Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Rekomendowane odpowiedzi

Taki Atlantic dziś do mnie zawitał :) Zmiana paska na ładny brązowy i na weekenodową imprezę rodzinna jak znalazł 

CFC1FFA9-9949-413E-957A-3CD3F2A530BC.jpeg

B5150749-87FF-403C-BBE2-F333BEA9E70B.jpeg

A7AE0957-9BE0-401D-97F1-C9CDDBD8EC92.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@SLAWEK 01 piękny egzemplarz! kolor lumy idealnie się zgrywa z niebieskim ringiem 👌


instagr.am/klxn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, KLXN napisał(-a):

@SLAWEK 01 piękny egzemplarz! kolor lumy idealnie się zgrywa z niebieskim ringiem 👌

To raczej naturalny proces....patynka tak wyszła😉

W każdym razie dziękuję 😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem różnych zielonych zegarków z marnym skutkiem, zobaczymy co będzie po uzielenieniu kompletnie nieużywanego Atlantika. Może wreszcie znajdzie się dla niego czas na nadgarstku.

 

IMG_7254.jpg


Kto rano wstaje ten leje jak z cebra...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Perpetuum Mobile napisał(-a):

Przymierzanko było. Nowa referencja, rozmiar 39 mm.

Jak wrażenia na żywo? 


Małżeństwo i zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, AK&AK napisał(-a):

Jak wrażenia na żywo? 

 

No niestety trochę rozczarowujące. Ale po kolei.

 

Po pierwsze uważam, że to świetny pomysł ze strony firmy, żeby odświeżyć tę serię Worldmasterów w rozmiarze 39mm. Poprzednia reedycja w rozmiarze 42mm bardzo mi się podobała wizualnie i nawet parę razy zrobiłem przymiarkę, ale zawsze rozmiar mnie odstraszał. Na garniturowca (bo ja tak go klasyfikuję) średnica 42mm to było o wiele za dużo. Na ręce bardzo było czuć ten rozmiar i dla mnie był zwyczajnie za duży.

 

Teraz zegarek w rozmiarze 39mm jest pod względem gabarytów idealny. Fajnie lezy na ręce, chowa się pod mankiet i ma na nadgarstku właściwe proporcje.

Pasek nie pomaga w przymiarce, bo jest sztywny i nie chce się obwinąć wokół nadgarstka, tylko leci pionowo w dół, ale jest raczej dobrej jakości i w trakcie ciągłego noszenia na pewno by się ułożył. Zresztą pasek to nigdy nie jest problem 😉

Zegarek w rozmiarze 39 mm miałem okazję porównać do modelu 42 mm, bo w salonie oba zostały wyciągnięte dla mnie do przymiarki z gabloty. I tutaj zaczynają się schody.

 

Tarcza. Tarcza ma ładny kolor i bardzo ładne nakładane indeksy. To robi dobre wrażenie i jest OK. Ale kiedy położy się go koło wersji 42mm to widać, że druk jest gorszej jakości, grubszy. Wersja 42mm ma napisy delikatniejsze i cieńsze. Po prostu ładniejsze. Biorąc pod uwagę, że tarcza w wersji 39mm jest mniejsza, to widać to jeszcze bardziej.

 

Wskazówki. Tutaj jest moim osobistym zdaniem dramat i prawdziwy deal-breaker. Wskazówki w wersji 42mm są bardzo ładne. Złote, eleganckie, ładnie wykończone i ładnie wypełnione. Pasują do stylu zegarka. Wskazówki w wersji 39mm to porażka. Na żywo wyglądają jak wycięte z cienkiego pleksiglasu. Nie żartuję. Nie jestem pewien z czego są wykonane, ale robią wrażenie zwykłego, cienkiego plastiku z brzegami pomalowanymi czarną farbą. Wskazówka sekundowa też nie zachwyca. Ma swoje historyczne oparcie w starych modelach Worldmasterów, ale w realu wygląda dużo gorzej niż sekundnik w wersji 42mm.

 

Szkło. Bardzo ładny, wypukły szafir. Mnie się spodobał.

 

Mechanizm. Jestem fanem mechanizmów z ręcznym naciągiem i bardzo się ucieszyłem, że w tym zegarku właśnie taki pracuje. Niestety nie ma róży bez kolców. Po pierwsze samo nakręcanie mechanizmu. Mam kilka zegarków z naciągiem ręcznym. Każdy trochę inaczej się nakręca, ale w każdym jest to przyjemna, satysfakcjonująca czynność. Bez wyjątku. Aż do wczoraj. Atlantic z nieznanych mi przyczyn nakręca się jak zegarek automatyczny. Zamiast wrażenia "terkotania" przeskakującej zapadki jest raczej coś zbliżonego do uczucie tarcia sprzęgła - jak przy dokręcaniu automatu. Nie jestem pewien jaki mechanizm siedzi w środku, ale taka praca naciągu mechanizmu to było dla mnie duże zaskoczenie. Negatywne.

Drugie zaskoczenie jeżeli chodzi o mechanizm, to fakt, że koronka ma tzw "ghost-position". Wyraźnie czuć, że pozostawiono mechanizm datownika, bo są trzy pozycje koronki i w pozycji 1 wyraźnie czuć przeskakiwanie mechanizmu przy przestawianiu daty. A to jest zegarek bez datownika. Inne moje zegarki z mechanizmami bazującymi na ETA i z ręcznym naciągiem (CW C63, Stowa pilot) też nie mają datownika, ale nie mają tez "ghost-position". Aevig Thor na manualnej Miyocie również. A w Atlanticu niestety nie dobrali wersji mechanizmu do funkcji zegarka.

I jeszcze trzecie zastrzeżenie co do mechanizmu. Zegarek ma przeszklony dekielek. I to jest generalnie bardzo fajne. Niestety, o ile w przypadku automatów wystarczy czasem wrzucić logo na wahnik i już to jakoś przez szkło wygląda, to w przypadku ręcznego naciągu surowy mechanizm bez żadnego zdobienia i bez żadnego ładnego wykończenia robi niestety ponure wrażenie. Jeżeli postanowili odsłonić mechanizm, to powinni zadbać o to, żeby był on choćby w minimalnym stopniu atrakcyjny. Tego niestety zabrakło. Nieozdobiony, surowy mechanizm z ręcznym naciągiem wygląda po prostu słabo, smutno i nieatrakcyjnie.

 

W sumie bardzo fajny pomysł został moim zdaniem zniszczony kilkoma słabymi (oszczędnościowymi) decyzjami. Przy zegarku za 2 kPLN pewnie bym się nie czepiał, ale oficjalna cena to prawie 3800 kPLN. Ze tę cenę można by się było spodziewać po Atlanticu paru lepszych rozwiązań. Szczególnie, że wersja 42mm przy podobnej cenie je posiadała.

 

Dla porównania poniżej wrzucam zdjęcie wersji 42mm, żeby było wiadomo o czym piszę.

 

obraz.png.0342dee124004e249ce8f92fc3d90a16.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Perpetuum Mobile napisał(-a):

 

No niestety trochę rozczarowujące. Ale po kolei.

 

Po pierwsze uważam, że to świetny pomysł ze strony firmy, żeby odświeżyć tę serię Worldmasterów w rozmiarze 39mm. Poprzednia reedycja w rozmiarze 42mm bardzo mi się podobała wizualnie i nawet parę razy zrobiłem przymiarkę, ale zawsze rozmiar mnie odstraszał. Na garniturowca (bo ja tak go klasyfikuję) średnica 42mm to było o wiele za dużo. Na ręce bardzo było czuć ten rozmiar i dla mnie był zwyczajnie za duży.

 

Teraz zegarek w rozmiarze 39mm jest pod względem gabarytów idealny. Fajnie lezy na ręce, chowa się pod mankiet i ma na nadgarstku właściwe proporcje.

Pasek nie pomaga w przymiarce, bo jest sztywny i nie chce się obwinąć wokół nadgarstka, tylko leci pionowo w dół, ale jest raczej dobrej jakości i w trakcie ciągłego noszenia na pewno by się ułożył. Zresztą pasek to nigdy nie jest problem 😉

Zegarek w rozmiarze 39 mm miałem okazję porównać do modelu 42 mm, bo w salonie oba zostały wyciągnięte dla mnie do przymiarki z gabloty. I tutaj zaczynają się schody.

 

Tarcza. Tarcza ma ładny kolor i bardzo ładne nakładane indeksy. To robi dobre wrażenie i jest OK. Ale kiedy położy się go koło wersji 42mm to widać, że druk jest gorszej jakości, grubszy. Wersja 42mm ma napisy delikatniejsze i cieńsze. Po prostu ładniejsze. Biorąc pod uwagę, że tarcza w wersji 39mm jest mniejsza, to widać to jeszcze bardziej.

 

Wskazówki. Tutaj jest moim osobistym zdaniem dramat i prawdziwy deal-breaker. Wskazówki w wersji 42mm są bardzo ładne. Złote, eleganckie, ładnie wykończone i ładnie wypełnione. Pasują do stylu zegarka. Wskazówki w wersji 39mm to porażka. Na żywo wyglądają jak wycięte z cienkiego pleksiglasu. Nie żartuję. Nie jestem pewien z czego są wykonane, ale robią wrażenie zwykłego, cienkiego plastiku z brzegami pomalowanymi czarną farbą. Wskazówka sekundowa też nie zachwyca. Ma swoje historyczne oparcie w starych modelach Worldmasterów, ale w realu wygląda dużo gorzej niż sekundnik w wersji 42mm.

 

Szkło. Bardzo ładny, wypukły szafir. Mnie się spodobał.

 

Mechanizm. Jestem fanem mechanizmów z ręcznym naciągiem i bardzo się ucieszyłem, że w tym zegarku właśnie taki pracuje. Niestety nie ma róży bez kolców. Po pierwsze samo nakręcanie mechanizmu. Mam kilka zegarków z naciągiem ręcznym. Każdy trochę inaczej się nakręca, ale w każdym jest to przyjemna, satysfakcjonująca czynność. Bez wyjątku. Aż do wczoraj. Atlantic z nieznanych mi przyczyn nakręca się jak zegarek automatyczny. Zamiast wrażenia "terkotania" przeskakującej zapadki jest raczej coś zbliżonego do uczucie tarcia sprzęgła - jak przy dokręcaniu automatu. Nie jestem pewien jaki mechanizm siedzi w środku, ale taka praca naciągu mechanizmu to było dla mnie duże zaskoczenie. Negatywne.

Drugie zaskoczenie jeżeli chodzi o mechanizm, to fakt, że koronka ma tzw "ghost-position". Wyraźnie czuć, że pozostawiono mechanizm datownika, bo są trzy pozycje koronki i w pozycji 1 wyraźnie czuć przeskakiwanie mechanizmu przy przestawianiu daty. A to jest zegarek bez datownika. Inne moje zegarki z mechanizmami bazującymi na ETA i z ręcznym naciągiem (CW C63, Stowa pilot) też nie mają datownika, ale nie mają tez "ghost-position". Aevig Thor na manualnej Miyocie również. A w Atlanticu niestety nie dobrali wersji mechanizmu do funkcji zegarka.

I jeszcze trzecie zastrzeżenie co do mechanizmu. Zegarek ma przeszklony dekielek. I to jest generalnie bardzo fajne. Niestety, o ile w przypadku automatów wystarczy czasem wrzucić logo na wahnik i już to jakoś przez szkło wygląda, to w przypadku ręcznego naciągu surowy mechanizm bez żadnego zdobienia i bez żadnego ładnego wykończenia robi niestety ponure wrażenie. Jeżeli postanowili odsłonić mechanizm, to powinni zadbać o to, żeby był on choćby w minimalnym stopniu atrakcyjny. Tego niestety zabrakło. Nieozdobiony, surowy mechanizm z ręcznym naciągiem wygląda po prostu słabo, smutno i nieatrakcyjnie.

 

W sumie bardzo fajny pomysł został moim zdaniem zniszczony kilkoma słabymi (oszczędnościowymi) decyzjami. Przy zegarku za 2 kPLN pewnie bym się nie czepiał, ale oficjalna cena to prawie 3800 kPLN. Ze tę cenę można by się było spodziewać po Atlanticu paru lepszych rozwiązań. Szczególnie, że wersja 42mm przy podobnej cenie je posiadała.

 

Dla porównania poniżej wrzucam zdjęcie wersji 42mm, żeby było wiadomo o czym piszę.

 

obraz.png.0342dee124004e249ce8f92fc3d90a16.png

Fajna i treściwa recenzja, ale wielka szkoda, że zegarek posiada aż tyle niedociągnięć. 

Jako że mieliśmy przyjemność się poznać osobiście oraz zobaczyć na żywo po kilka naszych zegarków wiesz, że jestem fanem tej marki. Chodzi głównie o zegarki vintage. Jednak zawsze z ciekawością śledzę ich nowe projekty i niestety to już często nie to samo. Oczywiście mieli kilka ciekawych i dość udanych reedycji, ale ja chyba zostanę wiernym tym starym poczciwym Atlanticom 😉

Dzięki raz jeszcze Robert za rzetelną opinię. 

Edytowane przez SLAWEK 01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Perpetuum Mobile bardzo dziękuję za odpowiedź. Szkoda, że cena rośnie a jakość wykonania spada. Mnie podoba się automat z czarną tarczą, "na oko" na renderach wygląda na bardziej dopracowany niż mierzony przez Ciebie manual... Duży plus na wstępie za rozmiar...

 

@SLAWEK 01 mam dwa współczesne zegarki marki Atlantic i mógłbym mieć trzeci, oby tylko jakość rosła a nie malała. Ostatnio się rozpędzili i prezentują nowość za nowością. Może zrobią reedycję Monzy (piękna zieleń) i Master Marinera (ten co masz z tureckim datownikiem to mistrzostwo).

IMG_20221019_140055.jpg


Małżeństwo i zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.