Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Robnyc

Jakimi rowerami jeżdżą członkowie forum

Rekomendowane odpowiedzi

Jq bym się do plusów nie przekonał bo lubię szaleć w terenie ale lubie też zrobić dużo kilometrów asfaltem.

 

 

Na asfalt to zrozumiałe. Ja mam na myśli teren górski o co najmniej umiarkowanej trudności. 


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś jeździ tylko w takim terenie to tak.

Ale jak na przykład tak jak ja. Gdzie stawiam na uniwersalność. Zabawa w terenie w błocie na singlach... Ale i dużo asfaltem to nie.

Chyba, że ktoś lubi wypluwać własne płuca na asfalcie i wydawać straszne pieniądze na opony

 

 

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez egzo18

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już się zimno zrobiło, pierwszy raz na wieczorną jazde wyciągnąlem kominiarkę...pojezdzę pewnie do -10, oczywiscie jak nie bedzie sniegu :)post-48316-0-48389200-1474578005_thumb.jpg


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój kolega i zarazem wspólnik w biznesie jest maniakiem szosy i niestety tu też użytkowanie roweru nie jest tanie. Raz w tygodniu wymienia przynajmniej jedna oponę (tzw. szytkę) bo gdzieś ją przebije lub sama pęknie, podobno przy ostrym hamowaniu. Mysle ze na te jego szytki wyda w ciągu sezonu więcej niż ja na ewentualna wymianę opon w facie. No niestety każdy sport kosztuje.

 

P.S. Taki z niego maniak szosy

 

649c4c0f598f79e3d0ce90f06062ecbb.jpg

Edytowane przez mati7811

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziwne jqk dla mnie. Ale szosa to nie mój temat.

Mój kolega szosowiec, używa opon nie szytek i wymienia co sezon.

Bianchi.... Klasyka

Edytowane przez egzo18

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba się da bo on to pompuje do 11 barów z tego co pamiętam a wcześniej musi to na jakiś klej nakleić. Może mylę nazewnictwo ale często słyszę jak jakieś szytki przez telefon zamawia.

 

Tu jeszcze jedna fota sprzętu może dojrzysz co to za opona.

05f3a437729eaed39fd4728a62bb4f77.jpg

Edytowane przez mati7811

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak tak. Szytki mocuje się na kleju. Obręcze nie mają rantu pod szytki.

Edytowałem poprzedni komentarz, bo się kapnąłem, że gafe szczeliłem ;)

Jak sam pisałeś, to nie opona... To szytka. Taka inna opona.

Edytowane przez egzo18

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No w każdym razie ta jego szosa to też skarbonka. Szytki, jakiś serwis z racji nabijania km i do tego jakieś modernizacje to niestety kosztuje nie mało. Co do fata to ja na razie za mało zrobiłem km żeby cokolwiek powiedzieć o zdzieraniu się opon. Jeżdżę na ciśnieniu 1.2 bara i opona jest twarda wiec nie sadze żeby zdzierała się na asfalcie szybciej niż inna ale ogólnie asfaltu unikam. Przyjdzie zima to pokombinuje z ciśnieniem żeby uzyskać lepsza przyczepność. Na razie oswajam się z rowerem. Komplet opon tych co ma kosztuje chyba okolu 800 zł wiec mam nadzieje że nie będę ich musiał raz na rok wymieniać.

Edytowane przez mati7811

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak by nie patrzeć to każdy rower to jest większa lub mniejsza skarbonka. Widzę po sobie. To jakiś kapeć, to się wyrypiesz i coś rozwalisz, to wideł wymaga serwisu ( a uszczelki drogie sakramencko),

to opona zajechana ( moje mają 1500km. Jeszcze 1000 i wymiana) .... I tak dalej. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja widziałem ostatnio chłopaka młodszego ode mnie jak fatem po mieście zapylał. Co jest imo bez sensu.

tak samo moja uwagę ostatnio przykuł DH z półkami z przodu lansujący się w Częstochowie po Alejach NMP, może urządzali DH z Jasnej Góry  :lol:

kumpel się śmieje że 3/4 tych rowerów jest kupowanych dla szpanu. Ale historia pt "co do czego jest a jak jest używane" to stary temat, Najbardziej to chyba widać w przypadku motocykli, ścigacze są budowane do latania po torze a ile ich tam jeździ, może z 10% ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

tak samo moja uwagę ostatnio przykuł DH z półkami z przodu.

Czym są półki? A motor to mój cel, który zamierzam osiągnąć przed 40. Tylko najpierw dom I dwa samochody. Takie warunki postawiła żona...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W motocyklu golenie amortyzatora są zamocowane w półkach, które to są zamocowane na główce ramy, tak w skrócie ;) pooglądaj foty motocykli, rowerów do DH a później zwykłego rowerowego widelca to zauważysz różnicę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwykły amor rowerowy ma jedną półkę zwaną koroną.

Amor do dh mw dwie.

 

https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS1XnuF4ma6x3X1CYMUA5f9xy8CvcKKyA2WKJu28NqkJTqxpedP

Rower dh, który potrafi kosztować jak używane auto i nie będzie jakiś wypasiony dla szpanu? Co kto lubi.

Takim rowerem, to już w ogóle normalnie jeździć się nie da.

 

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez egzo18

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój kolega i zarazem wspólnik w biznesie jest maniakiem szosy i niestety tu też użytkowanie roweru nie jest tanie. Raz w tygodniu wymienia przynajmniej jedna oponę (tzw. szytkę) bo gdzieś ją przebije lub sama pęknie, podobno przy ostrym hamowaniu. Mysle ze na te jego szytki wyda w ciągu sezonu więcej niż ja na ewentualna wymianę opon w facie. No niestety każdy sport kosztuje.

 

P.S. Taki z niego maniak szosy

 

 

No jeżeli tak się podchodzi do tematu to  tak, to może ciągnąć za kieszeń, jednak wiele osób nie tylko ze względów finansowych podchodzi do tego w ten sposób, że do treningów  jest rower A , ewentualnie ziomówka rower B , a na wyścigi rower C.

Podyktowane jest to zazwyczaj żywotnością, niezawodnością.

Jeżeli złapie kapcia na trasie  100 km od domu? Kilka minut , jadę dalej, detka + ewentualnie opona zmieniona, a przy szytce? Trochę pierdzielenia jest, a i ilu kolarzy wozi ze soba szytki? Szytke można nabić mleczkiem i przy dziurkach do 2mm działa to elegancko, ale ilu to stosuje?

Już słyszałem teksty typu" ale  to sa dodatkowe gramy". ?! Ten , teges... Szok!

Inna sprawa - opony, a dokładniej mieszanki z jakich są wykonane: Na lato używam opon z twardej mieszanki które starczają mi tak cirka na 15kkm, późna jesień, zima, mieszanka miększa gdzie opony starczają max na 4kkm, dlaczego? Bo nie chce minie się przynajmniej raz w miesiącu bawić w wymianke opon.

Rower zimowy to najprostsze rozwiązania, nie bojące się soli, nadmiaru wody, śniegu itd które w razie awarii są proste i szybkie do wyeliminowania. Wyniki sportowe wiadomo gorsze, ale tylko ciut, ciut ;)

 

.

.

.

Patrząc finansowo, - wiele, wiele kasy zostaje w kieszeni, bo wymiana zużytych podzespołów nie jest na zasadzie "co chwilę", opony są tanie, dętki też, wolnobiegi( dla mnie na zimę najlepsze), łańcuchy jak się wie które wybrać również, a stalowa rama na "dobrych rurkach" przejeździ wiele i przeżyje wiele.

 

Ale, każdy robi tak jak uważa i wcale nie musi to być podyktowane portfelem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi w rowerku mtb tak jak pisałem opona starcza na 2,5 może 3k wyjątkowo 4k

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rower dh, który potrafi kosztować jak używane auto i nie będzie jakiś wypasiony dla szpanu? Co kto lubi.

Takim rowerem, to już w ogóle normalnie jeździć się nie da.

 

no nie wiem, DH jak Fat trochę się odznacza na tle reszty, szosę każdy widział, każdy góral jak góral a tutaj masz lagi jak w motocyklu, młodzi pewnie się jarają  :lol:

co do jazdy to też jestem tego zdania 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet w terenie mało kto umie zjazdowkę w pełni wykorzystać.

To jest już rower mocno specjalistyczny i wymaga że tak powiem mocno ogarniętego rowerzysty

A szpan? Wiadomo jak to jest.

 

 

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie to przede wszystkim downhilowiec musi mieć problem z odczuwaniem strachu/brak jednej klepki itd  :lol: wolałbym już startować w FMX niż latać kilkumetrowe hopy na rowerze. 

A jak już downhilowiec przyzwyczaił się do złamań to może szlifować umiejętności  :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój kolega i zarazem wspólnik w biznesie jest maniakiem szosy i niestety tu też użytkowanie roweru nie jest tanie. Raz w tygodniu wymienia przynajmniej jedna oponę (tzw. szytkę) bo gdzieś ją przebije lub sama pęknie, podobno przy ostrym hamowaniu. Mysle ze na te jego szytki wyda w ciągu sezonu więcej niż ja na ewentualna wymianę opon w facie. No niestety każdy sport kosztuje.

 

P.S. Taki z niego maniak szosy

 

 

 

Jest reprezentantem Polski czy tak sobie jeździ w tych barwach?

Edytowane przez DawPi
Nie cytujemy zdjęć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nie. Gość od dh musi mieć bardzo rowno pod sufitem. Musi mieć ogromne umiejętności i umieć panować nad sobą. Strach? No w tym sporcie jak się boisz, ro nie jedziesz ;)

Ja natomiast chętnie bym sobie sprawił rower enduro :)

Kilkumetrowe? Kilkunasto/ dziesiąt metrowe :)

Kilkumetrowe, tovamatorskie dh albo enduro czy fr :)

Edytowane przez egzo18

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co sądzicie o zawodach Rampage? Dla nie zorientowanych proponuje odpalić YouTube i wpisać Rampage

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie piękne i straszne zarazem. Podziwiam takich ludzi za miłość do tego co robią. Zawsze zastanawiałem się, czy tego typu ludzie maja mózg skonstruowany tak samo jak większość standardowych szarych ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak na szosowych rowerach przekraczają 100 km / h? Też podziwiam. I mam podobne zdanie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak samo moja uwagę ostatnio przykuł DH z półkami z przodu lansujący się w Częstochowie po Alejach NMP, może urządzali DH z Jasnej Góry  :lol:

kumpel się śmieje że 3/4 tych rowerów jest kupowanych dla szpanu. Ale historia pt "co do czego jest a jak jest używane" to stary temat, Najbardziej to chyba widać w przypadku motocykli, ścigacze są budowane do latania po torze a ile ich tam jeździ, może z 10% ;)

To tak samo jak z diverami, ile osób się w nich kąpie lub pływa :D

 

Ja też używam roweru w różnych warunkach i dla mnie uniwersalność opon to podstawa, z przewagą na szybkość, dlatego mam Racing Ralph'y.


..."Wszys­tko jest możli­we. Niemożli­we po pros­tu wy­maga więcej cza­su"... Dan Brown

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.