Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

kaido2

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    538
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez kaido2

  1. Ogólnie jak się trochę pokręci w temacie to tych producentów którzy robią dobre ramy w cenie poniżej Carbondy kilku się znajdzie. Dożywotnia gwarancja już kiedyś była i to w dosłownym tego słowa znaczeniu dopóty x lat temu polskie cebulaki nie zaczęły cwaniaczyć, łamać tych ram w celu wymiany na wyższy model. Obecnie najczęściej jest na pierwszego właściciela i ramę /rower trzeba zarejestrować, przeglądy( nieraz odpłatne) itd. Jeżeli chodzi o ramy karbonowe to są dwa rodzaje, sztywne ( generalnie do wyścigowych rowerów szosowych) i dobrze pochłaniające drgania. Bardzo dobrze pomyślane konstrukcje zawierają w sobie rozwiązania sztywne( tam gdzie ta sztywność jest jest pożądaną np suport) i pochłaniające drgania ( np cześć powierzchni rur). Tak, czy siak,jeżeli ktoś chce nie tylko sobie pojeździć zwłaszcza po nierównościach to rama karbonowa tłumiąca drgania jest tutaj lepszą opcją jak stal, zwłaszcza , ze nowa stalowa rama nie będąca kowadłem Cro-Mo potrafi więcej kosztować jak taka karbonowa z Chin. Inn inszość wrażenia z jazdy lekkim rowerem który rozkręca się w mig też są zupełnie inne
  2. Widziałem ten film parę dni temu: Postawił by Sekę zamiast tego Trifoxa i już by nie było pompowania jaki to Factor za 35 koła (frameset, sztyca kiera) super hiper. Nie oszukujmy się obydwa rowery to zupełnie inny klient. Trifox sztywny pod ściganie, Factor komfortowy co nie oznacza, że do ścigania zły,- jak najbardziej się nadaje. Ten materiał w moich oczach to typowe promo Factora, który jest partnerem, a więc celowa zagrywka
  3. Staloszczaka na zime i odskocznię ogarniałem na Esce Sport z 1959 roku I w sumie tych starych stalowych ram na dobrych rurkach po złomach i różnych miejscach się wala za małe pieniądze. Wiele marek jedzie na Carbondzie 696 i 707 . O ile u producenta zapłacisz za ramę w malowaniu jakim chcesz te 4 koła, o tyle ta sama rama pomalowana w Carbondzie, ale już z logo np Ridleya kosztuje 2x tyle A Flyxii różni tylko to, że jest czarny mat, który sam sobie możesz ewentualnie pomalować jak chcesz Waga samej ramy z widelcem i sterami, bo pewnie Cię to interesuje to ok 1,5 kg,a więc jest dobrze. Jak chcesz brać bezpośrednio od producenta to polecam w black week. Lecą outlety i opróżnianie magazynów w bardzo dobrych cenach. Flyxii przy tej stalowej Esce lepiej tłumi, no i ciężar tez inny choć jak na stalówce to Eska 11 kg, przy 8,8 kompletnym na Flyxii( z ciężką Deore, alu kołami i kierą, i bidonem ) Lubie stal, ale ten karbon bez dwóch zdań Co do Gwarancji,- producent z Chin daje 2 lata, kontra " Europa, zachód" wieczysta. Wieczysta na różnych warunkach. Nawet gdyby było wszystko uwzględniane bez gadania to w cenie "Zachodniej" mam kilka takich, które w przypadku tej są dość konkretne i raczej wątpie , by z nią się coś stało. Takich ciekawych opcji jest wiele, bo np ludzie składają szosy na Trifoxie x16, x8. Ramy sztywne, bo projektowane typowo pod dynamiczne gonitwy , że aż plomby lecą, jednak mają one swoich zwolenników.
  4. Nie ma się do czego przyczepić. Ale wiedziałem, że tak będzie, bo producent jaki i jego wyroby sa sprawdzone przez wielu i złych opinii tutaj tez nigdzie nie spotkałem. Krótko: Za tysiącsiedemsetzłotych łącznie z cłem dostałem towar wart milion dolarów xD Jedyny myk to walneli się z gwintem w widelcu pod sztywną oś zamiast M12 *1,5 był 1,75 i gdybym się wcześniej kapnął, to po prostu bym przegwintował, ale wybrnałem z tego problemu w inny sposób( zresztą tu jest wiele możliwości). Nie takie wtopy zdarzają się dużo lepszym. Mogłem reklamować wideł i za dwa tygodnie dostałbym nowy, ale chciałem złożyć rower i potestować, potłuc nim trochę Reszta gwintów (BSA68, gniazda pod bidony , torby, czy tylną nakretkę osi 142), gniazd pod stery bez najmniejszych zastrzeżeń. Ramę sobie dogłębniej pomacałem w środku i tak, w miejscach najbardziej obciążonych ma wewnątrz dodatkowe wsporniki( ścianki). Rama trzyma wymiary, koła wchodzą idealnie na styk. Niczego w samej ramie nie trzeba było dopasowywać, poprawiać, oprócz wspomnianego gwintu pod sztywną oś w widelcu. Gwint pod BSA jak i ten w widelcu nie miał najmniejszego zadziorka, samo składanie to była czysta przyjemność. Linki i pancerze wewnątrz prowadziło się bez najmniejszych problemów, szybciej jak na zewnątrz, nie było sytuacji, ze coś się gdzieś zablokowało. Są oczywiście słomki. Te dodatkowe ścianki oprócz elementów szkieletu konstrukcji, która ją wzmacnia w newralgicznych miejscach są też elementem trzymającym linki,pancerze, przewody hydrauliczne przez co na kamiorach, sporych nierównościach, dołach, na dużej prędkości nic nie tłucze.Materiał ramy Toray T700 ( a nie jakieś ichnie zamienniki). Konstrukcja jest bardzo dobrze przemyślana, nic nie tłucze jak wspomniałem , nic nie zachodzi pod jakimś dziwnym kątem w środku co powoduje często złe działanie przełożeń, czy hamulców i rzecz najważniejsza, rama na wybojach działa, a więc wpadając na kamiory ładnie tłumi drgania. Przy teście struktury musiałem użyć sporej siły i mocno zniekształcić element, żeby materiał zaczął się rozwarstwiać ( kawałek odcietego nadmiaru rury sterowej) Nie ma zadziorów, nic się nie rozłazi, do niczego nie można się przyczepić. Lakier nie odpryskuje , a trochę kamienia na siebie już przyjął Z mojej strony jak najbardziej polecam. No to jak nie muszą być najlżejsze Niezawodne butyle z Deca bym założył Natomiast TPU może zamówie Newbolera,( torby mają spoko), albo Ridenow
  5. Flyxii FE-02 na Koozerach cx1800 Napęd Deore , a więc klamki Sensah Ignite 2x9
  6. A wracając do gór.... i gravela w karbonie za 3tys PLN Na Contact Speedach nawet po MTB xD
  7. 38/14 bo po płaskim :D, a rytm tak koło stówki P.S. Podobne, podobne, bo po chińsku i groszowe sprawy Moje to po prostu jakieś "podróby" Boją sie na samą myśl, dlatego tak jadą Wrażenia jak najbardziej mogą być różne pomijając samą nogę. Może jak dotąd nie miałem lepszych opon 29?
  8. No nie wiem, w zakręty wchodziłem na pełnej p.., a 30-ci rozkręcało się elegancko łatwo. Cytując chłopaków z ostatniego wyścigu. "Kur..., co ty masz tam założone, że tak zapier..a? Przecież tego się wytrzymać nie da " xD Fakt 29x2.1 A teraz sprawdzałem sobie inną gumke, w ogóle,- nowa zabaweczka
  9. Ogólnie to jest tak, że firmy które nie próbują opychać jakiś fejków czy lewizny, dają fotki z produkcji i zaplecza, są adresy siedzib można sobie sprawdzić. Tutaj wszystko jest, więc prawdopodobieństwo wtopy jest znikome jak raczej żadne. Dają gwarancje 2 lata, wiec wszystko ok. Zdjęcia nie są koloryzowane, produkt który przychodzi wygląda jak drugie tyle milionów monet. Nie przyjrzałem się temu toseekowi w szczegółach, ale taki og-evkin w miejscach gdzie np wchodzi do rury, bądź miejscach montażowych np klamek, ma dodatkową naniesioną chropowatą warstwę dzięki czemu nie trzeba się bawić w żadne pasty i inne cuda. Jak chłopy piszą , że spoko to nic tylko się cieszyć obserwować Ona na sam widok, że będzie zapier..lane jest już gorąca. Akurat wróciłem z lasu, idzie jak szalona po wszystkim co napotka Serio, spoko gumka
  10. Toseek się ostatnio najwięcej wyświetla Wygląda w porządku, powinno być dobrze. Biorę od lat sprawdzonego OG-evkina , no i Flyxii
  11. Alli jest fajne, ale tu niestety dobrze jest mieć wiedzę odnośnie producentów podzespołów, żeby się nie naciąć. Też ostatnio sporo zamawiam, bo złożyć można fajnego gravela, czy szosę za grosze w porównaniu do gotowców. Mezcala 29x2.1 założyłem dziś do monstera. Jest chwalony, że klei : ) Zobaczę dziś , czy na asfalcie rzeczywiście opornik P.S. Co do Viittorii,- i ichnią mieszanką z grafenem, to mając doświadczenia z oponami szosowymi , są wolniejsze ale za to kleją i są odporniejsze na przebicia.
  12. Dla mnie też w przypadku roweru startowego. Na codzień i na trudne ultra terenowe, tylko niezniszczalne proste w budowie wynalazki.
  13. To są wszystko nadal nowoczesne sprzęta. W 90% użytkuję wolnobiegi 6 i 7s i najlepiej jakby tak były minimum 30-to letnie bo są praktycznie nie do zdarcia. Takie sprzęty są najlepsiejsze, nie sypią się, łatwe w naprawie w każdych warunkach i jadą praktycznie wszędzie.
  14. Geometria, geometrii nie równa, tak było kiedyś, tak jest i dziś, dlatego nie do końca należy wierzyć to co jest napisane na ramie, po prostu zmierzyć rury i się przymierzyć. Teoretycznie to 56 na 181 cm jest za mała, ale np w Specu Roubaix 56 jest na 2 metrowego człowieka Prawidłowość jest taka: Trenujemy na cięższych treningówkach, a startujemy na startówkach trzymających te 6,7kg UCI oczywiście bez bidonów i innych dodatków - waga netto. Same treningówki - to kloce na topornych kołach, koła na kartoflakach, zostaje tylko ta sama grupa osprzętu i geometria. Tylko, że ludziom się od internetów poprzestawiało...., stąd mamy to co mamy i pogoń moim zdaniem do granic absurdu. Nie wnikam w to co tam każdy sobie robi i jak robi... jego sprawa.. Po prostu taka jest prawidłowość, by odpowiednio wytrenowany uciął setne sekund na lżejszym i sztywniejszym sprzęcie podczas wyścigu.
  15. To co wyżej wrzuciłem na zdjęciu. Klasyczna konstrukcja, wszystko w normalnym standardzie więc jak coś się zwali to prosty i niedrogi w naprawie. Oczywiście geo race, ale wystarczy wziąć rozmiar mniejszy, sylwetka się trochę wyprostuje, zaś jazda będzie dynamiczniejsza.
  16. Zapewne tak samo jak na szczękach Trochę nieuwagi i lecisz przez kierę.
  17. Na pytanie, co tam masz w plecaku? Cały swój dom Ludzie , często mi je zadają, szczególnie przed startem. Użyłem żabki jako skrót myślowy, generalnie chodziło o małe punkty, gdzie wchodzisz i wychodzisz nie tracąc czasu w kolejce, a przede wszystkim dając zarobić ludziom. Z tymi fastfoodami to jest tak, że na nich najdłużej się jedzie ,a i tak czy siak wypalisz go do zera i nic w sumie po nim nie zostanie, natomiast gorsze spustoszenie sieją żele na których wielu zawodników ultra na nich tylko jedzie. Prawda jest taka , że i zawodowcy pizze jedzą i kole piją, alkohol jak najbardziej tez spożywają, tylko o tym normalnie się nie mówi, no bo to nie zdrowe i zaprzecza samej idei sportu ( że zdrowy tryb żywieniowy tylko). Natomiast takie rzeczy jak najbardziej znajdują się w pewnych ilościach w planach żywieniowych. Zasada jest bardzo prosta - organizmowi musisz dostarczyć wszystko co jest mu potrzebne, inaczej zacznie podupadać i jeżeli przykładowo masz ochotę ( bo organizm się domaga, wysyła odpowiednie sygnały) wciągnąć kilo parówek na MOMie to po prostu je wciągasz. Oczywiście normalny obiad jak najbardziej mile widziany, niekiedy nie ma na niego czasu ani miejsca i nieraz stoisz przed wyborem najlepszego z możliwych zła. Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba umiejętnie z tego korzystać. Ważne, by się nie przejeść, bo jak piszesz pierwsze km są ciężkie, dlatego zawsze coś powinno być pod ręka by w odpowiednich chwili sobie podjeść. Jeżeli chodzi o mnie zaś, to mnie ścisłe rygory już nie dotyczą, bo już dawno jestem turystą ( zresztą w amatorce jaką uprawiałem tez ich nie było, trzeba było po prostu bardziej się pilnować), który bawi się rowerem na wszelkie możliwe sposoby, a imprezy tego typu to cały wachlarz przyjemności od ścigania, przez przygody, po rozmowy i integracje ze znajomymi , a i nowymi znajomymi, których na takich wydarzeniach poznajesz.
  18. W jednym i drugim przypadku tak z tym, że na MPP spania było jakieś 3,5 h ( punkt żywieniowy Sierpc i Przystanek PKS we Włoszczowej) i to w zupełności wystarczyło, więcej czasu schodziło na samo żarcie ( a stołowałem się w żabkach i orlenach), wymianę aku lamp w nocy, czy usuwania defektów. Wschód, no tu już był wpierdziel konkretny, spania było więcej bo limit czasu na tej imprezie na to pozwalał, ale więcej defektów zwłaszcza na kamienistych zjazdach w Bieszczadach, więcej pauz, bo trzeba było się doładować ( kiepskie PB niestety wziąłem), czy na reanimację ludziom rowerów. Impreza dość ciężka ( przedzieranie przez gęste lasy w Bieszczadach też było) co dodatkowo spowodowały burze na granicy z Rusami i wszedobylne błoto, bajora przez x x-naście km, śliskie kamienie, piachy itd. Jedno i drugie - zabawa prima sort!
  19. Cześć Marcin, Piątka! Jak to ile, mało
  20. Mam tą skrzynkę. Nie ma się do czego przyczepić. Kupując wszystko co potrzebne wyjdzie znacznie drożej, a tej skrzynce jest wszystko co zazwyczaj kupuje się na start.
  21. Nie. Po prostu przez Covida jest dużo niższa produkcja, a popyt wyższy. Druga rzecz- na magazynach towaru brak stąd dochodzą terminy. Jak chcesz to Ci kilka 11-kowych łańcuchów podrzucę.
  22. A tam zaraz nie modne. Mam 2 rowery w takim konfigu ( w tym jeden szosowy). Podstawa to masz się na tym czuć dobrze. Jeżeli coś dobrze działa i nie przeszkadza to nie ma potrzeby tego zmieniać, lepsze jest wrogiem dobrego.
  23. Że co proszę? Jaki ból dupska, jaka zazdrość? Jprdl, że ludziom w głowach takie gówno siedzi. Zabrzmiałeś chłopie jakbyś latami tyrał na swoje caco i właśnie jakbyś miał jakiś ból dvpy spowodowany z jakiegoś powodu. Po pierwsze primo, mogę mieć rower jaki chcę i to nie stanowi żadnej bariery nawet teraz. To jest tylko jeden telefon do klubu. Tylko jestem już na tyle świadomy, ze uważam , że taki sprzęt akurat nie jest mi do niczego potrzebny. Tak, że proszę daruj sobie tego typu komentarze w moją stronę, bo się tylko pogrążasz. Poinformuję tylko, że mam ok 12 rowerów w tym 6 szos ( w tym klubówki z moich czasów świetności). Gdybyś mi jakiś numer cwaniaczy odpier...lił na trasie to bym napisał tak " To dotyczy ciebie" Nie znam cię , nie odjebaueś, więc jak napisałem " tego nie wiem", rachunek sumienia pozostawiam tobie. Sytuacje które opisałem, są na bazie moich doznań z różnymi ludźmi których przez mogę napisać już lata spotkałem na swojej drodze, a więc? Chłopie na prawdę, ja nic do ciebie nie mam, bo niby z jakiego powodu? A wracając do podkładek, to ich nie zanegowałem, a wręcz przeciwnie, wyjaśniłem od czego one są i nie są one żadną ujmą tak jak to właśnie wielu " kolarzy" odbiera. A tak w ogóle to odniosłem się do komentarza zaqa i później fidello, tak że na przyszłość proszę dokładnie kilka razy przeczytać i się zastanowić zanim się coś yebnie. Dziękuję, Bez odbioru.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.