Trzymam i nosze🤙 😊
Cztery z pieciu zegarkow noszonych na codzien to zwykle jakas Glycynka. Najczesciej wlasnie jakis Sub, Combat 6 albo 7. Seikacze, Stowy, Laco, Hamiltony i co tam sie jeszcze przypaletalo leza zwykle w pudelkach.
Co do jakosci wykonania nowych modeli to wydaje sie, ze jakosc dzisiejszych modeli jest jedynie nieco nizsza lub porownywalna wzgledem starszych. Starsze potrafily byc ladne ale prawie, ze wadliwie zaprojektowane jak np Lagunare z koronka ktora znajdowywala sie pare mm ponizej poziomu dekla zegarka i strasznie kaleczyla nadgarstek juz po paru godzinach uzytkowania. Byly tez problemy z pomietolonymi wskazowkami i innymi niedociagnieciami, wiec wczesniej nie bylo wcale rozowiej.
Chociaz trzeba przyznac, ze bylo mniej pomyslow wtornych, i wiecej modeli do wyboru.