Ok, zbytnio uogólniłem.Oczywiście jest sporo innych konstrukcji radzących sobie znacznie lepiej.Skupiłem się na autach którymi codziennie się poruszam: Wolnossąca benzyna,to samo+lpg i dwulitrowy diesel konstrukcyjnie z przełomu wieków z dużą,całkowicie sprawną turbiną (na szczęście bez vtg). Warunki miejskie to konkretnie sytuacja gdy na skrzyżowaniu z wylotówką włączam się do ruchu praktycznie od zera i muszę naprawdę mocno przydepnąć by szybko uzyskać prędkość przelotową (biegi 1,2,3). Diesel zebrał się dopieo po przekroczeniu magicznych 1700 obr.Odniosłem to do aut którymi codziennie się poruszałem w identycznych warunkach w tych samych sytuacjach. Wiadomo że to inaczej wyglądało np.w lagunce dci, omedze v6 czy imprezie turbo ale to nie były moje rodzinne auta:)