Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
cytochrom

Nasze nowe nabytki vintage

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem nie znajdziesz nic o tej omedze bo to nie omega. Jeśli omega wypuściła coś takiego to widzę taką pierwszy raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kasparov

Niezbadany

A Jacek to kolega @xylog. :-)

 

Dobrze wiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem pod wrażeniem wiedzy Kolegi.

 

Niezbadany - rozumiem, że do końca nie wiadomo o marce wszystkiego.

Nieprzewidywalny - do końca nie wiadomo jak marka się zachowa? Czy to o to chodzi?

trafiłeś idealnie jeśli chodzi o obszar niezbadany, natomiast nieprzewidywalny, odnosiłem również do przeszłości, ponieważ o niektórych markach tez nie wiemy wszystkiego, ale ich zachowania produkcyjne w przeszłości były oparte na przyjętych przez firmę regułach, natomiast jak się bardzo często okazuje ( ostatnie przypadki ringowców) Atlantic, nie prowadził sztywnej polityki produkcyjnej i dlatego dziś wiele obszarów, konfiguracji jest całkowicie nieprzewidywalnych i nieprawdopodobnych. I tak najlepiej wytłumaczyłby to Jacek  :) , bo na pewno wie :D  ;)


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kasparov

Czy chodzi m.in. o te Atlanticki z cyframi rodem z gwiezdnych wojen? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość xylog

A co wy mnie tak obgadujecie?

Proszę mnie chwalić, bo się czerwienię.

 

Tak po kolei, nie mam takiego Worldmastera w kolekcji, jak i wielu innych.

Ale poluję :)

O Atlantikach wiem sporo, ale na pewno nie wszystko, przecież to co wiemy, to w większosci oparte o doświadczenie, nie o dokumenty.

 

Marka zawsze była budżetowa, to i nie była szanowana.

W każdym razie, jeszcze sporo poszukiwań przed nami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co wy mnie tak obgadujecie?

Proszę mnie chwalić, bo się czerwienię.

 

 

Marka zawsze była budżetowa, to i nie była szanowana.

.

Jak jest za co chwalić,to się chwali....

No i co Ty ,Marek czyli ja nigdy nie bylem "budżetowy"....no może poza pracą.....:-) :-) :-)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu się trochę nie zgodzę. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych zegarki takie jak Atlantic, Doxa, czy Delbana były szczytem marzeń ówczesnych rodaków. Atlantic to wówczas równowartość jednej lub więcej pensji i nie każdego było stać i miął możliwości by go kupić. Bez obrazy dla tych zegarków, ale budżetowe to były wtedy Poljoty, Rakiety czy Pobiedy. Szwajcar to było "coś" :)


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość xylog

To my byliśmy biedni, o pozycjonowaniu Atlantika świadczy to, że większość kopert była mosiężna i chromowana. Liczące się marki stosowały wtedy stal.

Mechanizmy też raczej z tych tańszych.

I ilość modeli, wariantów i zdobień była ogromna, co nie zdarza się chyba w zegarkach z wyższej półki.

Ale tym większa radość zbierania tej marki. A trafienie dobrze zachowanego egzemplarza to duża frajda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Całkowita zgodność, byliśmy biedni, a i obecne relacje średniozarobkowe do cen zegarków też nie wypadają zachwycająco. To co dla nas było szczytem marzeń w globalnej klasyfikacji było "bardzo" budżetowe.


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie zegarki i nie jestem pewny czy to kogoś zainteresuje, ale ja mam banana na twarzy.

 

4460994836.jpg

 

4460994836_1.jpg

 

Miałem już te książki, te egzemplarze kupiłem dla dedykacji, oczywiście.

 

pozdrawiam

Narfas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nafras cieszę się Twoim szczęściem - innymi słowy zazdroszczę jak cholera!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu się trochę nie zgodzę. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych zegarki takie jak Atlantic, Doxa, czy Delbana były szczytem marzeń ówczesnych rodaków. Atlantic to wówczas równowartość jednej lub więcej pensji i nie każdego było stać i miął możliwości by go kupić. Bez obrazy dla tych zegarków, ale budżetowe to były wtedy Poljoty, Rakiety czy Pobiedy. Szwajcar to było "coś" :)

 

Inna sprawa, że taki Atlantic, to oprócz rozmiaru się od takiej Pobiedy wiele jakościowo nie różnił...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nafras cieszę się Twoim szczęściem - innymi słowy zazdroszczę jak cholera!

Nie Ty jeden zazdrościsz ;)

Gratuluje Narfas!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, że taki Atlantic, to oprócz rozmiaru się od takiej Pobiedy wiele jakościowo nie różnił...

Być może, nie jestem znawcą jakości radzieckich zegarków, ale różnice w cenie były bardzo duże i relatywnie radzieckie mieściły się w możliwościach przeciętnego budżetu, a Atlantici raczej nie.


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, że taki Atlantic, to oprócz rozmiaru się od takiej Pobiedy wiele jakościowo nie różnił...

 

Różnił się, ale trudno porównywać. Atlantic miał zegarki o różnym standardzie wykonania, w kopertach zarówno cynkalowych, jak i mosiężnych, stalowych czy złotych. Generalnie korzystał ze sprawdzonych podwykonawców jeśli chodzi o wskazówki i tarcze, chociaż korzystał przynajmniej częściowo ze wzorów "z katalogu" z dołączonym własnym logo. Werki: różne ebusze, w tym chrono.

Pobieda: tani ale solidny zegarek "dla ludu", produkowany w różnych fabrykach. Werki to prosta ale solidna konstrukcja, w większości przypadków bez antiszoka, dekielki zaciskane (tylko tzw. de luxe miały radzieckiego incabloca i zakręcane dekielki).

Atlantiki były jednak lepiej wykonane, szczególnie jeśli chodzi o tarcze i wskazówki. Rosjanie dopiero rozwijali swój przemysł zegarkowy i mieli pewien problem ze zrobieniem czegokolwiek poza prostą, zadrukowaną tarczą. Atlantic korzystał z oferty doświadczonych podwykonawców - sam przecież niczego nie robił.

 

pozdrawiam

Narfas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec kupił sobie w 1947 roku Doxę, a w 1958 Atlantica. Pamiętam, że każdy z nich był wielkim wydatkie, równowartością 1,5-2 pensji.....

Ja szwajcara kupiłem sobie dopiero w 1964 roku - Cymę. Chodziłem z nią do 2000 - Kiedy w obronie córki tłukłem się z jakimś mokłosem, spadła mi z ręki i pękła oś. Zegarmistrz ją wymienił, ale zegarek nie był już taki dokładny, więc poszła do siostrzeńca....a szkoda. Kiedyś się o nią upomnę!

Wcześniej miałem tylko Poljota i Ruhlę - którą przegrałem w karty ;)

Edytowane przez OmegaDeVille

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie zegarki i nie jestem pewny czy to kogoś zainteresuje, ale ja mam banana na twarzy.

 

Miałem już te książki, te egzemplarze kupiłem dla dedykacji, oczywiście.

 

pozdrawiam

Narfas

Wydanie z '48!

Dobry rocznik :)

Fiu, fiu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kasparov

Mój ojciec kupił sobie w 1947 roku Doxę, a w 1958 Atlantica. Pamiętam, że każdy z nich był wielkim wydatkie, równowartością 1,5-2 pensji.....

Ja szwajcara kupiłem sobie dopiero w 1969 roku - Cymę. Chodziłem z nią do 2000 - Kiedy w obronie córki tłukłem się z jakimś mokłosem, spadła mi z ręki i pękła oś. Zegarmistrz ją wymienił, ale zegarek nie był już taki dokładny, więc poszła do siostrzeńca....a szkoda. Kiedyś się o nią upomnę!

Wcześniej miałem tylko Poljota i Ruhlę - którą przegrałem w karty ;)

Charakternie! 

 

(...) Rosjanie dopiero rozwijali swój przemysł zegarkowy i mieli pewien problem ze zrobieniem czegokolwiek poza prostą, zadrukowaną tarczą. Atlantic korzystał z oferty doświadczonych podwykonawców - sam przecież niczego nie robił. (...)

Opierając się na faktach - ZSRR od początku XIX w. stawiało większy nacisk na kopiowanie zachodnich rozwiązań przemysłowych, przez wywiad gospodarczy, niż na własnych badaniach, innowacjach. Na podstawie powieści Wiktora Suworowa.

Edytowane przez kasparov

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:) ...nie na takiej rzeczy, której by w latach rozkwitu Rosjanie, a dzisiaj Chińczycy nie skopiowali. :D


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opierając się na faktach - ZSRR od początku XIX w. stawiało większy nacisk na kopiowanie zachodnich rozwiązań przemysłowych, przez wywiad gospodarczy, niż na własnych badaniach, innowacjach. Na podstawie powieści Wiktora Suworowa.

 

Fakty są takie, że do lat '30 XX w. nie było tam kompletnie żadnego przemysłu zegarkowego. Były co najwyżej montownie w Petersburgu (Billondes/Zenith, Moser, Longines i inne), bo gotowe zegarki były obłożone wysokimi cłami, w przeciwieństwie do części sprowadzanych głównie ze Szwajcarii.

Początki przemysłu to początek lat '30, wykupienie i przeniesienie amerykańskiego Hampdena, potem Zwiezdy czy ZiMy na licencji LIPa... a potem była wojna i wszystko ruszyło tak naprawdę od 1946 roku. Tradycji przemysłu zegarkowego nie było żadnych, więc tak naprawdę trzeba było zacząć od podstaw i go tworzyć, chociaż pomógł sprzęt przywieziony z Niemiec w ramach reparacji wojennych, potem kupiono też sporo różności w Szwajcarii i jakoś to poszło. W każdym razie w latach '50 nie powstawało nic porównywalnego z Atlantikiem, bo zarówno know-how jak i potrzeby były zupełnie inne. Priorytetem była masowa produkcja tanich i odpornych zegarków dla wyposzczonego rynku. Rozbujało się to tak naprawdę pod koniec lat '60.

 

pozdrawiam

Narfas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.