Portery Komes pierwyj sort. Wypiłem, tzn otworzyłem również ten niby winny. Koszmar, kazdy łyk to walka o zycie, smak mocno gazowanego, zwietrzalego winika. Pewnie ostro sie napracowali żeby to osiagnac, natomiast z drugiej strony, nigdy nie widzialem lepszej piany. Rusek lezy i czeka na. Dziś moj ulubiony, kwaskowy pszeniczniak i jego kuzyn bliski z Litwy. Biały juz wypity. Dobry, orzeźwiający, cytrusowo-kwaskowy, taki jak lubie najbardziej browar spozywac. Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka