Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość

Breguet vs. Girard-Perregaux - ZAKOŃCZONY

Argumentuj, głosuj  

34 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Jakkolwiek bym argumentował to i tak wiadomo, że zrobiłbym to w taki sposób, że GP wygrałoby u mnie ten pojedynek.

Więc oszczędzę wszystkim tego przedstawienia i powiem tylko: GP :oops: :D

 

 

 

Pozdrawiam

Marcin


"Największą przyjemnością w posiadaniu psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko, że się nie będzie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka"

Samuel Butler

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Hmm, muszę przyznać, że ten pojedynek nie będzie łatwy do rozstrzygnięcia. Obie marki prezentują znakomity poziom wykonania zegarków. Różnica polega jednak na tym, że Girard-Perregaux w znacznej większości swoich czasomierzy stosuje mechanizmy własne. Z Breguetem sytuacja nie już tak oczywista. W zegarkach tej marki znajdziemy werki Daniela Rotha, Geralda Genty, a także Nouvelle Lemania. Oczywiście nie umniejsza to w żaden sposób jakości czasomierzy pochodzących od Bregueta, ale warto odnotować znikomą ilość werków "in-house" w ofercie tegoż producenta. Z drugiej strony, wkład Abrahama Louisa Bregueta w rozwój zegarmistrzostwa jest nie do przecenienia. Warto chociażby wspomnieć o pierwszym zegarku naręcznym, tourbillonie, czy czasomierzu z automatycznym naciągiem choć na ten pomysł już wcześniej wpadł A.L.Perrelet. Nie można też zapominać o osiągnięciach GP. Firma ta jako pierwsza rozpoczęła produkcję zegarków o częstotliwości balansu 10 Hz, a było to w roku 1966. Również tourbillony pochodzące z tej manufaktury są naprawdę wyjątkowe. Niepokoi mnie natomiast niejasna historia powstania marki, którą Girard-Perregaux trochę sobie "dodrukował". Jako rok powstania podaje się 1791, ale przecież jest to rok założenia manufaktury J. F. Bautte. Dopiero później, bo w roku 1856 dorobek Bautte został przejęty przez Constanta Girarda czego efektem było powstanie Girard-Perregaux (Perregaux to nazwisko żony Constanta). Tak czy inaczej, trzeba jakoś zagłosować. Swój głos oddaję na Girard-Perregaux, bo zegarki tej marki prezentują obecnie minimalnie większy kunszt zegarmistrzowski niż ten, który jest udziałem Bregueta. Breguet bazując na wspaniałej historii przewartościowuje ceny swoich czasomierzy ustawiając się na tej samej półce co Patek Philippe. Niestety, czasy dawnej świetności kiedy Breguet był absolutnym numerem 1 już dawno temu minęły. Kiedyś to była marka arystokracji, no właśnie, kiedyś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Girard-Perregaux za Sea Hawk II

 

gp_shw_4a.jpg


wojtek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z pocątku myslalem ze bez problemu zagłosuje na Bregueta, bo przeciez ta wspaniała historia (ktora można obdzielić setkę innych firm) i rozpoznawalny piekny design. Jednak z drugiej strony zegarki te sa moim zdaniem nieco za drogie (podstawowe wersje) i jakosc nie jest tak wysoka jak powinna.

GP prze do przodu i tworzy świetne zegarki w dosć szerokim przedziale cenowym. Dlatego zadałem zegarek której firmy chciałbym bardziej posiadać i odpowiedz byla jedna... głos na GP

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na początku małapolemika:

Breguet bazując na wspaniałej historii przewartościowuje ceny swoich czasomierzy ustawiając się na tej samej półce co Patek Philippe.

Wymienię tylko ze wspólczesnych: PP 5016, 5002, 5013, Caliber 89, Star Caliber 2000, 10 days tourbillon, 5074, 3939, 5135, 5970, 5079, Nautilus (design by Genta), World Time, Calatrava... i mógłbym tak długo; więc to nie tak, jak Mariusz piszesz: te modele nie są przewartościowane, skoro popyt na nie przewyższa podaż. Oczywiście, dla nas są horrendalnie drogie, ale taki zarzut można postawić np. Aston Martin, Bentley'owi i innym rzeczom (np. dziełom sztuki).

To, że dla nas są zdecydowanie zbyt drogie, z czym w pełni się zgadzam, nie znaczy, że "przewartościowane". Dla ich nabywców nie są - inaczej PP nic by nie sprzedał.

 

Ad rem: u mnie baaaardzo minimalnie wygrywa jednak Breguet.

Dlaczego?

Plusy:

1. Historia, dzieła i patenty Założyciela (wiadomo) oraz rekordowe ceny uzyskiwane za Breguety z przełomu XVIII i XIX w,;

2. Aktualne produkty: niezwykły Sympathique, nowy naręczny repetier minutowy ref. 5447, wspaniały nowy Ref. 1907BA (kieszonkowy, in-house tourbillon z repetierem), świetne Classique z tegorocznym "La Tradition", nowa linia Marine, Reine de Naples...;

3. Konsekwentny design na którym wzoruje się lub probuje wzorować wiele firm.

Minusy:

1. Design niektórych zegarków (te diamenty na zegarkach z tourbillonem: profanacja!),

2. Wysokie ceny prostych modeli.

 

GP:

Plusy

1. Tourbillony na 3 mostkach (znak rozpoznawczy manufaktury);

2. Skomplikowane dzieła z linii "Opera";

3. Piękne zegarki dla Ferrari;

4. Rozpoznawalność linii Vintage, Laureato i Sea Hawk (od tego roku z tourbillonem).

Minusy:

1. Werki do linii "Opera" made in Claret (nie żeby były złe, broń Boże - są doskonałe!, ale nie pochodzą od GP);

2. Koniec produkcji świetnej linii dla Ferrari;

3. Drogi - od 24.270 euro w górę "Vintage 1945 Foudroyante XXL" z werkiem ETA 7750.

 

 

PS. Nouvelle Lemania po prostu należy do Bregueta (i Swatcha), są w tym samym budynku, nic więc dziwnego, że korzystają z nich... To znakomite werki, dedykowane też PP, co tylko przemawia na ich korzyść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Na początku małapolemika:

[...]

Wymienię tylko ze wspólczesnych: PP 5016, 5002, 5013, Caliber 89, Star Caliber 2000, 10 days tourbillon, 5074, 3939, 5135, 5970, 5079, Nautilus (design by Genta), World Time, Calatrava... i mógłbym tak długo; więc to nie tak, jak Mariusz piszesz: te modele nie są przewartościowane, skoro popyt na nie przewyższa podaż. Oczywiście, dla nas są horrendalnie drogie, ale taki zarzut można postawić np. Aston Martin, Bentley'owi i innym rzeczom (np. dziełom sztuki).

To, że dla nas są zdecydowanie zbyt drogie, z czym w pełni się zgadzam, nie znaczy, że "przewartościowane". Dla ich nabywców nie są - inaczej PP nic by nie sprzedał.

 

:shock: Otho,

wygląda na to, że się nie zrozumieliśmy. Zwróć uwagę na to co ja napisałem. Napisałem, że Breguet przewartościowuje ceny swoich czasomierzy ustawiając się na tej samej półce co Patek Philippe. Oznacza to, że Breguet przez aspekt cenowy próbuje nawiązywać do dzieł marki Patek Philippe chociaż czasomierze Bregueta klasą wykonania mechanizmu jak i tym co oferują, wyraźnie odstają od jakości Patka. To dokładnie miałem na myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Państwo jednak głosuję na Bregueta. Po prostu uważam, że to firma produkująca bardziej prestiżowe zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mariusz,

jeśli tak, to już bardziej zrozmiałe :D

 

BTW, napisałeś, że Breguet

Kiedyś to była marka arystokracji, no właśnie, kiedyś...
Zgoda, ale arystokracji (prawie) już nie ma (chyba, że arystokracja pieniądza :D ). Obecnie żadna firma zegarkowa nie produkuje już niczego specjalnie dla arystokracji w dosłownym rozumieniu tego słowa...

 

Pozdrawiam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość *Adam*

Również się zgadzam ze Breguet produkuje bardziej prestiżowe zegarki :!: Merytoryczną argumentacje z która się zgadzam podał już Otho. Od siebie dodam że według starego wyznacznika :wink: w tej samej cennie wolałbym mięć zegarek Breguet niz GP.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając do moich dylematów, powiem tyle, iż z poniższej "trzódki" :shock:...

Breguet_2005_i_innnn.jpg

.... wybrałbym zdecydowanie GP ;)

Swoją drogą - ktoś ma kolekcję :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
BTW, napisałeś, że Breguet
Kiedyś to była marka arystokracji, no właśnie, kiedyś...
Zgoda, ale arystokracji (prawie) już nie ma (chyba, że arystokracja pieniądza :D ). Obecnie żadna firma zegarkowa nie produkuje już niczego specjalnie dla arystokracji w dosłownym rozumieniu tego słowa...

 

Pozdrawiam ;)

 

:? Chodziło mi o to, że czasy dawnej świetności Bregueta nie mają już przełożenia na dzisiejsze w przeciwieństwie do Patek Philippe czy Vacheron Constantin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Również się zgadzam ze Breguet produkuje bardziej prestiżowe zegarki :!: Merytoryczną argumentacje z która się zgadzam podał już Otho. Od siebie dodam że według starego wyznacznika :wink: w tej samej cennie wolałbym mięć zegarek Breguet niz GP.

 

ja w tej samej cenie wolałbym zegarek GP

 

breguet ma przed sobą niezwykle trudne zadanie - nazwisko zobowiązuje - a dorównać geniuszowi A.L. Bregueta niemal niesposób.

na razie dla mnie (po ożywieniu firmy przez Hayka) nie starają się zanadto.

 

 

dlatego GP

 

 

piotrek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oczywiscie breguet. To zupełnie inna klasa co gp. Półka wyżej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ofercie Breguet'a nie ma zegarków. Są pomniki i wynalazki, nie miałbym czego kupić. Zagłosowałem na GP, gdyż ich zegarki są do noszenia, nie do sejfu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Girard-Perregaux - design zdecydowanie przemawia za GP, Breguety są klasyczne ale brak im nuty współczesności, czego na pewno nie mozna powiedzieć o GP. O werkach nie mówię, bo "nie posiadam żadnej wiedzy na ten temat" 8) jak to mówią nasi politycy, ale vintage tourbillon wpadł mi w rękę dzięki miłej pani z Revosa ;) i prezentował się okazale.


Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GP - za Sea Hawka, Grande Date, Travellera, ww.tc, Retour en Voul... czyli zegarki do noszenia. I za trzy Opery - nie do noszenia, ale pikne i na pewno grają piknie ;)

... I jeszcze za Cat`s Eye :oops: ....

 

Ale Breguet przegrał o włos... breguetowski :D Wielki plus dla Bregueta za wskazówki - jakoś właśnie u nich są najpiękniejsze. I generalnie za ponadczasowy design. Wszystko z półki Grande Complications mają cudowne - tylko to nie są zegarki do noszenia. I jeszcze plusik za serię Marine, bardzo stylowa.


Michał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mojego gustu niewiele marek jest lepszych od GP i taki tez mój głos!![/b]


Zdrówka!

w.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Girard-Perregaux czy Breguet, to trudna sprawa. Obie firmy posiadają bardzo bogatą historię, jednak tutaj bym wskazał na Bregeta. Osobiście bardziej podoba mi się design GP. Dlatego mój głos oddaję na GP.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Sławek

Girard-Perregaux nie tylko za Sea Hawk II ale przede wszystkim za Sea Hawk II Pro !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.