Dziś klasycznie, longines z 1974 roku który przeszedł serwis przed 2009 rokiem nadal zadziwia dokładnością chodu. Robi minus 7 sekund na dobę i zatrzymuje się po ponad 42 godzinach podczas gdy kaliber 706 ma 37h rezerwy. Nie pamiętam jak ten zegarek znalazł się w moich zbiorach ale pamiętam jak odbierałem go od zegarmistrza jakby to było kilka miesięcy temu. Miałem wtedy naście lat, ten spacer ulicą dworcową w Bytomiu z czymś tak drogim na ręce, ten przejazd wycieczkowym autobusem 42 na trasie Czeladź - Bytom. Co to były za emocje.