STARUSZEK

Maskownice trzeba przerobić i wszystko się da

Pawle wiesz, że ta encyklopedia juz wyszła z mody ale grafiki ładne.

W zasadzie biale to dobre okreslenie, proszek nazywa się DULUX a fotka sprzed dwoch dni

Pyszczek ma piekny chodzi o jego wyraz na pierwszym foto

fakt jest trochę fleja, nie zawsze się umyje po robocie.

Pawle, jak chcesz to ja Ci przetlumaczę jej wyraz twarzy mam nadzieje, ze jej nie odkurzałeś chociaż pewnie by nie zaszkodziło

Irku powiedz Żonie ze będziesz jadł tylko zdrowe własne warzywa, poproś ją- tak poproś żeby zrobiła ogródek warzywny- sałata, rzodkiewki, ogórki, pomidory etc. Nie wiem jaki klimat tam u Ciebie jak zimno to powiedz, że musi być pod folią etc. Nie znam co prawda Twojej Żony ale znam inne, możesz być spokojny ze codziennie na obiad dostaniesz same mięcho Krystek uśmiałem się i nawet przez chwilę zacząłem się zastanawiać o którym hobby mówisz ... moje nie nadają się do publikacji ale przez chwilę się zastanawiałem czy kiedyś czegoś nie palnąłem...

Piękne stworzonka a czemu ten mały gekon jest w czymś takim z głową na wierzchu o ile dobrze widzę ? U mnie kiedyś były tylko patyczaki, ale zimą po podaniu sałaty nieprzezyly.

Albo weź pilnik i sobie młotek wystrugaj.

Jeszcze w latach 70tych wszyscy tarli chrzan i zawsze jeśli mieszkali w bloku to robili to na klatce schodowej ponieważ w mieszkaniu nie dało się wyrobić! Ten aromat i jego skutki nawet na klatce były opłakane. Ale co tam się dodawało do tego i ile czasu musiał odstac tego nie pamiętam gdyż miałem kilka lat.

Osobiście z moich doświadczeń jak i kilkunastu znajomych Kolegów wynika jasno, że firma Morwa jak też wspomniany Dystrybutor jest na wysokim pozytywnym poziomie obsługi. Moim zdaniem nawet zbyt pozytywnym, nie dało się do tej pory przez te wszystkie lata niczego złego powiedzieć a wręcz przeciwnie. To budziło wątpliwości czy Dystrybutor Glycine jest Człowiekiem. Trudno mi wyobrazić sobie bardziej pozytywnego Dystrybutora i nie pisze tego z powodu sympatii bo lata temu różnie bywało w dyskusjach, ale takie są fakty.

Analizy- znam ten ból, mi ostatnio wyszło, że prawie w ogóle juz nie mam robaków. Także również z Tobą będę się łączył w bólu oczekiwania

Masz napewno dużo racji, parytet złota jeśli już jesteśmy w temacie gwarantował, że nie będzie niekontrolowanego dodruku biletów płatniczych i wszystkiego co się z tym wiąże, można to przełożyć na rynek zegarków. W naszej pasji to standardowo prawo popytu i podaży a ponieważ żaden zegarek nie jest nam tak naprawdę potrzebny dlatego napisałem o eksperymencie psychologicznym. Zobacz jak działa zakodowana w naszych umysłach zasada o corocznych podwyżkach cen Rolexa i jak ta zasada przekłada się na prawa rynkowe.Zobacz ile kiedyś było oferowanych zegarków danej marki z drugiej ręki a zobacz ile jest dzisiaj. Pomogę w roku 2007 na przykładowym eBay zegarków marki Rolex było pomiędzy 6-8 tys. Dzisiaj jest to ilość w zależności od miesiąca pomiędzy 40-100 tys. choć ostatnio spadła zapewne z powodu sporej prowizji tego serwisu. Może znowu filozofuję ale wiele eksperymentów socjlologicznych z dawnych lat ukazywalo wzrost procesu do pewnego określonego stopnia po czym następowal spadek.

Zabawa z tańcami w ZSRR, siedzi panienka pod ścianą. Podchodzi przystojny chłopak i pyta: - Diewuszka można Was? - Można, tolko rańsze niemnożko potancujem...

W nieruchomościach czy też kredytach to się nazywało bańką spekulacyjną. Fakt,tam chodziło o pieniądze których ludzie nie mieli a tutaj raczej nikt nie kupuje na kredyt. Choć może to być powiązane częściowo choćby ze względu na powszechne przekonanie o lokacie kapitału. Wszystko jest ok do momentu gdy jakąś określoną grupa ludzi nie zechce spieniężyc swoich "oszczednosci-kapitalu" to tak samo jak z bankami, przecież żaden bank nie ma tyle gotówki ile ludzie mają w tym banku na kontach. Fakt banki mają różne regulacje, zabezpieczenia czy fundusze gwarancyjne a w przypadku naszej pasji to tylko umowa miedzyludzka. Mnie akurat to interesuje gdyż jednym z ulubionych tematów jest to co się działo w stanach w latach 20stych czyli "kryzys" i zniesienie parytetu złota. Żeby było jasne ja jestem bardzo pozytywnie nastawiony do nowych cen czy wyścigu "po presiż" jedynie takie ko konkluzje mnie czasem nachodzą.

Heh, jesteśmy a przynajmniej ja jestem bezpośrednim świadkiem eksperymentu psychologicznego, tzn. dla mnie to eksperyment. Jeszcze kilka lat temu praktycznie wszyscy się śmiali gdy była mowa o porównywaniu Rolka i Omega. Wtedy po 2892 z coaxialem wprowadzała Omega własne werki typu 8500 czy 9300. Dzisiaj sami zobaczcie co można przeczytać w tym temacie i kilka lat temu Rolexa można było kupić taniej niż dzisiaj nową Omege. Pisząc o eksperymencie, z zainteresowaniem będę obserwował dalsze jego losy, kiedyś wydawało mi się, że to ma jakiś kres ale dzisiaj już nie jestem tego taki pewny

Tylko zegarki były inne i nie robione masowo i w sposob zautomatyzowany...

Mi Bajkał spokoju nie daje a fotki to kanał Bajkalski od strony Irkucka czyli przedsionek.

No to i Tobie zazdroszczę a gdzie byłeś dokładnie?

Kiedy mnie tam właśnie wszelkie robaki interesują, zima to jedynie widoczki i pewnie troszkę dzikiej przyrody.Teraz można lecieć z Moskwy do Irkucka albo samochodem z Polski niecałe 4 doby ale najgorsze przez co trzeba przejechać Zasadniczo waham się jeszcze... no i wizę trzeba załatwić etc ...

Coś Ty mnie takie sprawy nie interesują, mnie interesują zapisy biblijne i rozdzielnosc wiary i władzy. A śmieszą ale tez i martwią mnie tego typu art. temat odpowiedni to se wkleilem. Dla mnie to rozrywka przed snem. Chyba za bardzo mierzysz mnie swoją miarą. Marianie, są dzisiaj piękne jednostki w bikini ale jak ze wszystkim jest ich niewiele. Druga sprawa, w czasach z których wkleiles foto kobiety nie stosowały depilacji, dzisiaj wyobraź sobie jak to by wyglądało. Stąd też po części określony krój plażowej mody. Choć ogólnie brak depilacji jest na plus jeśli chodzi o zdrowie czy ochronę tych miejsc, mniej zapaleń pęcherza czy infekcji, upławów, grzybic etc. Dla Ciebie są bardziej sexi bo ruszają zmysły i wyobraźnię -tak było wtedy. Dzisiaj młodzi są często tak zmanierowani, że zamiast wyobraźni muszą mieć wszystko przed oczami czarno na białym. Pozostając w temacie Kolega mnie denerwuje i przysyla zdjęcia z jednego z miejsc gdzie bardzo chialbym pojechać ale trudno się zebrać, czy wiecie moze gdzie to? Dla ułatwienia dodam że jest tam 1/5 zasobów świata tego czegoś bez czego nie da sie zyc. Zdjęcia z wczoraj a w zasadzie z dzisiaj.

Nie chodzi o markę, bardziej o zasady jakimi ogólnie się kierujemy. Tutaj masz bardzo średni aby nie nazwać tego dosadniej werk. Do tego tarcza jest sztucznie powiększona z małym rozstawem totalizatorow. Stylistyka z lat 90tych i to ta kiepska bazująca na wzroście cen złota i zainteresowania się w owym czasie tym kolorem. Lata 90te to czad przemian i ludzi nowobogackich a co gorsza chcących tak wyglądać. Ten model choć jest nowszy ukazuje największy kicz tego okresu i choć może budzić nostalgiczne uczucia to zasadniczo jest i będzie raczej negatywnie postrzegany. Są piękne zegarki tej marki ale ten do nich nie należy, choć to rzecz gustu oczywiście... Lubie klimaty dekadencji ale wszystko ma swoje granice.

Teraz Rosja to nasi sojusznicy w walce z UE i US wiec wszystko jest ok

Temu "zegarkowi" nic już nie pomoże...

Ale jakby luminescencyjne było wszystko to dałby radę