Gdyby był to tylko sklejony włos, paproch, złe ułożenie to wydaje mi się, że po pierwszej odsyłce by to zrobili. Co tam się stało przed przyjazdem zegarka do tej "Szanowanej Zegarkowej Manufaktury" możemy tylko wróżyć- ja obstawiam poskręcany, powyginany włos. Osadzony z powrotem w 2 minuty, zegarek złożony, nakręcony i chodzi, wiec o co chodzi ?. Tarcza do malowania, szlif koperty i na Allegro jako perła zegarmistrzowstwa. Zresztą oni tam już chyba wszystkie sposoby na zniechęcenie posiadania zegarka mają przerobione. Przypominam o kilkukrotnym wysypie NOS-ów, które okazały się... sami zresztą wiecie.