Odpuściłem wtedy temat (sprawa miała miejsce 2018), nie zrobiłem zdjęć w momencie oddawania zegarka, więc trudno byłoby mi udowodnić, że to oni porysowali dekiel i uszkodzili śruby. Przyznam też, że nie przyszło mi nawet do głowy, że takie coś może mieć miejsce u rzekomo renomowanego zegarmistrza, który miał autoryzację TH . Poza tym, skoro nie naprawili zegarka za pierwszym razem uznałem, że nie ma sensu do nich wracać.