Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
ireo

Gingin Watches - zegarkowy nerd

Rekomendowane odpowiedzi

Tak sobie czytam i zaraz się okaże, że zanim otworzę to forum to będę musiał krawat założyć 🤣
W niektórych kwestiach to by się natychmiastowa operacja zluzowania gaci przydała.
 

Edytowane przez Szymon.

Instagram: @my.nickname.was.taken || FS: Titoni Seascoper 300, H.G.P. Diver 200m Automatic, Certina Blue Ribbon '74

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 5.12.2024 o 09:51, matzll napisał(-a):

Panowie, skoro Waszym głównym zarzutem wobec mojej działalności, a na dodatek powodem dla którego ze mnie szydzicie, jest moja nieumiejętność wymiawiania nazw francuskich (niemieckich, japońskich w sumie też nie potrafię, przyznam się od razu), to tylko o Was świadczy, nie o mnie. 

Tak, nie potrafię. I mam to w d*pie. Nie nauczę się już. Chciecie mi odmówić prawa głosu z tego powodu?
Ba, ja nawet nie potrafię w brytyjską wymowę, mimo że angielskim posługuję się od 25 lat. Kiedyś miałem z tym problem. ALe moje doświadczenie życiowe i zawodowe nauczyło mnie, że można obracać się w miedzynarodowym środowisku zachowując swój ojczysty akcent i być zrozumiałym. Dla kogoś, kto jest otwarty na rozmówcę tylko to się liczy. A ktoś z intencjami takimi jak Wasze, będzie pisał że go uszy bolą i nie da rady słuchać.

Jeszcze to pouczanie o słownictwie, uwagi, że koszule flanelowe noszę… xD To Wy wystawiacie laurkę tej społeczności.
Kiedyś nagram recenzję jakiegoś garniturowca jedząc kebaba, popijając colą, ubrany w dresy. By te okrężnice puchły Wam jeszcze bardziej.
Nie wiem co Wam bardziej przeszkadza, czy to, że ja do Was nie pasuję, że nie podejmuję tej nobliwej otoczki wokół zegarków, nie uświęcam tego hobby, a sprowadzam do „zwykłości”? Czy raczej to, że to hobby uciekło od takich inicjatyw jak Wasza? Że dziś nie trzeba zdawać testu na zegarkowca by tym zegarkowcem być?  Że ludzie znacznie chętniej przyjdą podyskutować do mnie niż do Was?

Zachowujecie się tutaj tak, jakby nadal był 2008 rok. Jakby nadal normalnym było, pod przykrywką nicka w internecie, zachowywać się wobec innych w sposób taki, jaki byście się nigdy nie zachowali na żywo.
CHodzicie na spotkania zegarkowe, słyszycie różne wymowy. Czy na tej podstawie zdarzyło się któremuś z Was sporwadzać dyskusję do tej wymowy? Zdyskredytować rozmówcę bo źle wymawia słowo „Vacheron”?
Mamy 2024, trochę inne standardy, warto się obudzić, a w internecie zachowywać tak samo, jakbyście się zachowali na żywo.

To jest cały problem tej Waszej zbieraniny. Od paru lat chodzę na spotkania zegarkowe, eventy, premiery. Na długo przed założeniem kanału. Jedną z pierwszych „umiejętności” jakie zostały mi tam przekazane było rozpoznawanie ekipy KMZIZ po sposobie zachowania…
Etykieta buców nie przylgnęła do Was, bo szydzicie ze mnie na podstawie mojej wymowy. I nie ja ją nakleiłem.
Tak, wiem, że to krzywdzące dla ogółu. Mam tutaj kilku kolegów, którzy tę społeczność tworzą, którzy niczym nie zawinili. Ale takie życie. 

 

I jeszcze jedno - co o Was mówi sprawdzanie adresu mojej JDG i wyśmiewanie na tej podstawie?
Serio chcecie mi umniejszać, bo nie reprezentuję jakiejś firmy? Bo reprezentuję siebie? Robi Wam różnicę czy pracuję w korpo czy jestem freelancerem śmieciarze? Co to o Was mówi? 

 

Lincoln Six Echo, ireo - przecież wiecie, że wcześniej czy później się spotkamy. Nie będzie Wam głupio? Ja jestem bezpośrednim człowiekiem, takim samym w realu, jak w internecie. Chętnie wtedy porozmawiam o tym jak mnei widzicie.


SzefSzefów - nawet nie wiem od czego zaczać xD

Może od tego wyjaśniania? Kto tu może mnie wyjaśniać? Ty? 

Ty nie byłbyś w stanie mnie „wyjaśnić” nawet w tematach o których mam 1% Twojej wiedzy. By kogoś „wyjaśniać” to trzeba umieć dyskutować. A w dyskusjach najważniejsza jest umiejętność argumentowania swojego stanowiska. To nie teleturniej czy test z wiedzy.

Ty w kreatorze swojej postaci poinwestowałeś wszystkie punkty w ego, omijając retorykę. Już Ci mówiłem - Twoje umiejętności dyskutowania są gdzieś między nieistniejącymi a pomijalnymi.

Ty byś chciał wygłaszać mowy, by inni Cię słuchali. A jedynym Twoim argumentem jest „ja wiem”.
Jesteś jak ten król z książek czy filmów, który musi wszystkim przypominać, że jest królem. Podnosisz kwestię tego swojego doświadczenia i insajderskiej wiedzy, używasz tego jako oręża w dyskusji z konsumentami tej branży. Ale tylko tym straszysz, machasz tą chorągiewką, jakby sam ten fakt mial Ci przyznać rację.
Za każdym razem gdy dyskutowaliśmy, gdy nie umiałeś w żaden sposób odnieść się do moich argumentów, wyskakiwałeś z pierdołami typu „ja wiem kto dostarcza wskazówki to richard mille, a ty nie, plebejuszu”.

Może jeszcze tego nie zauważyłeś, ale my nie potrzebujemy Twojej wiedzy by dyskutować o zegarkach? Zegarki są produkowane dla nas, dla klientów. Nie dla pracowników tej branży. I my, klienci, nie potrzebujemy wiedzieć kto komu za co płaci, co u kogo zamawia, z czym ma wewnętrzne problemy, albo czyj boss się upija na spotkaniach. Klienci oceniają produkty, porównują je do innych produktów, wyciągają swoje wnioski.
I mój kanał jest dla ludzi po drugiej stronie, po tej stronie co płaci. I moja perspektywa jest wyłącznie taka.

Tak samo jak technologiczni recenzenci nie muszą pracować w branży by oceniać smartfony. Motoryzacyjni także. Recenzenci-konsumenci oceniają produkt, a widzowie-konsumenci oceniają recenzentów. A kluczowym kryterium tej oceny jest znalezienie w materiale treści, do której można się odnieść, z której można wyciągnąć własne wnioski, a w prowadzącym osoby umiejącej te treści podać.

Może ci od motoryzacji, technologii, muzyki, rowerów… może oni tez mają swoich buców z branży, którzy przyjdą im umniejszać, bo nie byli w fabryce i nei widzieli jak pan Józek z QC sprawdza towar przed spakowaniem… Aż tak nie wczytywałem się w tamte dyskusje, ale jakoś czuję, że nie mają takich szefów… My za to mamy Szefa Szefów, jesteśmy wdzięczni :)

PS. Ten przykład z sellitą, po raz kolejny, podobnie jak te wspomniane wskażówki do RM (czy co to tam było), więcej o Tobie mówi niż o mnie. O Twoich intencjach i totalnym braku wyczucia w ocenie karty, jaką masz w ręku. CHcesz się przypierdolić, ale nie masz o co. WIęc rzucasz się na byle co, by tylko nieco zdyskredytować. Brawo Ty.




Pozdrawiam serdecznie
Mateusz, autor Gingin Watches

 

O, jak nam sie Pan tu pieknie przedstawil 😂

I jeszcze otrzymalem darmowa ekspertyze psychologiczna, dziekuje 🤭

Nawet nie chce mi sie odpowiadac na bzdury, ktore napisales pod moim (i nie tylko) adresem.

Edytowane przez SzefSzefow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 5.12.2024 o 19:50, Wacor napisał(-a):

Jesteś blisko 👀

 

 

Nie krępuj się, będę nosił z dumą

 

W dniu 5.12.2024 o 16:39, Lincoln Six Echo napisał(-a):

 

Przykładowo, raczej nie poszedłbym na "Turandota" w La Scali w Conversach ;)

Jarku, ja też bym nie poszedł. Tyle, że La Scala z zegarkami luksusowymi ma tylko jeden wspólny mianownik - wysoką cenę wejścia. 

 

16 godzin temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

O, jak nam sie Pan tu pieknie przedstawil 😂

I jeszcze otrzymalem darmowa ekspertyze psychologiczna, dziekuje 🤭

Nawet nie chce mi sie odpowiadac na bzdury, ktore napisales pod moim (i nie tylko) adresem.

oho, KrulKruluw łaskawy dziś, nic nie napisze, więc i ja nie muszę! :)
Mam wątpliwości czy nie napisze z niechcenia, czy z faktu, zę wymagałoby odniesienia się do czegokolwiek, napisania więcej niż trzech zdań, nie będących przy tym przywoływaniem nieistotnych faktów z pamięci, o które nikt nie pytał…
ALe mniejsza z tym, doceniam łaskawość!

I jeszcze Ci nie napisałem - cieszy mnie, ze oglądasz, że jesteś na bieżąco. Myślałem, że po styczniowym oburzeniu z tego jak wymówiłem słowo „Vacheron”, co było dla Ciebie wystarczające by mnie obrażać, już sobie odpuściłeś, ale widzę że śledzisz uważnie xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, matzll napisał(-a):

oho, KrulKruluw łaskawy dziś, nic nie napisze, więc i ja nie muszę! :)
Mam wątpliwości czy nie napisze z niechcenia, czy z faktu, zę wymagałoby odniesienia się do czegokolwiek, napisania więcej niż trzech zdań, nie będących przy tym przywoływaniem nieistotnych faktów z pamięci, o które nikt nie pytał…
ALe mniejsza z tym, doceniam łaskawość!

I jeszcze Ci nie napisałem - cieszy mnie, ze oglądasz, że jesteś na bieżąco. Myślałem, że po styczniowym oburzeniu z tego jak wymówiłem słowo „Vacheron”, co było dla Ciebie wystarczające by mnie obrażać, już sobie odpuściłeś, ale widzę że śledzisz uważnie xD

 

Prosze :) 

Sam sobie wystawiles laurke, nie musze niczego dodawac.
Jak mozna zauwazyc, obrazic moze Cie kazdy, kto zwroci Ci uwage, takze wiesz... jakos to przezyje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  

4 godziny temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

Prosze :) 

Sam sobie wystawiles laurke, nie musze niczego dodawac.
Jak mozna zauwazyc, obrazic moze Cie kazdy, kto zwroci Ci uwage, takze wiesz... jakos to przezyje :)

Laurkę to Ty mi już tutaj dawno wystawiłeś, z tylko TObie znanych powodów. 

No i oczywiście wygodnie Ci przyjąć narrację, że ja się obrażam jak mi się uwagę zwraca, chętnie w to wierzysz, bo pasuje do obrazka jaki sobie namalowałeś. 
Ale nic z tych rzeczy nie miało miejsca. Ty nie obrażałeś mnie zwracaniem uwagi, bo żadnej komunikacji w moją stornę nie prowadziłeś wprost, pisałeś o mnie tutaj. 
I do tego bardzo jednoznacznego komentowania mojej osoba wystarczyła Ci moja wymowa. 
Zresztą Twojemu koledze także, widocznie takie macie standardy. Dorzucił do tego jeszcze moje miejsce zamieszkania i firmę którą reprezentuję, bo czemu nie? 

A co do zwracania uwagi to problem mieli oni, nie ja. Problem z tym, że nie zareagowałem wg klucza jaki sobie przyjęli, w którym na wiadomość o tym, żę źle wymawiam, nie reaguję "dzięki, poprawię". 
Z tym, że zapomniane zostało w tych wspominkach, że żadna z tych wiadomośći do mnie, za które rzekomo się obraziłem, nie brzmiała "popraw wymowę". Brzmiały mniej więcej tak "tego się słuchać nie da, uszy bolą, rozmawiając o zegarkach MUSISZ wymawiać jak francuz, wstyd, żenada". Na co odpowiedizałem dlaczego uważam, że nie muszę i dlaczego nie będę przykładał do tego uwagi i jeśli im to nie pasuje/przeszkadza to niech dla własnego dobra nie słuchają, bo nie zamierzam nic z tym robić, bo dla mnie nie jest to istotne. NIe widzę sensu obiecywania poprawy w kwestiach, których jej prawdopodobnie nie będzie. 
Takie wielkie było to moje obrażenie się, że wychodzi na to, że to nie ja się obraziłem, tylko oni poczuli się urażeni tym, że nei reaguję tak jakby sobie wyobrażali. 

Jak to Mario pisał wcześniej o Kalim? Adekwatnie, tylko nie w tym kierunku. Wyskakują książeta do mnie z bucowatymi uwagami i liczą, że ja będę im za to wdzięczny. Gdy nie jestem to nagle foch i oburzenie. Wtedy szydzenie i umniejszanie uzasadnione. 

WIęc tych laurek mamy tutaj więcej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z czystej ciekawości (wiadomix: "Curiosity killed the cat" ;)), zapytałem znajomego, niejakiego Chata, co sądzi o "bucowaniu" i "bucach". Odpowiedział umiarkowanie obszernie w taki oto sposób:

 

"Określenie **"buc"** w języku polskim jest jednym z tych słów, które, choć powszechnie używane, posiadają różnorodne interpretacje w zależności od kontekstu, sytuacji i relacji międzyludzkich. Poniżej przedstawię kilka perspektyw na to, co może oznaczać "buc" oraz co znaczy "zachowywać się bucowato," uwzględniając różne punkty odniesienia:

---

### 1. **Charakterystyka negatywnych cech interpersonalnych**
   - W najbardziej powszechnym rozumieniu **"buc"** oznacza osobę **arogancką**, **nieuprzejmą** lub **wyniosłą**, która ignoruje potrzeby lub emocje innych. Tego rodzaju zachowanie jest odbierane jako "bucowate," czyli charakteryzujące się brakiem empatii, bezpośredniością graniczącą z chamstwem, a czasem nawet agresją werbalną.
   - **Przykład kontekstu:** Ktoś, kto przerywa rozmowę, ignoruje argumenty innych i forsuje swoje zdanie z pogardą dla otoczenia.

---

### 2. **Interpretacja społeczna**
   - W zależności od norm i oczekiwań grup społecznych, "buc" może być osobą, która **łamała konwenanse**, np. poprzez celowe lekceważenie zasad dobrego wychowania.
   - **Dwa kontrastujące punkty odniesienia:**
     - W środowisku formalnym (np. w pracy) **bucowate** zachowanie to brak szacunku wobec hierarchii lub niedostosowanie się do kultury organizacyjnej.
     - W środowisku bardziej luźnym, np. artystycznym, "buc" może być odbierany jako ktoś bezkompromisowy, niekoniecznie zły, ale trudny w relacjach.

---

### 3. **"Buc" jako przejaw indywidualizmu**
   - W niektórych interpretacjach "buc" jest osobą, która odrzuca próby narzucenia jej konwencjonalnych oczekiwań. Może być postrzegany jako ktoś "nieprzyjemny," ale jednocześnie autentyczny. Taki "buc" często dąży do osiągnięcia celów za wszelką cenę, nie zważając na opinię innych.
   - **Przykład:** Menedżer, który stawia efektywność nad relacje międzyludzkie – z jednej strony budzi niechęć, ale z drugiej osiąga zamierzone rezultaty.

---

### 4. **Wymiar emocjonalny**
   - "Bucowatość" może być także interpretowana jako sposób odreagowania frustracji lub wynikająca z wewnętrznych trudności emocjonalnych. W takich przypadkach zachowanie "buca" jest skierowane na otoczenie jako forma obrony lub maskowania własnych słabości.
   - **Przykład:** Osoba na wyższej pozycji w hierarchii (np. szef) wyładowuje się na współpracownikach, co może być efektem presji, a nie intencjonalnej złośliwości.

---

### 5. **Subiektywne postrzeganie bucowatości**
   - Interpretacja zależy od osoby oceniającej: to, co dla jednej osoby wydaje się bucowate (np. bezpośrednia krytyka), dla innej może być pożądaną szczerością.
   - Przykładem jest sytuacja, w której osoba o niskiej samoocenie może łatwiej postrzegać zachowanie innych jako bucowate, nawet jeśli to, co powiedzieli, było jedynie asertywne.

---

### Podsumowanie: "buc" jako fenomen kulturowy
Ostatecznie, znaczenie słowa "buc" zmienia się w zależności od relacji, kontekstu i wartości kulturowych. Z jednej strony może to być jednoznacznie negatywna etykieta, określająca brak kultury lub empatii. Z drugiej – może też stanowić pewną formę "antybohatera," czyli osobę trudną, ale skuteczną i autentyczną w działaniu. Co więcej, "bucowatość" w różnorodnych środowiskach może być postrzegana skrajnie różnie – jako wada, cnota lub nawet cecha komiczna.

 

;)


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  

4 godziny temu, matzll napisał(-a):

serio problem widzisz w tym, że ja odpisałem na te absurdy w moją stronę, nie w tym, że one tutaj się pojawiają?

 

Napisałem wg. mnie wyważony post - zinterpretowałeś wg własnego uznania i w odpowiedzi dalej atakujesz. Na forum pojawia się wiele absurdów, ludzie się spierają ale każdy ma rozum i potrafi zdecydować na co reaguje i z czym się zgadza lub nie, a ja nie jestem od musztrowania użytkowników.

 

4 godziny temu, matzll napisał(-a):

I nie musisz mnie pouczać co social media pokazały w sprawie takich sytuacji. Ja nie jestem przedstawicielem jakiejś firmy, nie walczę tutaj o wizerunek, na szali nei są przychody mojej organizacji.

Znowu interpretujesz, nie pouczam a wskazuję na Twoją formę wypowiedzi. Skoro robisz to świadomie, ok Twoja sprawa.

 

4 godziny temu, matzll napisał(-a):

Im mniej będziecie oglądać, tym mniej będziecie mieć powodów by mnie obrażać. Zatem proszę - nie oglądajcie.

Gdzie Cię obraziłem? Rzucasz się na wszystkich bo uznałeś że cała społeczność jest przeciw Tobie. 

 

4 godziny temu, matzll napisał(-a):

Wybacz to głupie pytanie, ale nie kumam uwagi o koncie. 

Z mojej perspektywy wygląda to tak: twórca internetowy poczuł się urażony do tego stopnia, że zalogował się na swoje dotychczas nieużywane konto tylko po po żeby zareagować na jakieś pojedyncze komentarze. Zagotował tak mocno, że obraża całą grupę w której zapewne są też jego regularni widzowie. Ma to sens. 

 

wybacz ale więcej nie będę odpisywał bo najwyraźniej i tak za dużo napisałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta dyskusja nie ma sensu. Kolega Gingin wszystkie rady, nawet te niezłośliwe ma gdzieś, a jeśli komuś przeszkadzają mankamenty językowe to ma nie oglądać jego kanału. Ja właśnie tak zrobiłem, dziękuję za dobrą radę.


LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.