No to jadymy: 1. Vintydże - wyjmę je ze skrzynki, popatrzę na nie, trochę ponoszę i odkładam - jako edc praktycznie ich nie noszę. 2. Moja ruhla chrono - nakręcam ją od czasu do czasu ale myśl kto mi ją naprawi jak się sypnie napawa mnie niepokojem. 3. Nie uznaję rotomatu - gdy mam zegarek na nadgarstku to dodatkowo kręcę ręką, czasem się zapominam i wykonuję ten ruch mając ubrany zegarek kwarcowy lub z naciągiem manualnym. 4. Ubierając automata po długim nienoszeniu, wsiadając do samochodu przepinam go na prawą rękę - szybciej się nakręci. 5. Przechodząc obok ściany w ąskim miejscu lub w tłumie trzymam rękę za sobą żeby nie uszkodzić zegarka. 6. Nie moczę zegarków w wodzie- nawet z wr 10 atm, wyjątkiem jest mój stary protrek. 7. Pracując w domu przy komputerze lubię położyć na biurku nakręconą kieszonkową ruhlę - głośno tyka - lepiej zbieram myśli, takie przyzwyczajenie z dzieciństwa. 8. Irytują mnie zegarki bez sekundnika, nie przepadam za zegarkami bez daty ale tutaj już jestem skory do ustępstw. 9. Nie przepadam za Certiną (zegarki przerysowane w swojej formie i Tissotami za wskazówką sekundową w formie T (chrono lub zwykłą). 10. Nie wyjdę z domu bez zegarka, to tak jakbym nie założył bielizny. 11. Staram się nie zostawiać zegarków w innym miejscu niż skrzynka lub obok niej, mam jakieś natręctwo że trafią w niepowołane ręce i ktoś je uszkodzi.