Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

adf1985

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    165
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez adf1985

  1. adf1985

    Orienty forumowiczów

    Przepraszam, za głupie pytanie - jak się lajkuje posty? Wasze zegarki bardzo mi się podobają, ale nie wiem jak zaplusować posty
  2. adf1985

    Moje japońskie trio

    Orient Contemporary Automatic Open Heart - do koszul i garnituru Orient Kamasu Gen II - na co dzień Casio Edifice 527D - na rower + beater Wszystkie 3 mają szerokość paska 22mm. Paski na zamiankę 22mm Hirscha + oryginał Orient
  3. Witam, Wymieniony w temacie zegarek w wersji z czarną tarczą kupiłem 4 lata temu w cenie 600zł (oryginalna cena 715zł, ale wtedy załapałem się na promocję od oficjalnego dystrybutora). Pierwsze wrażenie przy otwieraniu zawartości jest bardzo pozytywne. Zegarek zapakowany jest w pudełko z twardej tektury. W zestawie jest też instrukcja obsługi oraz karta gwarancyjna, jak również poduszeczka. Pod kątem cech fizycznych, zegarek waży 157 gramów i czuć go na ręku. Koperta ma szerokość 43,5mm (specyfikacja podaje 45,5mm - jest to rozmiar wraz z koronką), a więc na mój średniej wielkości nadgarstek (18,5cm) pasuje na styk, widać, że to duży zegarek, ale jeszcze nie wygląda karykaturalnie. Grubość koperty to 11mm, niby niewiele, ale na ręku wydaje się dość gruby. Pod koszulą jako tako się mieści, ale wg mnie jest za duży na takie okazje :). Szerokość paska to 22mm, a więc dosyć standardowo. Zegarek posiada wodoodporność na poziomie 10 atmosfer, co oznacza, że bezpiecznie jest w nim nurkować - pod warunkiem, że koronka jest zakręcona! Sama koperta jest wykonana ze stali i robi bardzo dobre wrażenie. Na bokach i we wcięciach wokół tarczy jest wypolerowana, zaś otoczka wokół oraz powierzchnia przy mocowaniu teleskopów są satynowane. Wygląd zegarka jest dosyć sportowy, ale także ma w sobie jakąś elegancję. Mi zdarzało się go używać zarówno do eleganckich koszul, jak również do bardziej casualowych ubrań. Ogólnie przez to, że jest duży, polecam go bardziej do krótkich rękawów. Do garnituru raczej bym go nie założył. Od spodu dekiel z logiem Edifice oraz informacjami o zegarku. Dekiel jest matowy. Tarcza jest w kolorze czarnym. Logo Casio Edifice jest niewielkie, nie rzuca się w oczy. Indeksy godzinowe są dość masywne, srebrne i pokryte warstwą fluorescencyjną, dosyć dobrze świecą w ciemności. Indeksy minutowe są białe, przez co dobrze je widać na czarnej tarczy. Pomiędzy indeksami są czerwone mini-indeksy, 4 co każdą minutę. Na godzinie 3 znajduje się okienko dnia miesiąca. Poza tym zegarek posiada funkcję chronografu. Na godzinie 6 jest tarczka sekundnika, która standardowo odlicza sekundy bieżącego czasu. Po włączeniu trybu chronografu (przycisk na godzinie 4) i uruchomieniu pomiaru czasu (przycisk na godzinie 2), rusza duża czerwona wskazówka, ale jednocześnie mała wskazówka tarczki na godzinie 6 spełnia rolę precyzyjnego sekundnika, gdzie występuje ruch wskazówki w tempie 1 obrotu na sekundę, taki ruch trwa przez pierwsze 30 sekund działania chronografu, później widzimy tylko upływ czasu pokazywany przez dużą sekundę chronografu, co nie zmienia faktu, że mała wskazówka nadal po zatrzymaniu pomiaru czasu wskaże odpowiednie miejsce po przecinku. Chronograf ma dokładność pomiaru 1/20 sekundy. Na godzinie 9 znajduje się tarczka chronografu godzinowa, zaś na godzinie 12 tarczka chronografu minutowa. Wszystkie tarczki chronografu są obtoczone piękną, srebrną obwódką, wszystkie tarczki są zanurzone w głównej tarczy, dodatkowo tarczki na godzinie 6 i 12 są ponownie uwypuklone w centrum. Tarczę pokrywa szkiełko mineralne. Wskazówki godzinowa oraz minutowa są srebrne, wykonane starannie i także są pokryte warstwą świecącą w ciemności. Wskazówka sekundowa długa (ta, która wskazuje tylko i wyłącznie sekundy pomiaru czasu chronografu) jest czerwona. Małe wskazówki tarczek pomiaru minut i godzin są białe. Mała wskazówka tarczki znajdującej się na godzinie 6, pokazująca bieżący stan sekund oraz czas z dokładnością do 1/20 sekundy w przypadku korzystania z chronografu jest czerwona z ciekawym detalem w postaci wycięcia na środku. Wskazówki sekundowe nie trafiają w indeksy idealnie równo, ale nie jest to jakieś szczególnie dokuczliwe. Oprócz tego, zegarek jest wyposażony w tarczę logarytmiczną, którą można obracać przy pomocy koronki znajdującej się od strony godziny 8. Przy pomocy tarczy można dokonywać kalkulacji takich jak mnożenie, dzielenie oraz przeliczania jednostek, czy też wyliczania zużycia paliwa. Bardzo fajny bajer. Indeksy dla tarczy logarytmicznej nie są równo osadzone w stosunku do tych na tarczy. Przesunięcie wynosi ok 0.5 indeksu, tj. ustawiając tarczę logarytmiczną idealnie równo na godzinie 12, na godzinie 6 przesunięcie będzie o pół indeksu. Koronka główna jest wypolerowana na wysoki połysk i ozdobiona logiem Edifice. Godzinę ustawia się wyciągając koronkę o 2 pozycję, a następnie kręcąc w prawo. Poza tym koronka jest zakręcana, w celu zapewnienia wodoszczelności. Wyciągając koronkę do pozycji 1 i operując nią, możemy ustawić dzień miesiąca - ważne - nie wolno ustawiać datownika w godzinach między 8 a 4. Najlepiej robić to o godzinie 6. Koronkę otaczają dwa wypolerowane "zęby". Koronka średniej wielkości, ale nie miałem żadnych problemów z jej użytkowaniem. Obok koronki znajdują się dwa przyciski. Oba wypolerowane. Ten na godzinie 2 służy do startowania i pauzowania chronografu. Ten na godzinie 4 służy do przechodzenia w tryb chronografu i resetowania chronografu. Sam mechanizm to kwarcowy, nie zawierający kamieni MIOTA 0S60. W moim egzemplarzu precyzja chodu wynosi 0.3 sekundy na dobę. Bateria wystarcza na okres 2 lat, w zależności od użycia chronografu. Ja w ciągu 4 lat wymieniłem baterię tylko raz, zdaje się po 2 latach od zakupu, a w moim przypadku chronografu używam okazjonalnie. Bransoleta dołączona do zestawu jest dobrej jakości, nie jest to nic wybitnego, ale zdecydowanie nie ma się czego wstydzić. Jest głównie matowa poza bokiem, który jest wypolerowany. Zatrzask jest podwójny i praktycznie nie ma szans, żeby zegarek się sam odpiął. Podsumowując, zegarek według mnie wart swojej ceny. Za 600zł otrzymujemy piękny kwarcowy chronograf w stylu pilota, który sprawdzi się na co dzień i do bardziej sportowych zastosowań (wtedy koniecznie pasek :)). Jego wygląd przyciąga uwagę i osobiście cenię sobie tarczę, która wygląda na tak skomplikowaną. Z drugiej strony niekiedy przeszkadza to w odczycie godziny. Zakupu zegarka zdecydowanie nie żałuję i mogę go polecić każdemu, komu podoba się taki kwarcowy chronograf.
  4. moim zdaniem ten, który pokazałeś jest piękny i nie warto zmieniać w tej sytuacji. Szafir niby mniej się rysuje, ale łatwiej pęka. W diverze mineralne może się okazać praktyczniejsze. Pod wodą nie pęknie tak łatwo i nie zaleje mechanizmu.
  5. Racja, dzięki za słuszną uwagę. Edytuję
  6. Faktycznie, widze, ze da sie taniej. Burgundy piekna wersja 🙂
  7. Witam, Wymieniony w temacie zegarek w wersji kolorystycznej pepsi kupiłem kilka dni temu w cenie 1450zł (oryginalna cena 1611zł, ale kod rabatowy obniżył ją o 10%). Pierwsze wrażenie przy otwieraniu zawartości jest bardzo pozytywne. Zegarek zapakowany jest w ładne, mocne pudełko. W zestawie jest też instrukcja obsługi oraz karta gwarancyjna, jak również poduszeczka. Pod kątem cech fizycznych, zegarek waży 171 gramów i czuć go na ręku. Koperta ma szerokość 42mm, a więc na mój średniej wielkości nadgarstek (18,5cm) pasuje w sam raz, wygląda proporcjonalnie. Grubość koperty to 13mm, co powoduje, że zegarek jest nieco gruby. Szerokość paska to 22mm, a więc dosyć standardowo. Zegarek posiada wodoodporność na poziomie 20 atmosfer, co oznacza, że bezpiecznie jest w nim nurkować - pod warunkiem, że koronka jest zakręcona! Sama koperta jest wykonana ze stali i robi bardzo dobre wrażenie. Jest w większości satynowana, ale drobne przebicia między tymi powierzchniami są także wypolerowane. Wygląd zegarka jest bardzo uniwersalny i pasuje do bluzy, koszuli, koszulki polo lub t-shirta. Do garnituru raczej bym go nie założył. Od spodu dekiel z logiem delfinów oraz informacjami o zegarku. Dekiel jest matowy w wypłaszczonej części, zaś w części zagiętej jest wypolerowany na wysoki połysk. Tarcza jest w kolorze ciemno granatowym. Przy odbijającym się świetle powstaje bardzo ciekawy refleks o lekko okrągłym kształcie, a także jest widoczne charakterystyczne zmatowienie na powierzchni tarczy. Na żywo wygląda to bardzo korzystnie. Logo Orient jest stosunkowo duże, ale mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Indeksy są bardzo wyraźne i pokryte warstwą fluorescencyjną Neobrite, bardzo szybko się naświetlają i długo świecą w ciemności. W wersji Kamasu II zdecydowano się na zastosowanie okrągłych indeksów dla 5-cio minutowych podziałek poza godzinami 12, 3, 6 i 9. Indeks na godzinie 12 jest w charakterystycznym czworokątnym kształcie, więc w ciemnościach pod wodą na pewno nie pomylimy godziny. Na godzinie 3 znajdują się komplikacje dnia miesiąca oraz dnia tygodnia (w wersji przeznaczonej na polską dystrybucję istnieje możliwość ustawienia nazw dni w języku angielskim i hiszpańskim). Okienka daty są obtoczone ładną, chromowaną i kwadratową obwódką. Tarczę pokrywa szkiełko szafirowe. Wskazówki są srebrne, wykonane starannie i także są pokryte warstwą świecącą w ciemności Neobrite. Oczywiście wokół tarczy jest umieszczony bezel wykończony matowo, który w mojej ocenie przeskakuje między pozycjami bardzo precyzyjnie, tj. nie mam problemu z jego kręceniem. Na bezelu występuje masa wcięć, które są błyszczące wewnątrz, ale co 10 minut występuje większe wcięcie, które dodatkowo poprawia uchwyt. W tej wersji ma on kolor granatowo czerwony. Według mnie wygląda on rewelacyjnie i jak tylko go zobaczyłem, od razu się zakochałem :). Bezel ma 120 pozycji. Oznaczenia na bezelu ładnie pokrywają się z indeksami tarczy. Od 0 do 15 minuty mamy podziałkę minutową, dalej już co 5 minut. Na godzinie 12 bezela jest indeks pokryty warstwą Neobrite. Naturalnie bezel kręci sie jedynie w lewą stronę :). Koronka jest na swoim szczycie wykończona matowo i ozdobiona logiem Orient, pozostałe elementy koronki są błyszczące. Godzinę ustawia się wyciągając koronkę o 1 pozycję, a następnie kręcąc w prawo. Zegarek oprócz naciągu automatycznego, posiada opcję naciągu manualnego przy pomocy koronki, więc po jej odkręceniu, kręcąc nią w prawo, można manualnie nakręcić mechanizm. Poza tym koronka jest zakręcana, w celu zapewnienia wodoszczelności. Wyciągając koronkę do pozycji 2 i operując nią na lewo lub prawo, możemy ustawić dzień miesiąca oraz dzień tygodnia - ważne - nie wolno ustawiać datownika w godzinach między 8 a 4. Najlepiej robić to o godzinie 6. Koronkę otaczają dwa "zęby". Koronka średniej wielkości, ale nie miałem żadnych problemów z jej użytkowaniem. Wiele osób jednak skarżyło się odnośnie wygody użytkowania koronki w poprzedniej wersji, z tego co wiem, w tej kwestii nic nie poprawiono. Sam mechanizm to in-house'owy F6922, zawierający 22 kamienie. Częstotliwość chodu to 21600 wahnięć na godzinę, co daje 6 na sekundę , a więc wskazówka sekundowa daje efekt pływania. Rezerwa chodu wynosi 40 godzin. W moim egzemplarzu, po 48 godzinach precyzja chodu wynosi 2,5 sekundy na dobę, tj. obecnie zegarek spieszy mi się o 5 sekund po 48 godzinach. Uważam, że jest to rewelacyjny wynik jak na cenę w granicach 1500zł. Ponadto nakręciłem go tylko na początku i zapomniałem o manualnym nakręcaniu. Ponoć mechanizm automatycznego naciągu jest na tyle wydajny, że wystarczy ponosić zegarek 4-6 godzin i będzie on spokojnie sobie na tym działał cały dzień. Bransoleta dołączona do zestawu jest dobrej jakości, nie jest to nic wybitnego, ale zdecydowanie nie ma się czego wstydzić. Jest cała matowa poza wnętrzem zapięcia, które jest wypolerowane. Zatrzask jest podwójny i praktycznie nie ma szans, żeby zegarek się sam odpiął. Bok bransolety również jest matowy. Podsumowując, zegarek według mnie wart swojej ceny. Za niecałe 1500zł otrzymujemy piękny automatyczny diver, który sprawdzi się na co dzień. Jego wygląd przyciąga uwagę i ja bardzo dobrze się czuję nosząc go. Nie jest zbyt narzucający się, wygląda po prostu jak fajny, poczciwy zegarek, ale widać też w nim mocną jakość. Dla mnie niespodzianką jest jego dokładność na poziomie +2-3 sekund na dobę, to wynik, który bardzo mnie zaskoczył. Sądziłem, że zegarki w tym budżecie robią bardziej +-20 sekund na dobę. Zakupu zegarka zdecydowanie nie żałuję i mogę go polecić każdemu, komu podoba się czasomierz w tym stylu.
  8. adf1985

    Orienty forumowiczów

    Orient Kamasu gen2 w wersji Pepsi. Dziś przyszedł 🙂
  9. adf1985

    Orienty forumowiczów

    RA-AR0004S10B
  10. Witam, Wymieniony w temacie zegarek kupiłem kilka dni temu w cenie 1175zł (oryginalna cena 1305zł, ale kod rabatowy obniżył ją o 10%). Jest to mój pierwszy zegarek automatyczny, poprzednio zawsze posługiwałem się zegarkami kwarcowymi, więc ta recenzja będzie z punktu widzenia początkującego w tej dziedzinie :). Pierwsze wrażenie przy otwieraniu zawartości jest bardzo pozytywne. Zegarek zapakowany jest w ładne, mocne pudełko. W zestawie jest też instrukcja obsługi oraz karta gwarancyjna, jak również poduszeczka. Pod kątem cech fizycznych, zegarek jest bardzo lekki (waga 72 gramy) i zapomina się, że jest na ręku, co jest wg mnie ogromną zaletą. Koperta ma szerokość 41mm, a więc na mój średniej wielkości nadgarstek w sam raz, wygląda proporcjonalnie. Grubość koperty to 11mm powoduje, że zegarek nie jest specjalnie gruby i ładnie mieści się pod koszulą. Szerokość paska to 22mm, a więc dosyć standardowo. Zegarek posiada wodoodporność na poziomie 5 atmosfer, co oznacza, że bezpiecznie jest go zachlapać, ew. na sekundkę zanurzyć, ale lepiej w nim nie nurkować :). Sama koperta jest wykonana ze stali i robi świetne wrażenie. Jest w większości gładka i wypolerowana, jednak na uwagę zasługuje fakt, że elementy wychodzące poza kopertę stanowiące montaż dla teleskopów są satynowane (dzięki AK&AK za zwrócenie uwagi na ten wart wspomnienia detal), powiedziałbym że wygląda bardzo klasycznie i dobrze pasuje do casualowej koszuli czy swetra. Do ubrań bardziej sportowych raczej bym go nie założył. Od spodu dekiel jest przezroczysty, przez co można podziwiać mechanizm w całej okazałości. Tarcza jest w kolorze jasnym srebrnym, ale moim zdaniem pod silne światło sprawia wrażenie minimalnie perłowej. Przy odbijającym się świetle powstaje bardzo ciekawy refleks o lekko okrągłym kształcie. Bardzo pozytywnie mnie ten efekt zaskoczył. Logo Orient jest stosunkowo duże, ale mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Indeksy są dosyć minimalistyczne, ale nie zauważyłem, aby były krzywo osadzone. Nad każdym indeksem stanowiącym o danej godzinie znajduje się "kropeczka", która świeci w ciemności. Dosyć łatwo o naświetlenie tych punkcików i świecą na tyle intensywnie, że nie ma problemu z odczytem godziny. Tarczę pokrywa szkiełko szafirowe. Wskazówki godzinowa i minutowa są srebrne i bardzo kontrastowe (połowa każdej wskazówki jest satynowana, zaś druga połowa polerowana). Dodatkowo są one pokryte warstwą świecącą w ciemności. Wskazówka sekundowa jest umieszczona osobno na godzinie 6, zaś na godzinie 9 mamy otwór, pod którym widać mechanizm. Zarówno wskazówka sekundy jak i otwór typu "open heart" są otoczone ładnym, srebrnym rantem. Oba elementy ładnie przecinają się mniej więcej w 1/5 swojej powierzchni i powodują, że na tarczy zawsze dzieje się coś dynamicznego. Koronka jest ozdobiona logiem Orient. Godzinę ustawia się wyciągając koronkę o 1 pozycję, a następnie kręcąc w prawo. Zegarek oprócz naciągu automatycznego, posiada opcję naciągu manualnego przy pomocy koronki, więc kręcąc nią w prawo, można manualnie nakręcić mechanizm. Sam mechanizm to in-house'owy F6S22, zawierający 24 kamienie. Z tego co wiem, werk ten standardowo ma 22 kamienie, ale powiększył się o 2 z uwagi na komplikację tarczki sekundnika. Częstotliwość chodu to 21600 wahnięć na godzinę, co daje 6 na sekundę , a więc wskazówka sekundowa daje efekt pływania. Rezerwa chodu wynosi 40 godzin. W moim egzemplarzu, po 56 godzinach precyzja chodu wynosi 2 sekundy na dobę, tj. obecnie zegarek spieszy mi się o 5 sekund po 56 godzinach. Uważam, że jest to rewelacyjny wynik jak na cenę w granicach 1200zł. Ponadto nakręciłem go tylko na początku i zapomniałem o manualnym nakręcaniu. Ponoć mechanizm automatycznego naciągu jest na tyle wydajny, że wystarczy ponosić zegarek 4-6 godzin i będzie on spokojnie sobie na tym działał cały dzień. Pasek dołączony do zestawu jest średniej jakości, ma wzór takiej jakby skóry krokodyla, sprawia wrażenie niedoszacowanego do tego zegarka. Z pewnością warto go wymienić na coś lepszego. Ma klasyczny zaczep na klamrę ozdobioną napisem Orient, jest dosyć wygodny w noszeniu, ale np. paski Hirscha są wygodniejsze. Jedno co trzeba mu przyznać, to szerokość u klamry 18mm. Powoduje ona, że zegarek wygląda dużo smuklej niż w przypadku pasków, które mają 20mm w najwęższym miejscu. U Hirsha paski tego typu zaczynają się od 200zł. Podsumowując, zegarek według mnie wart swojej ceny. Za niecałe 1200zł otrzymujemy piękny, klasyczny automat, w którym możemy podziwiać chodzący mechanizm zarówno od frontu, jak i od spodu. Mi się to rozwiązanie póki co podoba, ale sądzę, że do garnituru może to być trochę na wyrost. Pomijając to, zegarek jest prosty, ale porządny. Dla mnie niespodzianką jest jego dokładność na poziomie +2 sekund na dobę, to wynik, który bardzo mnie zaskoczył. Sądziłem, że zegarki w tym budżecie robią bardziej +-20 sekund na dobę. Jedyne zastrzeżenie można mieć do paska, ale uważam, że jeśli produkt ma mieć jakiś minus, to lepiej, aby był to pasek, nie mechanizm czy obudowa. Zresztą pasek też ma swoje zalety. Na pewno jeśli już szukać zamiennika, to w podobnej stylizacji. Zakupu zegarka zdecydowanie nie żałuję i mogę go polecić każdemu, komu podoba się rozwiązanie typu open-heart.
  11. Dzięki :). Tak, to kormorany, które zgromadziły się na Odrze w Szczecinie rok temu gdy częściowo zamarzł Zalew Szczeciński. Z tego co wiem, to kolejny problem z nimi to bardzo toksyczne odchody. Drzewa, na których osiadają są całkowicie łyse i wyniszczałe. Lubię te ptaki pod kątem fotograficznym, dosyć łatwo do nich podpłynąć i są duże :).
  12. Ja oprócz hobby zegarkowego, w które dopiero wkraczam, zajmuję się amatorsko fotografią. Fotografuję od 20 lat, ale w zasadzie fotografia jako taka znudziła mi się, poza zdjęciami dzikiej przyrody, którą to praktykuję od 3 lat :). Ten typ fotografii to wiele emocji i wiele cierpliwości zarazem. Oprócz tego trochę bawię się w strzelectwo śrutem 4,5mm. Posiadam Dan Wessona 4" oraz wiatrówkę Crosman Copperhead 900. Pozdrawiam
  13. Cześć, Zarejestrowałem się na tym forum, aby poszerzyć moją wiedzę o zegarkach mechanicznych. Obecnie posiadam tylko jeden zegarek Casio EF-527d-1AVEF - kwarcowy chronograf, który bardzo, ale to bardzo mi się podoba i używam go na co dzień :). W przeszłości używałem tylko zegarków kwarcowych i bardzo je lubię. Obecnie mam zamiar zakupić sobie zegarek mechaniczny automatyczny z czystej ciekawości plus uważam, że taki zegarek, jest bardziej elegancki z formy. Przeczytałem multum tematów na forum, jak również ogólnie w internecie i wiem, że w zasadzie zegarki mechaniczne są gorsze od kwarcowych pod względem swojej oryginalnej funkcji, czyli pomiaru czasu, jednak przyciąga mnie do nich widoczny mechanizm. Dla mnie osobiście zegarek mechaniczny jest tym samym co eleganckie buty do koszuli. Po prostu mój chronograf jest zbyt "wypasiony" z wyglądu, żeby pasować do koszuli np. na bardziej uroczyste okazje, aczkolwiek wiem, że tak też się nosi i niekiedy sam tak robię :). Generalnie przez wiele dni szukałem odpowiedzi co jest takiego fajnego w zegarkach mechanicznych i doszedłem do tego, że wiele opisów na ten temat jest w mojej ocenie nieprawdziwych. 1. Kupując zegarek mechaniczny Twoje pieniądze idą na faktyczną pracę i rzemieślnictwo, a nie na wygląd zegarka i markę - moim zdaniem jest to nie prawda. Zegarki mechaniczne są produkowane w milionach sztuk i poza super drogimi dziełami sztuki, taki zegarek do parunastu tysięcy złotych zapewne składają maszyny dokładnie tak jak kwarce. Założę się, że mechanizm w zegarku automatycznym nie przekraczającym 3000zł jest wart może 200zł, zaś mechanizm w kwarcu pewnie nie przekracza 50-100zł. Dla mnie to za mała różnica, żeby była argumentem. Tu i tu, większość ceny płacimy za budę i markę. Nie twierdzę, że mechanik nie jest skomplikowany - jest, ale przy obecnym rozwoju technologii nie ma się czym zachwycać, po prostu jest bardziej skomplikowany niż kwarc, ale nie jest obłędnie skomplikowany (chyba, że mowa o arcydziełach z wieloma komplikacjami na raz). 2. Zegarek mechaniczny służy bardzo bardzo długo - niby tak, ale tak samo jest z kwarcowym, oba trzeba co 3-4 lata dawać do serwisu. Mechaniczny na nasmarowanie i ew. korektę, kwarcowy na wymianę baterii. Myślę, że kwarcowy zegarek może służyć tak samo jak mechaniczny - latami, jeśli o niego zadbamy. Ja np. znam zegarki kwarcowe, które kosztowały 200zł i bez problemu działają paręnaście lat bez jakichkolwiek awarii (tylko wymiana baterii co kilka lat). 3. Pływająca sekunda - wcale nie jest pływająca, tylko skacze w zależności od mechanizmu np. 4 razy na sekundę, co daje iluzję płynności. Już wolę mój chronograf, gdzie wskazówka po włączeniu stopera pływa faktycznie i wygląda to fajnie. Tu z kolei rzeczy, które zarzuca się zegarkom mechanicznym, a które wg mnie nie mają znaczenia: 1. Zegarek mechaniczny jest niedokładny - dla mnie to nie ma znaczenia, bo uważam, że zakłada się go na specjalne okazje, czyli np. 1 raz na tydzień, np. na niedzielę, czy wyjście do mamy. Co za różnica wtedy, że spóźnia się 40 czy 50 sekund na dobę, skoro i tak ktoś używa go te 10 czy nawet 20 godzin. 2. Zegarek mechaniczny jest delikatny - jak wyżej, jak idę w gości, to nie nawalam w niego młotkiem, po prostu może trzeba być nieco ostrożniejszym, ale to wszystko. Według mnie jedyna faktyczne wada zegarka mechanicznego to fakt, że jak się go nie używa, to trzeba mieć rotor (z tego co się dowiedziałem, to jeśli już ,to taki z lepszej półki w cenie zegarka niekiedy), albo nakręcać go co 2 dni. Innymi słowy człowiek staje się trochę niewolnikiem zegarka niejako, tj. musi zawsze o nim pamiętać. W kwarcach jest na odwrót. Podsumowując, dla mnie na co dzień tylko kwarc z chronografem, bo dzięki temu zawsze mam przy sobie dokładny czas + stoper. Uwielbiam też tarczę logarytmiczną, bo pozwala mi dokonywać pewnych obliczeń, np. spalania bez wyjmowania komórki i liczenia na kalkulatorze, to jest po prostu proste i wygodne. Zegarek automatyczny - w pełni rozumiem zachwyt, podoba mi się cykanie, podoba mi się otwarty mechanizm, podoba mi się to poczucie noszenia czegoś, co niejako działa sobie tylko mechanicznie, po prostu genialna sprawa :). Dla mnie zegarek mechaniczny i kwarcowy świetnie się uzupełniają. Zegarek kwarcowy to taka Tesla, którą używam na co dzień, zaś zegarek mechaniczny jest jak Ford Mustang, którego na weekend wyciągam z garażu i jeżdżę dla przyjemności. Czy to oznacza, że Tesla jest lepsza niż Ford? Na co dzień może i praktyczniejsza, ale ogólnie nie jest lepsza. Czy to oznacza, że Ford jest zbędny? Też nie, jest wręcz niezbędny! PS. Mój wybór mechanika padł na Orient Contemporary Mechanical Automatic Open Heart (RA-AR0004S10B). Wybrałem go z uwagi na to, iż ma kopertę 41mm + grubość 11mm, a więc ładnie mieści się pod koszulą. Poza tym chciałem mieć coś kontrastowego w stosunku do mojej czarnej tarczy. Kolejnym argumentem była jakość wykonania - tutaj mam szkło szafirowe. Następnie podoba mi się ukazany mechanizm od frontu, jak również komplikacja dla sekundy. Kolejny argument to pasek 22mm, a więc taki sam jak w moim kwarcu - będę mógł wymieniać sobie moje paski Hirsha między sztukami. Ostatecznie uznałem też, że cena 1300zł jest uczciwa za pierwszy zegarek mechaniczny na próbę. Dużo nie ryzykuję, ale też sporo zyskuję w tej cenie. Wiem też, że z tańszych zegarków bezpieczniej jest kupić werk japoński niż szwajcarski, którego cena okupiona jest licencją za znaczek Swiss made :). Po prostu wydaje mi się, że u Orienta najwięcej moich pieniędzy idzie w faktyczne koszty produkcji, niż licencje i reklamy. Podoba mi się też fakt, że zegarek w tej cenie ma woodoporność 5ATM. Pozdrawiam!
  14. adf1985

    Do kasacji

    Do kasacji, rozterka rozwiązana samodzielnie 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.