Walezy

Doxa albo Seiko spb 313/317.

Jesli chodzi o mnie to zdecydowanie Outlier z czarna tarcza i aluminiowy bezel. Zdaje sie ze bedzie nadawac sie idealnie na czarna i pomaranczowa gume na lato.

Outlier to true GMT i takiego mechanizmu szukam. Co do Exp II to jest to inna liga mimo wszystko. Trzeba jednak przyznać, ze za te pieniądze to Outlier jest porządnym kawałem zegara. W mojej opinii bialy Outlier odpada. Indeksy/markery są za słabo widoczne. Z ciemna tarcza tuby trytowe tworzą lepszy kontrast. Powinni byli zastosować ciemna obwolutę wokół markerów podobnie jak w Exp II czy białej 300M.

Poprosilem Ball’a o faktyczne zdjecia zamiast renderow. O to co otrzymalem. W zwiazku z moim zainteresowaniem powyzszym Outlier’em jak rowniez tym, ze nie spedzal on nigdy wystarczajaco duzo czasu na moim nadgarstku, Engineer III King 43mm szuka nowego domu. Zegarek zostal kupiony w Sierpniu 2017 prosto od Ball’a. Mimo tego, ze byl noszony przeze mnie sporadycznie w sierpniu 2023 przeszedl gruntowny serwis w autoryzowanym serwisie – mechnizm zostal rozlozony na czesci, wyczyszczony, zlozony i naolejowany, wyregulowany po czym zegarek dostal nowe uszczelki i zostal poddany testowi szczelnosci. Dostal tez nowy pasek skorzany. Poza 2-3 bardzo malymi wgniotkami na bezelu w okolicach koronki jest w bardzo dobrym stanie wizualnym jak i mechanicznym (2 lata gwarancji na serwis). Tritium swieci praktycznie jak pierwszego dnia, co widac na zdjeciu. Zainteresowanych prosze o kontak na pw.

Dzięki serdeczne za opinie. Jeśli chodzi o stosunek ceny do tego co oferuje to Ball zawsze wypadał dobrze i ten Outlier to naprawdę interesująca opcja. Z drugiej jednak strony to nie wiem czy to jest do końce ten zegarek, który docelowo ‚will scratch that GMT itch’ jak to się to mówi w mojej części świata. Takie to oto dylematy wykształconego Europejczyka klasy wyższej. Mieszkałbym w Palestynie to problem nie miałby racji bytu. Takie to oto rezultaty ‚ovarian lottery’ Buffet’a.

Cena ustalona i dość atrakcyjna zważywszy na fakt, ze to jest kawał zegara. Ale pojawił się dylemat tego rodzaju, czy zwyczajnie nie lepiej kupić Exp2. Jaki ty masz obwód nadgarstka i jak ten zegarek leży w porównaniu do np. Ball’a?

Ball chce mi sprzedac Outlier'a za cene 'pre-order special', wiec moze sie skusze. Jeszcze tylko nie wiem, jaka to cena. 😄 Tak czy siak, wyglada to wszystko kuszaco. Pytanie glowne to jaki kupic? Czarny czy bialy?

Wiekszosc zegarkow Ball'a mam niestety dosc prosta forme koperty np. Fireman II. Dodatkowo rozbieznosci pomiedzy faktycznymi wymiarami a danymi na ich stronce internetowej nie przyczynia sie do sprzedazowego sukcesu. Dla przykladu przyznali mi racje co do bledu w wymiarach Roadmaster Archangel, ale w dalszym ciagu nie poprawili danych wymiarowych. Z mojego doswiadczenia profil koperty jest najwazniejszy i decyduje efektywnie o tym czy zegarek nosi sie dobrze czy nie. To jaka jest srednica czy lug-to-lug to sa wymiary o drugorzednym znaczeniu. Dla przykladu nowy Speemaster - niby 42 mm i ponad 13 mm grubosci, a nosi sie jak cienki 40 mm.

Oulier jest ciekawym zegarkiem. Troche faktycznie nawiazuje do dawnego explorera. Z Ball'em mam problem, bo ich dane dotyczacy wymiarow koperty czesto nie zgadzaja sie z rzeczywistoscia. Dla przyklady kupilem Roadmaster'a Archangel Power Reserve i okazalo sie ze zamiast nominalnych 13.2 mm koperta miala 14.7 mm wysokosci. No i po tym jak czekalem na niego 6 miesiecy w 'przedsprzedazy' odeslalem spowrotem po tygodniu posiadania. Outlier nominalnie to 13.8 mm i 40 mm, a z pomiarow youtube'ra wyszlo mu odpowiednio 15 mm i 41mm, gdzie 13.8 mm to dla mnie max, chociaz to tez zalezy od tego jak koperta 'siedzi' na nadgarstku. Nie mierza wysokosci szkla, a w przypadku Outlier jest dosc mocno wypukle. Za koperta Outlier'a jest bardziej 'finezyjnie' wyprofilowana niz wiekszosc Ball'ow, wiec sie ludze, ze mimo tych 15 mm grubosci bedzie siedzial jak nalezy. To wedlug mnie najciekawszy Ball na obecna chwile - z aluminiowym bezelem. Limitowany tak jak co drugi od Ball'a - 1000 sztuk. Nie przykladam do tego wagi tbh.

Śledzę na bierząco. Mam dwa Ball’e. Marine to tzw. ‚caller gmt’, Pilot to natomiast ‚true gmt’. Mocne zegarki. Lume nie do pobicia. Za mną chodzi Outlier, ale nie miałem okazji jeszcze zobaczyć na żywo.

A ja sie skreslilem z niektorych opcji i zostalem przy dwoch zegarkach z dokladnie sprecyzowana specyfikacja (np. jubilee a nie oyster) i dodatkowo powiedzialem, ze jak sie nie pospiesza to zakupu dokonam na grey market jak z cen zejdzie powietrze. Maja jakies 1.5r by sie postarac. Lojalnosc klienta do AD, na miare lojalnosci AD w stosunku do klienta, wiec nie powinni sie dasac. Interesujace bylo to, ze po tej rozmowie poprosilem o przymiarke OP 41 na co uslyszalem, ze jak bylbym zainteresowany to w przeciagu 9 miesiecy dostane jakiegokolwiek OP. Powiedzielam, ze bardzo chetnie i wezme i dla siebie i dla zony, ale najpierw musza zorganizowac te zegarki, ktorymi jestem zainteresowany na dzien dzisiejszy.

Effekty zmiany rynku nie zachodza we wszystkich rynkach rownomiernie. W Polsce byc moze nie ma jeszcze powodow do tego by cos zmieniac, bo popyt znaczaco przewyzsza podaz. Zajmie to troche czasu zeby effekt mial charakter globalny. Trzeba obserwowac chrono24, bo to dobry wyznacznik tego jak bedzie wygladac nastepne 12-18 miesiecy. Grey market jest doslownie zawalony Rolex'ami, bo przy obecnych cenach uplynniane sa coraz wolniej. Fakt, ze pojawiaja sie sygnaly o tym, ze mniej atrakcyjne modele sa do kupienia u AD od reki lub z niewielkim opoznieniem, oznacza ze nie trafiaja juz do flipperow, a co za tym idzie ceny tych, ktore trafily juz na grey market spadaja. Interesujace jest to co sie stanie z sub'ami i gmt, jako, ze raz jest ich duzo wiecej na grey market. Mysle, ze potrzeba bedzie jeszcze przynajmniej roku zeby dostepnosc tych zegarkow u AD sie znaczaco poprawila. A poprawi sie nie dlatego, ze Rolex zwiekszy produkcje, a dlatego, ze przestana trafiac do flipperow, ktorzy nie beda wstanie odpalic dzialki koledze w AD i zarobic na nich na grey market. A dlaczego? A no dlatego, ze z rynku znikaja inwestorzy/spekulanci. Z balonika uchodzi powietrze. "History never repeats itself, but it often rhyme."

Butikowi sprzedawcy będą musieli wkrótce odświeżyć sobie podstawy i strategie na upłynnianie brzydkich kaczątek Rolexa. A w międzyczasie grey market się rozładuje bo zapchany jest setkami sub’ow, gmt i dj’ow. Warto poczekać. I teraz się okaże jakie negatywne efekty dla marki miał cały ten cyrk z niedostępnością produktów i lista prefereowanych oczekujących.

Na chrono24 juz widac, ze ten model cenowo oscyluje wokol MSRP + chrono24 marza + zysk flippera, czyli do kupienia od reki za mniej niz 11k euro. Czyli tyle ile w Polsce w Kruku. Inne modele Rolexa, nie wszystkie oczywiscie, czeka podobna korekta. I wtedy nie u AD, ale na chrono24 beda najlepsze okazje, bo nikt nie bedzie placil wiecej za modele, ktore sa od reki lub prawie od reki dostepne u AD za MSRP.

Czytalem i ten i inne. Jak czesto w tego typu przypadkach firma nie ujawnia szczegolowo bezposrednich powodow. To co podaja do publicznej wiadmosci to powody posrednie, albo zwyczajnie mowiac - wymowki.

Wyglada na to, ze grey dealers nie robia juz takich kokosow ze wzgledu na spadajace ceny i popyt na Rolexy. Hodinkee zwalnia: https://usa.watchpro.com/rolex-price-slump-prompts-hodinkee-to-cut-headcount-across-media-and-pre-owned-watch-operations/ Inni pojda w ich slady, kwestia czasu. Ida stare czasy...

Z tego co słyszę w UK Exp2 sprzedany przez AD w maju tego roku, nienoszony kupiony od „grey market dealer’ klika stówek poniżej ‚retail’. Idą stare czasy…

Jaka miales historie zakupowa z Keanes przed zakupem tego zegarka?

Roadmaster archangel

W styczniu tego roku zamowilem ze stronkin Ball’a z tzw. pre-order zegarek z estymowana dostawa na kwiecien/maj. Z konta zdjelo kase i czekalem w nadzieji, ze na lato bede mial fajnego ‘diver’ka’ w niebieskim kolorze i numerze seryjnym ‘1’. W kwietniu zapytalem o termin dostawy, na co pani odrzekla, ze najwczesniej bedzie w czerwcu. W czerwcu mialem byc w US of A i odbierac Moonwatcha, wiec troche bylo mi nie na reke, ze bede mial dwa zegarki konkurujace o czas na moim nadgarstku. Z US of A wrocilem z Ω na lapie a Ball’a znalazlem w pudle na biurku. Ku mojemu zaskoczeniu zegarek zamiast 13.2 mm ‘grubosci’ mial 14.7 mm i czar prysl blyzkawicznie. Dodatkowo okazalo sie, ze sama tarcza ma defekty. Szybki email do Ball’a i 2 tygodnie pozniej zegarek wrocil skad przyszedl. Effekt koncowy – rozczarowanie (moje), obracanie moja kasa przez 6 miesiecy (Ball).

Dużo zależy od tego kim jest sprzedawca. U mojego lokalnego AD pracują panie, które niewiele maja wiedzy homologicznej, nie rozumieją jak działają mechanizmy itd. Trudno jest mieć konwersacje jak entuzjasta z entuzjasta w takim przypadku i zbudować ‚zwiazek’. Budowanie ‚zwiazku’ z takimi sprzedawcami jest często jednowymiarowe i polega na kupowaniu złomu, na którym nam nie zależy i którego tak na dobra sprawę nie chcemy lub nie potrzebujemy, by w ten sposob wkupić się w łaski. Tak to wyglądało aż wpadłem przez przypadek na właściciela (75 lat), który postanowił rozwiązać problem z moim PRX’em. Kolejka do serwisu była już prawie tak długa jak w Lidlu, wiec postanowił działać. Oprócz tego, ze zlecił wymianę całego zegarka, to spędził następne 40 minut starając się dowiedzieć kim jestem i co robię. Szybko okazało się, ze tak jak ja kocha zegarki i samochody, i z pasja podchodzi do obsługi klienta. Na zakończenie przyniósł Patka w różowym złocie wysadzanego diamentami dookoła za 600k euro, po którego to nazajutrz miał ktos przylecieć. W jego własnych słowach - dangerous watch. Potem jeszcze rzuciliśmy okiem na jego nowy nabytek - Patek 5890R, i się pożegnaliśmy. Na szczęście byłem ubrany dokładnie na taka okazje w moje portki od La Sportivy i T-shirt, z Garminem Instinc 2 na nadgarstku. Slowem, z takimi ludzi można budować tzw. ‚Relationship’, a ze zwykłymi sprzedawcami to pozostaje tylko ‚lista oczekujących’ i lizanie doopy.

Czy ktos z obecnych posiadaczy PRX’a auto może sprawdzić czy wasz zegarek po kompletnym zatrzymaniu chodu wystartuje ez problemu po manualnym nakręceniu bez konieczności potrząśnięcia? Moj PRX nawet po kompletnym nakręceniu wymagał by nim potrząsnąć aby zaczął chodzić. Nie spotkałem się z czymś takim wcześniej. Wszystkie moje automaty startowały same po kilku przekreceniach koronka.

speedy nadaje sie praktycznie na każda okazje, chociaż z ta bransoleta to wyglada bardziej elegancko niż sportowo. Dobry pasek gumowy w jakimś wakacyjnym kolorze mógłby rozwiązać ten problem. Sam myślałem, ze już po zakupie od razu będę szukał jakichś pasków, bo początkowo nie byłem do końca przekonany do tej bransolety. Jednak po dwóch tygodniach od zakupu i nic z tych rzeczy. Zegarek na tej branzolecie nosi się fantastycznie i mikro-regulacja na szybko naprawdę się przydaje.

Odebralem Speedy'iego (sapphire sandwich) w US of A i rozmawialem z dealer'em, ktory twierdzi, ze Omega bedzie juz wkrotce podnosic ceny. Jest to troche zastanawiajace, bo juz w obecnej cenie Speedy jest mocno za drogi do tego co sie dostaje w zamian. Zegarek bardzo fajny, nie powiem, ale nie jest wart tego ile AD w europie sobie za niego zycza. 8800 euro to juz jest jakis zart, i to przed podwyzka. Nosi sie bardziej jak 41 mm niz 42mm, a to jest duzy plus.

Swojego PRX'a musialem odstawic do naprawy. Bit error na poziomie 3-4 ms i zegarek nie startowal po nakreceniu. Trzeba bylo potrzasnac by wprawic w ruch oscylator. Zobaczymy co zdiagnozuja. Zegarek nie upadl itp. wiec zakladam ze problem powstal przy montazu mechanizmu lub samego zegarka.