Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

artme

Magia "markowych" zegarków

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

tak od dluzszego czasu (jak zapewne wielu z Was) ogladam sobie zegarki klubowiczow w temacie "Jaki zegarek masz dzis na reku" i wielokrotnie spotykam sie z opiniami/wypowiedziami ludzi, ktorych nie stac na np. wymarzona Omege, Taga czy Rolexa. Podziwiaja, "zazdroszcza" (w pozytywnym tego slowa znaczeniu), chwala a potem pokazuja swoje "malenstwa" i czesto dopisuja teksty w stylu "...bardzo go lubie, bo przypomina mi on moja ulubiona Omege PO"... :P

 

I powstala u mnie mysl - czy rzeczywiscie (choc jestesmy pasjonatami i o zegarkach wiemy troszke wiecej niz przecietny smiertelnik, ktory swoja wiedze opiera tylko na reklamach i marketingu firmy) dokonujemy wyborow w pelni racjonalnych podpierajac sie historia, budowa werkow etc.?

A moze wybory te, podyktowane sa jednak czesciej MARKĄ i jej pozycja (a co za tym idzie prestizem)? Sami oczywiscie sie do tego nie przyznamy, gdyz jest to dzialanie o charakterze nieswiadomym i podprogowym (mądre słowo :P )? Jednak chcialem wzbudzic w Was tym watkiem chec do "otworzenia sie" i chwili refleksji nad tym, ile jest w nas tej pasji a ile w rzeczywistosci "uzaleznienia" od marketingu i prestizu marki :)

 

Zapraszam do dyskusji odwaznych :):lol:

 

Pogadacie?

artme

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak chcialem wzbudzic w Was tym watkiem chec do "otworzenia sie" i chwili refleksji nad tym, ile jest w nas tej pasji a ile w rzeczywistosci "uzaleznienia" od marketingu i prestizu marki :P

 

Jedno z drugim się nie wyklucza. Przynajmniej u mnie tak jest. Oczywiście, że najlepiej jeżeli kupi się zegarek, który jest świetnie wykonany z nietuzinkowym mechanizmem i prestiżowej marki za "nieduże" pieniądze. Ale chyba najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby zegarek cieszył Nasze oko. Niezależnie od wymienionych przez Ciebie kryteriów. A dążenie do lepszego...cóż w tym złego?


Rafał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, ja kupuje zegarki które poprostu mi się podobają, jasna sprawa ze pomijając wygląd musza mieć jeszcze dobre wykonanie.

 

Ale za żadne skarby nie kupiłbym zegarka modowego, typu Armani czy inny Gucci.


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Całkiem możliwe, że do takich rozważań skłonił Cię mój zachwyt nad Omegą, którą porównałem do swojego Mako, odwołam się więc do tego przykładu :P

Zawsze uważałem, że w w kwestii diverów oryginalna była tylko firma Blancpain, a wszystkie późniejsze nurki to tylko wariacje na temat Fifty Fathmos, niemniej moim zdaniem Omega doszła w tym temacie do perfekcji i jej divery, a szczególnie PO to majstersztyki pod każdym względem. Nie ustrzegę się więc porównywania każdego kupowanego zegarka do swojego ideału, na który niestety na razie mnie nie stać... Wygląd nie jest jednak najważniejszy, bo gdyby liczyło się dla mnie tylko to, zapewne bez wahania sięgnąłbym po replikę :lol: Na szczęście istnieją firmy które za niewielkie pieniądze, robią pięknie wykonane, niezawodne zegarki. Firmy takie jak Orient czy Seiko dają osobą takim jak ja, możliwość zakupu dobrego zegarka za niewielkie pieniądze, a że nawet Omega nie ustrzegła się wzorowania na innych, niczym złym nie jest to, że inne firmy wzorują się nieco na Omedze :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po prostu kazdy kto kupuje Omege "przedluza" sobie - bo chcialby byc jak James :-))))


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po prostu kazdy kto kupuje Omege "przedluza" sobie - bo chcialby byc jak James :-))))

Kto to mówi :P....były posiadacz Seamasterka

 

Ja chce kupic bo mi sie podoba a np na edycje James Bond bym się nigdy nie zdecydowal....jest festyniarska.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chce kupic bo mi sie podoba a np na edycje James Bond bym się nigdy nie zdecydowal....jest festyniarska.

 

+1

 

Kupować Omegę, bo to zegarek Jamesa Bonda...? :lol:

 

Natomiast w kwestii zapytania tematowego, nie oszukujmy się, magia marki przy zakupie ma znaczenie. Kupując zegarek, nie kupujemy przecież samego werku i jego parametrów, ale też( a może czasem przede wszystkim? :P ) jakość wykonania, design zegarka, osiągnięcia i historię marki, całą tę otoczkę związaną z marką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chce kupic bo mi sie podoba a np na edycje James Bond bym się nigdy nie zdecydowal....jest festyniarska.

 

 

-500 :P Nie znasz się :lol:


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to się nazywa marketingowo wyróżnienie produktu czyli jesli rynek jest zapełniony...tak jak w przypadku zegarków i wlasciwosci oraz ceny wielu produktów są zbliżone lub identyczne to należy produkt wyróżnić....poprzez pozycjonowanie marki...czyli sponsoring, edycje limitowane, powiązanie marki z określonymi czynnościami, statusem klienta-odbiorcy .....to wszystko spowodować ma że mimo że zegarek firmy konkurencyjnej będzie technicznie taki sam....to nawet dołożymy kasę bo identyfikujemy się lub chcemy się identyfikować z odbiorcą kreowanym przez firmę...subtelne to wszystko ....ale działa :]...''chciejstwo'' ludzi zostaje zaspokojone :P

 

Można by nawet pokusić się o stworzenie listy firm zegarkowych których nakłady na marketing są największe ( nie koniecznie produkują najlepsze zegarki), na pewno w czołówce znajdują się:

- Rolex

- Omega

- Tag Heuer

- AP

- Breitling

 

z niższej półki

- Hamilton w usa jest mocno pozycjonowany.

- Swatch

- Casio G-shock - subtelne pozycjonowanie

 

Firmy które chyba marketing zaniedbują a mogły by dzięki niemu sprzedawać dużo więcej ( nie znam danych ale tak mi się wydaje):

 

tutaj podam przykład:

- Zenith

- Eterna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marka to nie tylko nazwa - albo inaczej - marka to wszystko co stoi za nazwa. I tutaj mamy historie, mechanizmy, jakosc, prestiz, marketing, ambasadorzy, ludzie znani ktorzy tez nosza, a na samym koncu mamy wrazenia z jazdy - czyli jak sie czujemy z danym produktem i marka.

 

Pozycjonowanie marki i ustalanie targetu to wazna rzecz - zarowno z punktu widzenia firmy jak i klienta. Omega chce miec takich i takich klientow (cena pokazuje, ze to jednak nie produkt masowy), JLC innych - tutaj to juz bardzo waskie grono, a Seiko jest masowe co przeciez nie znaczy, ze zle...

 

Marka ma znaczenie. Pomysl o samochodzie, laptopie i piwie... Kupujesz czesto to co inni a najlepiej jak jest to jeszcze to co jest marzeniem lub celem innych.

 

Zatem kazdy z nas ma zegarek marzenie, ktory predzej czy pozniej pewnie zrealizuje. I czesto jest to dobra marka :P


Pozdrawiam

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-500 :P Nie znasz się :P

 

:lol:

 

Ps. Ja uwielbiam Omegę również za jej dokonania i na pewno magia marki ma znaczenie przy dokonywaniu wyboru.

Natomiast zarówno magia jak i wykonanie samych zegarków mają swój udział w moim przypadku.

Na pewno nie kupiłbym kiepsko wykonanej Omegi tylko dlatego, że to Omega.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no jasna sprawa - po pierwsze zegarek musi mi się podobać - nigdy nie kupiłbym zegarka który by mi się nie podobał nawet choćby to był oryginalny Patek i ktoś chciał za niego 1000zł - po prostu źle bym się czuł z zegarkiem na ręce, który mi się nie podoba - dlatego wolę np podobające mi się Seiko niż wybrylancikowanego odpustowego Rolexa :P Czy historia marki ma dla mnie znaczenie? Pewnie tak, ale wiele marek ma bardzo zacne historie i nie można powiedzieć że takie popularne Seiko nie wniosło nic do zegarmistrzostwa bo to wierutna bzdura i od razu można wyskoczyć z argumentami chociażby tego co prezentują sobą Grand Seiko. To że dążymy do coraz lepszego to jest normalne chociaż ja np wybierając pomiędzy Seiko Monsterem pomarańczką a Doxą SUB wybrałem Seiko bo nie widziałem w czym Doxa miała by być lepsza mimo iluś krotnie wyższej ceny bo oba podobały mi się jednakowo. :P Osobiście dla mnie taką marką która ciągle mnie zadziwia jest JLC ale ich ceny są dla mnie zaporowe więc się nie porywam z motyką na słońce :lol: niemniej nigdy tak jak inni - nie kupiłbym zegarka tylko dla marki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Omegi? Pewnie sie trafiają ;)Tak jak i Longinesy :P

 

Fakt, więcej dam za zegarek który mi się podoba jeśli jego "nazwa" tez mi się podoba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Omegi? Pewnie sie trafiają ;)Tak jak i Longinesy :P

 

Fakt, więcej dam za zegarek który mi się podoba jeśli jego "nazwa" tez mi się podoba.

 

Przykład Doxy Sub i Seiko Orange Monster bardzo mi pasuje. Kiedyś kupię OM ale chętniej za tę cene brałbym Doxę mimo że podoba mi się nawet mniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykład Doxy Sub i Seiko Orange Monster bardzo mi pasuje. Kiedyś kupię OM ale chętniej za tę cene brałbym Doxę mimo że podoba mi się nawet mniej.

Ale one nie są w tej samej cenie :P chociaż dla mnie np cena nie była jakimś wielkim argumentem przy wyborze pomiędzy nimi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...nigdy nie kupiłbym zegarka który by mi się nie podobał nawet choćby to był oryginalny Patek i ktoś chciał za niego 1000zł

W takim razie nie kupuj, tylko daj mnie znać, jakby się taka okazja trafiła :P


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie nie kupuj, tylko daj mnie znać, jakby się taka okazja trafiła :P

Spoko - jest wiele ich modeli które mi się nie podobają :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość 00110010000010011001

Ciekawy temat.

No to sie odwaze wypowiedziec :lol:

Stac mnie na zegarek za ponad 10k a uzywam Casio za 1k - bilem sie wiele razy z myslami no kup sobie te Omege, ale ze mnie jest beznadziejny przypadek :P poniewaz zegarek ktory posiadam po prostu lubie :P i nie chce innego... . Mozna sie interesowac, pasjonowac zegarkami a nie miec zadnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko - jest wiele ich modeli które mi się nie podobają :P

Generalnie chodzi o to że zastosowałeś złe słowo kluczowe "nie kupiłbym". Powinieneś był napisać "nie nosiłbym". Jeśli chodzi o kupno, to jest oczywiste że byś kupił oryginalnego Patka za 1 tys, tak samo jakbyś kupił łańcuch ze szczerego złota, gdyby ktoś w przypływie szaleństwa chciał Ci go sprzedać za 5 zł. Nie po to żeby go nosić, tylko dla wartości samej w sobie :lol:


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taktic - ale żeby nosić jakiś zegarek to trzeba go najpierw kupić więc na jedno wychodzi :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po prostu kazdy kto kupuje Omege "przedluza" sobie - bo chcialby byc jak James :-))))

 

I właśnie to całe skojarzenie z Bondem sprawia, że gdybym miał środki na zakup Omegi to kupiłbym coś innego pomimo, że cenię tą markę i lubię wzornictwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taktic - ale żeby nosić jakiś zegarek to trzeba go najpierw kupić więc na jedno wychodzi :P

Odwróć to. Jeśli kupisz, nie oznacza że musisz nosić.

Wbrew pozorom, dyskusja pomiędzy nami nie jest OT. Po prostu niektórzy kupują określone marki, dla samej wartości rynkowej danej marki. Dla pewności jaką daje, dlatego że trzyma cenę przez lata, a nawet czasami rośnie w cenę po latach. Traktują to jako swoistą inwestycję połączoną z kolekcjonerstwem. I tutaj nie ma już tytułowej "magi". Jest czysta kalkulacja.

 

Oczywiście, większość z nas kupuje zegarki po to głównie żeby je nosić, i żeby się nimi cieszyć... Niemniej jednak, gdyby faktycznie zdarzyła się jakaś nieprawdopodobna okazja kupna oryginalnego Patka, za jakiś ułamek jego wartości, to jest oczywiste że każdy z nas by taką okazję wykorzystał, po prostu dla zwykłego zysku jaki dałaby ta transakcja. I w tym przypadku jest nieistotne, czy akurat ten model by nam się podobał czy nie, czy byśmy go chcieli nosić, czy nie chcieli.. grzech byłoby nie skorzystać, i nie zarobić :lol:

.


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I właśnie to całe skojarzenie z Bondem sprawia, że gdybym miał środki na zakup Omegi to kupiłbym coś innego pomimo, że cenię tą markę i lubię wzornictwo.

 

A mnie to w ogóle nie przeszkadza. Zegarek jest dla mnie wartością sam w sobie i zupełnie nie interesuje mnie, z czym się kojarzy. Nawet gdyby PO kojarzyła się z "Modą na sukces" albo "Bolkiem i Lolkiem" i tak będę jej fanem, bo to po prostu fajny zegarek jest, niezależnie od całej tej otoczki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja przyznam zupełnie szczerze, że marka ma dla mnie kolosalne znaczenie i jedno z kluczowych - decydowanie większe niż kwestia podobania się lub nie.

Tak wybieałem ostatni zegarek i myśląc o następnym szukam najpierw marki z którą się utożsamiam i dopiero później przeglądam ofertę.

 

Czyi jak widzicie marka to jedna z podstawowych spraw, ale nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi o rozpoznawalność czy 'demonstracje siły' portfela. Chodzi, o to żebym czuł się z historią firmy i jej założeniami jak w dobrej rodzinie :P

Chce się utożsamiać z tym co mam na ręku. Jak do tej pory mam zegarek którego moi znajomi nie rozpoznają, ale ja wiem dlaczego akurat ta firma i czuje, ze wszystko jest szyte na miare:) - myślę, że mnie rozumiecie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.