Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

kaido2

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    538
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez kaido2

  1. Najfajniejszy jest ten zmarszczek w lesie. Trzeba wyczuć moment kiedy wrzucić miękki i nagle dokręcić, żeby nie wytracić prędkości inaczej zaraz przytka. Jakoś tak się zaczyna zaraz po wyjściu z zakrętu.
  2. Bębenek pod 9-kę jest ten sam co pod 8-kę , czy 10-kę. 7-kowy jest węższy, 11-kowy zaś szerszy.
  3. Jest jeszcze inny aspekt wizualny. Jak się pojawisz na zgrupie na wypasionym sprzęcie z górnej póły, a na nogach chaszcz to tak jakoś średnio. Jakich watach?
  4. Skąd ta teza? Przejedź się bez trzymanki, najlepiej w lesie, wtedy szybko zrozumiesz, że pedały w jakiej by nie były pozycji dalej stanowią punkt podparcia, ba, można nawet je uznać za element sterowniczy w połączeniu z ciałem. Idąc dalej tym tropem, to monocykle nie miały by prawa bytu.
  5. Zastanawiałem się nad Pomorską, ale na Wisłę1200 i dalej na Green Velo Tour 2000 będę miał bliżej . A tak , nie odzywam się bo jeżdżę
  6. Ja podobnie, bo tacy próbują mi jazdy po kole + kozaczonko w stylu " już za momencik pokaże koleżce z plecaczkiem prawdziwe kolarstwo". Zawsze powtarzam, że przeciwnika nie należy nigdy lekceważyć, zwłaszcza jak to jest jakiś kurier, czy listonosz zawodowy.
  7. Pod warunkiem, że do tej zmarchy jednak wytrzymasz i będziesz miał jeszcze z czego zaje..ć. Bo większości którą objeżdżam to się nie udaje, a jeżeli nie jest to kolega, a liczy na podwózkę bez włożenia kulturalnie pracy ( dawania zmian) i jakoś tam trzyma się na rzesach to mam tendencje by w odpowiednim momencie jak się opór pojawi dokręcić i dociąć takiego jegomościa. Co innego jak płynna współpraca i czytanie leci od "cześć".
  8. Nie ta relacja. Ten z plecakiem jedzie z czuba, a umierają kolarze na kole. Tak to m/w często wygląda.
  9. Aj tam Łukasz, zaraz tam kopyta. Coś tam wyjeżdżone jest, ale też szału nie ma, istna turystyka obecnie. Chyba najwięcej tu robi systematyczność na złomkach. No i z głową też nie jest najlepiej
  10. Uwierz, że znam tą spiewkę. Prawda jest taka , że trzeba umieć po prostu nawijać. Nawijacz z praktyką wie w którą stronę nawijać z jakim napięciem, kierunkiem , kątem i powie Ci to każdy konkretny mechanior z wieloletnią praktyką zwłaszcza w klubie kolarskim, gdzie nawijasz niemalże maszynowo.. Nic mi nigdy nie zjechało , zawineło, pękło, a przejechałem na tak nawiniętych kierach kupę km i to z konkretnym obciążeniem tak, że ten.
  11. Że co????.. Fotki nie mam, ale jest tak samo estetycznie jakbym zaczynał od korka. Po prostu trochę się tych owijek człowiek nawywijał i nic nie tnę podczas ( cięcie tylko na początku i na końcu - nadmiary), nie kleję, tylko jadę z jednego kawałka. Kiedyś używałem jeszcze taśmy dwustronnej jak owijka była któryś tam raz odwinięta, teraz jadę już bez. Wystarczy odpowiednio naciągać podczas nawijania i tyle.
  12. A można nawinąć bez użycia taśmy. Rok 1982, Roadrunner, Shimano Positron, obecnie Mavic Open 4cd, na Mallardzie,a były bębnowe Sachs galaxy z bębenkiem 6s i kasetą Mallarda ( standard Shimano) z nakrecaną ostatnią koronką na bębenek i stalowymi twardymi obręczami Weinmanna ( kola się przerabiają). Sprzęt - niezniszczalny i wjedzie praktycznie wszędzie. I 134km w tym 70 pod wiatr, śr prędkość 25,5. W oddali wzgórza strzelińskie.
  13. Przesiadłem się na taki sprzęt: No i szybka turystyka stosowana.
  14. Mam jeszcze kilka kół z takimi i równie dobrze mogło by ich nie być. Jak wiele różnej maści profilowanych uszczelek, O-ringów dość szybko się wycierają niezależnie od warunków pracy ( tarcie). I nie wydostanie, a to jest w tym wypadku najgorsze, bo zaczyna się proces degradacji, a jak dojdzie temperatura to postępuje to dość szybko. Dlatego jestem zwolennikiem systemów bezuszczelkowych, woda sobie wleci i wyleci, a potraktowanym podzespołom narażonym na jej działanie odpowiednią ilości gęstego smaru krzywdy nie zrobi. Piszę to rzecz jasna z czystego doświadczenia sprawdzając przy tym jednocześnie , że takie rozwiązanie starcza na "lata" jazdy w ulewach i syfie.
  15. Kiedyś może nim byłem, jak wielu normalnych zresztą w pewnym wieku( wielu dzieciaków obecnie tego nie zna). Jednak : Nikt nie jest nieśmiertelny i stwierdzi to każdy co swoje ma za sobą, natomiast w obecnych czasach wielu rozjeżdżają się realia i samodzielne myślenie. Sorry za OT
  16. Ja bardzo przepraszam, ale podejrzenia panów są całkowicie bezpodstawne. Ja niczym nie handluję. Ta pani przyszła do mnie w tym kożuchu i w nim wychodzi. To tak z przymrużeniem oka Przynajmniej wstydu nie ma i to to ja rozumiem Drogi publiczne nie są zamknięte i tam mandat od Policji należny jest co najwyżej w przypadku złamania któregoś z artykułów PORD. jednak obecna sytuacja dość wyraźnie pokazuje, że ta instytucją to jak każdy urząd w tym kraju stan umysłu. Co jeden to inaczej interpretuje przepisy, co innego mówi inspektor w TV co innego mój kolega starszy aspirant z drogówki. A zupełnym nieporozumieniem jest jeb..nie ludzi z 54 KW i tym dopiskiem zgodnie z zarządzeniem MZ 31.03.20. Absurdem jest że wokół tego zgromadzenia: zabezpieczenie Policji gania rowerzystów i przechodniów w związku z przestrzeganiem wprowadzonego w/w zarządzenia.
  17. Na co dzień mandat możesz dostać za bele pierdołę, nie trzeba do tego koronawirusa. Wszystko zależy od kompetencji, interpretacji danego funkcjonariusza. I dokładnie, to się nazywa pech który jak w normalnych sytuacjach kosztuje od 20-500 pln. Praw swoich możesz próbować dochodzić w sądzie, czyli nic się nie zmieniło. Piszę o drogach publicznych, nie o miejscach zamkniętych gdzie wielu się ładuje, wielu się ładuje pchając się pod taśmami. Trzeba być amebą, żeby się w coś takiego ładować. Też mieszkam w bloku, jednak kask zakładam już w domu, schody mam dość śliskie. Nie powiem i na początku i mnie zdarzał się poślizg w blokach szosowych, jednak trening czyni mistrza. Nie ma co straszyć ludzi, nie ma wyolbrzymiać. Równie dobrze utopić się można w łyżce wody.
  18. To tez tak nie do końca, wielu kończy swój HC po pierwszym mandacie, ale tak są i tacy co bez adrenaliny żyć nie umieją. No ciężko? Kiego ten komentarz? Każdy ma swój rozum, żal zad ściska, że sobie pojeździć nie możesz? Ktoś broni? Typowe pierdzenie słabych ludzi.
  19. Oni się teraz kasują i obawiam się , że może to potrwać jeszcze jakąś chwileczkę. "zawodowiec" wyprzedza na samej dętce.
  20. Na beduina, pizgało lekko z rana. Ale fakt, kufaja i rajtuzy przylegające. Spoko, chwile po mnie zawineli babę na jubilacie, ubiór pod sprzęt - na jubilata.
  21. Zatrzymałem się wreszcie w parku, bo włączyli sygnał Nawet nie zdążyli zapytać. " Do roboty jadę" " A nie, to spoko, myśleliśmy , że rekreacja " No w sumie w tym parku to zawsze wolno jadę. Z pracy do chaty mam średnio 80 km.
  22. No nie mów, że u mnie w Reichu byłeś i ja nic o tym nie wiem. Nawet niedaleko w sumie byłem i się zastanawiałem, czy by do Polski nie pojechać. Pękła jak co dzień 100 i jak co dzień ładowane coś było, dziś powerbank plecak prawie naładował na full
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.