Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

SphinX

Zdumiewająca jakość podróbek...

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Classified

Tak masz rację, tylko jest jeszcze jeden rodzaj klientów na podróbki ten najgorszy...

Ci którzy kupują je by oszukać innych sprzedać i zarobić. Dla mnie to jest prawdziwy i jedyny powód dla którego powinno sie walczyć z podróbami ..

Pamiętaj że baardzo często ci co kupują podróby to dokładnie ten sam gatunek.

Chodzi im o oszustwo, oszukiwanie wszystkich dookoła, często też szybko przechodza do w/w grupy - "a co tam, kupiłem Rolexa za 50$, wystawię go na eBay za 4000, złapię frajera".

Szczerze mówiąc relatywnie niewielu - moim zdaniem - jest normalnych, uczciwych ludzi kupujących i noszących podróby. Mój kolega, nie znający się w ogóle na zegarkach, w Osace natknął się na człowieka który chciał mu sprzedać wszystkie rodzaje Omeg jakie tylko powstały w historii ludzkości - każda za 300$. Kolega zastanowił się i powiedział: No tak, ale nikt w życiu nie sprzeda nowej oryginalnej Omegi na ulicy i za 300$. I poszedł sobie. Można? można. I wcale nie trzeba do tego super wiedzy, zauwazcie że sporo nosicieli podróbek to cwaniaczki które chcą błysnąć nie wiadomo gdzie czy jak, ot słoma z butów a ten się pcha na pokoje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś pisałem na ten temat w innym wątku. Producenci nie walczą z podróbami, bo podróby w niczym tak naprawdę im nie przeszkadzają, a może nawet pomagają :-)

Oryginał i podróba są skierowane do zupełnie innego klienta.

(...)

Mozna nawet zaryzykować stwierdzenie, że robią uznanym producentom pewną reklamę. Kradnąc logo przyczyniają się do jego rozpowszechnienia. Kto wie - może dzisiejszy amator IWC za 500 za parę lat wzbogaci się i zapragnie mieć oryginał za 30000?

 

Nie zgodzę się z Tobą, że fakt obecności podróbek nie szkodzi firmie, bo ich odbiorcami jest inna grupa docelowa.

Ich mnogość doprowadziła już w przypadku niektórych marek, że stały się one synonimem podróby. Przecież to w oczywisty sposób zniechęca do ich kupowania.

 

Przez fakt obecności tylu podrób dochodzi do kuriozalnej sytuacji, że posiadacz oryginału jest posądzany o noszenie fake'a, i byc może musi nawet udowadniać, że tak nie jest.

Niestety, ale coraz lepsza jakość podrób tylko utrwali taki pogląd i przekonanie wielu osób, że nie ma sensu wywalanie 30kpln na zegarek, który "prawie" taki sam może mieć za 500pln.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mozna nawet zaryzykować stwierdzenie, że robią uznanym producentom pewną reklamę.

Chyba antyreklamę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam filmik Dan'a Ariely, który Tsuki przywołał kiedyś na GMTforum

 

krótkie podsumowanie - osoby noszące podróbki częściej dopuszczają się oszustw.

 

"Fake watches are for fake people" - widocznie ten "slogan ma więcej racji niż by się moglo wydawać

 

http://www.youtube.com/watch?v=jOG8L6o1Btw


_________
Klaudiusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba antyreklamę.

 

 

Tzn?

 

Człowiek który kupuje zegarek pokroju Rolexa nie kupi podróby, bo on chce czuć, że wydał.

Jak dla mnie dyskusja czy podróbka jest ma takie wymiary - co już zresztą zostało napisane.:

 

1. Człowiek kupuje podróbkę bo ma niską świadomość zegarkową i prawną - tej grupy nie przekonamy jak sądzę

2. Człowiek kupuje podróbkę bo ma niską samoocenę i chce się dowartościować w swoim środowisku

3. Człowiek kupuje podróbkę w celach handlowych aby oszukać kogoś sprzedając jako oryginał.

4. Człowiek kupuje podróbkę nieświadomie bo ten - j/w

 

Myślę, że Rolex, czy Panerai nie muszą się bać podróbek. Bać się powinni producenci zegarków za 500-1500 zł, bo tu będzie większe zaufanie do marki (po co podrabiać skoro jest to tanie?).

 

Jedną z ról Stowarzyszenia jak i forum jest jak największe uświadomienie i pokazywanie różnic jak i technologicznych (jakość / dokładność itd.) jak i prawnych posiadania podróbki.

Może stworzyć taki dział gdzie pokażmy czym różni się jedno od drugiego?


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o zegarki z wlasnymi mechanizmami o bogatych komplikacjach, to fakt - tu zadna podroba sie nawet nie oplaca zlodziejom a co najwazniejsze - nie stac ich i technicznie i finansowo na produkcje takich dziel sztuki, ktore bylyby zblizone do oryginalu.

 

Pytanie tylko co z tymi wszystkimi prestizowymi markami/modelami w ktorych siedza wszystkim dostepne legalnie ETY? Tu jest problem - bo fakt - kupowanie Patka wartego 300k pln za 250$ mija sie z celem, ale kupienie Omegi czy Taga czy chocby Panerai na Ecie wykonanego z porzadnych materialow i z "oryginalnym" mechanizmem... - to jest wg mnie bardziej skomplikowane i kuszace, gdyz u potencjalnego nabywcy pojawai sie pytanie: "po co przeplacac skoro mam praktycznie ten sam zegarek z tym samym mechanizmem"? :)

 

ps

kiedys w autoryzowanych serwisach samochodowych mozna bylo kupic TYLKO oryginalne czesci dedykowane do konkretnej marki/modelu z wybitym logo. Cala reszta uznawana byla za podrobki. Teraz oficjalnie mozna wybrac zamienniki... czasy sie zmieniaja. Osobiscie uwazam, ze doskonale wykonane podrobki w ktorych siedza dobrze podciagniete ETY jak w oryginalach mocno zagrazaja a nie reklamuja marke. I tylko inhałsy ratuja prestiz i "niedostepnosc" danej firmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w takim razie z tego co rozumiem coraz lepsze podróbki spowodują naturalne wyeliminowanie z rynku

zegarków w cenie powiedzmy od 4K do 20K zł w których siedzi zwykła eta.

Dobrze rozumiem?

Nie sądze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Ta dyskusja jest zbyt ogólna.

 

kiedys w autoryzowanych serwisach samochodowych mozna bylo kupic TYLKO oryginalne czesci dedykowane do konkretnej marki/modelu z wybitym logo. Cala reszta uznawana byla za podrobki. Teraz oficjalnie mozna wybrac zamienniki... czasy sie zmieniaja. Osobiscie uwazam, ze doskonale wykonane podrobki w ktorych siedza dobrze podciagniete ETY jak w oryginalach mocno zagrazaja a nie reklamuja marke. I tylko inhałsy ratuja prestiz i "niedostepnosc" danej firmy.

 

Byłbym ostrożny w wyrażaniu poglądu, że tylko werki in-house ratują prestiż i "niedostępność" firmy. No bo co w tej sytuacji zrobić z zegarkami Patka i Vacherona opartymi na mechanizmie Lemania ?. Co zrobić z Breguetem który dostaje silne wsparcie od SG, a dział mechanizmów został stworzony na bazie Lemania ?. Co zrobić ze znakomitymi firmami zegarkowymi takimi jak np. Ulysse Nardin, który chętnie sięga po kalibry ETA 2892-A2 i modyfikuje je dokładając własne komplikacje oraz stosując własne komponenty ?. Panerai w ramach Richemont dostawało mocne wsparcie od Jaeger-LeCoultre, obecnie w zegarkach Panerai można też znaleźć mechanizmy Minervy podobnie jak w MontBlanc. Cartier zamawia werki w JLC, IWC kiedyś wykonywało koperty dla Jaegera, Vacheron kupuje kalibry do niektórych modeli zegarków od Jaegera (wcześniej sięgał też po Girard-Perregaux), Audemars Piguet robi to samo, IWC oprócz własnych mechanizmów używa też gruntowanie przebudowane ETY. Nie mówiąc już o tym, że wielu uznanych producentów z Patkiem na czele wspomaganych jest pracą podwykonawców. W świetle tego, stwierdzenia, że tylko własne mechanizmy ratują prestiż firmy, średnio przystaje do rzeczywistości. I "ETA" stosowana w podróbach może i zazwyczaj znacząco różni się od oryginalnych szwajcarskich mechanizmów ETA. Ale mechanizmy, to tylko wycinek całości. Warto wziąć pod uwagę jakość wykonania tarcz, kopert które przecież również bywają konstrukcyjnie mocno skomplikowane i bogato wykończone, do tego dochodzą jeszcze materiały. Śmiem twierdzić, że perfekcyjne wykonanie podróby za 10% oryginału jest mało prawdopodobne. O kwestiach moralnych pisałem już w poprzedniej wiadomości więc nie będę się powtarzał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mathu

Myślę, że Rolex, czy Panerai nie muszą się bać podróbek.

Oczywiście że muszą. Ile razy spotkałes się z tekstem "nie kupiłbym nigdy Roleksa, bo kojarzy mi się z dresiarzami i łańcuchem na klacie"? Dlaczego się kojarzy? Myślisz że jakiś dresiarz ma prawdziwego Rolka? Nie, mają podróby. I przez te podróby Rolex zaczął się kojarzyć z wiadomym środowiskiem. To samo spotka kiedyś Panerai, podróby Pamów to chyba obecnie największy rynek "fake watches".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ale schodzimy z tematu który dotyczył poprawy jakości podrób i problemów z rozróżnieniem od oryginału.

Dla mnie zaskoczeniem jest o ile dobrze widziałem na tych filmikach powłoka antyrefleksyjna na szkiełku.

Ktoś tu się zastanawiał ile tak dobra podróba kosztuje.

W tej chwili nawet niezła podróba na szwajcarskiej ecie to koszt POWYŻEJ 500$.

Te powinny być droższe. A to oznacza że jestśmy w okolicach ceny za oryginalnego szwajcarskiego Frederique Constanta,

no i podchodzimy do ceny Maurice Lacroix.

Tissota Le Locle z jego ceną salonową zostawiliśmy daleko z tyłu.

Czy jest sens kupowania dalekowschodniej podróby o której kupujący będzie wiedział że jest podróbą za cenę WYŻSZĄ niż oryginalny szwajcar tylko z innym znaczkiem? Odpowiedź brzmi NIE.

Dlatego śmiem twierdzić że taki eksperyment jaki przeprowadził jakiś azjata produkując coś co faktycznie przypomina oryginał nie ma szans powodzenia. Finansowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dlatego śmiem twierdzić że taki eksperyment jaki przeprowadził jakiś azjata produkując coś co faktycznie przypomina oryginał nie ma szans powodzenia. Finansowego.

No chyba, ze dojda do tego identyczne pudelko i dokumenty - a to juz niewiele aby rynek zalaly podroby ze sredniej polki (mowie tu o nieswiadomych klientach) :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że muszą. Ile razy spotkałes się z tekstem "nie kupiłbym nigdy Roleksa, bo kojarzy mi się z dresiarzami i łańcuchem na klacie"?

 

Ani razu.

 

Dlaczego się kojarzy? Myślisz że jakiś dresiarz ma prawdziwego Rolka? Nie, mają podróby. I przez te podróby Rolex zaczął się kojarzyć z wiadomym środowiskiem.

 

Kurcze..

Na miejscu Rolexa skończyłbym produkcję, bo dresy maja rolka :rolleyes:

 

To samo spotka kiedyś Panerai, podróby Pamów to chyba obecnie największy rynek "fake watches".

 

 

Mathu, ale o czym to swiadczy?

 

Myslisz, że ktoś z pieniędzmi pozwalającymi na zakup w/w zegarków przeprowadzi najpierw badania statystyczne z czym kojarzy się dany zegarek?

Zapewniam, Cię, że nie tylko pójdzie do salonu i kupi to co mu się podoba albo wciśnie sprzedawca.

Tak samo z samochodami.

Idac Twoim tokiem rozumowania BMW powinno zamknąć fabrykę bo jeździ dresy i mafia.

Tak samo Cadillac - bo to sami alfonsi i dealerzy drugów...

Nie. p


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podróby psuja rynek i wizerunek marki ,to jest znany fakt i nie rozumiem czemu niektorzy go negują


MUZZY IN GONDOLAND

...Sylvia tells them to wait in the tool shed for her to come to them with food and clocks for Muzzy (who eats them)...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Tak samo z samochodami.

Idac Twoim tokiem rozumowania BMW powinno zamknąć fabrykę bo jeździ dresy i mafia.

Tak samo Cadillac - bo to sami alfonsi i dealerzy drugów...

 

Różnica jednak polega na tym, że "dresy" noszą podróby Roleksa natomiast nie jeżdżą podróbami samochodów BMW. Są to przeważnie stare "beemki" choć pewnie nie wszystkie części w nich pracujące są oryginalne :rolleyes:. Ja jestem przekonany, że nie da się zrobić czegoś "porządnego" z niczego dlatego podróba wysokiej jakości też swoje będzie kosztowała. Zegarkowy crap sprzedawany za 300 zł to żart. Z kolei wydawanie kilku tysięcy zł na dobrze zrobioną podróbę Roleksa, w sytuacji gdy można mieć już za to oryginalną Omegę, to czystej wody głupota. Dlatego nie widzę miejsca dla powszechności perfekcyjnych podrób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewnie nie zagladacie do dzialu casio ale znalazlem wlasnie posta "w temacie"

 

chcieliscie namacalny casus - jest

 

http://zegarkiclub.pl/forum/topic/39993-g-shock-vs-rolex/page__view__findpost__p__454243


MUZZY IN GONDOLAND

...Sylvia tells them to wait in the tool shed for her to come to them with food and clocks for Muzzy (who eats them)...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podróby psuja rynek i wizerunek marki ,to jest znany fakt i nie rozumiem czemu niektorzy go negują

 

Gdyby było, jak mówisz, to znane firmy reagowałyby ostro i zdecydowanie, bo je na to stać. A jakoś nie słychać o takich akcjach. Podróby i oryginały są dla zupełnie innych odbiorców. Milion chińskich patków nie odciągnie firmie PP ani jednego klienta, więc po co PP ma walczyć?


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mathu

Gdyby było, jak mówisz, to znane firmy reagowałyby ostro i zdecydowanie, bo je na to stać. A jakoś nie słychać o takich akcjach.

Oczywiście że słychać, np. walka Panerai z producentami podrób które udawały że nimi nie są.

 

Milion chińskich patków nie odciągnie firmie PP ani jednego klienta, więc po co PP ma walczyć?

Rolex to nie Patek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Różnica jednak polega na tym, że "dresy" noszą podróby Roleksa natomiast nie jeżdżą podróbami samochodów BMW. Są to przeważnie stare "beemki" choć pewnie nie wszystkie części w nich pracujące są oryginalne :rolleyes:. Ja jestem przekonany, że nie da się zrobić czegoś "porządnego" z niczego dlatego podróba wysokiej jakości też swoje będzie kosztowała. Zegarkowy crap sprzedawany za 300 zł to żart. Z kolei wydawanie kilku tysięcy zł na dobrze zrobioną podróbę Roleksa, w sytuacji gdy można mieć już za to oryginalną Omegę, to czystej wody głupota. Dlatego nie widzę miejsca dla powszechności perfekcyjnych podrób.

 

Mariusz ale nikt nie neguje tego chodziło mi tylko o target.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sami napędzamy Chiny. Logiczne jest umieszczanie produkcji tam gdzie taniej. Ale ludzki pęd za tanizną jest zgubny. Jakość wielu produktów spadała po przeniesieniu produkcji do Chinskich podwykonawców. Nie mam zastrzeżeń do produktów markowych powstających w fabrykach tych marek umiejscowionych w Chinach. Dużo gorzej jest, kiedy Chińska "tania" fabryka produkuje dla kilkudziesięciu producentów chłam. Ale moje gadanie nic nie zmieni dopóki masa ludzi mając gdzieś co bedzie dalej, kupuje szmelc typu manta, apollo, akira i inne śmieci bo taniej niż markowy produkt (tyle że na półce bardzo niewiele taniej)Towar z napisem Made In China kupuję wyłącznie gdy nie ma innej alteratywy. Da się. Zbyt wielu jest jednak kupujących szmelc i przepowieść o zalaniu prze tandetę z Chin sie pewnie ziści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sami napędzamy Chiny. Logiczne jest umieszczanie produkcji tam gdzie taniej. Ale ludzki pęd za tanizną jest zgubny. Jakość wielu produktów spadała po przeniesieniu produkcji do Chinskich podwykonawców. Nie mam zastrzeżeń do produktów markowych powstających w fabrykach tych marek umiejscowionych w Chinach. Dużo gorzej jest, kiedy Chińska "tania" fabryka produkuje dla kilkudziesięciu producentów chłam. Ale moje gadanie nic nie zmieni dopóki masa ludzi mając gdzieś co bedzie dalej, kupuje szmelc typu manta, apollo, akira i inne śmieci bo taniej niż markowy produkt (tyle że na półce bardzo niewiele taniej)Towar z napisem Made In China kupuję wyłącznie gdy nie ma innej alteratywy. Da się. Zbyt wielu jest jednak kupujących szmelc i przepowieść o zalaniu prze tandetę z Chin sie pewnie ziści.

 

Nie do końca tak.Tempo zmian w elektronice jest tak szybkie że wielu osobom po prostu szkoda wydawać spore pieniądze na nowy, markowy sprzęt który za 2 lata będzie przestarzały.Trudno odmówić im racji. A że ten sprzęt po roku się zepsuje? Kupią nowy.

Sam też nie przepadam za chińskimi produktami. Np kupując DVD (potrzebne czasem dla dziecka do oglądania bajek, my z żoną nie korzystamy) wolałem kupić używany, markowy o świetnych parametrach za 150zł niż coś z promocji za 100zł. I ten markowy działa już od 3 lat a te z promocji psują się po roku, dwóch i to nawet gdy nie są używane. Ostatnio żona stwierdziła że jednak warto było wydać więcej bo nie dość że ładnie wygląda to się nie psuje jak u jej koleżanek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca tak.Tempo zmian w elektronice jest tak szybkie że wielu osobom po prostu szkoda wydawać spore pieniądze na nowy, markowy sprzęt który za 2 lata będzie przestarzały.Trudno odmówić im racji. A że ten sprzęt po roku się zepsuje? Kupią nowy.

Sam też nie przepadam za chińskimi produktami. Np kupując DVD (potrzebne czasem dla dziecka do oglądania bajek, my z żoną nie korzystamy) wolałem kupić używany, markowy o świetnych parametrach za 150zł niż coś z promocji za 100zł. I ten markowy działa już od 3 lat a te z promocji psują się po roku, dwóch i to nawet gdy nie są używane. Ostatnio żona stwierdziła że jednak warto było wydać więcej bo nie dość że ładnie wygląda to się nie psuje jak u jej koleżanek.

 

A ja myślę, że ze sprzętem RTV to nie ma reguły.

Zobacz ilu markowych producentów robi w chinach rzeczy.

Osobiście mam Mantę od chyba 7 lat - pierwsze DVD jakie było przez nie puszczone.

czyta każda płytę, raz było w naprawie jeszcze na gwarancji.

Kosztowało coś ze 100 zł w Tesco.

I co ztego, żebym kupił uzywanego Pioonera - jak w tamtym okresie -ŻADNE markowe DVD nie czytało DIVIX (oplikach TXT zapomnij), pojedyncze czytały MP3, jakieś może AVI, zapomnij o WMA czy MPG4. Aha i kosztowały 4x tyle.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Manty (i identyczne jak poszczególne modele Manty sprzęty z innym logo:)) maja opinię, że nawet z tarczy szlifierskiej odczytaja film. Jednak jakość wykonania, design, jakość dźwięku, obraz - w sam raz do DIVIX :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie jest tak źle z Mantą.

Kolega ma. W zasadzie miał.

Aktualizował sobie soft, wypalasz płytke CD z odpowiednim pliczkiem, coś tam wciskasz kombinacje na raz siedemnastu przycisków i robi sobie update firmware.

Po tym zabiegu działało naprawde nieźle.

Miał, bo kilka miesięcy później (już po gwarancji) spalił się zasilacz. :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Manty ...... w sam raz do DIVIX :)

 

No Blu Ray nie będę na tym puszczał :)

 

<br>nie jest tak źle z Mantą.<br>Kolega ma. W zasadzie miał.<br>Aktualizował sobie soft, wypalasz płytke CD z odpowiednim pliczkiem, coś tam wciskasz kombinacje na raz siedemnastu przycisków i robi sobie update firmware.<br>Po tym zabiegu działało naprawde nieźle.<br>Miał, bo kilka miesięcy później (już po gwarancji) spalił się zasilacz. <img src="http://zegarkiclub.pl/forum/public/style_emoticons/default/laugh.gif" class="bbc_emoticon" alt=":rolleyes:"><br>
<br><br>Mi się coś stało z chyba właśnie włączaniem i dzieci rozwaliły pilota. <br>Który notabene kosztował grosze.<br>A u kuzyna do Sony więcej niż moje całe DVD<br><br><br>

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja zeszła na inny temat, nie zegarkowy.

Ale nie mogę się powstrzymać i muszę to napisać...

Markowy sprzęt DVD nie odczytuje wielu formatów ze względu na to ze firmy przestrzegają praw autorskich do kodeków.

O ile w przypadku DVD dla wielu jest to wadą, to bardzo ciekawie wygląda to jeśli część tych osób uważa za kradzież i podróbkę używanie designu szanowanych producentów zegarków przez "tanie marki".

Trochę to obłudą trąca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.