wiesz, właściwie to nawet nie jestem zdziwiony... nieśmiało proponowałbym unikać tworzenia tego typu rankingów, a nawet unikać ich czytania. jesli już koniecznie to może prędzej ranking solistów, a nie "solówek". ...a przede wszystkim zaproponowałbym rozróżnienie na gitarzystów "rzemieślników" (świetnych co prawda technicznie ale to wszystko) i prawdziwych artystów. W tym rankingu mamy właśnie takie pomieszanie z poplątaniem. Wg mnie oczywiście... Bo to trochę jak porównać malarza co ściany maluje z artystą malującym piękne obrazy.