Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Yodek

Miłośnicy zegarów
  • Liczba zawartości

    5476
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez Yodek

  1. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Masło w masielnicy i ja za smarkatej jeszcze robiłam, ręce mdlały ;-) Ja z kuzynka jako udeptywaczki kapusty w beczce robiłyśmy. Ziemniaki z ogniska też.. niedojrzałe truskawku z pola, marchew prosto z ziemi - wystarczyło piasek wypluć ☺, jaj po krzakach szukać bo nioski błądziły. Kto spał na siennikach z siankiem, które w dupkę kłuło? Kto rwał mlecz dla królików i pokrzywy dla świń i indyków? Komu gąsior zadek przyszczypał?
  2. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Młyn popada w ruinę? No ręce opadają.. Żeby chociaż "ukraść" tą belkę.
  3. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Dom jeszcze stoi? I szczęscie że stoi, że można odwiedzić, dzieciom pokazać, znacie swoje dzieje. To wielka sprawa. A ta bocznica kolejowa do obozu... aż ciarki przechodzą - nieprawdopodobne...jak to jest czuć gdy tam się stanie i popatrzy. Po co szukać? Każdy sobie sam w sumieniu pewnie odpowie. Ale zawsze można wrócić do szukania historii, pięknej a może smutnej historii ale swojej i jedynej... Na Ślężnej zachowały się nagrobki? Dziadek - kontunuujesz dzieło i szczęście że zapisy w księgach się zachowały, dzieło niedługo się ukończy, utrwali w druku. Piękna sprawa, piękna historia. Inicjały na belce młyna. Na dotknięcie ręki. Trzeba mi było aż kilka razy przeczytać z wrażenia Wasze opisy
  4. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Szczęka mi opadła...
  5. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Coś nieprawdopodobnego! Chętnie bym poczytała. Może Kiniol znajdzie kiedyś chwilę i opisze historii rodziny. Kurcze, trafić przez neta przypadkowo na ślad pradziadków to sie nazywa traf.. Smutne i przerażające gdy się dowiaduje że rodzina stracona w krematoriach. Ale dobrze że ślad znaleziony i chociaż symbolicznie prochy spoczną tam gdzie ktoś przyjdzie z potomnych na grób. Ile takich bezimiennych ofiar spoczywa w zapomnieniu. Młodych uczulać i pamięć przekazywać to najważniejsze. Pamięć będzie żyć. Dziadek, a kto najstarszy spoczywa z rodziny na cmantarzu w rodzinnej miejscowości? W jakich latach pochowany? Ja tylko dziadków mam na cmentarzu. Przodkowie pod Grodnem się ostali.
  6. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Osiem pokoleń.. to sie nazywa "wracać do korzeni".
  7. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Kurczę - po tylu latach utrzymać kontakt z tyloma znajomymi z klasy to wyczyn.
  8. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Na pewno lepsze. Uwielbiam klimat małych miasteczek - zazdroszczę :-)
  9. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    LES - ja nie widzę czy Vistula to ale jakiś trunek z pewnością i jak widać dobrze działał.. Wesoło było jak trza.. Kiniol 5 pokoleń fju-fju! Ale jak sądzę poszliście na lepsze.. szybko się zaadaptujecie a koty pewnie też. A jeszcze jakby kawałek podwórka był to już całkiem pięknie. Gratulować! :-)
  10. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Dziadek - piękna opowieść, czyta się aż miło :-DMoi dziadkowie na wsi już chleba nie piekli ale darcie puchu pamiętam. I tornistry też choć sama miałam jakiś inny ale sporo dzieci takie jeszcze nosiło. Ja też miastowa ale na wsi kawałek życia spędziłam :-) I musiałam nauczyć się zabijać i.oprawiać drób ale co najgorsze zabijać i oprawiać króliki..STRASZNE! Nie byłabym w stanie tego zrobić teraz, przenigdy. Chociaż nie.. poza jednym wyjątkiem ;-)
  11. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    To przez pewexy myślisz? Wystarczy
  12. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Szczęściara jestem
  13. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Włala..i tak Cię nie lubię
  14. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    LMed - jesteś .. wiesz kto. Jak masz jakieś kwasy to PW albo poskarż sie Modowi
  15. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    LMed, daj luzu.. Bałtycka była "karbidowa" a Vistula cienka w porównaniu do "Żyta"
  16. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    LMed - w jakiej jestes wersji? Męskiej czy żeńskiej? Chociaż to może nie moja sprawa. Jesteś w błędzie - pewexu nie odwiedzałam, więc więc moja autopsja w porównaniu z Twoją jest żadna, a "przykład" beznadziejny.. Bałtycka była..pamiętasz? Hłe..hłe..
  17. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Prawda, króciutkie włosy kojarzyły się z placówkami wychowawczymi ☺ ale za długie włosy u chłopaków, nauczyciele walili uwagi do dzienniczków, wzywano rodziców. A niegrzeczne dzieci w szkole stawiano po kątach albo drewnianą linijką po łapach bito. Czasem mi też się oberwało ;-) Z szmponów to jeszcze familijny kojarzę, i pastę do zębów nivea w aluminiowych (chyba) tubkach, która do bielenia tenisówek miała zastosowanie. Piwo do włosów do dziś jest zalecane, przetrwało próbę czasu ☺
  18. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    A faktycznie :-) sama nie eksperymentowałam ale słyszałam :-DJakoś tak był pakowany.. A na takiej indukcji wykwintną zupę z kostki rosołowej dało się ugotować o ile korków nie wywaliło ;-)
  19. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Niezbadana była inwencja w narodzie.. może kto nawet IXI, a może i DDT
  20. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    A szyku się zadawało w kożuchach ;-)
  21. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Cukierki z mleka i cukru samemu sobie trzeba było zrobić ;-) Do mycia włosów tylko Ludwik i te wszechogarniające kolejki. Kiedyś to one tak jak dziś Facebook.. A pamięta ktoś obrzydliwy smak czekolady czekoladopodobnej? Albo ochłap mięsa zawijany w szary papier popaćkany ówczesnym "paragonem" w postaci ręcznych wyliczeń należności?
  22. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Burzliwe czasy, słuchałam Perfectu i bawiłam się przy tej i innych piosenkach, niestety byłam podlotkiem i nie zdawałam sobie sprawy z tego co tak naprawdę się dzieje wokół mnie. Stan wojenny a ja w internacie na totalnym zadupiu. Dwa dni jechałam sama do domu, koczując na skutych mrozem dworcach zawalonych wojskiem i wojskowymi transportami..
  23. Yodek

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Sztorm, zacina rzęsisty deszcz. To bardzo nastrojowa kompozycja na taki nostalgiczny ton
  24. Kolejny pięknie odnowiony zegar. Przepiękne są takie pełne tarcze. Sporo pracy ale efekty są spektakularne...ehh jak zazdroszczę. Może już nie tyle pięknej kolekcji ale tych możliwości i nowych wyzwań. Właśnie złożyłam do kupy Concordię po myciu i nawet chodzi, i bije, tylko ledwo liznęłam składania mechanizmu to przygoda się skończyła bo były tylko całe dwa "okazy". Oczywiście podziękowania dla Longcase1, bo był problem i Kolega "zdalnie" zdiagnozował usterkę i wskazał rozwiązanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.