Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Kola87

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    97
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Kola87

  1. Zawsze może Ci taki zrobić oprócz zakupu kolejnego Rolexa😁 albo wydziergać ten który właśnie kupujesz - będziesz miał na ręce i na ścianie🤪😂
  2. Dzięki😁 Tak, data ma znaczenie - prezent urodzinowy, więc dzień urodzin😉
  3. Tak, dokładnie ten który sobie wybrał🤪
  4. 3 dni🤣🤣🤣 to była realizacja w trybie express, z zarwanymi nockami itd😂
  5. Wskazówki i wszystkie detale są wyhaftowane😁 Od strony technicznej haft na szydełkowej dzianinie nigdy nie będzie precyzyjny co do mm, więc proszę nie czepiajcie się centrowania🤣🤣🤣
  6. Ogólnie na forum mnie dosyć dawno nie było, a w tym wątku jeszcze nigdy, więc witam się serdecznie😁 I pewnie mnie wyśmiejecie😉 Ale pokażę Wam jaki prezent zrobiłam Mojemu na urodziny😉 model wybrany przez Niego, wykonanie moje - tak w ramach żartu i dla zabawy😁 Tak czy siak unikatowy, jedyny na planecie, i przez to bezcenny Rolex🤪 średnica 30cm, do powieszenia na ścianie lub postawienia😁
  7. Zaostrzona wykałaczka potrafi być niebezpiecznym narzędziem🤪 Widziałam kiedyś efekt przypadkowego wbicia pod paznokieć. Nie masz pojęcia jak mnie cieszyło, że to nie mój palec oraz że z wbiciem nie miałam nic wspólnego🤪 A co do okularów - jak się ma turbo minusy, to rzeczy precyzyjne wykonuje się bez okularów albo patrząc znad okularów, podtykając sobie obiekt pod sam nos😂
  8. Nie wpadłam na to, żeby dopisać „PLASTIKOWĄ grubą tępą igłę”😂 Na użycie czegoś metalowego bym nawet nie wpadła, bo wiadomo, czym to grozi😂
  9. Oczywiście, że tempo😂 Wyciągać go raczej nie zamierzam, bo nie wiem jak, a metodą prób i błędów nie chcę ryzykować😉 Za to mam taką grubą tępą igłę do zszywania dzianin, do wydlubania resztek pasty powinna być idealna😁 Jak tylko się trafi słoneczny dzień to będę polerować, bo do takich rzeczy wolę dobre dzienne światło😉
  10. O widzisz, dzięki! Dam radę bez problemu, manualnie jestem nie najgorsza😉 o paście polerskiej myślałam (mam taką do samochodu, może być? Czy coś innego kupić?), tylko nie wiedziałam, czy jakieś specjalistyczne urządzenia albo inne cuda są potrzebne🤪 Tak na oko to chyba sama pasta polerska bez papieru wcześniej da radę, bo to są naprawdę mikroryski/zmatowienia, nie wiem jak to nazwać, widoczne tylko z bardzo bliska i pod światło😉 EDIT: Dorzucam jeszcze fotkę tej czerwonej drobinki w porównaniu z moimi innymi normalnymi zegarkami😂
  11. Dzięki😁 Nie chodziło mi o dokładną wycenę, tylko o stwierdzenie, czy ta cena była w porządku, bo kompletnie nie mam orientacji😉 Ot, spodobał mi się, czasu na robienie rozeznania nie miałam, bo gdybym zaczęła googlać to już by go w międzyczasie ktoś inny wziął (grupa miłośników biżuterii z PRL na fb, gość wystawił dwa - czerwony i jakiś kremowy/biały, oba po 120, zdjęcia były takie se, i tylko info, że na chodzie. Post zobaczyłam dosłownie 5 min po publikacji, napisałam że biorę czerwony, i po kilku kolejnych minutach tego drugiego już też ktoś złapał) Przy okazji - czy takie szkiełko mineralne da się jakoś w domu przepolerować? Ma minimalne ryski, na fotkach nie wyszły, ale na żywo jak się człowiek przyjrzy, to są. Dam radę czymś sama, czy raczej przy okazji u zegarmistrza?🤔
  12. Odkopuję wątek Dzisiaj przyszła, a czerwonej jeszcze tu chyba nie było Czajka-pierścionek Mój pierwszy rosyjski zegarek i jednocześnie pierwszy biżuteryjny Tak jak np wisiorki-zegarki mnie kompletnie nie kręcą, to tu ujęła mnie forma pierścionka i kolor, bo kocham czerwony Sprawna, na chodzie, wizualnie stan jak dla mnie bardzo ok Muszę ją jedynie w wolnej chwili na spokojnie doczyścić w zakamarkach od spodu itd, ale to nie problem, tylko chwili spokoju i dobrego światła potrzeba Przy okazji, jako że zupełnie nie siedzę w temacie starych/rosyjskich/biżuteryjnych itd zegarków i nie śledzę cen - 120zł to była dobra okazja, czy przepłaciłam?
  13. Dla mnie stara nazwa miała niepowtarzalny klimat… skojarzenie zegarków z duszą z moją ukochaną Wenecją. A nowa - takie Invictico, szkoda gadać. Dla mnie brzmi jak chińska podróbka za 5 euro. Cieszę się, że mam Nereide ze starą nazwą, białym bezelem, bransoletą i paskiem do kompletu. BTW gdzie się podziały te zajefajne wypasione paski? Te nowe Nereide (nie mówię o skeletonach) mają jakieś takie bezpłciowe coś, co wygląda jak NN z portalu aukcyjnego🤨 Ten skeleton w wersji gunmetal na renderach wygląda ciekawie, chętnie bym obejrzała real foto. Ale z tą dupną nazwą - eee, nieeee…😒
  14. Jakoś w innych dziedzinach życia tego farta do pecha nie obserwuję😉 No ale cóż, tu chyba wszystkie zle siły się sprzysięgły. Oby tym razem nie trwało znowu 2 miesiące, i oby potem już nie było z tym eposem żadnych problemów…
  15. No więc niestety epopei ciąg dalszy. W przyszłym tygodniu zegarek wraca na serwis😤 Oprócz naprawy naciągu miała zostać wykonana regulacja dokładności chodu, bo zegarek robił od +18 do +25 s/d (przy deklarowanej do +20). Po powrocie z serwisu, po ustawieniu z zegarem atomowym online, po 3 dobach noszenia było +59, więc regulacja nie została zrobiona. Aktualnie od wczorajszego wieczoru leży, bo testuję jeszcze tę rezerwę. Na oko powinno być ok, bo to skeleton i widać sprężynę, no ale na wszelki wypadek sprawdzić trzeba. Po rozmowie na priv z @TIK TAK we wtorek ma przyjechać kurier po zegarek, i ponoć w piątek ma być z powrotem wyregulowany. Mam nadzieję, że to już będzie ostatnia akcja i potem będę mogła w końcu cieszyć się zegarkiem, bo już mam po dziurki w nosie. Najpierw przeciągająca się naprawa, a po powrocie zegarka zamiast radości odkrycie, że z dwóch rzeczy serwis zrobił tylko jedną - możecie się domyślać, jak się poczułam 😩😩😩 Aha - Gwarancja na wymienione części została udzielona na 2 lata, więc fajnie. Cała reszta - niefajnie, bardzo niefajnie. Po tych wszystkich przebojach zdecydowanie nigdy więcej Kruka, i niestety nigdy więcej Eposa. Ten jest drugi w domu i ostatni.
  16. Dzisiaj, po ponad 2 miesiącach od zaniesienia do Kruka, i równo po 8 tygodniach od pierwszego telefonu z serwisu z deklaracją naprawy w ciągu 3-4 tygodni - ZEGAREK W KOŃCU WRÓCIŁ! Brawo dla serwisu, za pismo z przeprosinami i dwa portfele (damski i męski) w charakterze rekompensaty za długi czas naprawy. Kolejny raz anty-brawa dla Kruka, w którym wszystkie 3 pracownice zgodnie wytrzeszczyły oczy na moje pytanie o przedłużenie gwarancji. Odpowiedź: „No przecież jeszcze ma Pani gwarancję od zakupu, to co Pani chce przedłużać?” była doprawdy… szkoda słów. A chodziło mi o to, czy gwarancja została przedłużona tylko o czas przebywania zegarka w serwisie, czy też na mocy kodeksu cywilnego leci od nowa na 24 mce. Panie mają napisać do serwisu, i skontaktować się ze mną jak otrzymają odpowiedź. Cierpliwie poczekam 😉
  17. Super, dzięki za info😁 Przyznaję, że po tych ponad 2 miesiącach już mooocno się za nim stęskniłam… Oby już dalej poszło jak najsprawniej.
  18. Aktualizacja z dzisiaj: zgodnie ze śledzeniem paczki z częściami podanym przez @TIK TAK przesyłka została dzisiaj awizowana u odbiorcy i oczekuje na odbiór w placówce. Dziś mija 7 tygodni od pierwszego telefonu, w którym serwis obiecywał naprawę w ciągu 3-4 tygodni. W środę „stukną” 2 miesiące od zaniesienia zegarka do Kruka. Pozostaje mi mieć nadzieję, że zgodnie z tym co pisał @TIK TAK teraz już pójdzie żwawo, czyli zegarek zostanie naprawiony, wyregulowany, i według aktualnej deklaracji serwisu przekazanej przez Kruka wróci do mnie przed końcem miesiąca.
  19. Też się z Tobą zgadzam 😁 i fakt, czasem lepsza obsługa jest w piekarni na rogu, niż w tzw drogim sklepie. A teoretycznie każdemu producentowi i sprzedawcy powinno zależeć na zadowoleniu klienta, nieważne czy chodzi o marchewkę czy o Maybacha😉
  20. Nie chciałabym rozpoczynać dyskusji, od jakiej kwoty zegarki są dobrem luksusowym, i czy na polskie warunki ~5k za zegarek to dużo czy mało 😉 Kruk natomiast ewidentnie aspiruje do miana bardziej „prestige” niż jakiś jubiler NN „U pani Krysi” w Pierdutkowie mniejszym. Jest dla mnie jasne, że skoro ktoś kupił zegarek za pare k, to wysoce prawdopodobne jest, że predzej czy później będzie chciał kupić następny, bo najprawdopodobniej nie jest to jego pierwszy, jedyny i ostatni zegarek 😉 A jeśli z daną marką/sklepem będzie miał negatywne wspomnienia, to raczej kupi coś innego i gdzieś indziej. I dlatego dziwi mnie takie podejście do klienta, w stylu „fajnie że dałeś nam zarobić raz, ale teraz to już nam na tobie nie zależy”.
  21. Ale ja o to nie mam pretensji, siła wyzsza😉 Natomiast mam niesmak co do obiecania nierealnego terminu 3-4 tygodni, i braku informacji o jego przedłużeniu gdy mijał. Kruk dopiero po moich telefonach, że termin minął i co dalej, po kolejnych 3 dniach roboczych udzielił jakiejkolwiek informacji. Mam nieprzyjemne skojarzenia z „panem Mieciem”, który ze szwagrem kładą kafelki na czarno, „łooo pani, za 3 dni bydzie zrobioooone…”, a po 3 tygodniach użerania się nadal nie jest. No, po prostu, nie tego się spodziewałam po marce luksusowej, i po salonie sprzedaży aspirującym do bycia „premium”. Podkreślam - rozumiem, że coś może potrwać. Nie rozumiem wprowadzania w błąd, obiecanek-cacanek i braku przekazania informacji o przedłużeniu.
  22. Nie wiem, może ja wcześniej nieprecyzyjnie napisałam, więc powtórzę - czymś innym jest dla mnie podanie długiego terminu naprawy, a czymś zupełnie innym podanie jakiegoś terminu, niedotrzymanie go (i to dosyć drastycznie, bo była deklaracja naprawy w 3-4 tygodnie, w poniedziałek od tej deklaracji minie 6, a końca nie widać) oraz brak informacji do klienta o opóźnieniu. Zupełnie inaczej bym to odebrała i nie miałabym pretensji, gdyby od początku podano realny termin naprawy, lub chociaż informację o opóźnieniu i jego przyczynach, gdy mijał ten zdeklarowany termin. Rozumiem, że sprowadzenie części i naprawa mogą trwać. Nie rozumiem obiecywania nierealnych terminów. Można było od razu powiedzieć np „potrwa do dwóch miesięcy”, i najwyżej byłabym miło zaskoczona, że jest wcześniej niż się nastawiłam. A tak jestem rozczarowana i rozżalona sposobem załatwienia sprawy.
  23. No niestety, droga przez mękę… Po moim czwartkowym wydzwanianiu Kruk już we wtorek łaskawie zadzwonił, że serwis tym razem zdeklarował termin do końca miesiąca. Czyli 3 dni robocze zajęło im ustalenie czegoś… Tymczasem na forum po 2 godz miałam precyzyjną odpowiedz od kolegi @TIK TAK z numerem śledzenia przesyłki z częściami włącznie, więc niczym mnie nie zaskoczyli. Za to pani była wielce zdumiona, że ja już mam info, i to tak dokładne. Cóż… paczka nadal tkwi na cle, od poniedziałku nie było żadnej aktualizacji. Czekam na dalszy rozwój sytuacji i ćwiczę sztukę zen.
  24. Dzięki wielkie!! No to już wiem przynajmniej na czym stoję… Ale nie ukrywam, że nadal jako klientka nie jestem zachwycona (mówiąc delikatnie) podejściem zarówno serwisu Epos, jak i Kruka do tematu. Zupełnie inaczej by to wyglądało, i zdecydowanie inaczej bym tę sprawę odebrała, gdybym od razu tego 30.08 otrzymała informację, że np „naprawa potrwa do dwóch miesięcy, ponieważ z powodu okresu urlopowego musimy poczekać na części”, lub gdyby po tych 4 tygodniach był telefon do mnie w stylu „przepraszamy, ale dostawa części się opóźnia, i potrwa to jeszcze tyle i tyle”. A nie tak, że ja po miesiącu sama się dobijam, nikt nie umie mi powiedzieć nic konkretnego, i dopiero Kolega z Forum wyjaśnia temat. To co, na koniec sierpnia serwis w PL nie wiedział, że jest/będzie okres urlopowy, i nie mógł podać realnego terminu? Względnie, wiedząc, że nie są w stanie dotrzymać tego obiecanego przez siebie terminu, nie mogli o tym poinformować? No sorry, ale jak dla mnie to jest lekkie „danie ciała” w kategorii „dbanie o klienta”😔
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.