Jestem dość świeży w tym hobby, kolekcję staram się budować pod kątem użytkowania zegarków (żeby mieć coś i do koszuli i na motorówkę i dobiegania i do teatru).
Sam uczę się swojego gustu i upodobań, wygląda na to, że lubię fieldy oraz styl bardziej sportowy
Jednocześnie, mam nieodparte wrażenie, że tych zegarków jest i tak za dużo...
Zatem:
1. Seiko 5 SRPG39 - "sexy" field, naklejone, złote indeksy fantastycznie mienią się na tej granatowej, ziarnistej tarczy. Koperta równie genialna, przypomina kamień, nie łapie rys. W przeciwieństwie do hardlexu, ale blizny nadają charakteru!
2. Casio z "Obcego" A100WE & G-Shock DW 5600 - które to wyrażają miłość do kinematografii, minionych dekad oraz marki Casio jako takiej.
+ G-Shock to must have, ultimate beater
3. Citizen Promaster NY0040 - nurek na sportowo, który w zasadzie nie schodzi z mojego nadgarstka. Posiadam od niedawna i sam jestem zaskoczony jak piękny i zarazem niekonwencjonalny jest to zegarek. Tarcza + zielone indeksy = niesamowite combo.
4. HKED ED63 - lub jak kto woli Seagull 1963. Reedycja prototypu PLAAF z lat 60-tych a zarazem jedyny chyba jakościowy chronograf w osiągalnej dla mnie kwocie. Edycja mikrobrandu z Hong Kongu, jakościowo bez zarzutu + przepiękne subdiale i złote wskazówki.
5. Orient Sun & Moon v3 - to jest mój dress watch i pierwszy mechanik, którego kupiłem. Do garnituru znakomity + komplikacje nadają temu zegarkowi fajny charakter. Na samej tarczy dużo się dzieje, dzięki czemu nigdy się z nim nie nudzę.
6. Bulova Hack - jeśli chodzi o zegarki typu field, Bulova to legenda a ich seria Hack to absolutny sztos, w każdej wersji kolorystycznej. Ja mojego dorwałem ze Stanów (zdaje się białego nie ma w ogóle w sprzedaży w Europie). Tańsza alternatywa dla Hamiltona Khaki? Być może, ale w tym kolorze stawiam go wyżej w zestawieniu! Biały field na słoneczne dni.
7. Seiko Fifty Five Fathoms - w stylu legendarnego Blancpaina, jest to bardzo efektowny desk diver. Przeszklony bezel, wypukły hardlex, srebrne indeksy, super prezentuje się zarówno na nylonie, gumie jak i na bransolecie. Zawsze na nadgarstku podczas pokerowych sesyjek z kumplami
8. Seagull1963 - wersja z Chin, jakość dyskusyjna, bo borykam się z pewnymi problemami. Jednocześnie, jest to absolutnie zjawiskowy zegarek - ale przy decyzji o zakupie warto mieć backup w postaci doświadczonego zegarmistrza.
9. Seiko "MAC V SOG" SNK381 - ukryta perełka i absolutny sztos jeśli chodzi o fieldy. Oferty sklepowe prezentują go na bransolecie, ale 18mm szerokości powoduje, że rozmiarowo wygląda na damski. ALE wystarczy zmienić pasek i już widać, czym ten niewielki Seiko jest. Zabrakło zapewne nieco marketingu i reklamy, żeby zegarek był popularniejszy, ale to nic innego jak reedycja legendarnych Seiko5 z Wietnamu, noszonych przez oddział MAC V SOG. Dla miłośników fieldów jest to pozycja obowiązkowa, szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę jego cenę.