Mniej więcej miesiąc temu pisałem o moich problemach z precyzją chodu w nowej De Ville. Czas na aktualizację tematu. Część z Was proponowała dalszą obserwację zegarka, bo może musi się dotrzeć (wszak nie wiadomo ile tak naprawdę leżał na półce, wbrew słodkim gadkom sprzedawców). No więc moja lekka irytacja sytuacją, jak i wyjście z założenia, że za coś jednak zapłaciłem dały o sobie znać i właściwie kilka dni później zaniosłem zegarek do autoryzowanego serwisu Omegi w Poznaniu (Skąpski) w celu regulacji/naprawy gwarancyjnej. Zegarek przyjęty bez problemu w miłej atmosferze i dzisiaj NIEodebrany. Co się okazało w temacie (nie)precyzji chodu? Otóż w zegarku uszkodzone było koło wychwytowe... Trochę gruba usterka jak na nowy zegarek, tak mi się wydaje. Albo w fabryce coś poszło nie tak (ale jak by wtedy przeszedł certyfikację cosc?), albo po prostu w transporcie ktoś tym zegarkiem rzucał... Koło wymienione oczywiście na nowe w ramach gwarancji, podobnie jak jeszcze kilka innych okolicznych części i zestaw 'szczelnoścowy', czyli wszystkie uszczelki. Dlaczego zegarek mimo skutecznej naprawy nie został przeze mnie odebrany? Ponieważ jedno naprawili, a drugie niestety zepsuli... Porysowali mi tarczę zegarka między godzinami VI a VII... Przy tak dużej sprawie jak wymiana koła wychwytowego, zegarek trafił na naprawę podobno bezpośrednio do Szwajcarii, choć 'karta naprawy' wydana jest przez Swatch Group Polska, więc w sumie nie wiadomo. Może miałem się lepiej na serduszku poczuć, że nie robili tego wątpliwej jakości (wg informacji znalezionych w sieci) 'szpece' z SGP, a w rzeczywistości to jednak oni wpisując się w opinię o nich. Co mnie zmartwiło jednak bardziej, to fakt, że zawiodły przynajmniej dwa ogniwa kontroli jakości - jeden jeszcze w punkcie naprawy, bo ktoś jednak musiał ten zegarek zatwierdzić po naprawie, a drugi już bezpośrednio w punkcie gdzie zegarek oddawałem (a nie jest to niby punkt przypadkowy, a cieszący się jednak jakąś renomą, no i z autoryzacją Omegi) i który mi go bezpośrednio wydawał. Na Omegę jestem obecnie mocno obrażony. Jesteśmy w punkcie, w którym zegarek jest w serwisie dłużej niż był u mnie w domu...