Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Marekp

Śmieszne zdarzenia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, co jakiś czas, na Naszym forum pojawiaja się śmieszne dowcipy(najczęściej pisane chyba przez Adama :( ) Prośiłbym abyście napisali o swoich śmiesznych zdarzeniach, związanych z zegarkami, których byliście świadkami. Pewno najwięcej takich sytuacji mają zegarmistrzowie.

 

Na poczatek coś mojego :

 

Mam 2,5- rocznego synka, czasami przychodzi do mnie, przykłada zegarek do ucha i nasłuchuje jak tyka. Pewnego dnia przy okazji robienia porządków natknąłem sie na mój stary zegarek(elektroniczne casio)Brrrr

Wzbudził on zainteresowanie syna, który zapytał :co to jest ?

Wytłumaczyłem mu ,że to zegarek on na to : taki dziwny ?

Oczywiście przyłożył go do swojego małego uszka i z powagą stwierdził :

tatku on jest zepsuty nie tyka !!! Cyż to nie cudowne ?

 

pozdrowienia

 

Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twój synek wyrasta na wielkiego zegarmistrza - już teraz odróżnia prawdziwe zegarki od kwarcowej "prostytucji"! :( Gratulacje!!! Będzie zapewne w przyszłości godnym następcą np. G. Danielsa, F.-P. Journe, P. Speake-Marin czy D. Rotha... czego życzę z całego serca :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra mam jeszcze coś śmiesznego :(

 

Niedawno oddałem mojemu koledze po gruntownej naprawie Atlantic-a (ręczny naciąg - "worldmajster" c/s Unitas 6300).

Ale był zadowolony 8) dostał swój komunijny "prawie jak nówka".

Niestety po około 30 godzinach dzwoni do mnie i oświadcza, że coś złego się stało z zegarkiem bo się zatrzymał :shock: :shock: :shock:

 

No ja oczywiście zadałem parę pytań "testowych" czy nie spadł, czy nie rąbał :twisted: itd itp Oczywiście kumpel nic z tych żeczy nie robił - wszystko ostrożnie i delikatnie i w ogóle......... jak z jajem :)

 

No i po dłuższej rozmowie z lekką obawą aby nie obrazić rozmówcę zapytałem, czy nakręcił zegarek :?: :?: :shock: :shock:

 

Po chwili ciszy usłyszałem "a to go trzeba nakręcać" :?: :?:

:shock: :shock: :):):):)

Zrolowało mnie ze śmiechu :)

 

Pozdrawiam Tych co muszą nakręcać

Adam Mroziuk


AM
Tak wiele zegarów, a tak mało czasu.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak że zarażam od czasu osoby postronne chorobą która mnie dotknęła, nie ominęło i mojej kobiety. No i przy okazji poszukiwań w jej domu znaleźliśmny starego Cornavina, który się mojej Pani spodobał. Nakręciłem, ruszył. Postanowiła go nosić.

 

Po paru dniach patrze na Cornavina, mówię, że ma źle ustawiony. A nie nie, on nie chodzi - mówi. Jak nie chodzi - ja na to - przecież chodził. - No ale się zatrzymał i nie chodzi. Ale ładnie wygląda, to noszę. - A nakręcasz? - pytam. Co? - zdziwienie w oczach. - No czy nakręcasz.... - A co to znaczy?...

 

:( Nawet się nie śmiałem, tylko wytłumaczyłem po prostu :) Nakręcanie tez się spodobało., he he

 

 

W podstawówce, jak to dzieciaki, chwaliliśmy się swoimi zabawkami. No i z kumplem porównywaliśmy swoje zegarki. On miał Montanę elektroniczną, a ja Atlantica Worldmastera. No i on mi mówi, że moja maszyna jest beznadziejna bo stara, a jego fajna bo nowa. To ja mówię, że jego jest beznadziejny, bo potrzebuje baterii, a mój nie. A on na to że ma datę i w ogóle jego jest lepszy... A ja że mój jest szwajcarski, a jego to jakieś gufno. To on sie pyta że co z tego że szwajcarski, a ja nie wiedziałem i wyszło że coś kręcę. No to ja mówię że mój się świeci w nocy i to bez baterii!!! A on na to, że jego się świeci lepiej i jak się na przykład zgubimy w jaskini, to on będzie sobie mógł poświecić, a ja nie.

No cóż, ten ostatni argument przeważył. Musiałem uznać wyższość Montany :)

 

Tą drugą historyjkę dedykuję przedmówcom, którzy źle wyrażają się na temat zegarków na baterie i wpominają coś o "kwarcowej prostytucji". Zastanówcie się chłopaki pięć razy zanim coś napiszecie i pamiętajcie, że w jaskiniach bywa ciemno i wtedy żarty się kończą.

 

No.


Michał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No pewnie ze Montana była lepsza!! Do tego miała jeszcze melodyjki czyli jak w jaskini był niedźwiedź to można go było tym odstraszyć :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak Montana miała kalkulator to już w ogóle wymiatała!

 

Moja 3 letnia córka ostatnio dyskutowała z dziadkiem i mówiła, że tata ma "molis alkula" i jest "lepsy" od zegarka dziadka, "któly jest na batelie".

 

Mówię Wam, na dziecko można zawsze liczyć!!!!

Marcin


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam takie forum zegarmistrzowskie i czasami piszę coś tam :roll: .

Chyba odkąd powstało to forum raz po raz ktoś usiłuje wykazać wyższość zegarków - przeważnie mechanicznych nad kwarcowymi - na baterie.

Prawie zawsze kończy się stwierdzeniem "jest lepszy", ale nikt nie odpowiedział do czego :shock: .

 

Boki zrywać :(:):)


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie Mariuszu (zrywający boki),

 

jestem pełen szacunku dla Pańskiej wiedzy na temat zegarmistrzostwa i zasad działania zegarków.

 

Szanuję także poważne podejście, jakie Pan niejednokrotnie wykazywał w sprawach związanych z niniejszym forum oraz tematami na nim podejmowanymi.

 

Chciałbym jednak wyrazić nadzieję, że na tym forum oprócz Pana i osób reprezentujących podobne podejście, jest także miejsce dla osób takich jak ja - niegroźnych fascynatów nie potrafiących porządnie wyjaśnić źródeł miłości do mechanicznych zegarków nie zasilanych ze źródeł zewnętrznych innych niż grawitacja, siła odśrodkowa lub ruch dwóch palców (np. kciuka i tzw. fakjówki).

 

Liczę jednak na Pańską wyrozumiałość i zaakceptowanie istnienia takich śmiesznych bytów jak ja.

 

Z poważaniem,

 

Marcin Ł.

 

PS. A zegarki mechaniczne są lepsze z tego powodu, że są lepsze. Tak napisali w Gazecie Wyborczej, więc powtarzam. :wink:


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i jak już będziemy w tej ciemnej jaskini i nie bedziemy mieli elektronika zeby sobie poswiecic a tu nagle wyskoczy wspomniany wczesniej niedzwiedz to w starciu z bestią mechaniczny zegarek sprawdzi sie lepiej bo jest ciezszy (taki np Patek Calibre 89 na odpowiedniej dewizce to jak porzadny korbacz :()

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A w ogóle to chciałem powiedzieć, że mam zarąbistego plastikowego Casioka, którego pokochałem od pierwszego wejrzenia.

 

Marcin :(:):):)


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Prawie zawsze kończy się stwierdzeniem "jest lepszy", ale nikt nie odpowiedział do czego

A może właśnie o to chodzi, że przeciętny człowiek nie wie "dlaczego", a mimo to coś go pociąga?

przykład z dzisiaj: Wybrałam sie na zakupy z koleżanką, która zobaczywszy swego czasu mojego Atlantica, powiedziała, że brzydki i że wolałaby taki maluteńki na czerwonym paseczku.

Zamiast przywitać się ze mną, zaczęła od słów: "Chcesz zobaczyć mój nowy zegarek?" i wyciągnęła rączkę z Seahunterem. "To na początek" - powiedziała

:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czytam takie forum zegarmistrzowskie

 

Rany, chyba nie masz na myśli TEGO forum. To jest forum miłośników zegarów i zegarków, a to różnica... chyba.... Przy całym moim szacunku dla samej profesji i braku szacunku dla niektórych jej przedstawicieli - to nie jest forum tylko dla zegarmistrzów.

 

Zgadzam się natomiast co do zasadności, sensowności i poziomu dyskusji na temat wyższości jednych zegarków nad innymi :( Poziom wczesnej podstawówki, albo jak kto woli piaskownicy, hehe. Tyle że ja na przykład lubie sobie do tej piaskownicy czasem wleźć, uwalić się jak świnia, zrobić jakąś babkę (whatever it means :twisted: ), zjeść pełzające mięsko itp.

 

Ostatnio w robocie na przykład w towarzystwie dwóch innych maniaków mechaników szydziliśmy na potęgę i w słowach nieparlamentarnych z szefa (oczywiście pod jego nieobecność), który z nieskrywaną dumą pochwalił się swoim tytanowym "wskazówkowcem" kwarcowym marki Adriatica. Było chamsko, wulgarnie, niemiło, niesprawiedliwie, niegrzecznie.... i trochę bezsensownie, bo sam miałem wtedy kwarca na łapie;) Hehe, tak miało być :) Mimo że szef człowiek przyzwoity, a zegarek też całkiem miły.

 

Nie ma się co ciskać, samo zainteresowanie zegarkami - podobnie jak większość hobby - nie jest ani szczególnie mądre, ani logiczne.... No chyba że ktoś na tym zarabia w ten czy inny sposób. Ale to inna historia trochę....

 

Peace :twisted:


Michał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i zaczęło się, a miało być o śmiesznych zdarzeniach, związanych z zegarkami i nieważne czy z kwarcami czy z mechanikami :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co poniżej napisane i widoczne na obrazku, wcale nie jest śmieszne, tylko prawdziwe.

Od sympatyka naszego klubu otrzymałem zdjęcie i rozszyfrowany napis - oto one:

naprawa.jpg

co napisano:

Prośba Uwaga

Podczas reperacji zegarków kiedy jestem pochylony nad stołem nad zegarkiem, a klijęci (org!) którzy przychodzą do pralni, wyłącznie prać bieliznę, proszeni są o nie zaczepianie mnie słowem dzięndobry! (org) lub do widzenia ponieważ raz że ja nie widzę a drugi raz rozpraszają mnie.

Bardzo proszę o wyrozumiałość, z poważaniem (podpis)

Dla niewtajemniczonych informacja, że zjawisko to jest do zaobserwowania na Green Poincie, na Brooklynie.

Gdzie nie ma fanów zegarków ?

Są wszędzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Był kiedyś wystawiony na Allegro zegarek- Wostok o ile dobrze pamiętam- z następującym opisem:" zegarek jest bardzo fajny, ale niestety nie ma szkiełka i jest zepsuty." ;)

 

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś też, gdy zasugerowałem aby niedokładnego Orienta oddać

zegarmistrzowi do regulacji otrzymałem taką odpowiedż:

" To jest zegarek automatyczny, więc się automatycznie reguluje :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja miałem taką sytuację:

 

Wchodzę sobie proszę ja Was do sklepu z zegarkami (Autoryzowanego dystrybutora marki Atlantic) i rozmowa w ten deseń:

(ja)

-Dzien dobry. Czy może mi Pani powiedzieć czy macie w sprzedaży Atlantica Worldmaster 2 Chronometer? (w swej naiwności sądziłem, że to sklep z zegarkami Atlantica :( )

(Pani, ze zdziwieniem w głosie)

- ... Nie ma takiego zegarka...

(ja)

Ależ zapewniam Panią, że jednak jest...

(Pani, Oburzona)

- Proszę Pana... U nas nie ma ŻADNYCH (!) CHRONOGRAFÓW (!) U nas może pan kupić tylko porządne, szwajcarskie, mechaniczne zegarki... żadnych innych nie mamy (!)

 

Moja kobieta wyciągnęła mnie osłupiałego z tago sklepu zanim zdążyłem się roześmiać, lub wytłumaczyć Pani czym różni się chronometer od chronografu.


Ja, niżej podpisany oświadczam, że będę zabierał głos na forum KMZiZ tylko w dyskusjach związanych z zegarmistrzostwem, lub dotyczących sposobu funkcjonowania tegoż forum.

13-08-2010

 

Mirek Kornaszewski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Junghans

Siedzimy kiedyś ze znajomym u niego w domu. Kończyliśmy akurat robić skrzynkę do Beckera. Przerwa na kawę. Koleś mówi: -Zadzwonię do teścia , niech przyjdzie , zobaczy. Po czym wykręca numer i czeka... 1 sygnał , 2 sygnał itp. Już miał odłożyć słuchawkę gdy teściu nagle odebrał. Cześć tato! Czemu nie odbierałeś tak długo?? Na co teść odpowiedział: Bo posuwałem kukułkę ... :)

Naszej reakcji chyba nie muszę opisywać - pękaliśmy ze śmiechu do wieczora. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
:) to mi się podoba :)

AM
Tak wiele zegarów, a tak mało czasu.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
:) :wink: - samo życie przebiło wymyślne dowcipy! :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:shock: ;):) - mogą się przydać, smog w mieście coraz większy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.