Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
sawcio68

Kieszonki i kieszonkowcy, czyli wszystko co na dewizce wisi.....

Rekomendowane odpowiedzi

Dlaczego uważacie, że to składak? To jajo podtrzymujcie ćwiertnik, bo chyba o to chodzi (jeśli użyłem nieprawidłowej nazwy to mnie poprawcie, a nie zlinczujcie :D) rzeczywiście jest mało symetryczne, ale to wygląda na późniejsze uszkodzenie, w ogóle zegarek został chyba rozebrany przez jakiegoś domorosłego zegarmistrza. Mechanizm jest całkiem podobny do innych pozytywek (chyba wcześniejszych) z tą tylko różnicą, że dźwigienki w tych popularniejszych były umieszczone z tyłu mechanizmu, a tu są ukryte między płytami (mam nadzieję, że tam są). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Szpindlakfan napisał:

....To jajo podtrzymujcie ćwiertnik, bo chyba o to chodzi (jeśli użyłem nieprawidłowej nazwy to mnie poprawcie, a nie zlinczujcie :D) rzeczywiście jest mało symetryczne, ale to wygląda na późniejsze uszkodzenie, 

 

Witaj, nikt Cię nie będzie linczował jeśli pytasz (a nie udajesz że się na tym znasz). Na ćwiertniku który jest nabity ciernie na oś minutową osadzona jest wskazówka minutowa, a to koło które jest nałożone luźno na ćwiertnik i które podtrzymuje nieszczęsne jajo to koło godzinowe.

 

Miłej niedzieli Romku

Roman :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, napisałem składaki, ale ogólnym sensie, opierając swoją opinię, bardziej o Twoją reakcję na zegarek🙂 Udzieliło mi się. Choć zdjęcia takie robią wrażenie. Tył mechanizmu zmatowiony mikro ryskami, jak by przeleżał trochę rozkręcony w pudełku. Mechanizm zamknięty w kopercie będzie miał tylko ślady grzebania przy nim, a te są nieco inne. Śrubki nie są jednorodne. Metalowe części sprawiają wrażenie odrdzewionych mechanicznie, choć może to zdjęcie daje taki odbiór.

Jeśli to jajo jest częścią projektu zegarka, to trafiło Ci się najprymitywniejsze rozwiązanie😐. Myślę że była tam ażurowa rozeta.

 

Jak napisał kol. Kiniol jest ,,Mało finezyjnie wykonany jak na takie komplikacje...."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Kieszonkowe napisał:

 

Witaj, nikt Cię nie będzie linczował jeśli pytasz (a nie udajesz że się na tym znasz). Na ćwiertniku który jest nabity ciernie na oś minutową osadzona jest wskazówka minutowa, a to koło które jest nałożone luźno na ćwiertnik i które podtrzymuje nieszczęsne jajo to koło godzinowe.

 

Miłej niedzieli Romku

Roman :) 

Znów się czegoś nauczyłem :)

6 godzin temu, shreq napisał:

Tak, napisałem składaki, ale ogólnym sensie, opierając swoją opinię, bardziej o Twoją reakcję na zegarek🙂 Udzieliło mi się. Choć zdjęcia takie robią wrażenie. Tył mechanizmu zmatowiony mikro ryskami, jak by przeleżał trochę rozkręcony w pudełku. Mechanizm zamknięty w kopercie będzie miał tylko ślady grzebania przy nim, a te są nieco inne. Śrubki nie są jednorodne. Metalowe części sprawiają wrażenie odrdzewionych mechanicznie, choć może to zdjęcie daje taki odbiór.

Jeśli to jajo jest częścią projektu zegarka, to trafiło Ci się najprymitywniejsze rozwiązanie😐. Myślę że była tam ażurowa rozeta.

 

Jak napisał kol. Kiniol jest ,,Mało finezyjnie wykonany jak na takie komplikacje...."

No właśnie zegarek był rozebrany i został niechlujnie poskręcany, tylko pytanie czy kluczowe elementy nie zostały zgubione. Myślę, że w tym tygodniu poznamy odpowiedź...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 27.11.2020 o 23:20, Szpindlakfan napisał:

Poniżej zdjęcia tego dziwoląga z Czech (muszę zrobić lepsze w dziennym świetle):

Wiem, że się wkurzyłeś - czy będą lepsze zdjęcia? 

Pozdrawiam Jacek 


"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówek do życia" 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, JASI napisał:

Wiem, że się wkurzyłeś - czy będą lepsze zdjęcia? 

Pozdrawiam Jacek 

Mówisz - masz :)

Ten miesiąc chyba przejdzie do historii jako miesiąc moich najbardziej spektakularnych porażek :( Koła zębate, ślimak i bęben wyraźnie odbiegają odcieniem i patyną od reszty mechanizmu, to chyba wyrób Pana Novotnego z wykorzystaniem starych części, wbrew temu co mi pisali mailowo. Krzysztof jeszcze rzuci na to okiem, ale czeka mnie chyba batalia o zwrot pieniędzy.

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

6.jpg

7.jpg

8.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Banda malkontentów razem kol. Szpindlakfan.

Kolekcjoner żyje z tego co mu zostanie po absolutnie niezbędnych wydatkach na podstawową i najważniejszą potrzebę życiową. Tym razem to były te dwa zegarki. Piszesz na forum to znaczy że żyjesz i na życie jeszcze masz. 

No kto zabroni bogatemu biednie żyć?  

No kto zabroni biednemu bogato żyć?

niepotrzebne skreślić.

Jak te argumenty nie poprawiają ci humoru to wrzuć te nabytki do dolnej szuflady, zamknij ją na klucz i zapomnij. Kiedyś znajdziesz i będziesz szczęśliwy, że je masz. Dzisiaj napij się piwa i pomyśl filozoficznie; " a srał to pies"

 

Ten z Czech jest bardzo fajny. Czepiasz się. Może "pozłota zeszła temu Bębnu." 

Jeżeli ktoś potrafi dzisiaj zrobić taki zegarek to ja chylę czoło, ale wtedy powinien kosztować wielokrotnie drożej.

 

Z pozytywką? No ma tarczę z bolczykami i gongi sprężynowe. to powinna być pozytywka.

Masz czego jeszcze nie miałeś.

Ja nie mam takiego zegarka.

Ja ci zazdroszczę.

Nie widzę postów ze zdjęciami innych zegarków z pozytywką i z komentarzem; " Popatrz sobie jak to powinno wyglądać".

Albo są mili, albo nie mają.

Stawiam tezę, że nie mają i że nie wszyscy są mili.

Stawiam tezę że też zazdroszczą.

 

To czemu malkontencisz ? 

I jeszcze mój kolega Kiniol zarobi....

 


  • What one fool can do, another can.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 27.11.2020 o 23:52, Szpindlakfan napisał:

pozytywka jest z Francji

 

Jak  mi  przeslesz  dokladne zdjecia  to  zapytam najwiekszego  kolekcjonera  znanego  mi  z  Europy jesli  chodzi  o  te  starsze  z  pozytywkami  ,animacje  i  inne.Osobisci  mam  zle  wiesci  jesli chodzi  o  pochodzenie  tych  zegarkow  z  Czech.

 

Edit.Już  widzę  ze  były  zdjęcia,zapytam  kogoś.

Edytowane przez janekp

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, szalony amator napisał:

Banda malkontentów razem kol. Szpindlakfan.

Kolekcjoner żyje z tego co mu zostanie po absolutnie niezbędnych wydatkach na podstawową i najważniejszą potrzebę życiową. Tym razem to były te dwa zegarki. Piszesz na forum to znaczy że żyjesz i na życie jeszcze masz. 

No kto zabroni bogatemu biednie żyć?  

No kto zabroni biednemu bogato żyć?

niepotrzebne skreślić.

Jak te argumenty nie poprawiają ci humoru to wrzuć te nabytki do dolnej szuflady, zamknij ją na klucz i zapomnij. Kiedyś znajdziesz i będziesz szczęśliwy, że je masz. Dzisiaj napij się piwa i pomyśl filozoficznie; " a srał to pies"

 

Ten z Czech jest bardzo fajny. Czepiasz się. Może "pozłota zeszła temu Bębnu." 

Jeżeli ktoś potrafi dzisiaj zrobić taki zegarek to ja chylę czoło, ale wtedy powinien kosztować wielokrotnie drożej.

 

Z pozytywką? No ma tarczę z bolczykami i gongi sprężynowe. to powinna być pozytywka.

Masz czego jeszcze nie miałeś.

Ja nie mam takiego zegarka.

Ja ci zazdroszczę.

Nie widzę postów ze zdjęciami innych zegarków z pozytywką i z komentarzem; " Popatrz sobie jak to powinno wyglądać".

Albo są mili, albo nie mają.

Stawiam tezę, że nie mają i że nie wszyscy są mili.

Stawiam tezę że też zazdroszczą.

 

To czemu malkontencisz ? 

I jeszcze mój kolega Kiniol zarobi....

 

Pewnie masz rację, wiem że trochę przesadzam, ale po prostu się zawiodłem, chociaż sam nie wiem na co liczyłem. A co do pieniędzy, to rzeczywiście moje hobby zaczyna robić się trochę drogawe :), ale nie prawdą jest, że nie muszę ich liczyć, dlatego tak bardzo bolą takie wtopy. Ja kolekcjonerstwo traktuję również jako sposób na przyoszczędzenie na starość, co by mieć w przyszłości z czego godnie wegetować :lol: i chyba nic nie trzyma lepiej wartości niż rzadkie przedmioty kolekcjonerskie, tylko ważne, żeby nie dawać się robić w przysłowiowego ciula :), a niestety opisy tych przedmiotów celowo nie dopowiadały pewnych faktów, żeby wprowadzić ewentualnego nabywcę w błąd. Zobaczymy co powie Krzysztof, może nie jest tak źle.

15 godzin temu, janekp napisał:

Jak  mi  przeslesz  dokladne zdjecia  to  zapytam najwiekszego  kolekcjonera  znanego  mi  z  Europy jesli  chodzi  o  te  starsze  z  pozytywkami  ,animacje  i  inne.Osobisci  mam  zle  wiesci  jesli chodzi  o  pochodzenie  tych  zegarkow  z  Czech.

 

Edit.Już  widzę  ze  były  zdjęcia,zapytam  kogoś.

Dzięki, ale co do pozytywki to jestem prawie pewny, że jest prawdziwa i mechanizm z kopertą stanowi komplet (no, może jajo jest wtórne :lol: - nie wiem, nie znam się) mam jedynie obawy co do jej kompletności.

Co do zegarka z Czech to mam świadomość, że nikomu nie opłacałoby się tworzyć takiego cudaka za kwotę, za którą został wylicytowany, ale wygląda strasznie podejrzanie. Gdyby sprzedawca zamieścił w opisie aukcji informację, że ten zegarek został wykonany "wczoraj", to nie byłoby żadnego problemu, a ja bym po prostu nie licytował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, szalony amator napisał:

Banda malkontentów razem kol. Szpindlakfan.

Kolekcjoner żyje z tego co mu zostanie po absolutnie niezbędnych wydatkach na podstawową i najważniejszą potrzebę życiową. Tym razem to były te dwa zegarki. Piszesz na forum to znaczy że żyjesz i na życie jeszcze masz. 

No kto zabroni bogatemu biednie żyć?  

No kto zabroni biednemu bogato żyć?

niepotrzebne skreślić.

Jak te argumenty nie poprawiają ci humoru to wrzuć te nabytki do dolnej szuflady, zamknij ją na klucz i zapomnij. Kiedyś znajdziesz i będziesz szczęśliwy, że je masz. Dzisiaj napij się piwa i pomyśl filozoficznie; " a srał to pies"

 

Ten z Czech jest bardzo fajny. Czepiasz się. Może "pozłota zeszła temu Bębnu." 

Jeżeli ktoś potrafi dzisiaj zrobić taki zegarek to ja chylę czoło, ale wtedy powinien kosztować wielokrotnie drożej.

 

Z pozytywką? No ma tarczę z bolczykami i gongi sprężynowe. to powinna być pozytywka.

Masz czego jeszcze nie miałeś.

Ja nie mam takiego zegarka.

Ja ci zazdroszczę.

Nie widzę postów ze zdjęciami innych zegarków z pozytywką i z komentarzem; " Popatrz sobie jak to powinno wyglądać".

Albo są mili, albo nie mają.

Stawiam tezę, że nie mają i że nie wszyscy są mili.

Stawiam tezę że też zazdroszczą.

 

To czemu malkontencisz ? 

I jeszcze mój kolega Kiniol zarobi....

 

Szanuję Twoje zdanie i opinię, ale się z nimi zupełnie nie zgadzam.

 Ten z Czech to czarny sen kolekcjonera. Niemal wszystkie zdobienia, zrobione współcześnie i to z brakiem jakiegokolwiek talentu plastycznego, czy poczucia estetyki. Części które widać na zdjęciu, wypolerowane na filcu i paście, zero ostrego konturu który jest cechą precyzji. (Posiadanie prostnicy, jeszcze z nikogo nie zrobiło zdolnego grawera].Wskazówki, każda z innej bajki. Śrubki. trudno znaleźć dwie takie same. Jedyny plus to to że się błyszczy i być może chodzi i jest sprawny,To tylko ocena zdjęcia, i empiryczny kontakt z przedmiotem może wiele zmienić.

 Nie rozumiem z czego kolekcjoner ma się cieszyć? Miał nadzieję że zegarek będzie ozdobą kolekcji a nie najniższej szuflady.

To że renowacja zegarów i zegarów jest praktycznie dowolna w interpretacji, każdy może zrobić ze swoim przedmiotem co chce, to nie znaczy że nie można krytykować takiego działania. Wręcz trzeba pokazywać takie przypadki, aby uniknąć rozczarowań. 
Daleki jestem od oceny sprzedawcy, być może działał w dobrej wierze, ale trudno się nie domyśleć że tylko on jest zadowolony z transakcji. 

Nie mam zegarka z pozytywką, bo na obecną chwilę mnie na niego nie stać, ale akurat tego, nie zazdroszczę. 

 

Takie przypadki mogą zniechęcić, ale na pewno wyostrzają zmysły, i to dobra lekcja.:)

 

Miłego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ Szpindlakfan

Mój wpis był na poprawę humoru. 

Czasem kolekcjonera poniesie, oceniałem sytuację trochę po sobie. Mam swoją  dolną szufladę.... Rzadko do niej zagladam. 

@ shreq

Jeżeli przyznam rację twoim uwagom to zaprzeczę swojemu pocieszającemu wpisowi z wczoraj. Mogło by to być odebrane jako kopanie leżącego, wywołać deprechę.

W związku z tym i wyłącznie w związku z tym zupełnie się z tobą nie zgadzam. 

A jeżeli chodzi o lekcję, naukę, to wiem z doświadczenia że uczymy się tylko na własnych błędach, i do tego bardzo opornie.

Pozdrawiam,

Janusz

 


  • What one fool can do, another can.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, szalony amator napisał:

Mój wpis był na poprawę humoru

No tak. Przeczytałem posta jeszcze raz, i faktycznie, przy odrobinie dobrej woli trzeba ten post zrozumieć jako rozładowujący złą atmosferę. Mi, tej odrobiny dobrej woli dzisiaj zabrakło. Przepraszam.

 

 Szlak mnie jednak trafia jak taki zegarmistrz jak pan Novotny, o którym słyszałem tylko dobre opinie, robi taki gniot i nie informuje o tym na aukcji. Zdjęcia też dawały nadzieję.

Przecież na takim klientach jak Szpindlakfan i jemu podobnych, nie da się stracić. Jeden zegarek może zepsuć reputację na którą pewnie pracował wiele lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam miłośników zegarków i dziękuję za przyjęcie do klubu.

Jestem emerytem z wieloma zainteresowaniami i pasjami.

M.in. interesuję się zegarkami, których kilka mam do użytku codziennego ale też kilka ciekawych ( dla mnie oczywiście ).

Między innymi kieszonki z początku XX w.

Czy ktoś z klubowiczów może mi coś więcej powiedzieć o firmie Henry Levy ?

Mam takie dwie kieszonki w dwóch różnych rozmiarach ( jedna większa trochę od drugiej ). Obydwa zegarki na chodzie i w dobrej kondycji.

Niestety bardzo mało wiadomości znalazłem o firmie Henry Levy poza zarejestrowaniem znaków towarowych.

Ostatecznie nie wiem nawet czy to była firma angielska czy szwajcarska. Zegarki pochodzą z rynku rosyjskiego z początkowych lat 1900.

Pozdrawiam klubowiczów.

P.S. Jeszcze jedno zdjęcie dekla z cechami. Proszę o identyfikację cech na deklach.

 

DSC08843-840x840.jpg

DSC08852-840x840.jpg

DSC08857-840x840.jpg

IMG_20201203_123348 NR.jpg

IMG_20201203_124052 NR.jpg

Dekiel mod 2.jpg

  •  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj, jak sam już wiesz firma Henry zarejestrowana w Szwajcarii na przełomie wieku XIX i XX.

Próby wybite na deklach to próby złota na rynek Rosyjski. Najczęściej używaną próbą złota było

56 zołotników odpowiednik dzisiejszej próby 585/583 czyli złoto 14 karatowe.

 

Miłej niedzieli

Roman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo. Znalazłem też w necie info o firmie Henry Levy z Manchesteru. Czy to ta sama firma ? Może być, że zarejestrowali się w Szwajcarii ale byli z Anglii. Ciekawi mnie bardzo cecha złota 585 na deklu mniejszego zegarka. Czy to cecha niemiecka ?

Również miłej niedzieli życzę i zdrowia przede wszystkim.

Mariusz

 

Edytowane przez Mark1949

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie Henry to firma tak jak pisałem zarejestrowana na przełomie wieków przez Henri Levy

w Biel/Bienne – mieście w zachodniej Szwajcarii, w kantonie Berno, nad jeziorem Bielersee.

A próby które masz bite na deklach z charakterystycznym "56" są typowe dla rynku rosyjskiego.

Pozdrawiam

Roman

Edytowane przez Kieszonkowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz dziękuję. Poszukam jeszcze w necie. Może coś więcej się dowiem o samej firmie. Ten mniejszy zegarek przywiózł mój dziadek z Syberii po zsyłce w latach 1905 1923 i jest to rodzinna pamiątka. Co prawda po naprawie i renowacji już jakiś czas temu.  Mam jedyne zdjęcie dziadka z "zegarkiem" w górnej kieszonce marynarki ( surduta) jakby na takim szerokim łańcuchu. Spotkałeś się z czymś takim ? Pozdrawiam. Mariusz. Zdjęcie załączam.

 

Ze Skarżyska001 mod 1.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ten łańcuszek  to dewizka z natury używało się jej do przypinania i wyjmowania zegarka z płytkiej kieszonki kamizelki ew. wew. kieszonki surdutu.

Pierwszy raz widzę takie zastosowanie czyli w górnej kieszeni. Tym bardziej że widać że pod spodem Twój Dziadek na kamizelkę i z natury 

to tam było miejsce na kieszonkę z dewizką.  Co do dewizki to jest to właśnie właściwa dewizka bo niektórzy też mylnie nazywają dewizką długi łańcuszek

do zegarka kieszonkowego - ale tak już się przyjęło i osobiście nie widzę w tym nic złego jeśli się o tym wie. Co do łańcuszków to były jeszcze bardzo długie

ok. 100 cm. ale te używały kobiety do swoich małych zegarków kieszonkowych  zawieszając je na szyi. 

Zegarek z tak udokumentowanym pochodzeniem (nawet ikonograficznym) jest na pewno cenną pamiątką i warto o niego zadbać czyli co jakiś czas

zagwarantować mu przegląd i wymianę oleju (to tak jak w samochodzie wymieniasz  co ileś km lub co rok) olej w zegarku po jakimś czasie się starzeje.

 

Pozdrawiam

Roman

Edytowane przez Kieszonkowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję. Zegarek jest właśnie u zegarmistrza na przeglądzie.

Wieczorem znalazłem w necie piękny zegarek z podobną dewizką.

Warto obejrzeć.

Pozdrawiam i miłego dnia życzę.

Mariusz

Zawieszka.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co pokazujesz to trochę wyższa półka :) kryty złoty repetier Pawła Bure dostawcy dworu cara Rosji. 

Ale dewizka podobna ;) 

Pozdrawiam

Roman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kieszonkowy Junghans z werkiem J38.

 Ale nie to jest istotne..

 adres na tarczy..

image.thumb.png.fab2cf03edd8ee62d92d8108d6e1f17d.png

 

Proszę o pomoc "Niemieckojęzycznych" kolegów , bo nie potrafię się poruszac po "niemieckiej" googlarce i stronach..

Wiem, że ulica  i adres dalej istnieje w Monachium, lecz nic więcej..

 

wpisałem taką frazę..

Uhrmacher J. Schmid aus München, Georg Straße ab 1938

 

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarmistrz Jakob Schmid, Monachium ulica Georgińska... 


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Trochę to trwało, ale wiedziałem że go gdzieś mam. Teraz mogę go zakatalogować jako Henry.

  Swoją drogą, to całkiem przyzwoity mechanizm.

20201208_092727.thumb.jpg.c69ea86d9a43899144a378da12576d97.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja bym go skatalogował jako FHF... 


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.