Jak dla mnie wymienione wyżej: Zino, Grey Falnnel, Quorum, Ted Lapidus PH, CK Obssesion (wszystkie mam i używam) to absolutne klasyki wśród zapachów męskich. Właśnie męskich, a nie jak niektóre współczesne kompozycje, które z nazwy są męskie, a tak, w mojej opinii z 15-20 lat temu, mogłyby stać na półce z podpisem "Zapachy damskie" Inne klasyki jak polo Green, Kuros itp też nie przystają do współczesnych wyobrażeń o męskim zapachu, szczególnie wyobrażeń płci pięknej - moja żona nie lubi większości "starych" zapachów. Co do Quorum polecam jego flankera - Quorum Silver, naprawdę dobry zapach, o dobrych parametrach, w bardzo przystępnej cenie.