Najlepszy przyjaciel człowieka :-)

[loco50 20608]

https://wiadomosci.wp.pl/policjanci-uratowali-psa-przywiazanego-do-drzewa-teraz-szukaja-sprawcy-6393363487098497a

 

Co za kraj?Co za ludzie?W niedzielę zap... do kościoła, wszyscy k... święci a ciągle takie rzeczy się zdarzają. Normalnie łapy bym takiemu sk.... połamał

[Carrot 2432]

Zaczynają się wakacje, zwierzęta stają się przeszkodą w realizacji planów... to się chyba nigdy nie skończy

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

[egzo18 744]

Takiego wczoraj spotkałem

 

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[rmak 22750]

Ostatnio ich całkiem sporo. Bardzo często w nocy podczas biegania je spotykam i też całkiem nieźle zasuwają 

[Gość TigerBear]

[rmak 22750]

To ten sam co wcześniej ?

[Gość TigerBear]

Nie, to świętej pamięci Rysiu. 

Walczyłem o niego prawie dwa lata, ale przyszedł taki dzień... odszedł mi na rękach     

Tofik, kolega Rysia...

 

A to aktualny kochaś...

 

 

[loco50 20608]

Następna

 

https://www.o2.pl/artykul/wyrzucila-szczenieta-do-smieci-kobiecie-groza--lata-wiezienia-6393643953178753a

 

Już więcej nie będę wrzucał takich smutków.

Edytowane 19 Czerwca 2019 przez loco50

[rmak 22750]

Nie, to świętej pamięci Rysiu. 

Walczyłem o niego prawie dwa lata, ale przyszedł taki dzień... odszedł mi na rękach     

Tofik, kolega Rysia...

 

 

A to aktualny kochaś...

 

 

 

 

Tak mi się właśnie wydawało. Wszystkie super. Ten aktualny to Main Coon ?

[Gość TigerBear]

Tak mi się właśnie wydawało. Wszystkie super. Ten aktualny to Main Coon ?

 

Tak, Maine Coon...

 

 

 

 

I Fruzia...

 

 

Edytowane 19 Czerwca 2019 przez TigerBear

[rmak 22750]

Fruzia jest świetna. Nie bałagani zanadto w domu, bo też się kiedyś zastanawiałem, ale póki co nasza Maine Coon-ka wystarczy 

[Gość TigerBear]

 

 

Już więcej nie będę wrzucał takich smutków.

Słusznie, Loco. naprawdę nóż się otwiera w kieszeni  

Fruzia jest świetna. Nie bałagani zanadto w domu, bo też się kiedyś zastanawiałem, ale póki co nasza Maine Coon-ka wystarczy 

 

Fruzia też została juz tylko w moich wspomnieniach, ale...

Kochane zwierzątko, nigdy nie załatwiła sie poza miejscem do tego przeznaczonym.

Lubiła podgryzać pięty, ale tak delikatnie, zabawowo.

Chowała też różne przedmioty do poszwy kołdry, tam też często spała.

Ówczesny kot ( Chełmuś ) miał na nią chrapkę, ale na szczęście nigdy nie doszło do konfrontacji. 

Edytowane 19 Czerwca 2019 przez TigerBear

[rmak 22750]

Super wspomnienia. Dziękuję.

Miałeś tego zwierzyńca chyba nie mniej niż ja 

[Gość TigerBear]

Było troszkę tych zwierzaczków.  Głownie przez to, że nie umiałem obojętnie przejść widząc, że zwierzakowi dzieje się krzywda.

Kotki, pieski, ptaszki... kiedyś, jako dziecko,  nawet owady znosiłem do domu... ślimaczki też  

[Carrot 2432]

A pisałam już kiedyś że jesteś TigerBear Daddy taką postawę się chwali

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

[switch107 375]

Lato przyszło - trzeba trochę opalenizny złapać

 

Edytowane 19 Czerwca 2019 przez switch107

[Carrot 2432]

Wygląda jak chart, choć trudno orzec w tej pozycji...

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

[mario1971 68045]

Wygląda jak chart, choć trudno orzec w tej pozycji...

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

 

Raczej wyżeł...

[Carrot 2432]

 

 

Lato przyszło - trzeba trochę opalenizny złapać

Chyba poprosimy autora o rozstrzygnięcie chart to czy wyżeł? A może jeszcze inna rasa?

 

Taki oto Stefan się wczoraj przypałętał do nas na działkę. Dostał kolację i dziś rano śniadanie i poszedł dalej używać życia

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

[Gość TigerBear]

A pisałam już kiedyś że jesteś TigerBear Daddy taką postawę się chwali

 

Hi hi

 

Dziękuję.

[Jędrula.wawa 1326]

Taki oto Stefan się wczoraj przypałętał do nas na działkę. Dostał kolację i dziś rano śniadanie i poszedł dalej używać życia.

Bądź spokojna, wróci !

My kiedyś zrobiliśmy sobie wakacje w Pineda de Mar. Wynajęliśmy domek z ogrodem i tarasem, gdzie oczywiście koncentrowało się życie towarzyskie. Oczywiście przyplątał się koteł, nazwaliśmy go Zorro. Widać że był niezły zabijaka, uszy postrzępione, jakieś strupy ... wiadomo o co chodzi. Aaaa ... byłbym zapomniał. Atrybuty męskości miał ponadprzeciętne. Chętnie z nami ucztował, ale np. próba wzięcia na ręce wyzwalała w nim odruchy obronne.

Pobyt miał się już ku końcowi, gdy pewnego dnia zięć stwierdził, że wcześniej zejdzie z plaży i przygotuje coś do jedzenia. No fajnie, coś okazało się jakimś gulaszem który chętnie skonsumowaliśmy. Jednak coś wzbudziło nasz niepokój, bo od tego momentu Zorro już się u nas nie pojawiał.

I do dzisiaj nie wiemy tak naprawdę, co jedliśmy

Zięć zaklinał się że to była wołowina z puszki, ale kto to wie

[Carrot 2432]

Wiem, że wróci, przecież jeszcze obiad i kolacja i przyjdzie też zapewne Wacław, drugi kocur, który się u nas weekendowo stołuje. Wacław będzie zapewne dopiero na kolację.

A Ty się Jędrula nie przejmuj, to na pewno nie był Zorro. Zorro pewnie znalazł jakichś nowych wczasowiczów, którzy go dokarmiali przez następne dwa tygodnie. I tak do końca sezonu

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

[kiniol 2281]

Po kolejnym dziesięciodniowym gigancie, kot Wargor wrócił do domku... Tak co pół roku. Teraz cwaniaczek śpi u pańci i pańcia w łóżeczku... 

 

 

 

 

 

[Carrot 2432]

Kiniol, skąd ja to znam... I ta ulga jak wróci i oznajmi swoją obecność głośnym miałknięciem, które zazwyczaj oznacza "dajcie jeść, pomiziajcie i idę spać"

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

Edytowane 20 Czerwca 2019 przez Carrot

[kiniol 2281]

Nie wiem gdzie był, ale cały czas gada...