Klub Miłośników Zegarków SEIKO

[tomaliusz 23172]

Prawilne są wszystkie te bez X na tarczy a ten znak to dopiero wiocha

i zgadzam się z Marcinem, to nie jest identyczny zestaw co mój milordzie

Edytowane 13 Lutego 2020 przez tomaliusz

[Hogg 884]

Miałem chwilę pomarańcze z zębami, ale mimo, że druga wersja fajna (czarny mi się nie podoba) to wróciłem do ver 1. Co kto lubi

[tomaliusz 23172]

Miałem wszystkie i rzeczywiście z tych czterech (1 i 2 wersja - orange i black) czarny drugiej generacji najsłabszy, nie licząc kolejnych wypustów

Edytowane 13 Lutego 2020 przez tomaliusz

[Hogg 884]

Dla mnie to taki rozsądny kompromis: pomarańcza ver 2 i czarny ver 1

[Gość Noodles]

Prawilne są wszystkie te bez X na tarczy a ten znak to dopiero wiocha

 

 

A tak z ciekawości "wiocha" bo masz po prostu inny gust czy są jeszcze inne powody? 

[Gość Jash]

Czegos takiego to jeszcze nie widziałem

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

[Krygo 18743]

O kufa 

Edytowane 13 Lutego 2020 przez Krygo

[Sol 7154]

Seiko "rozpieszcza" nas kolejnymi wersjami kotletów w takim stopniu, że niedługo będziemy się sprzeczać tylko o to, które wersje poszczególnych modeli są lepsze

 

Zatem u mnie bez X, bez lupki, z ramką i ciemną datą

 

[tomaliusz 23172]

A tak z ciekawości "wiocha" bo masz po prostu inny gust czy są jeszcze inne powody? 

No co Ty, tak się tylko droczę.

Sam przerobiłem kilka Seiko z X i mi to nie przeszkadza ale uroku nie dodaje

 

Słoneczko, dobra fota

[paul221 40562]

 

...czyli zestaw idealny   

[Marak 8173]

Czegoś takiego to jeszcze nie widziałem

 

 

decentralizacja

[pawelb29 801]

MO

[Hogg 884]

To je to

[clusca 4903]

A tak z ciekawości "wiocha" bo masz po prostu inny gust czy są jeszcze inne powody? 

Nie do mnie pytanie, ale podzielę się swoją opinią.

 

Sądzę, że "X" jest jedynie swojego rodzaju symbolem tego, co niefajne w Seiko. Jego pojawienie się zbiegło się z polityką Seiko, dotyczącą wypuszczania na rynek "miliona" wersji kolorystycznych w obrębie tego samego modelu, spadku jakości finalnego produktu (słaba QC), przy jednoczesnym wzroście cen. Kwintesencja zła największego dla wszelkiej maści amatorów czasomierzy. Dla kolekcjonerów, to już w ogóle tragedia. Chcąc mieć każdy z dostępnych kolorów ulubionego modelu, kiedyś kupowało się trzy zegarki, teraz jest ich kilkanaście, a na domiar złego są gorsze i droższe (trochę generalizując oczywiście). W takiej sytuacji logo "X", czy tam PS, jak kto woli, mogłoby być najpiękniejszym logiem na świecie pod względem kunsztu graficznego, a i tak będzie się kojarzyło z "dymaniem" klientów w sam środek tubusa koronki 

[Gość vitriol]

Czegos takiego to jeszcze nie widziałem

 

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

jpdl

 

[Burns 4494]

@Clausa, ale Ci normalnie wysłodzę wielkiego plusa:

 

Edytowane 13 Lutego 2020 przez Burns

[Gość Noodles]

Nie do mnie pytanie, ale podzielę się swoją opinią.

 

Sądzę, że "X" jest jedynie swojego rodzaju symbolem tego, co niefajne w Seiko. Jego pojawienie się zbiegło się z polityką Seiko, dotyczącą wypuszczania na rynek "miliona" wersji kolorystycznych w obrębie tego samego modelu, spadku jakości finalnego produktu (słaba QC), przy jednoczesnym wzroście cen. Kwintesencja zła największego dla wszelkiej maści amatorów czasomierzy. Dla kolekcjonerów, to już w ogóle tragedia. Chcąc mieć każdy z dostępnych kolorów ulubionego modelu, kiedyś kupowało się trzy zegarki, teraz jest ich kilkanaście, a na domiar złego są gorsze i droższe (trochę generalizując oczywiście). W takiej sytuacji logo "X", czy tam PS, jak kto woli, mogłoby być najpiękniejszym logiem na świecie pod względem kunsztu graficznego, a i tak będzie się kojarzyło z "dymaniem" klientów w sam środek tubusa koronki 

 

Smutne to. Z drugiej strony nie ma zaskoczenia - to jest korpo sprzedające zegarki. Ich celem jest napełnianie sakiewki. Dziwi mnie jedynie stanowisko klientów: czemu kupują ewidentne buble? Ja swoje sztuki odsyłałem dopóki trafił się taki bez ewidentnych niedoróbek jak np. spalona luma w MM300, którego niedawno miałem. I ciężko mi uwierzyć, że ktoś tą samą sztukę zamówi i machnie na to ręką. 

[Hogg 884]

A może żółw? Tylko jaki?

[Gość Jash]

Uwierz ze jest cała masa takich ludzi, którzy nie zwracają na takie rzeczy uwagi, albo po prostu szkoda im na to życia i czasu.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

[Gio 2583]

A może żółw? Tylko jaki?

To jest dla mnie jeden z fenomenów Seiko. Zegarek o kopercie tak pokracznej, że nic go chyba nie pobije. Jeden z tych, co do których jestem pewien, że nigdy go nie kupię :-)

[tomaliusz 23172]

Uwierz ze jest cała masa takich ludzi, którzy nie zwracają na takie rzeczy uwagi ...

Prawda a w większości raczej dlatego że tego nie dostrzegają, nie widzą.

Już kilku osobom (nie "wtajemniczonym") zwracałem uwagę na centrowanie,inne detale a nawet w kwarcach na sekundnik który nie trafia w indeksy i byli zaskoczeni że rzeczywiście bo nie zwrócili na to uwagi lub czy nie musi tak być?

Ciężko w to uwierzyć ale takich klientów jest zdecydowana większość i nawet ta 5 z w hus przesuniętym insertem na nikim z tych osobników nie zrobi wrażenia a tych kupujących zdecydowana większość.

To czym Seiko ma się martwić?

Edytowane 13 Lutego 2020 przez tomaliusz

[Dorian06 41847]

Miałem chwilę pomarańcze z zębami, ale mimo, że druga wersja fajna (czarny mi się nie podoba) to wróciłem do ver 1. Co kto lubi

Wcale się nie dziwię.

Może i II generacja ma lepiej zrobioną tarczę, jednak nie pasuje to do Monstera. Stracił swój charakter.

 

 

 

 

 

 

 

clusca lepiej bym tego nie ujął.

Edytowane 13 Lutego 2020 przez Dorian06

[Burns 4494]

Przecież Seiko niestety idzie drogą utartą przez innych wcześniej i to jest jedynie smutne. Firm umoczonych w chińszczyznie jest od groma i jedynie ratuje ich jeszcze zmowa milczenia. Citizen, pewnie Orient, Eterna, Glycine, Omega i wiele innych. Konsumpcjonizm, taki mamy klimat... Tylko ile z nich zrozumie jak ciężko odbudować raz utracone zaufanie. Obecnie jestem w stanie wysnuć bezczelnie tezę, że do 10k Euro nie ma prawdziwego zegarmistrzostwa. Jest tylko moda jak na płyty winylowe, która już osiada, że niby zegarek mechaniczny to jest coś. Niby dusza - chyba robota, który składał te pseudo trybiki. Wszystko robione maszynowo wspomagane robotami. Prawie jeden ch cz Seiko za 3k czy GS za 30k czy Rolex za 50k. Od ilu zaczyna sie prawdziwe? Ciężko mi ocenić, to pewnie wiedzą ci co sejforotomaty mają, ale pewnie nie ma sensu schodzić poniżej 100k Euro.

Edytowane 13 Lutego 2020 przez Burns

[Dorian06 41847]

Jestem prawie pewny, że poniżej 100k większość robią maszyny, roboty.

[Burns 4494]

Mechaniki padły już raz na ryj podczas rewolucji kwarcowej i padną jak zmieni się orbita Ziemi a poważnie Świat czeka na przełom w dziedzinie baterii. Jak smatwatch pociągnie na jednym ładowaniu kilka miesięcy to większość będzie miała w poważaniu Omegę z chińskimi korzeniami...