Master Yoda 2171 #5801 Napisano 12 Sierpnia 2014 NiezbadanyA Jacek to kolega @xylog. :-) 0 Pozdrawiam, Marek Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
proki1971 769 #5802 Napisano 12 Sierpnia 2014 Moim zdaniem nie znajdziesz nic o tej omedze bo to nie omega. Jeśli omega wypuściła coś takiego to widzę taką pierwszy raz. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość kasparov #5803 Napisano 12 Sierpnia 2014 NiezbadanyA Jacek to kolega @xylog. :-) Dobrze wiedzieć. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zasadas 5084 #5804 Napisano 12 Sierpnia 2014 Jestem pod wrażeniem wiedzy Kolegi. Niezbadany - rozumiem, że do końca nie wiadomo o marce wszystkiego.Nieprzewidywalny - do końca nie wiadomo jak marka się zachowa? Czy to o to chodzi?trafiłeś idealnie jeśli chodzi o obszar niezbadany, natomiast nieprzewidywalny, odnosiłem również do przeszłości, ponieważ o niektórych markach tez nie wiemy wszystkiego, ale ich zachowania produkcyjne w przeszłości były oparte na przyjętych przez firmę regułach, natomiast jak się bardzo często okazuje ( ostatnie przypadki ringowców) Atlantic, nie prowadził sztywnej polityki produkcyjnej i dlatego dziś wiele obszarów, konfiguracji jest całkowicie nieprzewidywalnych i nieprawdopodobnych. I tak najlepiej wytłumaczyłby to Jacek , bo na pewno wie . 0 "You may delay but time will not" Benjamin Franklin Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość kasparov #5805 Napisano 12 Sierpnia 2014 Czy chodzi m.in. o te Atlanticki z cyframi rodem z gwiezdnych wojen? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zasadas 5084 #5806 Napisano 12 Sierpnia 2014 Cały wątek o oryginalności Atlanticówhttp://zegarkiclub.pl/forum/topic/85863-atlantic-oryginalny-czy-nie-zapytania-wszelkie/page-60 0 "You may delay but time will not" Benjamin Franklin Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość xylog #5807 Napisano 12 Sierpnia 2014 A co wy mnie tak obgadujecie?Proszę mnie chwalić, bo się czerwienię. Tak po kolei, nie mam takiego Worldmastera w kolekcji, jak i wielu innych.Ale poluję O Atlantikach wiem sporo, ale na pewno nie wszystko, przecież to co wiemy, to w większosci oparte o doświadczenie, nie o dokumenty. Marka zawsze była budżetowa, to i nie była szanowana. W każdym razie, jeszcze sporo poszukiwań przed nami. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Master Yoda 2171 #5808 Napisano 12 Sierpnia 2014 A co wy mnie tak obgadujecie?Proszę mnie chwalić, bo się czerwienię. Marka zawsze była budżetowa, to i nie była szanowana. .Jak jest za co chwalić,to się chwali....No i co Ty ,Marek czyli ja nigdy nie bylem "budżetowy"....no może poza pracą.....:-) :-) :-) 0 Pozdrawiam, Marek Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zasadas 5084 #5809 Napisano 12 Sierpnia 2014 Tu się trochę nie zgodzę. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych zegarki takie jak Atlantic, Doxa, czy Delbana były szczytem marzeń ówczesnych rodaków. Atlantic to wówczas równowartość jednej lub więcej pensji i nie każdego było stać i miął możliwości by go kupić. Bez obrazy dla tych zegarków, ale budżetowe to były wtedy Poljoty, Rakiety czy Pobiedy. Szwajcar to było "coś" 0 "You may delay but time will not" Benjamin Franklin Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość xylog #5810 Napisano 12 Sierpnia 2014 To my byliśmy biedni, o pozycjonowaniu Atlantika świadczy to, że większość kopert była mosiężna i chromowana. Liczące się marki stosowały wtedy stal.Mechanizmy też raczej z tych tańszych.I ilość modeli, wariantów i zdobień była ogromna, co nie zdarza się chyba w zegarkach z wyższej półki.Ale tym większa radość zbierania tej marki. A trafienie dobrze zachowanego egzemplarza to duża frajda. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zasadas 5084 #5811 Napisano 12 Sierpnia 2014 Całkowita zgodność, byliśmy biedni, a i obecne relacje średniozarobkowe do cen zegarków też nie wypadają zachwycająco. To co dla nas było szczytem marzeń w globalnej klasyfikacji było "bardzo" budżetowe. 0 "You may delay but time will not" Benjamin Franklin Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tomi_Leg 261 #5812 Napisano 13 Sierpnia 2014 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Narfas 62 #5813 Napisano 13 Sierpnia 2014 To nie zegarki i nie jestem pewny czy to kogoś zainteresuje, ale ja mam banana na twarzy. Miałem już te książki, te egzemplarze kupiłem dla dedykacji, oczywiście. pozdrawiamNarfas 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Stierlitz 254 #5814 Napisano 13 Sierpnia 2014 Nafras cieszę się Twoim szczęściem - innymi słowy zazdroszczę jak cholera! 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mechanik 991 #5815 Napisano 13 Sierpnia 2014 Ale rarytas ! 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
papax 97 #5816 Napisano 13 Sierpnia 2014 Tu się trochę nie zgodzę. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych zegarki takie jak Atlantic, Doxa, czy Delbana były szczytem marzeń ówczesnych rodaków. Atlantic to wówczas równowartość jednej lub więcej pensji i nie każdego było stać i miął możliwości by go kupić. Bez obrazy dla tych zegarków, ale budżetowe to były wtedy Poljoty, Rakiety czy Pobiedy. Szwajcar to było "coś" Inna sprawa, że taki Atlantic, to oprócz rozmiaru się od takiej Pobiedy wiele jakościowo nie różnił... 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
gniewko 115 #5817 Napisano 13 Sierpnia 2014 20140813_165724.jpg 20140813_165733.jpg 20140813_170004.jpg 20140813_175327.jpg Sympatyczna parka 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
OmegaDeVille 59 #5818 Napisano 13 Sierpnia 2014 Nafras cieszę się Twoim szczęściem - innymi słowy zazdroszczę jak cholera!Nie Ty jeden zazdrościsz Gratuluje Narfas! 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zasadas 5084 #5819 Napisano 13 Sierpnia 2014 Inna sprawa, że taki Atlantic, to oprócz rozmiaru się od takiej Pobiedy wiele jakościowo nie różnił...Być może, nie jestem znawcą jakości radzieckich zegarków, ale różnice w cenie były bardzo duże i relatywnie radzieckie mieściły się w możliwościach przeciętnego budżetu, a Atlantici raczej nie. 0 "You may delay but time will not" Benjamin Franklin Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Narfas 62 #5820 Napisano 13 Sierpnia 2014 Inna sprawa, że taki Atlantic, to oprócz rozmiaru się od takiej Pobiedy wiele jakościowo nie różnił... Różnił się, ale trudno porównywać. Atlantic miał zegarki o różnym standardzie wykonania, w kopertach zarówno cynkalowych, jak i mosiężnych, stalowych czy złotych. Generalnie korzystał ze sprawdzonych podwykonawców jeśli chodzi o wskazówki i tarcze, chociaż korzystał przynajmniej częściowo ze wzorów "z katalogu" z dołączonym własnym logo. Werki: różne ebusze, w tym chrono.Pobieda: tani ale solidny zegarek "dla ludu", produkowany w różnych fabrykach. Werki to prosta ale solidna konstrukcja, w większości przypadków bez antiszoka, dekielki zaciskane (tylko tzw. de luxe miały radzieckiego incabloca i zakręcane dekielki).Atlantiki były jednak lepiej wykonane, szczególnie jeśli chodzi o tarcze i wskazówki. Rosjanie dopiero rozwijali swój przemysł zegarkowy i mieli pewien problem ze zrobieniem czegokolwiek poza prostą, zadrukowaną tarczą. Atlantic korzystał z oferty doświadczonych podwykonawców - sam przecież niczego nie robił. pozdrawiamNarfas 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
OmegaDeVille 59 #5821 Napisano 13 Sierpnia 2014 (edytowane) Mój ojciec kupił sobie w 1947 roku Doxę, a w 1958 Atlantica. Pamiętam, że każdy z nich był wielkim wydatkie, równowartością 1,5-2 pensji.....Ja szwajcara kupiłem sobie dopiero w 1964 roku - Cymę. Chodziłem z nią do 2000 - Kiedy w obronie córki tłukłem się z jakimś mokłosem, spadła mi z ręki i pękła oś. Zegarmistrz ją wymienił, ale zegarek nie był już taki dokładny, więc poszła do siostrzeńca....a szkoda. Kiedyś się o nią upomnę!Wcześniej miałem tylko Poljota i Ruhlę - którą przegrałem w karty Edytowane 26 Sierpnia 2017 przez OmegaDeVille 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gregorian 151 #5822 Napisano 13 Sierpnia 2014 To nie zegarki i nie jestem pewny czy to kogoś zainteresuje, ale ja mam banana na twarzy. Miałem już te książki, te egzemplarze kupiłem dla dedykacji, oczywiście. pozdrawiamNarfasWydanie z '48!Dobry rocznik Fiu, fiu... 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość kasparov #5823 Napisano 13 Sierpnia 2014 (edytowane) Mój ojciec kupił sobie w 1947 roku Doxę, a w 1958 Atlantica. Pamiętam, że każdy z nich był wielkim wydatkie, równowartością 1,5-2 pensji.....Ja szwajcara kupiłem sobie dopiero w 1969 roku - Cymę. Chodziłem z nią do 2000 - Kiedy w obronie córki tłukłem się z jakimś mokłosem, spadła mi z ręki i pękła oś. Zegarmistrz ją wymienił, ale zegarek nie był już taki dokładny, więc poszła do siostrzeńca....a szkoda. Kiedyś się o nią upomnę!Wcześniej miałem tylko Poljota i Ruhlę - którą przegrałem w karty Charakternie! (...) Rosjanie dopiero rozwijali swój przemysł zegarkowy i mieli pewien problem ze zrobieniem czegokolwiek poza prostą, zadrukowaną tarczą. Atlantic korzystał z oferty doświadczonych podwykonawców - sam przecież niczego nie robił. (...)Opierając się na faktach - ZSRR od początku XIX w. stawiało większy nacisk na kopiowanie zachodnich rozwiązań przemysłowych, przez wywiad gospodarczy, niż na własnych badaniach, innowacjach. Na podstawie powieści Wiktora Suworowa. Edytowane 13 Sierpnia 2014 przez kasparov 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zasadas 5084 #5824 Napisano 13 Sierpnia 2014 ...nie na takiej rzeczy, której by w latach rozkwitu Rosjanie, a dzisiaj Chińczycy nie skopiowali. 0 "You may delay but time will not" Benjamin Franklin Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Narfas 62 #5825 Napisano 13 Sierpnia 2014 Opierając się na faktach - ZSRR od początku XIX w. stawiało większy nacisk na kopiowanie zachodnich rozwiązań przemysłowych, przez wywiad gospodarczy, niż na własnych badaniach, innowacjach. Na podstawie powieści Wiktora Suworowa. Fakty są takie, że do lat '30 XX w. nie było tam kompletnie żadnego przemysłu zegarkowego. Były co najwyżej montownie w Petersburgu (Billondes/Zenith, Moser, Longines i inne), bo gotowe zegarki były obłożone wysokimi cłami, w przeciwieństwie do części sprowadzanych głównie ze Szwajcarii.Początki przemysłu to początek lat '30, wykupienie i przeniesienie amerykańskiego Hampdena, potem Zwiezdy czy ZiMy na licencji LIPa... a potem była wojna i wszystko ruszyło tak naprawdę od 1946 roku. Tradycji przemysłu zegarkowego nie było żadnych, więc tak naprawdę trzeba było zacząć od podstaw i go tworzyć, chociaż pomógł sprzęt przywieziony z Niemiec w ramach reparacji wojennych, potem kupiono też sporo różności w Szwajcarii i jakoś to poszło. W każdym razie w latach '50 nie powstawało nic porównywalnego z Atlantikiem, bo zarówno know-how jak i potrzeby były zupełnie inne. Priorytetem była masowa produkcja tanich i odpornych zegarków dla wyposzczonego rynku. Rozbujało się to tak naprawdę pod koniec lat '60. pozdrawiamNarfas 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach