Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Robnyc

Jakimi rowerami jeżdżą członkowie forum

Rekomendowane odpowiedzi

Tak się często zdarza :) albo dziadek , emeryt .

Dla wielu niestety liczy się "stylówa",  a potem niespodzianka .

 Fotki  teraz nie znajdę, bo jest co kopać, żeby się dokopać, ale sytuacja była nastepująca i opisywał to zdjęciem i słowami jeden z chłopaków regularnie jeżdżacy warszawską Babkę.

 

" Dojechał do nas koleś na Rometowskim Pasacie, a już wtedy lecieliśmy ponad 4 dyszki  i nie tyle co trzymał się dzielnie, co jeszcze się zabawiał, jechał tak z nami kilka km, po czym skręcił w swoją stronę."

 

A na fotce stary koleś w sendałach bo lato, i takiej czapeczce z daszkiem z przed 30 lat, łachy zaś zero sportowe.

 

Mnie też kiedyś gonił stary gość na góralu i prawie mnie doszedł, a na blacie leciało już ponad 4 dychy, innym razem jechałem crossem dość mocno  i stary koleś próbował mnie robić z szosy, dobrze było, dopiero po strzale  na hopkę( ponad 4 dychy) go urwałem " bo się nie spodziewał". Także z wieloma  takimi podróżnikami bywa cieżko i biorę na nich poprawkę, ale  to też nie tak że kozaczę, czesto jedziemy długo razem po zmianach nieraz gadając o pierdołach.

Po prostu jak widze, że ktoś jest niepewny to wtedy,albo rwanie, albo objazd i szybki strzał

 

Ja na szosie widzę sens wpinanych, jeździłem w SPD-SL i tam czułem, że ciągnę w górę.

Ale na mtb zawsze mnie ciągnie w największe chaszcze i błota i tam bezpieczniej się czuję na platformach.

 SL-e to średnie rozwiazanie, kilka razy nie chciały współpracować, Jak dla mnie Look nawet w wersji Delta sprawuje się dużo lepiej i jak dotąd mnie nie zawiódł nawet w mieście i średniokontrolowanych niespodziewankach.

 

 

Jak jeździłem na szosie, to często spotykałem takiego wysuszonego dziadka na szosie, tak z 70-75 lat. A właściwie to on mnie spotykał, wyprzedzał i nie byłem w stanie zbyt długo utrzymać się na kole. Oczywiście na klasycznej stalowej szosie, po nogach i sylwetce było widać, że to były kolarz.

 Aluminium odstawiłem i została tylko stal, ale to z innego powodu,- przy moich przerobach to musi jak najdłużej wytrzymać, a to się wiąże - no rowery tak średnio ważą  szosa 12 kg, cross 17. Wiem, na tym się nie da jechać ;) Szosa żeby było wesoło ma górską kasetę 7s.

 

Mnie tam każdy odstawia a i tak sobie jeżdżę , bo lubię .

Bo o to własnie chodzi, robic to co sie lubi.

Edytowane przez kaido2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale trzeba przeciez miec chociaz jakies minimalne ambicje. Ja przynajmniej staruszkom w ciazy nie odpuszczam :)


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moją ambicją będzie przekroczenie dystansu 100 km jednorazowo w przyszłym sezonie letnim rowerem mtb.

I wystartować w mistrzostwach mtb Tarnowa. Bez względu na, wynik :) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@egzo musowo musisz zdać relacje z zawodów i jakieś foto wrzucić ☺

Ja liczę, że w następnym sezonie wyjdę na 2h na rower i zrobię z 50 km w ciągu jednego podejścia.

Edytowane przez suqub

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moją ambicją będzie przekroczenie dystansu 100 km jednorazowo w przyszłym sezonie letnim rowerem mtb.

I wystartować w mistrzostwach mtb Tarnowa. Bez względu na, wynik :) :)

Miałem podobne ambicje ale póki co mam jednorazowe 80km na koncie. Ale jeszcze jest miesiąc w tym roku :)

Edytowane przez Mikołaj N

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka sytuacja.

Nakręciłem w Alpach austriackich w zeszłym roku.

 

Edytowane przez Tommaso

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moją ambicją będzie przekroczenie dystansu 100 km jednorazowo w przyszłym sezonie letnim rowerem mtb.

 

o to to. Ja w tym roku sezon zacząłem gdzieś w sierpniu?  :lol:  na początku na myśl o wypadzie 30km miałem już dość więc jestem dumny z progresu bo szybko strzeliłem blisko 70km na raz, nie licząc 10 min przerwy w połowie na cyknięcie foty i zjedzenie batonika. Czekam do kwietnia-maja, jak temp skoczy w okolice 15st i pogoda zrobi się pewniejsza, setka pęknie  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ważne aby podczas jazdy jeść i pić i można kręcić i kręcić i kręcić..... ;)

 

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mróz to nie taki problem jak wiatr, teraz zostaje jazda po lesie, tam nie wieje  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba, że mieszkasz w kieleckim. Tam zawsze wieje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tam ....., a nie wieje :)


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przeczytałem dobrze piszecie :)

ten z filmu to zawodnik , można tylko podziwiać do czego zdolne jest ludzkie ciało :)

my amatorzy tego sportu nie zdajemy sobie sprawy jak wiele dajemy swojemu organizmowi uprawiając ten sport , od siebie tylko dodam ,że nie ma znaczenie czy robicie 30 czy 100 km

ważniejsza dla organizmu jest systematyczności , potem zrobienie 200 czy 300 km za jednym razem nie stanowi większego problemu :)

jak mam coś doradzić tym którzy już mają rowery i odrobinę chęci zakup trenażera rowerowego i przez okres zimowy kręcić sobie np po 30 min dziennie , a na wiosnę cieszyć się z jazdy bo w nogach będzie więcej pary :)

Edytowane przez bar72

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak było ciepło to jeździłem codziennie, w wekendy więcej, w tygodniu z braku czasu wokół komina - 20-30km. Teraz jeżdżę praktycznie tylko w wekend i widzę że to za mało. Myślałem nad trenażerem ale drogie to ustrojstwo a te tanie nie wiem czy do czegoś się nadają  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i nie każdy rower można w trenażera zapiąć... Dobre ciuchy i heja na dwór (na pole :D ) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja ma taki za 1700zł

za 700 - 800 są już dobre

za 5 tyś z pomiarem mocy i nie potrzebują tylnego koła

jak czytam na forum za ile kupujecie zegarki to ceny was nie powinny szokować :)


No i nie każdy rower można w trenażera zapiąć... Dobre ciuchy i heja na dwór (na pole :D ) :)

każdy który ma dwa koła kierownice siodełko itp , zima lepszy trening zrobisz w domu , szkoda wdychać syf z kominów i kolana też w naszym wieku trzeba delikatnie traktować gdy temperatura spada w okolice 5st

Edytowane przez bar72

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś pewien? Wydaje mi się, że czasem rama jest tak porzeźbiona, że się nie da. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jakieś ciuchy kupił. Póki co nie mam nic. Chcialbym zacząć jeździć jak juz będzie w miarę czyli tak około 10 stopni. Liczę na marzec. Co byście doradzali? Jaki dokładnie typ ubrań? Np. na początek takie spodnie a taki nie. Taka bluza/bluzka a taka nie. Czy obojętne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś pewien? Wydaje mi się, że czasem rama jest tak porzeźbiona, że się nie da. 

da się :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 ceny was nie powinny szokować :)

 

bo nie szokują, jest to reakcja "ee za drogo" a nie "łoo kur.... ile?!"  :lol:

 

dlatego ja trenażer odpuszczam, póki nie ma -20 to jakoś się jeździ, mniej ale jednak i na świeżym powietrzu  :P

 

ja aktualnie jeżdżę w koszulce termo długi rękaw, na to jakiś niezagruby polar z zapięciem pod szyję (nie lubię jak mi wieje po gardle) i bezrękawnik. W otwartym terenie na wietrze chłodno ale idzie przeżyć, w lesie w sam raz, 2 wspinaczki pod górkę i człowiek zaczyna zamki odpinać  ;)  muszę tylko kupić jakieś nieprzewiewne spodnie bo w dresach hula wiatr   :lol: czapkę mam cienką więc pod kask wchodzi bez problemu, rękawice jakieś zwykłe za parę zł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.