Coraz większymi regulacjami nie uda się pogodzić interesów pracodawców i pracowników. Na tym samym stanowisku każdy będzie inaczej pracował. Próba zrównania płac uderzy przedwszystkim w tych lepszych pracowników, z moich obserwacji wynika że pracownicy co „jadą na garbie innych” mają lepiej. Mało co zrobi, coś zepsuje a ten lepszy nie dość że musi zrobić swoją robotę to jeszcze po drugim poprawia. Pracodawcy w dużej mierze nie reagują o ile to się jakoś kręci.
Problemem którym powinniśmy się zająć to problem unikania pracowania. Nie mówię tu o ludzich chorych, niepełnosprawnych tylko ludzi młodych, w sile wieku którym nie chce się i co gorsze nie opłaca się pracować. Jak to się potocznie mówi „dojąc” socjal można żyć lepiej niż ten co pracuje. Odchodzą koszty dojazdu do pracy, jedzenia itp więc po przeliczeniu ludzie dochodzą do wniosku że lepiej siedzieć w domu i jak ktoś ambitniejszy to na czarno dorobi, resztę mu wypłacą z kieszeni ludzi pracujących.