

Ja znam pięciu takich Panów którzy zrealizowali własny projekt do końca.

Trzech z nich uruchomiło nawet niewielką produkcję.

Jeden z tej trójki nadal wdraża do swojej niewielkiej produkcji nowe pomysły, nowe komplikacje i nowe rozwiązania.   

Jeden kolega sam zaprojektował i własnoręcznie zbudował  mocno skomplikowany i bardzo dobrze działający mechanizm w zegarze z trzyosiowym turbilionem, kilkoma komplikacjami i mechanizmem samonakręcającym się. Zbudował nawet nieco różniące się od siebie dwa takie zegary.

I jeszcze jeden kolega sam zaprojektował i zbudował działający zegarek naręczny. 

Może są jeszcze i inni, ale ja o nich nie słyszałem i ich nie znam.

Mam tu na myśli takich, którzy sami zaprojektowali i sami zbudowali mechanizm i wszystkie jego podzespoły. 

 

Trzymam kciuki i będę mocno kibicował żeby naszemu nowemu Koledze D3k0d3r  się powiodło i żeby osiągnął swój cel.  

Jeżeli zajdzie taka potrzeba, to chętnie w miarę swoich możliwości sam pomogę i dam kontakty do osób które ewentualnie mogą pomóc. 

Pozdrawiam

 

 

Roman, gdzie Ty to wszystko kupiłeś?:)

 

20230319_202021.thumb.jpg.28c187c35493c164ec71ba91f55de7f7.jpg.329b84c1197f4b7f8048416927b2bac6.jpg

 

Edytowane przez dziadek

Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję koledze @dziadek za to piękne wprowadzenie w trudność mojego projektu (tak czytam o tym wyzwaniu, zarówno tu jak i na forum NAWCC) i za wprowadzenie w osiągnięcia ludzi z jakimi mogę się tu w naszym forum zetknąć, w tym w możliwości ludzi współtworzących to forum.

 

Dziękuję też za życzenia i propozycję pomocy - nie omieszkam zapisać na ścianie - w razie "W" wal do: i tu lista kilku już osób, które się tu wypowiadały, lub napisały do mnie na PW ;)

 

Dodając do wyliczanki zegarów i zegarków, ja osobiście poznałem kolegę Macieja Miśnika, przypadkiem, kupowałem od niego trochę złomu i narzędzi, widziałem jego pracę nad prototypem wtedy jeszcze zegara wzorowanego na zegarze morskim, ale zbudowanym z własnymi rozwiązaniami, dzięki któremu jak dobrze liczę, jakieś 2 lata później wygrał konkurs FP Journe dla młodych talentów (zgarniając ładna sumkę na wyposażenie warsztatu). Jestem od Pana Macieja starszy, więc nie grozi mi wygranie w takim konkursie (a przynajmniej w tej kategorii). Ale idąc do sedna, to też jest jakiś zegarek zaprojektowany i wykonany w kraju (raczej kieszonkowy po wymiarach oceniając), który ktoś w naszym kraju zaprojektował i wyprodukował.

Słyszałem, że to zegarmistrz w którymś pokoleniu + naukowiec mechaniki precyzyjnej - a zaplecze, które posiada i rzeczy, które sprzedaje, często są moim marzeniem, nawet gdy są niekompletne i wymagają trochę pracy zanim ruszą.

 

Pozdrawiam wszystkich zaglądających, dziś nic nie wrzucam i będę kontemplował w głowie swoje pytania i pomysły związane z zegarem i warsztatem, a to z prostej przyczyny - mam całodniowy montaż blatów kuchennych z granitu w kuchni i po prostu zwyczajnie wolę tam pilnować, niż potem żałować.

Edytowane przez D3k0d3r
błąd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry, wczoraj przyjechały blaty, ale panowie coś na pomiarach źle zmierzyli i otwór pod indukcję znalazł się gdzieś nad zmywarką (70 cm za daleko) ... ich pech (choć wczoraj był 13) ponieważ muszą wykonać raz jeszcze dość skomplikowany największy monolityczny element z dwoma otworami (zlew i indukcja na jego dwóch końcach.. 

 

Ale przy tej okazji, wydębiłem kilka formatek z polerowanych odpadów granitowych, z których zrobię sobie małe płyty do pracy, podstawy do pomiarów, a jak znajdę czas spróbuję wykonać blaty traserskie granitowe, nowy blat z uchwytem pod jeden miernik kosztuje od 450 zł (chiny) w pl dużo większy koszt. Mam miejscówkę, skąd za 150-200 zł mogę mieć mierniki z uchwytami, ale nieznanego stanu... ale zawsze to jakiś start, za w maile niewielki koszt. Musze tam jechać osobiście a to 100km od Wawy, ale jakby ktoś był zainteresowany, w tym innym sprzętem pomiarowym, blatami, stołami, mikroskopami, etc... pytajcie, będę sprawdzał.

 

Pozdrawiam, dziś dużo pracy zawodowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, po urlopach, wyjazdach i innych działaniach - które nie wiem z jakiego powodu w nazwie mają "wypoczynek" a są zazwyczaj jedynie zmianą formy pracy... przynajmniej do czasu, gdy masz ze sobą gromadkę ludzi i dzieci, którzy częściej decydują od Ciebie co i za ile będziesz robił ;)

 

Zatem małe podsumowanie...

- zrobiłem małe rozeznanie i stelaż do biurka, które będzie w stanie dźwignąć 200 kg, to stelaż czterosilnikowy (jeden na każdą zespoloną nogę), koszt około 3 tyś zł, zależnie od producenta i miejsca zakupu,

- blat będzie zapewne grubości 4-5 cm, dębowy lub z orzecha (i jedno i drugie przypadkiem mam u siebie w fosztach 5-10 cm) więc na razie po kosztach za materiał, pracę przy wykonaniu płyty na dalszą obróbkę i wycinkę kształtu z frezowaniem głównym na CNC, zlecę jednak zaprzyjaźnionemu stolarzowi, który posiada odpowiednie zaplecze i narzędzia dla tych wymiarów blatu (moja heblarko-grubościówka ma 26 cm szerokości i długo by ten blat zwłaszcza z dębiny obrabiała, a i frez będzie ładniejszy niż robiony ręczną frezarką),

- szafki z szufladami po obydwu stronach będą szerokości 30-35 cm (150 cm blatu - 70 cm na szafki minus nogi, daje jakieś 55 cm cm przestrzeni na nogi przy siedzeniu klasycznie przy biurku, to raczej dość wygodna przestrzeń,

- głębokość blatu z 60 musiała zostać zwiększona ze względu na konstrukcję stelaża i siłowników i w ogólnym rysie ma wymiary 150 cm x 70 cm, w miejscu pracy między podłokietnikami - wydłużony o 5 cm co daje 75 cm.

 

Teraz kilka uwag: te 200 kg faktycznie ma sens, bo jeżeli nie liczymy tylko wagi blatu, ale również szafek powieszonych do stelaża i poruszających się w górę-dół - to każda taka szafka wypełniona złomem narzędziowym będzie ważyła 35-45 kg jak nic, razem mamy już 90 kg wagi + blat + to co na blacie zechcemy postawić. Natomiast jeżeli szafki zamontowałbym do części stałej nóg (która nie jest podnoszona), wtedy nośność takich siłowników może wynosić te 100-150 kg, przy o 50% niższej cenie, a na rynku wtórnym nawet 1/4 ceny pierwotnej dla stelaża 200 kg. Niestety, patrząc na konstrukcję stelaża regulowanego na czterech nogach jaki wybrałem w tym momencie na swoją konstrukcję biurka, nie bardzo jest jak zamontować tam szafki na stałej wysokości, bo nieruchoma część połączona z podstawą opartą na podłodze, jest osią siłownika.

 

Zapewne przećwiczę jeszcze stałe szafki z lżejszym, tańszym i o mniejszej nośności stelażem.
 

Kilka zdjęć z etapu projektowania:

 

pierwsza przymiarka

1110208989_Biurkozegarmistrzowskie.thumb.png.ca0e7a794c51dc96861b46d2e4cfb4ba.png

 

165084991_Biurkozegarmistrzowskie-5.thumb.png.690e20524d8632be876d749d44c61516.png

 

1351159301_Biurkozegarmistrzowskie-4.thumb.png.512d38ee6911c3cdd82113d8bc069e78.png

 

Po poprawkach i dodaniu niezbędnych zmian, plus dodatkowe szafki mocowane do części stałej podstawy (też zwiększą stabilność i masę podstawy).

 

263698354_Biurkozegarmistrzowskie-17.thumb.png.56c13437f281bd50682868e74ca1f9c1.png

 

728734764_Biurkozegarmistrzowskie-16.thumb.png.866505c5a4f31862335087fc6a6b3e29.png

 

1111565390_Biurkozegarmistrzowskie-14.thumb.png.72222039e4ea9c23a862f4669bc2e127.png

 

1760830223_Biurkozegarmistrzowskie-15.thumb.png.1dc0fb2be7e19eea4b2ccc4196c06e30.png

 

Dla pytających - po co ta dziura - to jest przemyślany i celowy zabieg, tam będzie albo płyta z matą (baergeon itp), albo płyta ze szkłem i podświetleniem, albo płyta z podstawą (jeszcze trochę wyższa), albo płyta wkładaną do środka z uchwytem do grawerowania itp. obróbki gdzie obiekt musi stać pewnie, niżej, a dłoń sięga na wysokość miejsca pracy. 

 

Z tyłu gdzie mają być nogi, pojawi się jeszcze zabudowa ukrywająca elektrykę, zasilacze, itp elementy + może wentylator dla ochłody crown jewels... ;) (wymyślam).

 

Co jest czym na blacie wrzucę za chwilę w kolejnym poście, ale zapewne brać sobie już poradzi sama po rozmieszczeniu i podstawach mocowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tu kilka wyjaśnień, co mam na myśli, co do tych platform - nie zdecydowałem dodane jeszcze, ale twardo to rozważam i w tej chwili analizuję właśnie ich budowę i dalsze wykorzystanie w tym jako podstawy do urządzeń (małe tokarki, frezarki, uchwyty pod różne prace).

 

2046399219_Biurkozegarmistrzowskie-opis.thumb.png.4590bc7165653835576dc7d919b28448.png

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Dekoder

Czy mogę sie tak zwracać do Ciebie? Będzie mi łatwiej

Mam pytanie. Czy mógłbyś cos więcej napisać na temat:

1. Podstawa ramienia mikroskopu

2. Uchwyt monitora.

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Andrzej Wachowicz Oczywiście, może być też Przemek :)

 

Andrzeju, podstawa ramienia mikroskopu jaką przyjąłem do zastosowania w moim przypadku, to kawałek sztywnej rurki z podstawą montażową (jest to produkowane przez producentów uchwytów), na której potem montowane jest wysięgnikowe ramie do zamocowania mikroskopu. Obecnie posiadam i mikroskop który jest kopią jednego z mikroskopów stereoskopowych firmy Leica (chińczyk sprzedawany pod kilkoma nazwami - mój to Eakins). I do niego mam statyw stały, co wygląda mniej więcej tak:

 

IMG_7866.thumb.png.35db63cedb4acb693f10407a141a9e75.png

 

Plusy statywu stałego:

- dość stabilny. czyli mikroskop nie chwieje się, nie porusza, nie zmienia wysokości (ostrość i pole widzenia), nie przesuwa się na boki gdy się o niego "oprę"

- mogę dokręcić do tej rurki uchwyt ze światłowodami lub LED'ami na gęsiej szyi jako dodatkowe doświetlenie i nic si nie stanie ze względu na masę podstawy.

 

Minusy statywu stałego:

- mało wygodny w dłuższej perspektywie pracy (kark, szyja, nachylanie się do statywu, który ma mniejszy zakres regulacji góra dół względem pola widzenia i zakresu ostrości - to tez trochę wada taniego mikroskopu)

- muszę przenosić rzeczy na jego podstawę, aby skorzystać z mikroskopu

- jego dostawianie i odstawianie wymaga zrobienia miejsca tam gdzie chcę pracować / lub przenoszenia rzeczy na inne stanowisko gdzie stoi mikroskop

- odstawianie i dostawianie z takim statywem wymaga chwili uwagi, siły, miejsca gdzie go odstawić gdzieś w rozsądnym zasięgu pracy lub oddzielnego stanowiska i wtedy noszenia tego co chcę obejrzeć (w drugą mańkę).

 

Dlatego po przejrzeniu różnych opinii, wielu ocen i uwag, skorzystaniu kilka razy z różnych wersji ramion, zdecydowałem się na wysięgnik do mikroskopu / kamery (bo można na nim zamontować to co się chce), gdzie oś montażu ramienia będzie znacznie oddalona od osi optycznej pracy mikroskopu.

 

Wymagania miałem 3:

- stabilne mocowanie ramienia

- stabilność i lekkość pracy ramienia

- zasięg z opcjami regulacji co do kątów, wysokości itd.

 

Mój wybór padł na tzw. Flex Mount lub w Polsce propagowane przez kilka firm od mikroskopów - ramię F1 lub M1.

Nie zdecydowałem się na typ pantografowy, ponieważ ma mniejszy zasięg, więcej waży, jest mniej elastyczny co do ustawień, zazwyczaj dobry kosztuje więcej, zajmuje dużo miejsca nad obszarem pracy.

 

Mój wybrany typ Flex Mount (aka F1 lub M1):

919270399_Zrzutekranu2024-08-21o10_00_26.png.09d0210edff7bf293a20308ef8ff0323.png

 

Mocowanie tu widoczne (do blatu) będzie do zmiany na bardziej solidne, bo to mało mnie satysfakcjonuje, ale zobaczymy jak przyjedzie. Najprawdopodobniej przerobię element górny mocowania widocznego na dole do brzegu stołu, zachowując ilośc materiału i gwint trzpienia lub wykonam mocowanie na nowo, pozwalając aby trzpień wszedł nieco w blat stołu.

Od tego mocowania i jego stabilności zależy stabilna praca całego rozwiązania, a nie chcę przykręcać go do brzegu stołu.

359391015_Zrzutekranu2024-08-21o10_14_36.thumb.png.15ad7968e490cf6db0473038e340671b.png

 

Rozważany jeszcze był typ pantografowy ramienia (na pewno sztywniejszy i gotowy na większe obciążenia - tu można oprzeć głowę, co zluzuje mięśnie karku, co przy dłuższej pracy może mieć znaczenie).

 

646471189_Zrzutekranu2024-08-21o09_51_36.thumb.png.f1e36fb40fb6e0b077cc0d02963e47dc.png

 

Jak to wygląda u innych?

 

Leica ma takie urządzenia w swojej ofercie (Nikon też):

595064000_Zrzutekranu2024-08-21o09_46_03.thumb.png.53ab3d859cb6c0817b4a62cf34ea3460.png

 

U jubilera:

1641327100_Zrzutekranu2024-08-21o10_01_44.thumb.png.86bc9ba438c2a96ea676873878643691.png

 

U zegarmistrzów amatorów:
2069987812_Zrzutekranu2024-08-21o10_02_23.thumb.png.ddd907115612382c7fc447670def815c.png

 

2040789855_Zrzutekranu2024-08-21o10_12_53.thumb.png.6b4c5feb17751f25c8ef7f6c7bf4f055.png

 

Bez problemu kupisz to samo urządzenie z logo chińskiej marki (lub bez logo) bo i tak są tam produkowane i czy będzie miał logo tej czy innej "szwajcarskiej lub niemieckiej" firmy i tak będzie pochodził na 90% z Chin, często z tymi samymi wadami i problemami "optymalizacji kosztów produkcji" i nagminnym używaniem znalu zamiast kawałka stali czy mosiądzu lub aluminium, a ceny są po prostu nieporównywalne. PRzejrzałem oferty i tylko kilka firma ma swoje rozwiązania, reszta to rebranding chińczyków.

 

Ceny:

 

Statyw z wysięgnikiem pantograficznym chińskim to koszt od 500 zł + transport i cło.

Statyw flexmount chiński to koszt od 650 zł + transport i cło

Te same urządzenia "europejskiej marki" to koszt za pantograf od 4000 zł, za flexmount od 2500 zł.

 

O statywie do monitora dodam za chwilę kolejny wpis (pewnie i tak się połączą).

 

Edytowane przez D3k0d3r
poprawki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie uchwytów do monitora... ponieważ moja praca zawodowa w 100% opiera się na korzystaniu z komputerów i wielu monitorów, przeszedłem przez wiele różnych rozwiązań i mogę co nieco podpowiedzieć.

 

Po 1 - jeżeli chcemy mieć tylko monitor do podglądu obrazu z kamery lub oglądania w tle jakiejś relacji z playera video... wystarczy nam pojedynczy uchwyt i monitor 22-27" o jakości najlepiej IPS i rozdzielczości co najmniej FullHD, ale cokolwiek normatywnego (normalne rozmiary matrycy czyli 16:9 lub klasyczne 4:3) powyżej matrycy TN też będzie działało. Na pewno zawsze powłoka matowa lub nieodbijająca - wszelkie matryce typu glare... będą tylko przeszkadzały w użyciu ich przy dodatkowych wielu źródłach światła.

 

Po 2 - jeżeli zależy nam na dobrej pracy w warunkach dużej jasności, tylko matryce IPS, o dużej jasności i najlepiej regulacji tej jasności zależnie od otoczenia. Częstotliwość zalecam powyżej 100Hz ze względu na oczy... jak nie gramy i nie siedzimy cały czas przed taką matrycą, to 144Hz nie jest wymogiem koniecznym, acz przyjemnym dla zmęczonego oka.

 

Po 3 - jeżeli pracujemy na stałym biurku, to można monitory mocować do ściany na wysięgnikach lub na wieszakach (zależnie czy chcemy je czasem mieć bliżej czy tylko na nie zerkać np. na obraz z kamery czy mikroskopu lub jakieś schematy) - co uwolni nam powierzchnię na biurku, ale jeżeli mamy biurko pracujące (regulowane góra/dół) zalecam montować na powierzchni blatu wysięgniki gazowe, regulowane, których za każdym razem nie będziemy musieli kontrować do pozycji naszych oczu.

 

Ja wybrałem mocowanie na wysięgnikach gazowych, regulowanych w kilku płaszczyznach z 2 powodów:

- różne użycie biurka i narzędzi / urządzeń na nim zlokalizowanych

- podgląd zarówno z urządzeń (mikroskop/kamera) na biurku na stałe zamontowanych jak i z komputera / wyniesionej stacji z różnymi materiałami i treściami (z czego korzystam na codzień).

 

Wybrałem statyw tego typu:

289237323_Zrzutekranu2024-08-21o10_56_53.thumb.png.be701a3b0b1348c9f538f13a1748c8f1.png

 

1129264985_Zrzutekranu2024-08-21o10_56_36.thumb.png.4524d89d030fafb57cbf4efd68a9666c.png

 

pozwala na dość swobodne rozmieszczenie monitorów, ma wyżej podniesiony punkt mocowania (na sztycy / trzpieniu), pozwala swobodnie ułożyć okablowanie - ponieważ jeden z monitorów i tak be∂zie poza biurkiem nad szafkami z lewej strony, drugim mogę w miarę swobodnie operować nad biurkiem. Rozmiary monitorów nie są jeszcze dobrane, najpierw biurko i uchwyty muszą stanąć na swoim miejscu.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z przyjemnością się czyta i obserwuje. Kibicuję i wierzę że projekt zarówno pracowni jak i zegara się powiedzie. W sumie to nie takie trudne... najtrudniej to jest zacząć to robić, czyli przejść od sfery projektu, rysunków do działania . Mi to przejście zajęło 3 lata, choć mechanizm działa od mniej więcej 6 miesięcy to jednak jeszcze prototyp zegara niedokończony. 

Serdecznie pozdrawiam Piotr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam kolejnego obserwującego @Piotr - kornik i miło słyszeć takie słowa.

 

Tak, to pełna racja i chyba najcelniejsza uwaga - przejść od planów i projektów do czynów i wykonania - czy to biurka, czy to wyposażenia pracowni czy w końcu elementów zegara. Jak przestanę się wstydzić, może pokażę jakieś szkice pomysłów - ale na razie i tak za wcześnie bo czacha dymi i albo czytam, albo projektuję coś do pracowni i szukam komponentów.

 

Gratuluję projektu i wykonania własnego zegara!

To już bardzo poważne osiągnięcie - i wiem sam ze swojej praktyki - że chęć poprawiania lub wyidealizowania produktu/efektu końcowego, czasem jest tym co nas oddala od sukcesu - ponieważ "done is better that perfect"... a jak skończymy pierwszy projekt, wtedy przyjdzie czas na refleksje i poprawki lub kolejny projekt, który powinien już być pozbawiony poprzednich wad i ponownie nas czegoś uczyć.

 

Długo mi zajęło nauczenie się tej maksymy i takiego podejścia przynajmniej do klientów w mojej branży... zazwyczaj klienci i tak nie zauważą różnicy, nie odczują tego ani finansowo ani jakościowo... a my będziemy się spalali.

 

wiem, że w zegarach, zegarkach, regulatorach... to coś odmiennego, tutaj dążymy do perfekcji... pracy mechanizmu, wyglądu, efektywności... ale nadal są rzeczy, czasami nad którymi tracimy zbyt dużo czasu... któ®e de facto powinny stać się kolejnym projektem, a nie "rozszerzeniem" obecnego ;) Inaczej będziemy tracili zapał.

 

Dlatego - pierwsze produkty i komponenty już zamówione, cześć rzeczy w koszyku, a co do stelaża biurka - trwają jeszcze analizy wykonania własnego stelaża na nogach i sterowniku firmy LINAK, zobaczymy bo czekam na ofertę cenową komponentów kluczowych. Na razie kombinuję, jak do gładkich nóg zamontować szafki z szufladami te dolne (wiercić nie wolno, spawać nie chcę bo utracę gwarancję, obejmy raczej nie zachowają odpowiedniej stabilności pionowej na obciążenia.

 

Pozdrawiam czytających :)

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś przyjechało nowe urządzenie :) 

 

IMG_7744.thumb.jpeg.f65eccdaea45931098449874094a09c5.jpeg 

 

Dla większości tu zaglądających to zapewne standardowe wyposażenie, dla mnie to nowe urządzenie i nowa jakość, jakkolwiek tymczasowo po testach jakie dziś realizowałem, wróciło do pudełka i czeka na biurko + półki i oświetlenie ;)

 

W tle na ten moment trwa wybór siłowników (nóg) i negocjowanie ceny z producentem i pośrednikami + projektowanie elementów ramy stalowej do mocowania szafek i blatu.

Pojawił się też pomysł dwóch modyfikacji blatu (pogłębienie wgłębienia na stole - wynika z wysokości uchwytów grawerskich) oraz pogrubienie tylnej cześci stołu, gdzie będą zamontowane przewody i uchwyty (z jednoczesnym lekkim podniesieniem do góry - w praktyce jak poszerzenie i to znaczne deski tylnej)... dzięki temu małe części (które się odtoczą, bo nie te co skaczą) nie będą się chowały w szczelinach lub spadały na dół przez otwory pod kable itd.

 

W trakcie projektowania są też stoły z lewej i prawej strony. Z lewej konstrukcja drewniana, z prawej idę w stalową ramę i blat nad nią + szafki jeżdżące pod nią. 

Poluję też na dwa urządzenia do warsztatu... ale o tym jak upoluję bo nie chcę zapeszać.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.