Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Rzepa

Skracanie bransolety w salonie 'SWISS' Poznań Plaza

Rekomendowane odpowiedzi

Z racji mojego dzisiejszego wolnego dnia pochodziłem sobie troszkę po salonach. Wszedłem też do SWISS'a. To był błąd. Podchodzę do Pani i proszę o pokazanie pewnej Certiny. Pani odpowiada że za chwilę bo teraz nie może, patrzę a pani z roztrzęsionymi rękami próbuję skrócić bransoletkę troszkę nietypową, więc uprzejmie proponuję pomoc. Na co Pani chowa zegarek do szuflady i podaje mi Certine... myślę sobie ok nie będę się narzucał. Przymierzam zegarek i patrzę i oczom nie wierzę, na stole pojawia się młotek 0,5 kg pani bierze zegarek urządzenie do ściągania teleskopów i uderza raz, drugi(nie trafia) i trzecie już skutecznie. Zdenerwowana jeszcze bardziej prosi o opuszczenie salonu po czym go zamyka...

 

Morał z mojej długiej opowieści:

 

NIGDY NIE SKRACAJCIE W SWISS BRANSOLET!!!


// Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Podchodzę do Pani i proszę o pokazanie pewnej Certiny. Pani odpowiada że za chwilę bo teraz nie może, patrzę a pani z roztrzęsionymi rękami próbuję skrócić bransoletkę troszkę nietypową, więc uprzejmie proponuję pomoc. Na co Pani chowa zegarek do szuflady (...)

 

równouprawnienie to fajny koncept ale gdy przychodzi co do czego to zalecam odrobinę seksizmu <_<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Hehe u mnie dziewczyny radzą sobie z tym tematem bardzo dobrze, czasem mają problemy ze zdjęciem przed zmianą na pasek, ale przy skracaniu zazwyczaj idzie bez oporu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kobiety nie są głupie, tylko tej nikt nie wytłumaczył. A skąd miała taki młoteczek? Pewnie szef kupił "na firmę" w Praktikerze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szef jej nic nie kupił...kazał wziąć z domu. Bidulka <_<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kobiety nie są głupie....

 

Pewnie, że nie - ale większość jest manualnie mniej uzdolniona technicznie - to tak z moich obserwacji......

 

Co do salonu SWISS w Plazie......

 

Kiedyś zastanawiałem się nad Citizenem, żona buszowała po sklepach to wszedłem przymierzyć......Pani zmierzyła mnie wzrokiem i prawie z uśmiechem pt. "...ale to drogi zegarek" ale jednak podała mi go......tytanowy, strowany falami miałem możliwość sprowadzić z rajchu za 900pln.........więc nie było tragedii <_<

 

....byłaby - gdybym chciał kupić u Niej - prawie 3 tysiące!

 

ale po teście nadgarstkowym jednak wypadł z "castingu" :lol: zbyt lekki - więc nie chcę tytanowego....

 

....od tego momentu - patrzę podejrzliwie na działania i marże firm różnych - i staram się kupować w necie i nie dokładać się do wakacji <_< właściciela firmy.

Mam gdzieś ich czynsze, to że ktoś wrzuca w cenę przedmiotu pensje pracowników, prąd, gaz i telefon.....i pewnie leasing za "swoją" Navarę.

Uważam to za naciąganie mnie.....jak towar będzie tańszy to będzie dostępniejszy, będzie większy ruch.....można zarobić też na ilości.

Nie trzeba podnosić ceny - jeśli komuś opłaca się sprzedać 10 zegarków po 900.....to może to nie głupie jest - ale u nas lepiej aby leżało na półce i.....może znajdzie się jeleń i zapłaci 3k!

cFaniactwo po prostu.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że nie - ale większość jest manualnie mniej uzdolniona technicznie - to tak z moich obserwacji......

 

Co do salonu SWISS w Plazie......

 

Kiedyś zastanawiałem się nad Citizenem, żona buszowała po sklepach to wszedłem przymierzyć......Pani zmierzyła mnie wzrokiem i prawie z uśmiechem pt. "...ale to drogi zegarek" ale jednak podała mi go......tytanowy, strowany falami miałem możliwość sprowadzić z rajchu za 900pln.........więc nie było tragedii <_<

 

....byłaby - gdybym chciał kupić u Niej - prawie 3 tysiące!

 

ale po teście nadgarstkowym jednak wypadł z "castingu" :lol: zbyt lekki - więc nie chcę tytanowego....

 

....od tego momentu - patrzę podejrzliwie na działania i marże firm różnych - i staram się kupować w necie i nie dokładać się do wakacji <_< właściciela firmy.

Mam gdzieś ich czynsze, to że ktoś wrzuca w cenę przedmiotu pensje pracowników, prąd, gaz i telefon.....i pewnie leasing za "swoją" Navarę.

Uważam to za naciąganie mnie.....jak towar będzie tańszy to będzie dostępniejszy, będzie większy ruch.....można zarobić też na ilości.

Nie trzeba podnosić ceny - jeśli komuś opłaca się sprzedać 10 zegarków po 900.....to może to nie głupie jest - ale u nas lepiej aby leżało na półce i.....może znajdzie się jeleń i zapłaci 3k!

cFaniactwo po prostu.....

Dokładnie takie same mam spostrzeżenia. Moim zdaniem największe pieniądze robi się obrotem i ilością sprzedawanego towaru a nie marżami. No ale jak kierownikiem jest ktoś kto nie ma o handlu i marketingu zielonego pojęcia i jest pociotkiem właściciela firmy to tak to będzie wyglądało. Oczywiście jeleń zawsze się trafi i kupi coś za kosmiczną cenę bo nie orientuje się, że można znacznie taniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash
ale większość jest manualnie mniej uzdolniona technicznie - to tak z moich obserwacji......

E tam, u mnie kierowniczka czasem lepiej sobie daje radę niż ja. U mnie kiepsko z cierpliwością do mniejszych elementów, wtedy oddaję jej robotę <_< A co do Pani ze Swiss'a - cóż jak jej nikt sprzętu nie kupił to czym ma robić, ale z drugiej strony jak nie ma czym to po co w ogóle się zabierała i to młotkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
NIGDY NIE SKRACAJCIE W SWISS BRANSOLET!!!

 

Bez przesady. Nie w każdym SWISSie tak jest <_<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja skracam młotkiem! <_< zegarek w imadło owinięty papierkami i foliami, długopis i wybijam bolczyki <_< Nie zdarzyło mi się aby jakikolwiek ślad na zegarku pozostał. Można wszystkim majsterkować ale trzeba przy tym trochę pomyśleć i być cierpliwym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez uzywam młotka i nic sie nie dzieje - nie ma co sie nasmiewac

sami tez idealni nie jestesmy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eee no Rzepa to Twoja wina boś Pani owej na ręce patrzył ... <_<

Trzeba było wzrok odwrócić i zerkać z "partyzanta"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mam gdzieś ich czynsze, to że ktoś wrzuca w cenę przedmiotu pensje pracowników, prąd, gaz i telefon.....

 

No pewnie....salon powienien placic za to wszytsko z wlasnej kieszeni,a to bie sprzedac zegarek za pol darmo, zebys byl zadowolony.

Albo lepiej, powinni miec ceny takie jak wirtualne sklepy w internecie...chociaz wtedy pewnie znalazl bys inny powod do narzekania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No pewnie....salon powienien placic za to wszytsko z wlasnej kieszeni,a to bie sprzedac zegarek za pol darmo, zebys byl zadowolony......

 

<_<

 

 

10-15% max....ale 350% marży to przegięcie!

 

OK, jak lubisz to ...płać!

 

Tylko proszę Cię, nie nazywaj tego normą <_<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10%-15% to w spożywce mają więcej. Co do 350% to fajnie byłoby ale nie ma takich marż. Co do Citizena to przedstawiciel oficjalny na Polskę jest strasznie drogi biorąc od niego automatycznie zawyżasz cenę.


// Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Z racji mojego dzisiejszego wolnego dnia pochodziłem sobie troszkę po salonach. Wszedłem też do SWISS'a. To był błąd. Podchodzę do Pani i proszę o pokazanie pewnej Certiny. Pani odpowiada że za chwilę bo teraz nie może, patrzę a pani z roztrzęsionymi rękami próbuję skrócić bransoletkę troszkę nietypową, więc uprzejmie proponuję pomoc. Na co Pani chowa zegarek do szuflady i podaje mi Certine... myślę sobie ok nie będę się narzucał. Przymierzam zegarek i patrzę i oczom nie wierzę, na stole pojawia się młotek 0,5 kg pani bierze zegarek urządzenie do ściągania teleskopów i uderza raz, drugi(nie trafia) i trzecie już skutecznie. Zdenerwowana jeszcze bardziej prosi o opuszczenie salonu po czym go zamyka...

 

Morał z mojej długiej opowieści:

 

NIGDY NIE SKRACAJCIE W SWISS BRANSOLET!!!

 

WSTYD, WSTYD I JESZCZE RAZ WSTYD. Wielka Plaza i k...porządnego zegarmistrza nie ma.


Demokracja - ustrój w którym dwóch meneli spod budki z piwem ma 2 głosy, a profesor uniwersytetu ma 1 głos...

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chiński przyrząd do ściągania kosztuje kilkanaście złotych. Średnio wykwalifikowana osoba może się bez problemu posługiwać tą skomplikowaną maszyną <_<


Rafał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość zimny-wiatr

u mnie nie daleko zegarmistrz też skraca za pomocą małego młoteczka i specjalnego kowadełka, ale po tym jak pogubił mi tulejki w Samuraju, wolę robić to samemu za pomocą spinacza albo pinezki. Wiem że dla niektórych to pewnie jakiś horror <_<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można robić to młotkiem i wybijakiem, można chińskim ustrojstwem, można wreszcie spinaczem <_< Ale trzeba to umieć zrobić. Generalnie lepiej to robić na zapleczu - zawsze zestawienie zegarka i "ciężkiego sprzętu" może być traumatycznym przeżyciem dla właściciela zegarka <_<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10%-15% to w spożywce mają więcej. Co do 350% to fajnie byłoby ale nie ma takich marż. Co do Citizena to przedstawiciel oficjalny na Polskę jest strasznie drogi biorąc od niego automatycznie zawyżasz cenę.

true... true...;)

o marżach można by dużo... :)

 

a co do Pani ze Swiss, to zawsze mi wygląda jakby za kare tam siedziała i musiała "pokazywać" zegarki, albo o zgrozo skracać branso :)

w skracaniu podstawowych bransolet wystarczy mała instrukcja i można śmiało śmigać mając do dyspozycji proste narzędzia (nawet młotek 0,5kg) :)


"Lepiej częściowo mieć rację, niż całkowicie się mylić"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam małe chinskie ustrojstwo i bez problemu skracam tym bransolety.

Panie w tym temacie też sobie dobrze radzą i niekiedy widzę zdziwione miny klientów że to tak łatwo i sprawnie idzie i wtedy mam największą satysfakcję jak widzę zdziwionego mężczyznę z otworzonymi ze ze zdziwienia oczami, że kobieta też potrafi ;) .

A co do Poznania to troszki pochodziłam po salonach i niestety sprzedawcy tylko jak wchodziłam do salony to rzucali spojrzenie typu- co ona tu szuka. Moje zapytania zbywali jakimś bełkotem lub próbowali wmówić że to jest zegarek wodoszczelny na 100 m chociaż na tarczy było 30 m no ale nie każdy musi być pasjonatem.

Ale znalazł się pasjonat w Kruku przy rynku spędziłam w salonie ponad dwie godziny po przymierzałam, po dotykałam każdy zegarek jaki chciałam. Sprzedawca okazał się wielkim pasjonatą, który z sercem opowiada o zegarkach.

Do Lublina wróciłam z torbą katalogów i wiarą że nie każdy sprzedawca to "sprzedawca na etacie" .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam małe chinskie ustrojstwo i bez problemu skracam tym bransolety.

Panie w tym temacie też sobie dobrze radzą i niekiedy widzę zdziwione miny klientów że to tak łatwo i sprawnie idzie i wtedy mam największą satysfakcję jak widzę zdziwionego mężczyznę z otworzonymi ze ze zdziwienia oczami, że kobieta też potrafi ;) .

A co do Poznania to troszki pochodziłam po salonach i niestety sprzedawcy tylko jak wchodziłam do salony to rzucali spojrzenie typu- co ona tu szuka. Moje zapytania zbywali jakimś bełkotem lub próbowali wmówić że to jest zegarek wodoszczelny na 100 m chociaż na tarczy było 30 m no ale nie każdy musi być pasjonatem.

Ale znalazł się pasjonat w Kruku przy rynku spędziłam w salonie ponad dwie godziny po przymierzałam, po dotykałam każdy zegarek jaki chciałam. Sprzedawca okazał się wielkim pasjonatą, który z sercem opowiada o zegarkach.

Do Lublina wróciłam z torbą katalogów i wiarą że nie każdy sprzedawca to "sprzedawca na etacie" .

 

Rzeczywiście, jeśli mówisz o Kruku przy rynku w Poznaniu jest tam jeden naprawdę dobry sprzedawca. Co prawda chciał mi wcisnąć IWC zamiast Omegi, ale opowiadał z takim przekonaniem, że mu uwierzyłem i wybaczyłem :) Oby więcej takich w salonach zegarkowych.


Seiko Aviator SNK809K2 modified ;p ;Sturmanskie Arctic 2623/0241181 ;Vodolaz; Seiko SKX007; Poljot Aviator Automatic; Simths PRS-27; Poljot De Luxe; Citizen VO10-6612H; Stowa Marine Automatic; Klubowy Zeno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, jeśli mówisz o Kruku przy rynku w Poznaniu jest tam jeden naprawdę dobry sprzedawca. Co prawda chciał mi wcisnąć IWC zamiast Omegi, ale opowiadał z takim przekonaniem, że mu uwierzyłem i wybaczyłem ;) Oby więcej takich w salonach zegarkowych.

 

chodzi wam o salon przy Paderewskiego?


FAKE WATCHES ARE FOR FAKE PEOPLE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
chodzi wam o salon przy Paderewskiego?

tak, to salon na paderewskiego

 

akurat ten sprzedawca jest zakręcony na pkt IWC, można więc zakładać że bedzie polecał od siebie własnie te zegarki ;)


"Lepiej częściowo mieć rację, niż całkowicie się mylić"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.