Proponuję zrobić lustrację i wnikliwą kontrolę wydatków PAni Żony na takie "dobra luksusowe" jak: buty (tutaj możesz się nieco zdziwić, bo kawałek sznurka, bądź rzemyka i trochę skóry oraz plastiku, może nabić taką cenę że Ci klapki spadną), fryzjer, kosmetyczka, ciuchy... Przelicz, podsumuj - zbierz argumenty i przejdź do kontrataku Jak to nie pomoże to zawsze możesz zmienić PAnią Żone na jakiś bardziej tolerancyjny model... Edit.: a na przyszłość - zegarki Żonie pokazuje się przy pomocy http://www.google.pl/imghp?hl=pl&tab=wi nie należy tego w żadnym razie robić na stronach sklepu - a tego numeru nauczyłem się od mojej połowy która ten manewr robi z butami...