A cóż to jest ów interes narodowy powtarzany przez braci Kaczyńskich jak mantra. Czy oznacza to odwrócenie się od wszystkich, i spowodowanie, że odwrócą się od nas Ci, od których sami się nie odwróciliśmy? Zyjemy w XXI wieku, w Polsce, w Europie i w Świecie. Nie sami, nie odporni na wpływy gospodarcze innych krajów. Nie mamy bogactw naturanych, nie mamy wysoko rozwinietej gospodarki, nie mamy tradycji demokratycznych. Czy interesem narodowym jest w takiej sytuacji puszenie się? Czy może jednak umiejetne zabieganie o uwzględnianie naszych interesów, a tam gdzie trzeba walka o dotrzymanie złożonych obietnic (patrz USA). Póki co mają nas za sporego dziwoląga w sercu Europy - dzięki staraniom tej pani z paraliżem na obliczu. Jeśli będziemy Norwegią czy Szwajcarią to może będzie można pochodzić z zadartym nosem (choć i te kraje aktywnie współpracuja z innymi i utrzymują świetne stosunki) A teraz nasz "interes narodowy" niech będzie naszym interesem, a nie interesem PiS. Wybory zresztą pokazały, że to co mylnie Kaczyńscy, Rydzyk i reszta upiornej kompanii próbuja narzucić jako interes narodowy zostało odrzucone. Ludzie młodzi, ludzie wykształceni, ludzie pogardzani przez braci (czyli większość Polaków) odrzuciła ich sposób myślenia - mam nadzieję, że na zawsze. Bo przedstawiany cel braci - może i był dobry, ale metody dojścia do celu były zależnie od dziedziny - od podłych, przez głupie do niedopuszczalnych. Też miałem dać spokój.... Jest Ok bo kończę dysputę o polityce.