Kolega miał doga z innymi psami (2 bernardyny) i kotami(2 "dachowce"), ale zdechła bidula niestety, teraz ma kolejnego i nie ma żadnych problemów. Psy bardzo fajnie, raczej kanapowe, jedynie szkoda mi ich jak biegną z tą swoją całą masą na tych cieniutkich patykach, zawsze mi się wydaje, że zaraz się złożą Ostatnio gdy ten pies chciał wskoczyć na kanapę jakoś niefortunnie stanął i chyba tylnia łapa mu wypadła ze stawu na chwile bo piszczał niesamowicie przez parę minut, ale po chwili chyba było wszystko ok bo przestał kuleć i znów wariował. Psy bardzo przyjazne, kochane, ale nie wiem jakie masz warunki, to kawał psa, chociaż z drugiej strony nie jest to typ psa, który musi się wybiegać i wymęczyć, chyba, że kolega tylko na takie trafia, chociaż ta mała suka teraz nieźle zakręcona jest, ale wiadomo, to szczeniak.