Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

SphinX

Zdumiewająca jakość podróbek...

Rekomendowane odpowiedzi

Markowy sprzęt DVD nie odczytuje wielu formatów ze względu na to ze firmy przestrzegają praw autorskich do kodeków.

 

 

Możesz rozwinąć?


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mathu

Znowu jakiś desant z CW?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak nie masz nic do powiedzenia , to po jaką cholerę piszesz takie głupstwa . Cierpisz na manię prześladowczą czy jak ?. To do mathu :lol: W dodatku kogo to niby miało tyczyć ,co ?.

 

Lawnowerman napisał:

1. Człowiek kupuje podróbkę bo ma niską świadomość zegarkową i prawną - tej grupy nie przekonamy jak sądzę

2. Człowiek kupuje podróbkę bo ma niską samoocenę i chce się dowartościować w swoim środowisku

3. Człowiek kupuje podróbkę w celach handlowych aby oszukać kogoś sprzedając jako oryginał.

4. Człowiek kupuje podróbkę nieświadomie bo ten - j/w

 

Mnie brakuje jeszcze jednej diagnozy a jest ona bardzo prosta i taka zwykła ludzka , bazująca na

realiżmie życia powszedniego. Wielu ludziskom po prostu bardzo podobają się niektóre modele znanych praducentów , jednak cena dla nich jest zaporową na wieki wieków amen. No i co może zrobić taki bidok w tej sytuacji : ze wszystkiego zrezygnować i oszczędzć , śnić po nocach , a może jakiś skok ?.

Powiecie że każdy chciałby mieć ferrari ale niestety nie każdy ma i pewnie nigdy mieć nie będzie.

To prawda , ale jakoś na rynku nie widać podróbek ferrari.

Z takiego powodu , i chyba głównie z takiego , wielu sięga po tzw. kopie , podróbki , czy imitacje.

Proste nie , ale jakoś nikomu to nie wpadło do głowy . Ale temat dotyczy jakości tych zegarków .

Dariusz Chlastawa napisał że nie wierzy w dobrą jakość . Ja jestem na 100% o tym przekonany że mechanizmy z dużą ilością komplikacji żadne kitajce nie są w stanie , w sposób w pełni funkcjonalny , podrobić. Powoływanie się na jakiś filmik jest lekkim nieporozumieniem . Na filmie lub zdjęciach wszystko może wyglądać w sposób zależny od aktualnego zapotrzebowania .Zastanawiam się dlaczego nikt z piszących nie pisze że sam przetestował jakiś egzemplarz , ot tak z czystej ludzkiej ciekawości . Powoływanie się na jakichś kolegów z pracy wiedzących więcej bo od kogoś tam dostali w prezencie coś ,jest niestety mało wiarygodne i nie spełnia żadnych kryteriów merytorycznej oceny . Myślę też że forum takie jak to powinno inspirować , czy wręcz robić takie testy i solidnie je dokumentować . Czy nabycie za kilkaset złotych takiego obiektu badawczego , przekracza możliwości logistyczno finansowe tak znanego forum ?.

Sam jestem ciekaw jakości tych zegarków i w najbliższym czasie mam zamiar kupić taki przedmiot i poddać go testowi . A co tam te trzy stówki nie majątek . Jeśli temat będzie jeszcze istniał , podzielę się z wami wynikami .

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

..Sam jestem ciekaw jakości tych zegarków i w najbliższym czasie mam zamiar kupić taki przedmiot i poddać go testowi . A co tam te trzy stówki nie majątek ...

a potem można zawsze wystawić od 1 pln na allegro nietrafiony prezent urodzinowy bez papierów i pudełka i jeszcze się zwróci z górką koszt eksperymentu :lol:

żart oczywiście!

jeśli powstanie taki projekt (żeby osoby z forum mające dużą wiedzę techniczną podjęły się rozpracowania mechanizmów podróbek to chętnie sam dorzucę się na konto zakupu takiego obiektu badań i chętnie potem zobaczę zdjęcia i przeczytam recenzję z jego autopsji. Myślę, że pomysł wzbudziłby zainteresowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie żarty powstają oczywiście w głowach tych którzy sądzą po sobie . :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od kiedy zacząłem czytać forum nabrałem wydaje mi się dużo dość słusznego podejścia do szanowania wartości oryginalnych produktów :lol:

a żart wziął się apropos tematu o omegach z allegro (ta aukcja na szczęście została usunięta) gdzie niby nowa niby Omega PO chrono jako nietrafiony prezent (! :lol: ) została wystawiona od 800 pln.. oczywiście bez pudełka i papierów.

 

ale poważnie, uważam, że bardzo byłoby fajnie gdyby udało się powołać jakąś komisję (brzydkie słowo ostatnimi czasy) ekspertów, i wybierać modele fake do testów i rozbiórki, a potem udostępniać na forum opisy (z cyklu "poznaj swojego wroga") i dokładnie je opisywać jak i różnice między oryginałami. Wartość dydatkyczna duża, może jeszcze mniej osób świadomie sięgałoby po takie produkty i ostrzegałoby inne osoby przed takim wyborem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

To prawda , ale jakoś na rynku nie widać podróbek ferrari.

 

Ja jestem na 100% o tym przekonany że mechanizmy z dużą ilością komplikacji żadne kitajce nie są w stanie , w sposób w pełni funkcjonalny , podrobić.

 

Repliki ferrari są.

 

Jeśli będzie zapotrzebowanie na podróby mechanizmów z najwyższych półek i będzie to opłacalne, to gwarantuję Ci, że będą to robić.


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ? ale chyba nie za cenę replik . Bo jeżeli za cenę oryginałów to ciekawe kto to kupi?. :lol:

Repliki ferrari są ale chyba nie nowych modeli tylko old mobile , w dodatku tyle co kot napłakał.

Więc o czym rozmawiamy , przy czym replik zegarków jest na kontenery , siigh . :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rynek komputerowy pokazał iż podwykonawca i producent na zlecenie ( bez własnego wkładu intelektualnego ) jest w stanie zbudować swoją markę i z czasem generować swoje własne produkty - oparte o własną myśl inżynierską - np. ASUS

 

Historia pokazuje iż firmy robiąca podróbki, a mająca ambitnych właścicieli i aspiracje potrafiły z czasem wejść do tej samej ligi co niegdysiejsze ich wzorce np - szwajcarskie podróbki amerykańskich zegarków i masowe zalewanie rynku amerykańskiego taniochą ze Szwajcarii. Szwajcarzy swojego czasu podrabiali też zegarki niemieckie z Glashutte.

 

Historia pokazuje iż centra kreacji i inwencji potrafią się przesuwać.

 

Być może kiedyś w chinach powstaną poważni producenci, działający na normalnych zasadach rynkowych, a tak trzeba aby być w branży luksusowej. Richemont otwiera dużą szkołę zegarmistrzowską w Hong Kongu, może z czasem jej absolwenci będą się usamodzielniać.

W Azji jest obecnie potężna koncentracja kapitału i wielki rynek dla zegarków każdej klasy. To miejsce, gdzie są obecnie najpoważniejsi dealerzy, sklepy zegarkowe i klienci. Myślę, że kwestią czasu jest również lokalna produkcja na ten rynek, jednak praktyka pokazuje iż raczej odbywać się to będzie poprzez przejmowanie europejskich producentów niż poprzez kreowanie własnych. Chociażby dlatego, że nawet chińscy milionerzy w sektorze dóbr luksusowych nie wybierają firm lokalnych ( z dwoma wyjątkami - papierosy i linie lotnicze ).

 

Jednak obecnie tak nie jest, przemysł podróbek jest zarządzany przez syndykaty kryminalne, te same, które zajmują się prostytucją, pornografią i narkotykami. To ważna część ich dochodów.

 

Nie widzę możliwości aby pieniądze swoje prywatne a tym bardziej Stowarzyszenia przeznaczać na zakup podróbek w celach jakichkolwiek, nawet edukacyjnych. Jeśli ktoś dysponuje jakąś podróbką to nie widzę przeszkód aby tutaj zamieszczać w celach porównania do oryginału - nawet jeśli są doskonałej jakości i są równie dobre materiałowo.


_________
Klaudiusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To oczywiste że wszystko jest w zasadzie możliwe i wszystko się zmienia . Ale chyba rozmowa dotyczy czasu teraźniejszego . Włosi np. czas jakiś temu , zaczęli produkować ceramikę w Chinach , bardzo dobrej jakości o czym sam miałem okazję się przekonać , choć jeszcze przed chwilą autorska ceramika chińska była bardzo kiepska. W Polsce też robi się różne rzeczy ,ale czy to są polskie produkty .

Temat dotyczy chińskich produktów a nie włoskich czy innych , oraz kwestii czy za określone pieniądze można zrobić dobry w pełni funkcjonalny mechanizm .

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To oczywiste że wszystko jest w zasadzie możliwe i wszystko się zmienia . Ale chyba rozmowa dotyczy czasu teraźniejszego . Włosi np. czas jakiś temu , zaczęli produkować ceramikę w Chinach , bardzo dobrej jakości o czym sam miałem okazję się przekonać , choć jeszcze przed chwilą autorska ceramika chińska była bardzo kiepska.

 

Tewie, chińczycy chyba OD ZAWSZE robili świetną ceramike. I uwierz mi na słowo mają dłuższą tradycje niż jakakolwiek nacja europejczyków i to europejczycy zazdrościli chińczykowm bajecznie lekkich i cienkich wyrobów ceramicznych, niemal przeźroczystych dla światła, gdy europejskie były niezdarne grube ciężkie i po prostu brzydkie.

Ale to że są lub mogą chińczycy być w czymś dobrzy to nie oznacza że robią coś dobrze i chciałbym korzystać świadomie z ich wyrobów - nawet słynnej ceramiki chińskiej!

Po prostu taka nacja i takie podejście i mentalność. Nie wiem czy wogóle to da się zmienić.

Co do tej słynnej białej ceramiki chińskiej i wogóle podejścia chińczyków do produkowania czegokolwiek. Nawet dobrej jakości,

to przytaczam cytat profesora wydziału inżynierii materiałowej i ceramiki agh w Krakowie którego kiedyś miałem przyjemność słyszeć:

 

Nie chcecie wiedzieć co czasem chińczycy potrafili dodawać do tej swojej słynnej ceramiki. Oj nie zdecydowanie nie chcecie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak nie napisałem dokładnie o jaką ceramikę chodzi ale sądziłem że w kontekście włoskim , jasne

będzie że chodzi o ceramikę sanitarną , albo jeszcze dokładniej - kafelki.

Teraz już chyba nikt nie będzie kwestionował że chińskie kafle są lepsze od włoskich. :lol:

Czy będzie ?. Ale nie radzę bo mocno się podłoży. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczułem się zobowiązany dodać w kwestii tych kafelek że to raczej nie włosi tam je produkują lecz chińczycy zakupili całe linie produkcyje włoskie i włosi prowadzą im serwis i szkolenia .

Czyli wychodzi na to że tendencje są takie jak napisał Klod100 że :

Myślę, że kwestią czasu jest również lokalna produkcja na ten rynek, jednak praktyka pokazuje iż raczej odbywać się to będzie poprzez przejmowanie europejskich producentów niż poprzez kreowanie własnych. Chociażby dlatego, że nawet chińscy milionerzy w sektorze dóbr luksusowych nie wybierają firm lokalnych ( z dwoma wyjątkami - papierosy i linie lotnicze ).

W całej rozciagłości zgadzam się ze stanowiskiem kolegi_roj_że :

ale poważnie, uważam, że bardzo byłoby fajnie gdyby udało się powołać jakąś komisję (brzydkie słowo ostatnimi czasy) ekspertów, i wybierać modele fake do testów i rozbiórki, a potem udostępniać na forum opisy (z cyklu "poznaj swojego wroga") i dokładnie je opisywać jak i różnice między oryginałami. Wartość dydatkyczna duża, może jeszcze mniej osób świadomie sięgałoby po takie produkty i ostrzegałoby inne osoby przed takim wyborem.

Takie udokumentowane działania mogą dać pogląd na całą sprawę , bez potrzeby poruszania się w obszarze półprawd i domysłów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że nie zbiorę gromów za to, co chce Wam pokazać.

Otóż przeglądając dzisiaj YouTuba w poszukiwaniu filmików z PANEREJAMI natrafiłem na taką oto stronę:

 

MOD MODE - można wklejać zdjęcia - dla przykładu, ale prosze nie zamieszczać linków do stron z podróbkami.

 

 

NON MOD MODE - Ale to nie był link do strony komercyjnej więc chyba zgodne z regulaminem czy się myle??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NON MOD MODE - Ale to nie był link do strony komercyjnej więc chyba zgodne z regulaminem czy się myle??

Ale ukazywał podrupkę,a to gorsze przeca niż trąd,Sodoma i Gomora razem wzięte. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zdecydowanym antypodróbkowym talibem (a jednocześnie aktywnym uczestnikiem forum CW - tak dla ustalenia definicji) i nie wyobrażam sobie oficjalnego kupowania przez forum/stowarzyszenie czegoś takiego, nieważne, czy w celach edukacyjnych czy innych. Każdy może, po przedyskutowaniu tego z własnym sumieniem i portfelem, dokonać takiej akcji we własnym zakresie, a nawet opublikować to w sieci. Takie materiały są przecież dostępne.

 

Uwagi o "jedynie słusznej ideologii" są tu nie na miejscu, chyba, że czegoś nie zrozumiałem. Co to ma sugerować? Że brak akceptacji dla podróbek to coś, o czym chcielibyśmy tu dyskutować? Na pewno? Czy może porównanie jakości podróbki i oryginału ma nam pozwolić dokonać słusznego "konsumenckiego" wyboru?

 

Do celów edukacyjnych (żeby się nie naciąć) oczywiście - ale tu można posłużyć się zdjęciami podrób np z allegro. Kupowanie podróby to przecież jakieś nieporozumienie. Zaczynając od tego, że ich sprzedaż jest nielegalna. Administratorzy forum w celu dokonania zakupu mają się kontaktować z przestępcami? Ludzie, halo!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie użycie zwrotu "jedynie słusznej ideologii" to z mojej strony tak naprawdę pomyłka ,którą tłumaczyć mogę jedynie pośpiechem . Już to zmieniłem więc możesz sobie darować autorskie sugestie . Nikt chyba nie jest zainteresowany Twoją przynależnością , czy też aktywnością gdziekolwiek , ale właśnie takie deklaracje mogą jedynie potęgować wrażenia działań z pobudek ideologicznych.

Administratorzy forum w celu dokonania zakupu mają się kontaktować z przestępcami? Ludzie, halo!

Jak będziesz kupować sobie gacie to będzie to już kontakt osobisty ? :)

A może nazwiesz to utrzymywaniem kontaktów intymnch , co ? Ludzie, halo!.

Oczywiście wszystko można sprowadzić do absurdu , tak jak Ty to robisz , ale nikt nie zachęca do kupowania podróbek , bo jak doskonale wiesz istnieje jeszcze cały obszar wszelkiego typu naśladownictwa itp. , które nieco wymyka się określeniom - podróbki . Jężeli o tym nie wiesz a jesteś takim talibem , to ciekawe co robisz na tym deklarowanym przez Ciebie forum ?.

Jeżeli jest tak jak piszesz to bardzo proszę o wskazanie tych dostepnych materiałów badawczych .

Mam nadzieję że choć w ogólnych zarysach orientujesz się co oznacza termin _materiały badawcze_ lub funkcjonalność mechanizmów . Bo o takich badaniach jest cały czas rozmowa , co może Ci przypadkiem troszeczkę umknęło. No przynajmniej ja pisałem o takich badaniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, to mój pierwszy post, więc proszę o wyrozumiałość.

 

Na codzień noszę oryginały, najchętniej mój ulubiony Citizen Skyhawk AT. Mam jednak kilku lat pośród innych hobby polegające na kolekcjonowaniu replik zegarków. Nie, nie noszę ich poza domem - hobby nie pozwala mi (poza innymi względami) zapomnieć, że podróbka to nie oryginał. Pewnie i tak nikt mi nie uwierzy, prawda?

 

Wracając do meandrów replik zegarków - chodzi o pewien segment tego rynku - właśnie takich zbieraczy jak ja. W/g samych chińskich wytwórców - razem zebrani zbieracze nie stanowią nawet jednego procenta sprzedaży replik w całości.

Dla nas jednak powstają repliki, które kosztują powyżej $500 USD...

 

Wyjaśniam o co chodzi: na rynku pokazuje się oryginał zegarka - chmara producentów z Chin rzuca się na jego podrobienie. Te repliki w zasadzie mnie nie interesują. Potem pojawia się kilku producentów, którzy usiłują odtworzyć dany zegarek jak najbliżej oryginału, cechy repliki różniące ją od oryginału są omawiane na forach, producenci wracają ponownie z nowszą, poprawioną wersją itd. Te repliki zatrzymują się gdzieśtak na granicy $350 USD.

 

Potem kolejny etap, to tzw. moddersi, czasami hobbystyczni a czasami zawodowi - mam ulubionego, który w Chinach ma .... wzorcownie dla kilku producentów Szwajcarskich - oni robią projekt a jego wytwórnia robi pierwsze wzorcowe egzemplarze. Ci potrafią wziąć replikę za te $350 i powymieniać niektóre elementy na te dorobione przez nich w ramach zamówienia - replika od razu ląduje powyżej $500, czasami około $1000. Do tego dochodzi możliwość wymieniania niektórych części na oryginalne, np. tarczy, wskazówek, datewheel, koronki... itp.

 

To pewnie dla wielu z Was nie ma kompletnie sensu ale to się staje "sportem" samym w sobie. Chcąc nie chcąc uczysz się o technologiach producentów, zaczynasz wiedzieć, co jest wytworem wyłącznie potrzeby pozycjonowania produktu na rynku a co rzeczywistym technicznym osiągnięciem.

 

Patrząc z boku sam siebie pewnie bym nie zrozumiał ale mając w ręku replikę Rolexa Sea Dweller Deep Sea wiem o niej wszystko:

- wiem, który producent zrobił obudowę, którą najłatwiej dało się dostosować do projektu i była zrobiona z nieco jaśniejszego stopu 316F, jaśniejszego od 304L

- wiem, od którego producenta należało zdobyć bransoletę i co w niej poprawić, aby była idealna

- wiem, skąd zdobyłem ceramiczny bezel, skąd "perłę" i jakiej farby musiałem użyć, aby wypełnić oznaczenia cyfrowe na bezelu, aby odpowiednio odbijały światło przy różnych źródłach tego światła

- wiem, kto mi wytoczył tytanową część elementów dekla oraz kto zdobył oryginalny szafir.

- wiem, która kombinacja wielkości oznaczeń godzinowych (grubość krawędzi z białego złota do wielkości wypełnienia materiałem fosforyzującym) jest właściwa z matową czarną tarczą lub z tarczą z połyskiem z pierwszej serii oryginalnych zegarków (bo replika ma mieć wizualne cechy zegarków z pierwszej serii, z Basel2008)

- na razie zegarek pracuje pod kontrolą Swiss ETA a w szufladzie czeka tarcza, z którą będzie mógł pracować oryginalny mechanizm, jeśli kiedyś uda mi się takowy zdobyć. Leży i czeka.

 

Ja wiem, że to replika, wiem, że kosztowała mnie już prawie $2000, wiem, że za te pieniądze miałbym przyzwoity oryginalny zegarek i ....brak tej zabawy. Że nie wspomnę o tym, jak mało bym wiedział o samym zegarku. Żałuję, że wciąż nie zarabiam dość, aby kupić oryginał, dość drogi zresztą. Podczas podróży czasami wchodzę do salonów Rolexa, np. w Dubaju i to niezwykłe patrzeć na zegarek i ...wiedzieć o nim tak dużo ;)

 

Jest jeszcze jeden aspekt, gdybym wyszedł ze 'swoim' Sea Dwellerem Deep Sea na ręku, chyba bym nie umiał zapomnieć o tym, że ktoś może rozpoznać, że to replika po tych wszystkich maleńkich różnicach, np. po tym, że materiał fosforyzujący świeci na niebiesko tylko po świetle słonecznym a po elektrycznym - wchodzi lekko w zieleń. Nigdy nie uda się zrobić idealnej repliki i pewnie dobrze. Zegarek zrobiony idealnie zostałby króliczkiem złapanym a nie gonionym :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to kompletny nonsens ;)


Demokracja - ustrój w którym dwóch meneli spod budki z piwem ma 2 głosy, a profesor uniwersytetu ma 1 głos...

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak jak przypuszczałem, trudno będzie oczekiwać, że ktoś mnie zrozumie :)

 

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto to składał PAMa z oryginalnych części za 20% ceny? Ty jesteś jeszcze bardziej zakręcony :)

Aha - to nie obelga, żebyś źle mnie nie zrozumiał :P

 

Niektórzy to co robisz nazywają homage, niektórzy podróbą.

Na CW był cały wątek na ten temat.

Według mnie nie ma w tym nic nagannego, dopóki nie usiłuje udawać oryginału (w żadnej sytuacji).


Adriatica 1096 | Casio Lin-169-7AV

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, SurferTM, tezy postawiłeś obrazoburcze, więc nie dziw się, że pewnie wiele osób nie bardzo wie co z Twoim podejściem zrobić. Wiesz, dla mnie zasadniczo ok, jeśli używasz replik do uczenia się o zegarkach, technologii, materiałach, nie nosisz ich jako oryginalnych i nie sprzedajesz jako oryginalne - w porządku. Myślę,że każdy sposób pogłębiana wiedzy jest dobry.

 

Mam jedną wątpliwość - kupując replikę (czy podróbę) nawet "do testów" w jakiś sposób powodujesz, że ich wytwórca zarabia, więc będzie to robił dalej, a nie wszyscy jego klienci mogą być tacy jak Ty. I to w jakiś sposób może być szkodliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, zgadzam się - napędzam w jakiś sposób ten przemysł. Inna kwestia, że napędzam jedynie tę high-end'ową część, gdzieśtam nawet nie jeden procent całości ich produkcji. Wiem o tym. Nie jest to do końca fajne ale cóż...

Można oczywiście sobie pomyśleć, że więcej złego robi zgraja turystów, która kupuje byle jakie podróbki podczas wycieczek w znane miejsca turystyczne i że to oni stanowią ową zdecydowaną większość tego przemysłu. Co jednak dalej mnie nie usprawiedliwia pod względem etycznym. Mam po prostu inne potrzeby. Mój post był tylko dodaniem jeszcze jednej opcji do Waszych rozważań o powodach zakupów replik, na którą wcześniej nie wpadliście. Takie poszerzenie opcji :P

 

Składanie PAM'a z oryginalnych części powinno wyjść jeszcze drożej niż kupienie go w całości :)

 

Cena takiego oryginalnego ceramicznego bezela do Sea Dwelle'ra Deep Sea to jakieś $450 z dostawą, sama tarcza to jakieś $700 i tak to leci.... chyba, że ktoś ma dostęp do części z odzysku w co wątpię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem się w ogóle nie wcinać w dyskusje o podróbkach, bo temat ten interesuje mnie raczej wyłącznie odnośnie możliwości wykonywania kopii elementów skomplikowanych w produkcji, ale pojawił się gdzie indziej wątek obawy chodzenia w drogim zegarku i zastanawiałem się czy są ludzie którzy mają drogie zegarki i chodzą w replikach (żeby nie zniszczyć, żeby nie dać się "skroić") itd.

 

Coś na kształt kopii płyty CD oryginalnej na własny użytek. Od razu uprzedzam bo nie chce trolowania w trudnym wątki - nie twierdze, że to ma sens - ot tak mnie ciekawi czy występuje takie zjawisko bo sam się raczej nie spotkałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli takie zjawisko istnieje,to dla mnie jest to jakaś absurdalna sprzeczność nie do pogodzenia. Mieć dajmy na to Omegę PO w domu,a na co dzień nosić podróbę? Moja wyobraznia tego nie ogarnia... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.